Forum www.bonanza.pl Strona Główna www.bonanza.pl
Forum miłośników serialu Bonanza
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Znak Zorro -dobry wybór
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.bonanza.pl Strona Główna -> Bonanza forum / Fanfiction / Opowiadania Zoriny
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zorina13
Administrator



Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 2 tematy

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z San Eskobar
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 11:06, 11 Lis 2015    Temat postu: Znak Zorro -dobry wybór

Nikt na całym świecie ,nie był równie piękny jak młody Diego de la Vega ,któremu promienie słońca igrały na włosach i wąsach.
Wysoki ,szczupły ,o ciemnych falistych włosach ,łagodnej i miłej twarzy ,piwnych głęboko ,osadzonych oczach.
Miał cienki prosty nos i mały czarny wąsik nad czerwonymi ,bardzo zmysłowymi wargami.
Ubrany zawsze z klasą i smakiem ,nosił ubrania uszyte z najlepszych materiałów ,które nie były ani za ciasne ani za luźne ,tak ,że nie krępowały ruchów. Nosił te wszystkie garnitury ,kamizelki z niedbałą ,naturalną, elegancją ,zupełnie jakby nie zdając sobie sprawy z ich wspaniałości.
Celował jak inni młodzieńcy w różnych rozrywkach ,polowaniu ,grze w karty ,lekkości w tańcu i galanterii w stosunku wobec dam ,był również najlepszym w okolicy jeźdźcem,różnił się tym jednak od innych ,że tych przyjemności nie uznawał za cel i treść życia.
W swoim zamiłowaniu do muzyki ,książek ,pisaniu wierszy był zupełnie odosobniony. Pod pozorami leniwego wdzięku ,kryła się jednak olbrzymia siła.
Był niczym pantera wygrzewająca się na słońcu.
Miły ,spokojny ,wesoły ,gładki tak naprawdę był niemniej ognisty i niebezpieczny ,niż konie na których jeździł.
Jego ojciec Alejandro był właścicielem największego rancza w Los Angeles.
Tego dnia obaj panowie czekali na przyjazd Franczeski de Lopez ,kobiety ,z którą Alejandro korespondował od pięciu lat.
-Nie mogę uwierzyć ,że rozważasz ślub z nieznajomą -rzekł Diego zwracając się do ojca,który poprawiał swoją muszkę przed lustrem.
-Nie wiadomo czy będzie ślub -odparł Alejandro. Chociaż to całkiem możliwe.
Najpierw ,spotkały się nasze pióra ,a potem nasze serca. Jak wyglądam ?
-Oszałamiająco -odparł Diego z uśmiechem.
Ich sługa Bernardo ,który był niemową ,wpadł do domu i gestem pokazał ,że powóz przyjechał i wysiadła z niego piękna kobieta.
Panowie wyszli przed dom i obu ogarnęło wielkie zdumienie. Zamiast przystojnej damy w średnim wieku ,której obaj się spodziewali ,ujrzeli urzekającą ,młodą istotę.
Dziewczyna była wysoka ,smukła jak brzoza ,miała długie ,kruczoczarne włosy ,oczy jak bursztyny ,śnieżnobiałą cerę ,mały ,zgrabny nosek i delikatne ,słodkie usta ,czerwone jak maliny. Była w białej ,muślinowej sukni.
-Franczeska de Lopez -spytał niepewnie Alejandro.
-Tak to ja -odparła kobieta z uśmiechem ,zwracając się do siwowłosego mężczyzny.
Po czym spojrzała na Diego i pomyślała ,że ten mężczyzna wygląda jak arcyksiążę ,w tym niebieskim garniturze.

Franczeska odpoczywała po podróży ,a tymczasem Diego spojrzał niepewnie na ojca.
-Musisz z nią porozmawiać ojcze -rzekł zwracając do ojca stanowczym tonem. Niech wyjaśni wszystko.
-Przecież nie wejdę za damą do jej komnat -oburzył się Alejandro.
W tym momencie ,Franczeska ,już odświeżona po kąpieli ,ubrana w inną ,różową sukienkę ,weszła do salonu.
-Chciałem z tobą porozmawiać -rzekł Alejandro ,zbierając się na odwagę. Nie ,żebym był rozczarowany ,ale spodziewałem się kogoś innego.
-Rozumiem -rzekła Franczeska. Byłam młodą wdową ,mającą nadmiar adoratorów ,ale z żadnym z nich ,nie spotkałam się na takiej płaszczyźnie intelektualnej i emocjonalnej jak z tobą w naszych listach Alejandro.
Bałam się jednak przyznać ,ile tak naprawdę mam lat ,byś mnie nie uznał za młodą ,głupią gęś.
-Zupełnie niepotrzebnie moja droga -rzekł Alejandro z uśmiechem.
Diego milczał ,ale nie umiał określić nagłego niepokoju ,który go ogarnął.
W tej kobiecie wyczuwał jakiś fałsz.
Zobaczył ,że Bernardo daję mu jakieś znaki i zerwał się z fotela.
-Przypomniałem sobie ,że muszę coś pilnie załatwić. Przepraszam na chwilę.

-O co chodzi Bernardo ?
Bernardo jak zwykle na migi ,tłumaczył mu wszystko co zobaczył i usłyszał.
-Ludzie Go-mesa,awanturują się w tawernie. Zorro będzie musiał ich chyba nauczyć kultury.

Pijany Go-mes,gruby ,meksykański kowboj z czarnym wąsem ,o nalanej twarzy ,przyciągnął do siebie barmankę Marię Fresko.
Śliczna ciemnowłosa ,filigranowa dziewczyna ,nadaremnie, próbowała się wywarć ,bo mężczyzna śmierdział whisky i zapachem swojego potu.
-Padnij przed damą na kolana -usłyszeli nagłe czyiś głos i zobaczyli postać w czarnym płaszczu ,z czarną maską na twarzy ,która trzymała w ręku szpadę.
-Zorro -wykrzyknął Go-mes,puszczając momentalnie dziewczynę. Podobno ,za twoją głowę wyznaczyli potężną nagrodę ,ale z przyjemnością sam cię zabiję.
-Moja szpada by z tym polemizowała -odparł Zorro z uśmiechem.
Go mes wyciągnął swój stary pistolet ,który Zorro mu wytrącił jednym machnięciem szpady.
Mężczyzna po chwili leżał na ziemi ,a Zorro pochylał się nad nim ze swoją szpadą.
-Teraz przeproś damę ,za swoje zachowanie -rzekł Zorro ,inaczej podziurawię ci gardło tą szpadą. Słyszysz ?
-Przepraszam -rzekł Go mes nie poznając swojego głosu.
W tym momencie drzwi tawerny otworzyły się z hukiem ,bo wpadł sierżant Garcia i inni żołnierze.
-W samą porę sierżancie -rzekł Zorro ,zwracając się do sierżanta. Trzeba aresztować ,tego typka za zakłócanie spokoju.
-Ale -Garcia jak zwykle miał problemy z szybkim kojarzeniem faktów. To ciebie powinien aresztować.
-Sierżancie aresztujesz mnie następnym razem dobrze ?

Maria podbiegła do Zorro.
-Nie wiem kim jesteś ,ale chcę ci podziękować -rzekła drżącym nieco głosem.
-Jestem tym ,który walczy z niesprawiedliwością ,ale jest nią również brak uśmiechu na pani pięknej twarzy -rzekł Zorro ,biorąc jej dłoń w swoją i szarmancko całując. Jeszcze się spotkamy.
Po chwili odjechał na swym czarnym ,ostrym ogierze.

Diego zdjął strój Zorro i udał się do biblioteki.
Zdziwił się ,gdy zobaczył Franczeskę ,która jakby tam na niego czekała.
-Zauważyłam Diego ,że jesteś dobrym synem i masz w stosunku do mnie obawy -rzekła z uśmiechem. Ale naprawdę wspaniałe mi się pisało listy z twoim ojcem.
-Wymianie listów to jedno ,a małżeństwo to zupełnie co innego -odparł spokojnie Diego.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez zorina13 dnia Śro 12:15, 11 Lis 2015, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Camila
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 15 Sie 2013
Posty: 4515
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 11:50, 11 Lis 2015    Temat postu:

Zorro przybywa zawsze w odpowiednim momencie.
Ciekawe czy Franczeska jest rzeczywiście zainteresowana Alejandro czy jednak coś planuje zrobić nikczemnego.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aga
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 15:22, 11 Lis 2015    Temat postu: Re: Znak Zorro -dobry wybór

zorina13 napisał:
Wysoki ,szczupły ,o ciemnych falistych włosach ,łagodnej i miłej twarzy ,piwnych głęboko ,osadzonych oczach.(...) Ubrany zawsze z klasą i smakiem ,nosił ubrania uszyte z najlepszych materiałów ,które nie były ani za ciasne ani za luźne ,tak ,że nie krępowały ruchów. Nosił te wszystkie garnitury ,kamizelki z niedbałą ,naturalną, elegancją ,zupełnie jakby nie zdając sobie sprawy z ich wspaniałości.

Bardzo fajny, plastyczny opis Diega. Very Happy
zorina13 napisał:
-Nie wiadomo czy będzie ślub -odparł Alejandro. Chociaż to całkiem możliwe.

Ryzykowne raczej. Confused
zorina13 napisał:
Diego milczał ,ale nie umiał określić nagłego niepokoju ,który go ogarnął.
W tej kobiecie wyczuwał jakiś fałsz.

Moim zdaniem Diego powinien iść za przeczuciem...na wszelki wypadek. Surprised
zorina13 napisał:
-Zauważyłam Diego ,że jesteś dobrym synem i masz w stosunku do mnie obawy -rzekła z uśmiechem. Ale naprawdę wspaniałe mi się pisało listy z twoim ojcem.

Spostrzegawcza. Shocked

Ciekawy fragment Zorino. Very Happy


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Aga dnia Śro 15:27, 11 Lis 2015, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 15:22, 11 Lis 2015    Temat postu:

Podejrzewam, że Franczeska coś knuje.Sprawia wrażenie podstępnej kobiety ... zastanawia mnie to największe ranczo w Los Angeles. To zdaje się było miasto, więc i posiadłości ziemskich, zwłaszcza wielkich dużo tam.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aga
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 15:23, 11 Lis 2015    Temat postu:

A ja podejrzewam, że Franczeska podszywa się pod autorkę listów. Rolling Eyes czyli nie jest...Franczeską.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Aga dnia Śro 15:24, 11 Lis 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zorina13
Administrator



Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 2 tematy

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z San Eskobar
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 13:11, 12 Lis 2015    Temat postu: Znak Zorro -dobry wybór

-Ślub mój i Franczeski ,odbędzie się na Wielkanoc -zakomunikował Alejandro synowi kilka dni później.
-Ojcze nie wydaję ci ,że za tempo jest za szybkie ? Prawie jej nie znasz -rzekł Diego łagodnym głosem.
-Zwykle to młodzi ,bardziej się śpieszą -odparł Alejandro z lekkim śladem uśmiechu. A swoją drogą ,kiedy ty się w końcu ożenisz ? Chciałabym mieć już wnuki.
Diego nie zdążył odpowiedzieć ,gdy do salonu weszła Franczeska,ubrana w nową ,żółtą sukienkę.
-Właśnie rozmawialiśmy o ślubie -rzekł Alejandro ,patrząc na nią z czułością.
-Powiedziałeś Diego ,że jedziemy do prawnika ?
-Nie -przyznał Alejandro. Franczeska sama zaproponowała byśmy podpisali przed ślubem intercyzę ,by ludzie nie myśleli ,że wychodzi za mnie dla pieniędzy.
-Doprawdy ?
-Tak -rzekła Franczeska,patrząc na Diego. Myślałam ,że pojedziemy tam już teraz Alejandro ,ale Miguel powiedział ,że jest jakiś problem z tym niedawno kupionym bykiem i chyba musisz się tym zająć.
-Zaraz sprawdzę o co tam chodzi -rzekł Alejandro.
Wyszedł i zapanowała niezręczna cisza. Franczeska patrzyła na Diego ,który był ubrany w białą plisowaną koszulę i ciemne spodnie i wyglądał jak zawsze bardzo elegancko.
Pomyślała ,że Alejandro to stary dureń ,z którym nie powinna mieć większego problemu. Jego syn był jednak zupełnie inny i czuła ,że nie będzie go tak łatwo podejść.
Zdążyła się już dowiedzieć ,że ludzie w mieście uważają go za głupka i fajtłapę i kobiety traktują go przeważnie jak brata ,ale ona obserwując Diego odniosła zupełnie inne wrażenie.
Kobiety w Los Angeles jej zdaniem musiały być głupie i ślepe ,bo Diego był interesujący i męski.
-Nie jesteś zachwycony tym ślubem prawda -spytała ,chcąc przerwać te nieznośne milczenie.
-Po prostu uważam ,że małżeństwo to poważna sprawa i nie można takiej decyzji podejmować pochopnie-odparł spokojnie Diego.
-Tak twój ojciec mi mówił ,że zawsze jesteś taki rozważny aż do przesady ,nie chce mi się to wierzyć -rzekła Franczeska podchodząc do niego.
Spojrzała mu prosto w oczy i momentalnie objęła go za szyję i pocałowała mocno w usta.
Zaskoczony Diego w pierwszej chwili oddał pocałunek ,a ich dwa ciała stopiły się w jedno.
Franczeska czuła naprężenie wszystkich jego mięśni. Po czym jednak zdjął jej ręce ze swojej szyi i odsunął zdecydowanie od siebie.
-Nie jesteś wcale taki doskonały za jakiego się uważasz -rzekła Franczeska
,uśmiechając się paskudnym ,przebiegłym uśmieszkiem.

-I co mam zrobić Bernardo -spytał Diego ,gdy wspólnie ze służącym odbywali codzienny trening szermierki. Powiedzieć ojcu ,że kobieta w której się zakochał ,którą chce poślubić ,mnie uwodziła. W dodatku nie jestem całkiem bez winy ,bo pozwoliłem by mnie całowała.
Zorro ma przepędzić tą babę ?
Radziliśmy sobie z gorszymi problemami ,ty ja i Zorro ,to prawda. Teraz też musimy znaleźć jakieś wyjście.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Camila
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 15 Sie 2013
Posty: 4515
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 13:17, 12 Lis 2015    Temat postu:

Akcja się rozwija w coraz ciekawszym kierunku.
Teraz Diego ma spory orzech do zgryzienia.
Mimo wszystko powinien porozmawiać z ojcem.
Ale coś mi się wydaje, że nawet jeśli powie o tym, co się wydarzyło między nim, a Franczeską to ona chyba ma pomysł jak się wykpić przed Alejandro.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aga
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 15:39, 12 Lis 2015    Temat postu: Re: Znak Zorro -dobry wybór

zorina13 napisał:

-Nie -przyznał Alejandro. Franczeska sama zaproponowała byśmy podpisali przed ślubem intercyzę ,by ludzie nie myśleli ,że wychodzi za mnie dla pieniędzy.
-Doprawdy ?

Niby plan dobry, pytanie co będzie jeśli faktycznie dojdzie do podpisania intercyzy? Franczeska niczego nie zyska, chyba, że liczy na to iż Alejandro wycofa się w ostatniej chwili. Surprised
zorina13 napisał:
Spojrzała mu prosto w oczy i momentalnie objęła go za szyję i pocałowała mocno w usta.

No i tu zaskoczenie. Franczeska odkryła, że nie jest święta. Co zatem zyskała całując Diego? Chyba, że intryga ma jeszcze drugie dno. Rolling Eyes


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 2:49, 13 Lis 2015    Temat postu:

Franczeska jest bardzo tajemnicza. Jeśli podpiszą intercyzę, to w razie śmierci męża nie obłowi się ... nic nie zyska gdy zostanie wdową ... czyli ... wyszłaby za don Alejandro bezinteresownie ... kierując się uczuciem? To dlaczego pocałowała Diego? Mogła wiele stracić, jeśli powiedziałby o tym ojcu ... nic nie zyskała ... jedynie ostrzegła swoim zachowaniem, że ... no właśnie? Jaka jest? Podstępna? Rozpustna? Może jeszcze coś się tu kryje?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zorina13
Administrator



Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 2 tematy

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z San Eskobar
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 10:04, 13 Lis 2015    Temat postu: Znak Zorro -dobry wybór

Alejandro de la Vega zaprosił Franczeskę na rozmowę do swojego gabinetu.
Mimo swojego wieku ,siwych włosów i krzaczastych brwi ,był ciągle przystojnym mężczyzną ,o dumnej postawie.
Młoda kobieta usiadła na krześle ,zastanawiając się o co chodzi. Ton Alejandra był jakiś oschły,suchy. Nie musiał nawet podnosić głosu w tonie gdy rozmawiał ze służbą ,by wszyscy byli mu natychmiast posłuszni. Budził mimowolny szacunek.
Był znany w całej okolicy jako osoba nieskazitelna o silnych zasadach moralnych.
Ten dawny żołnierz ,słynący ze swej odwagi i męstwa na polu bitwy miał długi prosty nos i czarne oczy.
Patrzył przez dłuższą chwilę w milczeniu na młodą kobietę ,w ślicznej różowej sukience i w końcu uśmiechnął się leciutko.
-Widziałem wczoraj jak całowałaś się z moim synem -rzekł zwracając się do niej.
-Mogę to wyjaśnić.
-Trzeba sporo spraw wyjaśnić i w końcu powiedzieć prawdę moja panno. Bo to ,że nie jesteś Franczeską de Lopez ,wiem od pierwszej chwili.
Jestem stary ,ale nie ślepy i głupi ,by uwierzyć ,że taka piękna ,młoda kobieta ,naprawdę by chciała mnie poślubić. Świętnie się jednak bawiłem udając ,zakochanego głupca i czekając aż popełnisz jakiś błąd i się sama zdekonspirujesz. Na szczęście nie musiałem czekać długo.
Teraz mów kim naprawdę jesteś ? Sama uknułaś ten plan ,czy ktoś ci pomagał ?
-Nazywam się Lolita Quintanillo-wyznała młoda kobieta . To był pomysł mojego brata Ernesta ,by przejąć twój majątek.
-A co się stało z prawdziwą Franczeską?
-Nie żyję. Ernest ją wypchnął za burtę statku. W czasie podróży zaprzyjaźniliśmy się ,pokazywała mi twoje listy. Niektóre z nich były naprawdę piękne.
-Pozwoliłaś bratu by zabił twoją przyjaciółkę?
-Nie wiedziałam ,że chce ją zabić ,zresztą o tym co zrobił ,dowiedziałam się dopiero po fakcie. Ernest jest szulerem i potrzebuję sporo pieniędzy.
-Dlaczego się nie przeciwstawiłaś bratu i zgodziłaś na udział w tej grze ?
-Mam na świecie tylko jego -rzekła Lolita ,a w jej oczach pojawiły się łzy. Po za tym boję się śmiertelnie ,bo zawsze gdy zrobię coś nie po jego myśli ,wpada w straszny gniew. Wiele razy mnie już skrzywdził.
Alejandro patrzył na nią przez chwilę i poznał ,że jej łzy i słowa po raz pierwszy od kiedy przyjechała do jego domu ,są szczere.
-Byłaś pewna ,że starego durnia okręcisz sobie wokół małego palca i sam zrezygnuje z podpisania intercyzy ?
-Tak właśnie myślałam. Ernest przyjedzie za kilka dni na nasz ślub.
-Twój brat jest nie tylko szulerem ,ale też mordercą. Gdy tylko przyjedzie do miasta ,zostanie aresztowany i postawiony przed sądem. Osobiście tego dopilnuje. Co zaś się tyczy ciebie ,mimo wszystko cię polubiłem i mam nadzieję na ślub. Nie nasz oczywiście ,tylko twój i Diego.
-Ślub mój i Diego ?
-Widzę ,że mój syn ,nie jest ci obojętny. Wpadł ci w oko od razu ,gdy go tylko zobaczyłaś. Patrzyłaś na niego tak jak patrzyła na mnie moja żona ,tego dnia ,gdy spotkaliśmy się po raz pierwszy.
-Myli się pan panie Dela Vega. Uwodzenie pańskiego syna było tylko częścią planu.
-Sama nie wierzysz w to co mówisz moje drogie dziecko -Alejandro uśmiechnął się. Z wami młodymi nie sposób dojść do ładu. Ja chce mieć wnuki ,wszyscy znajomi w moim wieku już od dawna są dziadkami.
-Diego mnie nie cierpi ,uważa za straszną zołzę i nie umie tego ukryć nawet pod płaszczykiem swoich nienagannych manier -pożaliła się naglę Lolita.
-Nie byłby tego tego taki pewien -odparł Alejandro. Pójdę z nim porozmawiać ,a potem pojadę do komenda-da.
Alejandro wyszedł ,a młoda kobieta została sama i zalała się łzami. Nagle usłyszała czyjeś kroki i zobaczyła Diego.
Podniosła się z fotela i skierowała swoje kroki w jego stronę. Gdy stanęła obok niego ,pomyślał ,że Franczeska ,a właściwie Lolita ,nawet z tymi łzami w oczach jest prześliczna.
Teraz zrozumiał ,że ten jej paskudny ,przebiegły uśmieszek był tylko maską ,jaką założyła ta wrażliwa i zagubiona dziewczyna ,by nikt nie domyślił się jaka jest naprawdę.
Podobną do maski jaką on zakładał w kontaktach z innymi ,udając niezdarę i wielbiciela poezji.
-Wiem ,Diego ,że mnie nienawidzisz -rzekła drżącym z emocji głosem.
-Nie mógłby nienawidzić tak pięknej kobiety -odparł Diego łagodnym głosem. Nie martw się niczym. Zorro zajmie się twoim bratem.
-Zorro -Lolita spojrzała na niego z zaskoczeniem. Ten bandyta z plakatu ? Ty go znasz osobiście ?
-Trochę się znamy -odparł Diego nieco wymijająco.
Patrzyli przez chwilę na siebie w milczeniu i nagle oboje poczuli to samo.
Coś jak uderzenie pioruna ,grom z jasnego nieba ,bo zaczęli się całować jak w jakimś upojeniu. Miłość ,której żadne z nich się nie spodziewało ,przyszła naglę ,nieproszona i wszystko się zmieniło.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez zorina13 dnia Pią 13:59, 13 Lis 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Camila
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 15 Sie 2013
Posty: 4515
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 12:59, 13 Lis 2015    Temat postu:

A to się pogmatwało wszystko.
Alejandro jest sprytniejszy niż Lolita. I dobrze, że wpadła, bo może będzie szczęśliwa z Diego.
Chyba ten braciszek tylko może coś wywinąć gdy przyjedzie. Taki człowiek jak on jest zdolny do wszystkiego, co najgorsze.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 18:29, 13 Lis 2015    Temat postu:

Niesamowita odmiana ... ale ja również obawiam się, że brat sporo narozrabia ...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zorina13
Administrator



Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 2 tematy

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z San Eskobar
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 11:10, 15 Lis 2015    Temat postu: Znak Zorro -dobry wybór

-Wszystko się tak zmienia -rzekła Lolita ,uśmiechając się do Diego ,gdy na chwilę oderwali się od siebie. Wczoraj chciałeś mnie przegonić z domu.
-Tak ,skąd o tym wiesz -spojrzał na nią zdziwiony.
-Widziałam to w twoich oczach ,nie zamierzałeś być wcale dla miły -odparła młoda kobieta. A teraz.
-Postanowienia też ulegają zmianie -rzekł Diego ,przytulając ją mocno. Teraz wiem ,że cię nigdy nie puszczę. I nikomu nie pozwolę cię skrzywdzić. Opowiedz mi wszystko o sobie ,chce wiedzieć jak najwięcej.
-Całe życie mieszkałam w Santa Barbara -zaczęła dziewczyna swoją opowieść.
Gdy rodzice jeszcze żyli ,mieliśmy piękny dom ,pełen służby. A po ich śmierci Ernest przehulał cały majątek i wpadliśmy w długi ,dawni znajomi przestali nam się kłaniać na ulicy.
Wiesz ,brak pieniędzy nie był dla mnie najgorszy ,choć pieniądze ułatwiają życie. Tylko ,że czułam się jak samotne ,zaszczute zwierze. Ty chyba nigdy się czułeś samotny.
-Mylisz się i to bardzo -rzekł Diego w zamyśleniu. Często się czułem samotny ,bo zawsze byłem inny ,choć pozornie miałem wielu kolegów.
Jedynym moim prawdziwym przyjacielem jest Bernardo ,który nie mówi ,za to jest świetnym słuchaczem. Moi koledzy nie potrafili by zrozumieć ,co czułem po śmierci mamy.
-Jaka była twoja mama ?
-Piękna jak anioł ,mądra i dobra. Była Metyską i przez to wielu znajomych ojca jej nie akceptowało w towarzystwie. Spotykało ją wiele afrontów ,mimo ,że nazywała się Dela Vega. Miałem siedem lat i czekałem z niecierpliwością na narodziny braciszka lub siostrzyczki ,gdy bandyci napadli na nasz dom. Zranili ciężko ojca i zabili mamę. Często ten widok wraca do mnie w snach. Nie potrafię sobie jednak przypomnieć twarzy tego człowieka ,który pchnął ją sztyletem. Tak jakby był przysłonięty mgłą.
-Och Diego -Lolita była wyraźnie wstrząśnięta tą historią. Tak mi przykro.
-Tak naprawdę ojciec nigdy nie pogodził z jej śmiercią i nie przestał jej kochać -rzekł Diego. Sprzedał wszystkie pamiątki po niej ,by nie czuć bólu ,ale wiem ,że myśli o niej cały czas ,choć nie lubi o tym rozmawiać.
-Nigdy nie sądziłam ,że spotkam dwóch tak dwóch tak wspaniałych ,dobrych mężczyzn ,jak ty i twój ojciec -stwierdziła Lolita.
-Życie jest pełne niespodzianek -rzekł Diego ,uśmiechając się leciutko w jej stronę. Nikt nie miał takiego uśmiechu jak on.
Patrzyła na niego ,myśląc ,że wygląda jak młody pogański książę ,piękniejszy w jej oczach od wszystkich ludzi ,których spotkała wcześniej w życiu.
Pocałował ją i oboje wiedzieli ,że nie są już w stanie zapanować nad pałających ich ogniem.
Zaczął rozpinać guziki jej sukienki. Drżała ,a jednak czuła się szczęśliwa ,szczęśliwsza niż kiedykolwiek wcześniej.
Rozebrali się i zaniósł ją na górę ,do swojej sypialni i ostrożnie położył na miękkim łóżku z baldachimem.
Była dziewicą i z przyjemnością został jej nauczycielem fizycznej miłości. Zarówno ich ciała jak i duszę ,połączyły się w jeden punkt ,tworząc jedną całość.
Diego był znakomitym kochankiem ,miał łagodne dłonie i czułe usta ,a jego pocałunki przypominały wir wielkiej rzeki.
-Uczyniłem pierwszy krok by zrobić mojego ojca dziadkiem -rzekł a w jego oku pojawił się figlarny błysk.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Camila
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 15 Sie 2013
Posty: 4515
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 11:12, 15 Lis 2015    Temat postu:

Oboje mają smutną historię życia, ale dzięki temu potrafią się lepiej zrozumieć.
Ładne rzeczy wychodzą. Diego to taka cicha woda.
Teraz to tylko czekać na ich ślub, ale czy to będzie spokojne oczekiwanie?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 11:17, 15 Lis 2015    Temat postu:

Myślę, że los i autorka szykują im sporo niespodzianek. Oboje wiele przeszli ...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.bonanza.pl Strona Główna -> Bonanza forum / Fanfiction / Opowiadania Zoriny Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
Strona 1 z 7

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin