Forum www.bonanza.pl Strona Główna www.bonanza.pl
Forum miłośników serialu Bonanza
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Tylko ty
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.bonanza.pl Strona Główna -> Bonanza forum / Fanfiction / Opowiadania Zoriny
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Camila
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 15 Sie 2013
Posty: 4515
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 21:22, 13 Paź 2015    Temat postu:

Ładna scena młodych małżonków.
Will to naprawdę czuły i delikatny mężczyzna.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kola
Szeryf z Wirginia City



Dołączył: 02 Paź 2013
Posty: 871
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kielce
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 15:52, 15 Paź 2015    Temat postu:

Wprost wspaniała noc poślubna dla Scarlet, a Will jest najlepszą osobą jaką mogła spotkać w życiu

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aga
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 18:23, 15 Paź 2015    Temat postu:

Ciepły fragment. Dla Willa i Scarlett zapowiada się piękna przyszłość. Very Happy Widać, że sobie ufają i kochają. Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zorina13
Administrator



Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 2 tematy

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z San Eskobar
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 9:08, 09 Lis 2015    Temat postu: Tylko ty

Scarlett Cartwright uśmiechnęła się do swych wspomnień ,myśląc o dniu gdy poznała Willa.
Udała się wtedy na
zabawę do Cartwrigtów ,przyjęcie urządzane z okazji urodzin małego Joe.
Dziewczyna była ubrana w zieloną sukienkę w białe kwiatuszki ,a na głowę założyła duży kowbojski kapelusz.
Zdjęła kapelusz i powiesiła na wieszaku ,gdy naglę poczuła na sobie czyjeś spojrzenie.
Odwróciła się i zobaczyła nieznajomego mężczyznę ,który wyglądał poważnie na jakieś 35 lat. Gdy uśmiechnął się w jej stronę ,poczuła na sercu ,jakieś ciepełko ,coś jak plasterek miodu ,zupełnie jakby ten uśmiech znała i lubiła od zawsze. Nieznajomy był wysoki ,szczupły ,ale miał szerokie ramiona.
Miał ciemne ,faliste włosy ,smagłą ale łagodną twarz ,prosty cienki nos i charakterystyczny mały czarny wąsik nad bardzo zmysłowymi ustami.
Piękny i pyszny niczym młody bóg, w tym jasnoniebieskim garniturze.
-Dzień dobry -rzekła Scarlett ,wyciągając rękę w jego stronę. Jestem Scarlett Hamilton.
Wziął jej dłoń w swoją ,podniósł do góry i delikatnie pocałował.
-Will Cartwright ,do pani usług -rzekł miłym ciepłym głosem ,a w jego piwnych oczach zobaczyła ,wesoły ,figlarny ognik.
Puścił jej dłoń i przez chwilę patrzyli na siebie w milczeniu.
-Tutaj jesteś Will -Laura Dayton wyrosła naglę obok nich niczym duch. Dobrze ,że cię znalazłam -zaszczebiotała ,wieszając się na ramieniu Willa. Chce zatańczyć z najprzystojniejszym mężczyzną na tym przyjęciu.
Will niechętnie się zgodził i zaprowadził ją na parkiet.
Laura była wysoką ,ładną blondynką o miłych rysach. Tego dnia była ubrana w piękną ,przejrzystą ,muślinową suknie w kolorze jasnego błękitu i żółcieni.
Czar jednak pryskał ,gdy tylko otwierała usta. Jej piskliwego głosu ,przypominającego zarzynaną mysz polną ,nie dało się słuchać ,bez odruchu obrzydzenia.
Po pierwszym tańcu ,Laura miała wyraźnie ochotę na drugi ,gdy Will zobaczył ,grubego Johna Reda,który był pracownikiem na ranczu Laury i nerwowo podrygiwał w rytm muzyki.
-Skoro tak nalegasz John -rzekł z uśmiechem ,zwracając się do niego.
-Ale -Laura zrobiła minę skrzywdzonego dziecka ,któremu zabrano zabawkę.
-Nic nie poradzę ,że mi cię odbił -Will uśmiechnął się przebiegle pod wąsem.
Laura nic nie odrzekła i po chwili wirowała na sali w towarzystwie grubego Johna.
Will postanowił poszukać tej dziewczyny ,która go zaintrygowała ,gdy tylko weszła.
Znalazł ją gdy siedziała sama w kącie ,obserwując ludzi.
Patrzył na jej ciemnobrązowe włosy i oczy ,delikatną ,subtelną ,czystą twarz ,świeże usta jakby do pocałunku złożone.
Czuł ,że budzi się w nim czciciel piękności ,który gotowy byłby postawić jej pomnik i napisać na nim ,wiosna.
Ta prawdziwa wiosna ,młoda świeżością maju i zapachu fiołków. Przy niej Laura wyglądała jak jesienna figa przy złotym jabłku hesperydowym.
-Nie powinna pani siedzieć sama w kącie -rzekł zwracając się do Scarlett.
Uczyni mi pani ten zaszczyt i zatańczy ze mną ?
-Z największą przyjemnością -odparła dziewczyna z uprzejmym uśmiechem.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez zorina13 dnia Pon 9:39, 09 Lis 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Camila
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 15 Sie 2013
Posty: 4515
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 11:22, 09 Lis 2015    Temat postu:

Ładne wspomnienia Scarlett.
Laura jak zawsze pojawia się wtedy kiedy nie trzeba. No cóż taki już jej urok.
Dobrze, że Willowi udało się od niej wykręcić i poszukać Scarlett.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Pon 15:20, 09 Lis 2015    Temat postu:

iście poetyckie opisy i porównania Zorino Smile
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zorina13
Administrator



Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 2 tematy

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z San Eskobar
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 15:22, 09 Lis 2015    Temat postu: Tylko ty

Dziękuje.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 0:46, 10 Lis 2015    Temat postu:

Porównania iście bonanzowe ... opisy tez ciekawe. Całość bardzo romantyczna. Najważniejsze, że Laura dostaje nieco "w kość" Very Happy

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ewelina dnia Wto 18:45, 10 Lis 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aga
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 23:27, 10 Lis 2015    Temat postu: Re: Tylko ty

zorina13 napisał:
Laura była wysoką ,ładną blondynką o miłych rysach. Tego dnia była ubrana w piękną ,przejrzystą ,muślinową suknie w kolorze jasnego błękitu i żółcieni.

Niby nie ma się czego czepić. Rolling Eyes
zorina13 napisał:

Czar jednak pryskał ,gdy tylko otwierała usta. Jej piskliwego głosu ,przypominającego zarzynaną mysz polną ,nie dało się słuchać ,bez odruchu obrzydzenia.

O matko, chyba się wzdrygnęłam. Laughing Opis makabryczny.

Fragment wyraźnie charakteryzuje dwie różnorodne kobiety w pobliżu Willa. Wiadomo kogo przyciągnie. Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zorina13
Administrator



Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 2 tematy

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z San Eskobar
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 17:36, 22 Lis 2015    Temat postu: Tylko ty

Scarlett zasnęła. Will siedział przy łóżku żony i patrzył na nią z czułym ,delikatnym uśmiechem.
Przed oczami stanęło mu wyraźnie jak żywe ,pewno wspomnienie.

-Ile lat ma ta wasza koleżanka Scarlett -spytał Will ,gdy pomagał Joe i Hossowi przenosić worki z zakupami do bryczki.
-Wpadła ci w oko -Joe uśmiechnął się łobuzersko. Nie jest już młoda ,ma 28 lat.
-Naprawdę -zdziwił się Will. Wygląda tak młodziutko i jest taka spokojniutka.
-Rzeczywiście jest taka -zgodził się Hoss. Ale zamiast gadać po próżnicy ,pomóż mi z tym workiem.
Mężczyźni w końcu załadowali wszystko i ruszyli w stronę Ponderosy.
Will zamyślił się.
Mimo swojego spokoju ,Scarlett oczarowała go zupełnie. Wyczuwał w niej coś niezwykłego ,co sprawiało ,że odnosił się do niej łagodniej ,niż do jakiekolwiek innej istoty na świecie.
Spojrzenie jej ciemnobrązowych oczu ,nie tylko wpadło mu w oko ,ale i zaryło się głęboko w serce.
Po przyjeździe ,okazało ,że mają w Ponderosie gości. Laura ubrana w żółtą ,muślinową sukienkę ,w której przypominała mu małego wystraszonego kurczaka ,koniecznie chciała z nim porozmawiać.
Udali się więc na spacer po Ponderosie.
Stare drzewa delikatnie się kołysały na wietrze ,niczym tancerze ,w rytm walca.
-Musisz mi pomóc Willy -rzekła Laura swoim piskliwym głosem. Gdybym wzbudziła zazdrość w Adamie ,to bym mi się może w końcu oświadczył.
Pomożesz mi prawda ?
-No cóż ja -rzekł Will niepewnie.
Laura widząc nadchodzącego Adama i Scarlett ,objęła Willa mocno za szyję i pocałowała w usta.
Mężczyzna odsunął ją od siebie.
Scarlett odwróciła się na pięcie ,widząc te scenę.
-Mam nadzieję Will -rzekł Adam uśmiechając się nieco złośliwie -że będziesz szczęśliwy z Laurą.
-To nie jesteś zazdrosny ,nie uderzysz go nawet -zdziwiła się Laura.
-Nie, nie jestem zazdrosny -odparł Adam z typowym dla siebie spokojem. Nie będę wam przeszkadzał ,skoro się w sobie zakochaliście.
A to ,że spotykałem się z tobą-rzekł zwracając się do Laury -to była tylko serdeczność ,jaką okazywałem młodej wdowie ,nic więcej.

Will znalazł Scarlett ,która siedziała wpatrując się nieruchomo w błyszczącą taflę jezioro.
Wyglądała uroczo w tej brązowej sukience. Wstała ,rozpoznawszy jego kroki.
-Chciałem ci coś wyjaśnić -rzekł Will zwracając do młodej kobiety. Nastąpiło jakieś idiotyczne nieporozumienie. Ja nie jestem zakochany w Laurze.
-Nie musisz mi się z niczego tłumaczyć -rzekła Scarlett zimnym ,twardym głosem. Mnie to nie interesuję ,co cię z nią łączy.
-Wiem ,że nie muszę się tłumaczyć ,ale chce -odparł Will z jakoś dziwną stanowczością. Laura chciała by Adam był o nią zazdrosny ,a okazało ,że on nic do niej nie czuję.
Mój kuzyn bywa bardzo uparty i przekorny.
-Wiem o tym ,że Adam bywa uparty -rzekła Scarlett innym tonem. Ale nie wiem jaki jest naprawdę Will Cartwright i co w nim tkwi.
-To ja ,typ niepokorny -odparł Will uśmiechając się w jej stronę.
Wziął jej dłoń w swoją i szarmancko ucałował.
Spojrzał jej głęboko w oczy.
-Wierzę jedynie w to co czuje -rzekł ,patrząc na nią z czułością. Chce ci powiedzieć.
Will nie dokończył zdania ,gdy oboje usłyszeli ,że Camille ,koleżanka Scarlett ją woła.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Camila
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 15 Sie 2013
Posty: 4515
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 17:42, 22 Lis 2015    Temat postu:

Z Laury to strasznie kiepska intrygantka.
Rzucić się na jednego, by w drugim wzbudzić zazdrość strasznie to płytkie.
Nic dziwnego, że nikt jej poważnie nie traktuje.
Scarlett i Will zawsze się dogadają.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 20:52, 22 Lis 2015    Temat postu:

Laura jak zwykle coś knuje ...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aga
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 10:47, 28 Lis 2015    Temat postu: Re: Tylko ty

zorina13 napisał:

-Musisz mi pomóc Willy -rzekła Laura swoim piskliwym głosem. Gdybym wzbudziła zazdrość w Adamie ,to bym mi się może w końcu oświadczył.
Pomożesz mi prawda ?

Ot intrygi, intrygi...Surprised
zorina13 napisał:
Nie będę wam przeszkadzał ,skoro się w sobie zakochaliście.

Tego się chyba Laura nie spodziewała. Laughing
zorina13 napisał:

-Nie musisz mi się z niczego tłumaczyć -rzekła Scarlett zimnym ,twardym głosem. Mnie to nie interesuję ,co cię z nią łączy.

Ot i zobaczyła tego co nie powinna. Confused


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zorina13
Administrator



Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 2 tematy

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z San Eskobar
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 12:18, 05 Gru 2015    Temat postu: Tylko ty

Kolejne wspomnienia ,niczym żywe obrazy stanęły przed oczami Willa.

-Dokąd się wybierasz -spytał Joe z ciekawością ,patrząc na kuzyna ,który siodłał swojego konia.
-Wasz sąsiad Hamilton złamał nogę ,spadając z drabiny ,pojadę się spytać ,czy mógłbym mu w czymś pomóc -odparł Will.
-Pomóc jemu ,czy Scarlett -spytał Joe uśmiechając się łobuzersko.
-Jest taka miła i sympatyczna ,dlaczego by jej nie pomóc ?
-I w dodatku bardzo ładna -dorzucił Joe z niewinną minką.
-Owszem ,jest bardzo ładna -zgodził się Will i ze zdziwieniem zobaczył ,że kuzyn patrzy na niego nieco rozbawionym wzrokiem.
-Dobra ,dobra ,podaje się -rzekł Will uśmiechając się swym ciepłym uśmiechem. Masz rację ,wpadła mi w oko.
-Jest mądra i wykształcona i na pewno nie zechce takiego obwiesia jak ty -rzekł Joe.
-Czyżby ?
-Tym bardziej jej ojciec ciebie nie polubi. Żaden facet nie jest w jego oczach godny jego córki ,a ty już masz najmniejsze szanse.

Scarlett uśmiechnęła się na widok Willa i wpuściła do domu.
Pan Hamilton był rozdrażniony ,nudziło mu się leżenie w łóżku ,zgodził się więc by młody człowiek zagrał z nim w karty.
Will umyślnie przegrał by poprawić mu humor.
Ted Hamilton zasnął ,po tym jak córka poddała mu lekarstwa ,wiec Will powiedział ,że uda się już do domu.
Scarlett odprowadziła go do drzwi i podziękowała za wizytę.
Patrzył na nią z przyjemnością.
Ciemne włosy ,które zwykle spinała w koronę ,tym razem były swobodnie rozpuszczone i spadały po jej spadzistych ramionach.
Była w niebieskiej ,domowej ,muślinowej sukience.
Twarz miała przejrzystą i różaną ,oczy przypominały bursztyny ,usta były słodkie jak poziomki.
Gdy przypomniał sobie Laurę ,ogarnął go pusty śmiech. Przy tej dziewczynie o prostych i harmonijnych kształtach ,Laura była bezduszną woskową maską ,czymś w rodzaju pożółkłej i roniącej swej płatki róży.
-Gdybyś czego potrzebowała ,to daj znać i przyjadę natychmiast -zapewnił ją ,patrząc jej prosto w oczy.
-Dziękuje -rzekła dziewczyna ,uśmiechając się w jego stronę.
Delikatność i serdeczność jego gestów ujmowała ją bardziej niż tysiąc słów.
Mimo aury smutku i niepokoju ,wyczuwała ,że Will ma dobry charakter.
Przypominał młodego rycerza i gasił wszystkich pięknością.
Jego twarz była łagodna i szlachetna ,rozkoszny ,mały ,czarny wąsik nad pięknymi ,subtelnymi ustami i te piwne ,głęboko osadzone oczy.
Jego słodki uśmiech był niczym plasterek miodu na zbolałą duszę.
-Mogę się o coś spytać -spytała nagle.
-Pytaj ,najwyżej nie odpowiem -odparł .
-Twój wujek Ben mówił ,że nie kontaktowałeś się przez tyle lat z rodziną. Dlaczego ?
-Jestem autsajderem ,który woli chodzić swoimi ścieżkami. A po śmierci ojca nie chciałem innej rodziny.
-To nie może być takie proste -orzekła Scarlett. Coś więcej musiało na to wpłynąć.
-Dobrze ,powiem ci -rzekł jakimś innym tonem. Wuj Aron chciał się mną zaopiekować po śmierci ojca ,ale jego żona się sprzeciwiła. Słyszałem ich rozmowę ,z której wynikało ,że miała o coś żal do mojej matki i nie zamierzała wychowywać cudzego bachora ,bo przecież mogą mieć własne dzieci.
Wiec uciekłem i potem tak uciekałem całe życie ,choć w międzyczasie byłem też w kilku rodzinach zastępczych. Ale nigdzie się nie czułem jak w domu ,że gdzieś jest naprawdę moje miejsce.
-Tak mi przykro Willy -rzekła Scarlett wyraźnie wstrząśnięta tą historią.
Ale tutaj jest twoje miejsce ,twój dom. I choć znamy się krótko ,wiem ,że cię kocham. Kocham cię jak brata.
-Jak brata -powtórzył Will ,przybierając znowu na twarz swoją uprzejmą maskę i uśmiechając się lekko .Rozumiem.
Choć nie dał tego po sobie poznać ,słowa jej dotknęły go w niewytłumaczalny sposób.
Czuł ,że chce ,czegoś więcej ,jej kochania ,jej duszy ,jej zgody a wtedy byłby najszczęśliwszym z ludzi.



Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez zorina13 dnia Sob 13:38, 05 Gru 2015, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Camila
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 15 Sie 2013
Posty: 4515
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 12:27, 05 Gru 2015    Temat postu:

Will ma sporo smutnych wspomnień z dzieciństwa, ale dobrze, że opowiedział o nich Scarlett.
Fajnie, że stara się go zrozumieć.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.bonanza.pl Strona Główna -> Bonanza forum / Fanfiction / Opowiadania Zoriny Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
Strona 2 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin