www.bonanza.pl

[Rika]

"The Ponderosa Matador". Widać, że wciągał brzuch, starał się jak mógł.

[Ewelina]

Czy to mowa o Hossie? On był milusi i z brzuszkiem i bez brzuszka.

[Rika]

Tak, oczywiście, że o Hossie.
A miał co wciągać. Chociaż muszę przyznać, że patrząc na Hossa myślałam, że jest gorzej. A on właściwie nie jest gruby, tylko duży.

[Ewelina]

Istotnie, średni syn Benowi wyrósł nad podziw.

[Rika]

Tu następny, który wciąga brzuch. Dobrze, że tych scen było w Bonanzie tak mało, bo by się chłopaki podusiły.

[Ewelina]

No nie, Roberts bardzo dbał o kondycję, nie miał mięśnia piwnego. Tutaj rzeczywiście nieco wciąga, ale może zabrakło mu tchu, albo Ruth go zbyt mocno nacisnęła i grzecznościowo cofnął brzusio...

[Rika]

Tak, na pewno grzecznościowo cofnął brzusio, żeby go tą łapką nie smyrnęła, bo to przecież nie wypada.

[Ewelina]

Taki już był dżentelmen... Trzeba mu to przyznać, że po domniemanej (przez widzów) nocy oświadczył się i ofiarował obrączkę swojej matki jako pierścionek zaręczynowy. Bardzo ją cenił. I Ruth i pamiątkę po matce. A swoją drogą Laurę jakoś tą pamiątką nie obdarował. To też o czymś świadczy.

[AMG]

Ładne zdjęcie.

I typowy przykład niedokładności przy kręceniu i przy montażu. Bieliznę mu ciut widać.

[Rika]

[Ewelina]

Faktycznie, slipy albo gatki nieco mu się wysunęły, ale śnieżnobiałe. Jak na długi pobyt w dziczy to jednak lekko naciągane. Powinny być przybrudzone, kurzem,

[AMG]

[Ewelina]

[Rika]

Spodni?! Przecież w ogóle nie widać...
Swoją drogą, jak on mógł mieć w zanadrzu owłosione ramię? Musiałby je mieć na temblaku.

[Ewelina]

Chyba Joemu jednak nie chodzilo o ramię. On po prostu zazdrościl nieco starszemu bratu warunków, chociaż sam niezłą klatę posiadał, jak widać na jednym z powyższych obrazków (tym z brzusiem Hossa)