Forum www.bonanza.pl Strona Główna www.bonanza.pl
Forum miłośników serialu Bonanza
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Zaginiony ojciec
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.bonanza.pl Strona Główna -> Bonanza forum / Fanfiction / Opowiadania Zoriny
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Camila
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 15 Sie 2013
Posty: 4515
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 15:11, 15 Gru 2014    Temat postu:

Ojciec Judy się nie popisał.
Scena w koście bardzo rozczulająca.
Will ma z nią świetny kontakt


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Pon 15:12, 15 Gru 2014    Temat postu:

Cytat:
Mała możesz iść się pobawić ,dorośli muszą porozmawiać na osobności.
-Ale ja chce posłuchać -rzekła Judy.
-Posłuchasz kiedy indziej -odparł ostro ojciec Judy ,a dziewczynka ku jego zdumieniu ciągle stała w korytarzu.
(...)
-Same z nią problemy -westchnął mężczyzna ,gdy mała zniknęła mu z pola widzenia

Rzeczywiście, strasznie krnąbrne dziecko.
Cytat:
-Były złodziej i kryminalista ,nie będzie mi mówił jak mam wychowywać własne dziecko -oburzył się mężczyzna.

człowiek z zasadami... Były kryminalista nie będzie mu mówił, jak ma wychowywać dziecko... Ale zajmować się nim może.

Ciekawy fragment Zorino. Co dalej?


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Pon 15:23, 15 Gru 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zorina13
Administrator



Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 2 tematy

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z San Eskobar
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 15:22, 15 Gru 2014    Temat postu: Zaginiony ojciec

Dziękuje za komentarz.
Raczej skłaniam się ku temu ,by mała została u Willa i Victorii.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez zorina13 dnia Pon 15:27, 15 Gru 2014, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 19:15, 15 Gru 2014    Temat postu:

Ciekawy fragment. Miło pokazane relacje między Judy a Willem i Victorią. Takie ciepłe, rodzinne, pełne miłości, cierpliwości i wyrozumiałości. Ojciec dziewczynki wydaje się oschłym, ponurym człowiekiem z dyktatorskimi zapędami. Cóż, jest żołnierzem. Ciekawe w jakiej formacji służy jeśli nosi biały mundur. Może to trochę tłumaczy jego postępowanie. Nie jest związany z córeczką, nie rozumie jej i nie chce zrozumieć. Ciekawe, jak to się zakończy ... na razie to zapowiada się nieciekawa przyszłość dla dziewczynki. W szkole z internatem.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mada
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 28 Wrz 2013
Posty: 7477
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 19:28, 15 Gru 2014    Temat postu:

Mnie zastanawia natomiast, skąd wszyscy tak dobrze znają przeszłość Willa. Już któraś z kolei osoba rzuca mu w twarz, że był oszustem i kryminalistą. Will raczej się tym przed ludźmi nie chwalił, Cartwrightowie też z pewnością nie opowiadali o tym na prawo i lewo. Confused Dziwne.
Will i Victoria mają dobry kontakt z dziewczynką, która zaczyna traktować ich jak swoich rodziców. Ojca nie słucha i chyba nie lubi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ADA
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 11 Lut 2014
Posty: 9155
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 20:59, 15 Gru 2014    Temat postu:

Zorina napisał:
Victoria stanęła w drzwiach i spojrzała z rozczuleniem na tą tą scenę.
Judy wyglądała jak z obrazka w tej białej ,kretonowej sukience a Will też się dobrze prezentował w niebieskiej koszuli i ciemnych spodniach.
Will zerknął na Victorię ,po której nie było widać śladu dawnej choroby ,jej oczy błyszczały jak gwiazdy a różowa ,domowa ,wełniana suknia znakomicie podkreślała jej figurę.

Bardzo ładna, ciepła scena. Wszystko układa się jak najlepiej Very Happy
Zorina napisał:
-Tatuś -wykrzyknęła Judy ,podbiegając do niego.
-Ale urosłaś -zauważył Edmund ,podnosząc małą do góry.

Dziecko, jak to dziecko tęskni, nawet wtedy gdy tatuś nie jest najlepszy Confused
Zorina napisał:
Dziewczynka ,usłyszała jego kroki ,odwróciła się i podbiegła do niego. Przytulił ją mocno.
-Nie powinnaś była uciekać -rzekł z pozorną surowością. Wiesz jak wszyscy martwiliśmy się o ciebie ?
-Przepraszam - w oczach Judy pojawiły się łzy. Ale musiałam tu przyjść i poprosić pana Boga by pozwoli mi zostać z tobą i Victorią

Wzruszająca scena. Judy instynktownie, swym dziecięcym serduszkiem wyczuwa, kto naprawdę da jej miłość, czułość i kto da jej poczucie bezpieczeństwa Rolling Eyes


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aga
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 20:59, 15 Gru 2014    Temat postu:

Ojciec dziewczynki zachowuje się jak typowy żołnierz, dyscyplina najlepiej rękoma innych. Wygląda na to, że praca jest dla niego ważniejsza i nie widzi potrzeb swojej pociechy. Kiedy odwiedza ją raz na "ruski rok" oczekuje kindersztuby i absolutnego zachwytu do tatka. Trochę się przeliczył jak widać...
Wracając do poprzedniego fragmentu... Blanka nieco szaleje, nie wiem czemu Adam ostatnio obrywa latającymi przedmiotami, toż niebezpieczne Shocked Nie chcę myśleć co byłoby gdyby doniczka trafiła w cel? Chociaż Adam zareagował jak marzenie Wink Adam jest raczej powolny i długo zbiera się na wyznanie uczuć, Blanka niecierpliwa to i się omal biedakowi nie oberwało.... Laughing Regina cóż może postawiła wszystko na jedną kartę niesiona odwagą wydobytą w niej przez Cygankę? Hoss nieśmiały więc może był tak mało pewny siebie, że zabrakłoby mu odwagi na wyznanie uczuć. Najważniejsze, że trafił na swoje słoneczko. Very Happy
Relacje Willa i dziecka bardzo fajne. Mam nadzieję, że oficer zrezygnuje ze szkoły z internatem i zaufa kryminaliście Wink


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Aga dnia Wto 7:53, 16 Gru 2014, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zorina13
Administrator



Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 2 tematy

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z San Eskobar
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 10:31, 17 Gru 2014    Temat postu: Zaginiony ojciec

Judy ,zasnęła a Will ,Victoria i Edmund udali się do salonu.
Edmund wyjął z barku brandy i nalał sobie kieliszek.
Rozejrzał się po wnętrzu ,które Victoria urządziła z wyjątkowym smakiem ,w regałach było pełno książek ,na ścianach obrazy dzikich zwierząt a na środku pokoju ,stało stare pianino.
Meble były mahoniowe i ciepłe. Mężczyzna usiadł na białej kanapie ,Will i Victoria ,siedzieli na czerwonych fotelach.
-Gdy pojedzie do szkoły -odezwał się w końcu Edmund -to może zmądrzeję. W internacie ,te głupoty wybiją jej z głowy.
-Pan dalej nic nie rozumie -w tonie głosu Willa pojawiła się ostrość ,jakiej Edmund ,nigdy nie u niego wcześniej nie słyszał. Że ona uciekła przez pana.
-Co za bzdury -oburzył się ojciec Judy. Ja chce tylko jej dobra.
-Dobra -powtórzyła Victoria ,wyraźnie go przedrzeźniając. To jest dziecko ,a nie salonowy piesek.
-Tak -zgodził się mężczyzna. To jest dziecko ,moje dziecko.
-To gdzie pan był przez ostatnie pół roku -spytał Will Cartwright ,patrząc na swego gościa.
-Służyłem ojczyźnie -odparł z godnością oficer. Zresztą nie macie żadnego prawa mnie pouczać.
-Jutro pójdę do sędziego Morgana i spytam się ,czy ja i moja żona możemy adaptować Judy -rzekł Will ,patrząc prosto w oczy Edmunda.
-Nie odbierzecie mi dziecka -Edmund odstawił kieliszek z brandy na mały stolik ,przykryty białym obrusem. Pożałujesz ,tego Cartwright ,że ,ze mną zadarłeś.
Wyszedł ,z wściekłością ,trzaskając drzwiami.
Przez chwilę panowała cisza.
-Jesteś pewien ,że chcesz wziąśc Judy na stałe -spytała Victoria ,patrząc na męża. Nie masz wątpliwości ?
-Absolutnie żadnych -odparł stanowczym tonem. Jest dla mnie jak córka.
-Dla mnie też -rzekła Victoria. Tyle tu wniosła ciepła i śmiechu. Ale jak ją weźmiemy ,ludzie pomyślą ,że ja ,że ty .. nie możemy mieć własnych.
-A czy to ważne co ludzie pomyślą najmilsza -odparł ,patrząc na nią z czułością. Kocham was obie ,najbardziej na świecie i liczy się dla mnie tylko to byśmy ,byli wszyscy razem.
Kobieta uśmiechnęła się ,zastanawiając się w duchu ,kiedy Will z niebieskiego ptaka ,stał się takim ,dojrzałym ,wspaniałym ,mężczyzną.

Następnego dnia ,Will ,udał się do sędziego Morgana.
Artur Morgan był mężczyzną w średnim wieku ,średniego wzrostu ,o łagodnej twarzy ,pełnych ustach i szerokim nosie.
Słuchał w milczeniu ,dopóki mężczyzna nie skończył mówić.
-Skomplikowana sprawa -rzekł sędzia Morgan ,marszcząc brwi. Edmund jest ojcem małej i jeśli chce ją zabrać i umieścić w szkole ,nikt nie może mu tego zabronić.
-Mała go nic nie obchodzi -rzekł Will a jego głosie była złość i smutek. Służba w wojsku jest dla niego jak religia ,na nic innego nie ma miejsca.
W tym momencie ,drzwi sądu ,otworzyły się i stanął w nich młody zastępca szeryfa.
-Witam panie Cartwright -rzekł Johny ,uśmiechając się niepewnie. Cieszę się ,że mała się odnalazła. Tylko -zawahał się ,patrząc to na Willa ,to na sędziego.
-O co chodzi Johny -spytał sędzia Morgan. Mów wreszcie.
-Ojciec Judy ,przyszedł ,powiedzieć ,że Will Cartwright ,siłą ,przetrzymuje jego dziecko w swoim domu-wyjaśnił Johny. To była oficjalna skarga.

Edmunta sobie wyobrażam ,mniej więcej tak


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez zorina13 dnia Śro 10:40, 17 Gru 2014, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Camila
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 15 Sie 2013
Posty: 4515
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 12:41, 17 Gru 2014    Temat postu:

Edmund ładnie odpłaca Willowi za to, że się zaopiekował Judy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mada
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 28 Wrz 2013
Posty: 7477
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 19:01, 17 Gru 2014    Temat postu:

Moim zdaniem, Will źle to wszystko rozegrał. Edmund z pewnością nie jest ojcem roku, ale mimo wszystko ma prawo decydować o swoim dziecku. Will powinien postarać się z nim jakoś porozumieć w kwestii Judy, a nie atakować, traktować z góry, straszyć odebraniem małej. Przecież tu chodzi o dobro dziewczynki. Confused

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 19:22, 17 Gru 2014    Temat postu:

Edmund jednak jest ojcem dziewczynki, przypuszczam więc, że jednak sąd stanie po jego stronie. To ojciec, a nie obcy ludzie mogą decydować o tym, gdzie dziecko ma przebywać ... chyba, że zajdzie coś niespodziewanego. Na zdjęciu prezentuje się małosympatycznie. Nie wiem w jakiej formacji służy ... bo może to wiąże się z długimi nieobecnościami w domu, lub brakiem możliwości wzięcia ze sobą dziecka.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ADA
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 11 Lut 2014
Posty: 9155
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 23:43, 17 Gru 2014    Temat postu:

Obawiam się, że Will i Victoria stoją na przegranej pozycji. Dziecko ma ojca, może nie najlepszego, ale ma. To, że Will i jego żona zaopiekowali się Judy niewiele może pomóc, zwłaszcza, że wpłynęła oficjalna skarga ojca dziewczynki. Dopóki, żyje ojciec dziecka to on decyduje o losach córki. Rolling Eyes

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zorina13
Administrator



Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 2 tematy

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z San Eskobar
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 9:55, 18 Gru 2014    Temat postu: Zaginiony ojciec

Był ciepły ,słoneczny,jesienny dzień ,gdy kapitan Edmund miał zawieść swoją córkę do szkoły.
Judy wyglądała jak mała księżniczka ,w tym czerwonym ,aksamitnym płaszczyku i pantofelkach z koźlej skóry.
-Nie martw się -rzekł Will łagodnym głosem ,przytulając ją mocno. W szkole nie będzie ci źle ,znajdziesz tam koleżanki.
Czuł ,że serce mu pęka na pół i nie wierzył we własne słowa. Ale gdy się kogoś kocha ,pozwala mu się też odejść.
Dziewczynka wpatrywała się w tego wysokiego bruneta z małym wąsikiem ,ubranego w brązową kurtkę i ciemne spodnie ,którego uwielbiała najbardziej na świecie.
-Już nie chcesz bym była twoją córeczką -spytała szeptem.
-Bardzo chce -odparł -ale w życiu nie zawsze może być tak jakbyśmy chcieli i trzeba się z tym pogodzić. A twój tata też bardzo cię kocha i pragnie tylko twojego dobra.
Victoria ,która stała obok w beżowej sukience ,nie była w stanie wykrztusić słowa. W gardle miała jedną wielką gulę. Pochyliła się nad małą i pocałowała jej mokry policzek.
Ojciec wziął Judy za rękę ,dziewczynka jednak po chwili znów mu się wyrwała i wybiegła na ulicę. W ostatniej chwili ,woźnica dyliżansu ,zdążył ,zatrzymać rozpędzone konie.

Edmund siedział w pokoju ,w domu Willa i Victorii ,popijając kolejną szklankę brandy. To ,że mało nie doszło do tragedii ,bardzo nim wstrząsnęło.
Teraz zrozumiał ,swoje błędy ,egoizm i jakim okrucieństwem z jego strony ,było zabierać małą z domu , od ludzi ,do których tak mocno się przywiązała.
Drzwi pokoju otworzyły się i stanął w nich Will.
-Panie Cooper chyba musimy porozmawiać -rzekł łagodnym ale stanowczym głosem.
-Zgadza się -odparł Edmund Cooper. Dzisiaj zrozumiałem ,co pan mi mówił ,że krzywdzę własne dziecko. To prawda. Mała powinna zostać u was i chodzić do szkoły w Wirginia City. Przepraszam ,że złożyłem na pana skargę na szeryfa.
-Ja również przepraszam -odparł Will uśmiechając się blado. Nie powinien być wtedy ,taki porywczy i nazywać pana złym ojcem.
Wyciągnął rękę w jego stronę ,a kapitan spojrzał na niego z zaskoczeniem.
-Masz charakter Cartwright -rzekł ,podając mu dłoń. W tonie jego głosu było słychać pewną nutkę podziwu.

Victoria ,stanęła w drzwiach pokoju i spojrzała na śpiącą Judy. Ciągle nie mogła w to uwierzyć ,że ojciec dziewczynki zmienił zdanie i pozwolił na to by adoptowali Judy.
Dziewczynka ,przykryta kołderką w groszki ,wyglądała tak słodko i niewinnie jak aniołek.
Will stanął obok żony i przytulił ją do siebie. Nie był już autsajderem i marzycielem ,szukającym swej drogi ,lecz mężem i ojcem. Wreszcie odnalazł samego siebie ,swoje miejsce i nie zamierzał zbaczać z wybranego kursu. Teraz nie mógł zawieść dwóch najważniejszych kobiet w swoim życiu i dla nich ,chciał być dobrym ,lepszym ,człowiekiem.



Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez zorina13 dnia Czw 10:51, 18 Gru 2014, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 14:30, 18 Gru 2014    Temat postu:

Czyli ojciec Judy zgodził się na adopcję? Trochę mnie to zaskoczyło, bo oznacza to rezygnację z dziecka. Jednak Judy była jego córką. Teraz prawowitym ojcem dziewczynki jest Will. Może to i dobrze, ale ... trudno to sobie wyobrazić. Dziewczynka będzie wiodła bardziej ustabilizowane życie, ale ...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Camila
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 15 Sie 2013
Posty: 4515
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 14:30, 18 Gru 2014    Temat postu:

Całe szczęście, że Judy nic się nie stało.
I Edmund aż takim złym człowiekiem nie jest


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.bonanza.pl Strona Główna -> Bonanza forum / Fanfiction / Opowiadania Zoriny Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
Strona 8 z 10

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin