Forum www.bonanza.pl Strona Główna www.bonanza.pl
Forum miłośników serialu Bonanza
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Szcześliwa gwiazda
Idź do strony 1, 2, 3 ... 13, 14, 15  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.bonanza.pl Strona Główna -> Bonanza forum / Fanfiction / Opowiadania Zoriny
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zorina13
Administrator



Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 2 tematy

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z San Eskobar
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 7:48, 26 Paź 2012    Temat postu: Szcześliwa gwiazda

Zapadał jesienny zmierzch.
Był to piątkowy wieczór i Joe Cartwrigt zastanawiał się jaki wymyśleć sposób by się wyrwać do miasta.
Ben i Hoss grali w warcaby ,Adam był pogrążony w lekturze nowej książki.
Ktoś przyjechał -był to szeryf.
-Vic Morrow uciekł z więzienia. Szukam ochotników którzy pomogli by mi go szukać.
-Ja chętnie pojadę powiedział Joe zanim Ben zdążył otworzyć usta.

Sallon jak zwykle o tej porze pełen był ludzi.
Niektórzy przychodzili tu dla alkocholu ,pozostali dla dziewcząt a jeszcze inni szukali informacji.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ania2784
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 23 Cze 2012
Posty: 4040
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 8:06, 26 Paź 2012    Temat postu:

Tradycja wieczorów w Ponderosie zachowana, szachy i książeczka... Akcja dopiero się rozwija, jeszcze niewiele wiadomo, oprócz tego że Joe zapewne znów wpakuje się w poważne kłopoty. Zorina, co dalej??

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zorina13
Administrator



Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 2 tematy

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z San Eskobar
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 9:57, 26 Paź 2012    Temat postu: Szcześliwa gwiazda

-Joe wracaj do domu. Dzisiaj już pewnie go nie znajdziemy.
-Dobrze szeryfie.
Joe oczywiście nie planował że wpadnie w kłopoty -kłopotów nigdy nie szukał to one znajdowały go.
Do sallonu wstąpił tylko po to by napić się piwa.
-Zagrasz z nami Cartwrigt ?Ed Jonson grał z kumplami w pokera.
Na twarzy małego Joe pojawiło się wahanie.
Wiedział że ojciec nie pochwala takich rozrywek ,po za tym obiecał szeryfowi że wróci zaraz do domu.
Z drugiej strony był piątkowy wieczór w sallonie było gwarno i wesoło.
-No nie wiem zaczął spuszczając bezradnie wzrok.
-Nie namawiaj go Ed. Za bardzo się boi swojego tatusia żeby z nami zagrać.
Joe zaczerwienił się z gniewu i oburzenia bo po uwadze Toma rozległo się kilka szyderczych śmiechów.
-A właśnie że z wami zagram.
Usiadł przy stoliku.
Pół godziny póżniej siedział zropaczony bo suma którą przegrał była dosyć wysoka a gdy to dotrze do uszu taty.
-Proszę rozłóż mi to na raty.
-Nie ma mowy. Masz mi to wypłacić dzisiaj ,teraz.
-Skąd wezmę taką sumę ?
-Pożycz od tatusia.
Joe walnął Eda w pysk ,Ed oddał. Po chwili Tom podzedł do Joe z tyłu i uderzył go w głowę.
Joe po chwili się ocknął a ci dwaj zaczęli go lać.
W tej chwili padł strzał w ich stronę i zobaczyli nieznajomego mężczyznę w średnim wieku.
Był to przystojny ,postawny pan.
Mimo że jego ubranie było stare i brudne miał w sylwetce ,ruchach jakoś godnośc i klasę nieznaną w Wirginia City.
-Czemu bijecie tego chłopca ?
-To nie pańska sprawa dziadku warknął Ed.
Podszedł do niego i mocno walnął go w gębę.
-Teraz już moja synu.
-Idziemy zwrócił się do Joe. Trzeba cię doprowadzić do porządku zanim twój ojciec się o tym dowie.

-Kim pan jest ?
-Nazywam się Vin Mackenzie.
-Vin Mackenzie Joe spojrzał na niego z niedowierzaniem. Była to legenda Dzikiego Zachodu.
-Zna pan Jessiego Jamesa ,Billego Kida.
-Znałem odparł Vin z goryczą. Oni wszyscy już nie żyją z wyjątkiem mnie .
-Prowadził pan ciekawe życie.
-Wiesz jak wygląda życie rewolwerowca chłopcze ? Nie masz żadnych wspomnień ,domu ,żony ani dzieci.
Nocujesz w tanich barach i hotelach. Nie masz przyjaciół i nie masz wrogów -żywych wrogów.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Rika
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 20 Sty 2012
Posty: 4854
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 10:06, 26 Paź 2012    Temat postu:

Fajnego przyjaciela sobie Joe znalazł. Zawsze się znajdzie ktoś, żeby go wyciągnąć z kłopotów. Postać się interesująco zapowiada. Co dalej?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 15:15, 26 Paź 2012    Temat postu:

Przyjaciel jest... i to bardzo interesujący, ale... jak dotąd nie pojawiła się żadna dziewczyna... to niepodobne do Joe... Joe bez kolejnej dziewczyny? ... czyżby się zmieniał?... Co dalej?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Laura
Przyjaciel Cartwrightów



Dołączył: 12 Paź 2012
Posty: 248
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Śląsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 15:57, 26 Paź 2012    Temat postu:

Hmmm, przyjaciel z przeszłością..... Ciekawe, jak się ten duet rozwinie.... i co na to Pa Cartwright...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zorina13
Administrator



Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 2 tematy

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z San Eskobar
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 18:18, 26 Paź 2012    Temat postu: Szcześliwa gwiazda

-Czemu właściwie przyjechałeś Vin do Wirginia City ?
-Chciałem zobaczyć jak wieszają Morrowa. A tu skurczybyk uciekł z więzienia.
-Morrow jest twoim wrogiem ? Mówiłeś że nie masz wrogów.
-Obiecałem pewnej kobiecie że zobaczy jak go wieszają. Jeśli szeryf go nie złapie i nie powieszą go zgodnie z prawem zrobię to sam ,nawet jeśli byłaby to ostatnia rzecz jaką miałbym zrobić w życiu.
Joe zastanowiły jego słowa.
Przed sallonem czekała na Vina młoda ,śliczna dziewczyna w kapeluszu i męskim stroju do jazdy konnej.
Ku zdziwieniu Joe rzuciła się temu nie młodemu i nie pachnącemu różami człowiekowi na szyję i pocałowała w usta.
-Valeria przestań odsunął ją szybko od siebie. To Valeria Green. Opiekuje się nią od czasu gdy jej rodzice zmarli.
-To Morrow ich zabił tak ?
-Bystry jesteś przyjacielu. Niestety ,nie mogę cię przedstawić bo nie wiem jak się nazywasz.
-Joe. Joe Cartwrigt.
-Czemu się tak na mnie gapisz ?Dziewczyny nie widziałeś czy co ?
-Tak ładnej jeszcze nie.

-Joe długo już nie wraca zauważył Ben z niepokojem.
W tej chwili usłyszał teteder końskich kopyt.
Oprócz łaciatego konika Joe pojawiły się również dwa inne konie i dwóch nieznanych jeźdzców .
Dziewczyna jechała na złoto-brozowym który miał na imie Lucky -Szcześciarz.
Jednak tak pięknego ,czarnego konia na którym jechał Vin Mackenzie Ben nie widział nigdy w życiu choć w Ponderosie było wiele koni.
Był to koń którego Vin nazywał Błyskawicą.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 18:27, 26 Paź 2012    Temat postu:

No, nareszcie... jest dziewczyna, czyli wracamy do tradycyjnego Joe... kolejna piękność, taka, że tak pięknej jeszcze nie widział... aż do spotkania kolejnej , pieknej kobiety... ale, może tym razem to ta jedyna... kto wie? I zapowiada się ostra jazda, bo stary rewolwerowiec chce jednak kogoś wykończyć... Joe znów z jednej awantury pakuje się w kolejną... Zorina... ciekawe... fajne i co dalej? Kiedy napiszesz dalszy ciąg?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Laura
Przyjaciel Cartwrightów



Dołączył: 12 Paź 2012
Posty: 248
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Śląsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 18:34, 26 Paź 2012    Temat postu:

Joe chyba nie zobił na dziewczynie takiego wrażenia, jak ona na nim... Zdaje się, że dla niej Vin jest bardziej pociągający niż śliczny chłopczyk. Ciekawe, jak zareaguje na Adama...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 18:37, 26 Paź 2012    Temat postu:

Pewnie znów bracia będą nieco rywalizowac, jak o Melindę... Adamowi właściwie na niej nie zależało, ale chciał pokazać Joe, że Melindzie z kolei nie zależy na Joe... taka ... sytuacja... kłopotliwa? nieporozumienie? ... a Joe poważnie traktował Melindę...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zorina13
Administrator



Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 2 tematy

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z San Eskobar
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 19:26, 26 Paź 2012    Temat postu: Szcześliwa gwiazda

-Tato to moi nowi przyjaciele Valeria i Vin Mackenzie.
-Zapraszam do Ponderosy powiedział Ben.

-Ma pan duży dom czy dziewczyna nie mogłaby tu zamieszkać jakiś czas ?
-No nie wiem na twarzy Bena pojawiło się zafrasowanie. Mam trzech synów ,odwykliśmy trochę od damskiego towarzystwa.
-Dziecko potrzebuje spokoju i warunków u jakieś porządnej rodziny. Traktuje ją jak własną córkę choć jej wydaje się że się we mnie zakochała.

-Vin proszę nie zostawiaj mnie tutaj.
-Będzie ci tu dobrze ,to tylko kilka dni. Muszę wyjechać.
-Gdzie ?
-Nie mogę ci powiedzieć.
Usta jej zaczęły drzeć jak u małego skrzywdzonego dziecka.
Udawał że tego nie widzi i spokojnie wsiadł na konia całując ją na pożegnanie w policzek.

Już następnego dnia przy śniadaniu bracia Cartwrigt zaczęli wymyślać dla niej rozrywki ,spacery,pikniki ,przejażczki.
-Na pewno wolisz pojechać ze mną powiedział Joe.Ja najlepiej znam te strony.
-Ja również znam je bardzo dobrze dorzucił Hoss. Nie przechwalaj się tak.
-Ja się przechwalam ?
Spojrzenie Val skierowało się w stronę Adama.
Tamci dwaj byli bardziej ekspresyjni ,ale to on spokojny i małomówny był z nich trzech najbardziej fascynujący.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 19:32, 26 Paź 2012    Temat postu:

Uważam, że spojrzenie Val skierowało się we właściwą stronę... bystra dziewczyna... i znów bracia będą rywalizować... a do tego zamiary rewolwerowca, też nie wiadomo, jak się potoczy ich realizacja... ciekawa jestem co dalej?... Kiedy dalszy ciąg?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zorina13
Administrator



Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 2 tematy

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z San Eskobar
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 20:04, 26 Paź 2012    Temat postu: Szcześliwa gwiazda

Sama nie wiem ,może jutro.
Pomysły się dopiero kształtują.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Laura
Przyjaciel Cartwrightów



Dołączył: 12 Paź 2012
Posty: 248
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Śląsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 20:44, 26 Paź 2012    Temat postu:

I znowu Adaś górą Laughing Ciekawe, czy odwzajemni zainteresowanie. I jak się powiedzie wyprawa Vina? Akcja się fajnie rozwija. Zorina, oby Ci się pomysły szybko kształtowały Laughing

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zorina13
Administrator



Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 2 tematy

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z San Eskobar
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 9:17, 27 Paź 2012    Temat postu: Szcześliwa gwiazda

Joe zabrał Valerię na piknik.
-Nie musisz się martwić o Vina. On da sobie radę.
-Straciłeś kiedyś kogoś bliskiego ?spytała.
-Miałem pieć lat jak mama umarła. Pamiętam tylko że ślicznie się śmiała i bachniała bzem.Ale ciągle bardzo mi jej brakuje.
-Nie wiedziałam o tym po raz pierwszy spojrzała na niego z większą sympatią i lekko się uśmiechnęła.
-Uśmiech to połowa pocałunku ,proszę o tysiąc uśmiechów powiedział swoim najbardziej uwodzicielskim tonem.
Wybuchnęła perlistym śmiechem.
Oczarowało go same brzmienie jej śmiechu.
Nachylił się by ją pocałować ale odsunęła go szybko od siebie.

Adam był w stajni i czyścił konia.
Valeria podeszła do niego ,delikatnie dotknęła ręką jego twarzy i pocałowała w usta.
-Dlaczego to zrobiłaś ?
-Nie wiem spojrzała na niego bezradnie. Jej usta drzały a dziewczyna stojąca przed nim wyglądała tak pięknie że nie można się było jej oprzeć.
Pocałował ją.
Przez jedną chwilę byli całością ,jego wargi zachłanie brały jej wargi tak jakby nie mógł się nacieszyć pocałunkami.
Gdy w końcu oderwali się od siebie zobaczyli w drzwiach stodoły Joe i Bena.
Joe rzucił się na brata z pieściami.
Adam walnął go w pysk.
-Chłopcy uspokójcie się powiedział Ben ale pierwszy raz w życiu nie słyszeli słów ojca.


-Wyprowadzam się rzekł mały Joe. Nie próbuj mnie tato powstrzymywać ,nie bedę z nim dłużej mieszkał pod jednym dachem.

-Nie martw się tato. Pojadę za nim i przekonam go by wrócił do domu.
-Adam a ta dziewczyna ?Zależy ci na niej.
-Bardzo.

-Muszę przekonać małego Joe by wrócił do domu zanim narobi jakiś głupstw.
-Żałujesz spytała Valeria.
-Nie powinienien go bić ,jest młodszy i mniejszy.
-Nie o to pytałam.
-Kocham cię Val.
Długo stała i patrzyła na zakurzoną drogę którą pojechał.
Czuła ból ale w tym bólu była też dziwna radośc i słodycz jakiej nigdy wcześniej nie zaznała.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez zorina13 dnia Sob 11:46, 27 Paź 2012, w całości zmieniany 7 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.bonanza.pl Strona Główna -> Bonanza forum / Fanfiction / Opowiadania Zoriny Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3 ... 13, 14, 15  Następny
Strona 1 z 15

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin