Forum www.bonanza.pl Strona Główna www.bonanza.pl
Forum miłośników serialu Bonanza
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

alternatywne zadanie czerwcowe
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.bonanza.pl Strona Główna -> Bonanza forum / Fanfiction
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 21:49, 09 Cze 2015    Temat postu:

Pewnie po rozmowie z Joe Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ADA
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 11 Lut 2014
Posty: 9155
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 22:21, 09 Cze 2015    Temat postu:

To więcej niż pewne Very Happy Po rozmowie z Joe każdy byłby skołowany Laughing

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aga
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 23:09, 09 Cze 2015    Temat postu:

senszen napisał:
Ani żadnej ładnej klaczki… ani żadnej ładnej dziewczyny.

A to tylko po ładne widoki warto ruszyć tyłek z rancza?
senszen napisał:

- Wiedziałem, że mnie rozumiesz. Ty zawsze mnie rozumiesz. – Joe poklepał czule wierzchowca.

A to konik ma wybór?
senszen napisał:

- Candy, za wiele sobie pozwalasz, mówił ci to ktoś? – odwrócił się poirytowany w stronę nowego pracownika Ponderosy. Mężczyzna pracował u nich krótko, był sympatyczny ale złośliwością i poczuciem humoru niejednokrotnie dorównywał Adamowi.

Równowaga musi być w Ponderosie…a raczej przewaga.
senszen napisał:

- Masz nie pytać. Załatw to szybko, zaraz dam ci treść depeszy. Zaczekaj chwilę.

Joe chyba lekko przegina.
senszen napisał:

- No, kolego, to upiekło ci się dzisiaj niemiła wycieczka do miasta. – Candy poklepał niespokojnego Cochise’a. – Pilnuj swojego jeźdźca, opiekuj się nim bo ma dzisiaj kiepski dzień…

Candy za to za bardzo wyrozumiały…
senszen napisał:

- Candy pojechał do miasta, odebrać te zaległe listy… - westchnął Joe. – Powinien już wrócić… nawet biorąc pod uwagę padający śnieg.

… teraz to się martwi.
senszen napisał:

- Byłem przeziębiony, pogoda nie sprzyjała i… - Joe zaczął się tłumaczyć. – Miałem pojechać dzisiaj, tylko…

Aha….
senszen napisał:

„Okutana”- pomyślał rozbawiony, pobieżnie lustrując sylwetkę owiniętą szczelnie w ciemnoszary szalik. Spod szarego kapelusza bramowanego króliczym futerkiem dojrzeć mógł ledwie szare oczy, błyszczące na jasnej, zaczerwienionej od mrozu twarzy. Na ramieniu pełznął niczym jasny wąż, warkocz, przewiązany różową wstążką – dokładnie w kolorze jej ust.

Pobieżnie, ale co zobaczyć miał …zobaczył.
senszen napisał:

- Ależ oczywiście… pani wybaczy… pani? Panna…? – uchylił jej drzwi, przytrzymał.

To jeszcze zapytaj „wolna?” „zajęta?”
senszen napisał:

- Ten mężczyzna to nic nie wart bawidamek i trzpiot, powiedziałam. – powtórzyła z mocą pani Blaze. – Każda kobieta to wie.

No nie…..kochana pani Blaze musi wtrącić swoje trzy grosze…
senszen napisał:

- Żaden porządny mężczyzna nie uśmiecha się w taki sposób… a już na pewno nie uśmiecha się w taki sposób do panien z porządnego domu. – Pani Blaze spojrzała wyniośle na dziewczynę, której pąsowe wypieki stały się karminowe.

I właśnie pani Blaze oceniła brak porządnych ludzi w promieniu mili.
senszen napisał:
Zamrugał gęsto i rozejrzał się po izbie. Panowała lekka szarość, światło wpadało przez przymglone, pokryte śnieżnym wzorem lodowych koronek szyby. Żar tlił się jeszcze w pokrytych szarym popiołem bierwionach, ułożonych w kominku zbudowanym z szarych cięgieł.

Mnie to brzmi na sen…. Mimo wszystko. Very Happy
senszen napisał:

Na obramowaniu kominka spał czarny kot – drugi, również czarny kot, siedział na brzegu. Oczy miał bursztynowobrązowe. Kiedy ruszył pyszczkiem i spojrzał na Joe – wyczytać można było z nich nie tylko jawną kpinę, lekceważenie ale i jakby… cynizm. Zupełnie jak u…

Tym bardziej oby to był sen….lepiej dla małego Joe…zwierzęta śmiejące się w realu nie wróżą dobrze.
senszen napisał:

- Witaj mój rycerzu – usłyszał śpiewny głos i zza drzwi, zasłoniętych zielonkawą zasłoną, wyszła dziewczyna. Spojrzała na łóżko, spojrzała na niego – i aż zaklaskała z radości.
- Obudziłeś się, mój rycerzu nadziei! – usiadła obok niego, na łóżku i pieszczotliwym gestem położyła dłoń na klapie jego zielonej kurteczki, w którą dalej był odziany.
- Mój rycerzu, na zielono ubrany… - powtórzyła z błyskiem w oczach.

O matko! Tyle zachwytów w tak krótkim czasie. Bo popadnie w samozachwyt.
senszen napisał:
Tatuaż ten rozlewał się na podbródek, szyję, dekolt, tworząc rysunek trzech pawich piór.

Jednak ona ma tatuaż…szczerze spodziewałam się, że to Candy się spóźnia bo sobie trzasnął jakieś małe znamionko.
Senszen bardzo zwariowane opowiadanko, w Twoim stylu. Trochę tajemnicze, na granicy jawy i snu, z odpowiednią dawką humoru. Czekam na dalszą część z niecierpliwością.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Aga dnia Wto 23:11, 09 Cze 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 21:18, 13 Cze 2015    Temat postu:

Aga napisał:
Mada napisał:
Adam ... zniewolony. Rolling Eyes Brzmi ciekawie.


Brzmi również dwuznacznie. Laughing

Nieocenione koleżanki. Po raz kolejny dziekuję za inspirację Very Happy Very Happy Very Happy

Adam Cartwright wracał do domu. Nie mógł się zdecydować, czy popędzać konia, czy … jechać powoli. Targały nim sprzeczne uczucia. W środę miało się odbyć przyjęcie zaręczynowe. Jego i Laury. Ta kobieta wydawała się idealną kandydatką na żonę. W odpowiednim wieku, z dobrej rodziny, bardzo lubił jej córeczkę Peggy … ale … no właśnie … było to „ale”. Laura nie wzbudzała w nim żadnych emocji. Była taka nijaka. Spokojna, czasem zachowywała się histerycznie, ponadto irytowało go jej postępowanie, metody wychowawcze, zarządzanie ranczem i … właściwie wiele rzeczy mnie w Laurze denerwuje – zastanowił się Adam. Dojeżdżał do rozwidlenia dróg, zerknął na drogowskaz i skierował konia we właściwym kierunku. Jadąc, cały czas rozmyślał o Laurze, Peggy, cioci Lil i jej wpływie na Laurę, przyszłym życiu, nowej rodzinie i … nieświadomie ściągał cugle. Sport zwalniał. Po godzinie jazdy Adam zorientował się, że chyba zabłądził, może nie zauważył kolejnego rozwidlenia dróg, może skręcił na inną ścieżkę? Trudno powiedzieć. Zerknął na niebo, na słońce chwilami wychylające się zza chmur. Na szczęście jedzie w dobrym kierunku, tyle, że inną drogą. Przecież gdzieś ona prowadzi – pocieszył się. Po jakimś czasie dostrzegł zabudowania. Miasteczko Destiny – jak informowała tablica. Niewielkie, ale chyba hotel mają?
Zatrzymał się przed saloonem. Zasięgnął informacji. Hotel był - „Pod Trzema Siostrami”. Bardzo chwalony przez tubylców. Ponoć szczycił się znakomitą kuchnią. Adam dopił szklaneczkę brandy i udał się we wskazanym przez uczynnych mieszkańców miasteczka kierunku. Zaprowadził Sporta do hotelowej stajni. Pracownik obiecał, że zajmie się jego wierzchowcem tak troskliwie, jakby był gościem hotelu. Adam wszedł do budynku. Niedużego, niepozornego, ale zadbanego. Wewnątrz lśniło czystością – z zadowoleniem zauważył. W recepcji siedziała młoda kobieta. Brunetka. Bardzo atrakcyjna – ocenił Adam. Wyjaśnił, że liczy na dobrą kolację i nocleg. Skinęła głową
– proszę usiąść przy stoliku. Siostra zaraz poda panu coś do zjedzenia – zapewniła – zaraz przygotujemy pokój dla pana.
-ja nie mam dużych wymagań …
-ale my mamy – ucięła stanowczo jego wypowiedź – wobec siebie – wyjaśniła – ten hotel prowadzi już trzecie pokolenie kobiet z naszej rodziny i jeszcze nie było skarg – ani na kolację ani na jakość noclegu!
Adam, który dużo czasu spędzał w podróży i niejedno widział, nieraz słyszał takie przechwałki hotelarzy, uśmiechnął się wyrozumiale i usiadł na wskazanym miejscu. Po chwili postawiono przed nim półmisek z jedzeniem. Pociągnął nosem – pachniało wspaniale. Spróbował – było pyszne! Doskonale ugotowane, wręcz rozpływające się w ustach, o nieco egzotycznym, ale bardzo przyjemnym smaku. W mgnieniu oka pochłonął wszystko, popił winem podanym do kolacji. Doskonałe! Co za bukiet … i ta potrawka. Zaczynam rozumieć łakomstwo Hossa – uśmiechnął się. Powstrzymał taktownie przed beknięciem, choć żołądek miał przepełniony do ostatniego zakątka.
Przygotowany pokój również go zaskoczył. Było tu bardzo czysto, wnętrze gustownie urządzone, a w powietrzu unosił się jakiś dziwny aromat lawenda to nie jest, może paczula? Olejek różany z dodatkiem cytryny? Kwiatu tytoniu? – zastanawiał się Adam wciągając ów zapach. Z przyjemnością, bo woń była wręcz upajająca. Zerknął na łóżko – czyściutka, pachnąca świeżością pościel, wypolerowane, metalowe ozdobne oparcie, miękkie poduszki – zanosi się na wygodny nocleg – pomyślał Adam. Umył się w przygotowanej misce z wodą. Wytarł czystym ręcznikiem rzadkość w hotelach w Wirginia City – pomyślał z uznaniem i odświeżony rzucił się na łóżko tonąc w przygotowanych dla niego puchach. Od razu zasnął. Niestety, obfita kolacja, przepełniony żołądek, brandy i wino dawały znać o sobie. Adam przewracał się z boku na bok. Otworzył oczy. Zmartwiał! Obok jego łóżka stało pięć postaci. Wysokie, ciemne, z zasłoniętymi twarzami. Chciał sięgnąć po rewolwer, ale nie było go pod poduszką. Poczuł ostrze noża przyłożonego do szyi …
-Nie radzę krzyczeć. Podnieś ręce go góry – usłyszał słowa wypowiadane szeptem. Cóż miał zrobić. Podniósł. Był bezbronny. Jedna z postaci przymocowała jego dłonie do górnej poręczy łóżka.
Druga unieruchomiła mu nogi. Przez głowę Adama przelatywała lawina myśli … zdjęcie Mamy! Pieniądze w portfelu! Dwa czeki. Rewolwer. Obrączka zaręczynowa dla Laury – pewnie chcą to zabrać, ale dlaczego go przywiązują? Wystarczyłoby zagrozić bronią, albo związać ręce z tyłu … a tutaj tak jakoś dziwnie– zastanowił się . Zagadka niebawem się wyjaśniła. Po dokładnym unieruchomieniu nacisk noża na szyję zelżał
-nie waż się krzyczeć – został powtórnie ostrzeżony. Patrzył z lekkim przestrachem i zastanowieniem na postacie dość dobrze widoczne w świetle księżyca. Zbliżyły się do niego, pochyliły i … ze zgrozą stwierdził, że zaczynają go pozbawiać odzieży. Najpierw rozpięły mu koszulę, potem podciągnęły podkoszulek do brody … co będzie dalej? Oby nie to, czego się domyślam – zadrżał, zapewne zbulwersowany samym przypuszczeniem.
Niestety, jak zwykle miał rację. Czarne postacie zaczęły pozbawiać go spodni, zsuwając je do kostek, potem zajęły się resztą jego bielizny. Pogratulował sobie w myśli przyzwyczajenia do noszenia czystych rzeczy … bo jakby tak trafiło na Hossa, to … jak kończyć życie, to chociaż w czystych gaciach – pomyślał z wisielczym humorem.
Tajemnicze postacie jednak nie dybały na jego żywot. O! Nie! One żądały? Pożądały czegoś zupełnie innego. Kiwnęły głowami i … zrzuciły czarne płaszcze. Oczom Adama ukazało się pięć zgrabnych, ponętnych i nagich kobiet. Jedynie twarze miały przesłonięte maskami. Bystry i spostrzegawczy Cartwright zauważył, że na biodrze wszystkie miały wytatuowaną różę.
-na pewno nie będziesz krzyczeć? – ponownie upewniła się jedna z postaci.
-ym … -zaprzeczył energicznym ruchem głowy nie mogąc wydobyć z siebie głosu. Przybliżyły się jeszcze bardziej i … to, co nastąpiło później wielokrotnie przewyższało jego senne marzenia w wieku lat 17! To było niesamowite! Nie miał pojęcia, że kobiety mogą sprawić tyle … że mogą robić takie rzeczy … mało tego … on nawet nie wiedział, że on sam posiada tyle wrażliwych miejsc. Wspomnienie Laury bladło. Ulatywało gdzieś daleko … pogrążał się w rozkoszy, pojękujący lekko z zadowolenia, mokry od … potu …
Obudził się rano. Ubrany. Rozejrzał się dokoła. Pokój był utrzymany w idealnym porządku. Pościel nadal lekko pachniała świeżością. W powietrzu nadal unosił się ten sam zapach, jaki wyczuwał wieczorem. Sięgnął pod poduszkę … rewolwer był na swoim miejscu.
Ach! Więc to był tylko sen! – pomyślał z pewnym rozczarowaniem I całe szczęście! Przecież jestem zaręczony z Laurą! I co pa by na to powiedział –odezwał się głos części jego purytańskiego dziedzictwa. – Jakby to się wydarzyło naprawdę, to musiałbym złożyć skargę u szeryfa –postanowił – Ale co bym mu powiedział? Że mnie pięć kobiet zniewoliło? Mnie! Cartwrighta! Stałbym się pośmiewiskiem całego Dzikiego Zachodu! Zhańbiłbym nazwisko. I co pa by na to powiedział? A Joe? Pewnie zażądałby adresu tego hotelu-zachichotał. Sprawdził swoje bagaże. Niczego nie brakowało. Pieniądze nieruszone. Czeki w portfelu. Zdjęcie Mamy na swoim miejscu. Obrączka w pudełeczku.
Tak, to z pewnością był tylko sen!.Ale … – zatrzymał się, rozpiął koszulę i resztę odzienia, obejrzał - no nie! TEGO to ja sam sobie nie zrobiłem. Nie zdołałbym do TEGO miejsca dosięgnąć zębami … a tu są widoczne ślady ukąszeń. Lekkich. Nawet przyjemne były – obiektywnie ocenił- ale co mi po tym? Przecież te ślady prędko znikną, a i jak je pokazać szeryfowi? Wyobraził sobie miny szeryfa i jego zastępców oglądających ślady jego martyrologii i słuchających opowiadania o tym co one … Nie! Nikomu ani słowa! – postanowił najrozsądniejszy z Cartwrightów. Obmył twarz, poprawił ubranie i zszedł na dół.
-dzień dobry. Jak się spało? – uprzejmie powitała go recepcjonistka.
-a … dziękuję. Bardzo dobrze, choć chyba kolacja była … zbyt obfita i … dziwne sny miałem – przeciągał słowa, obserwując kobietę za ladą.
-cóż, nasz hotel słynie z dobrej kuchni. Klienci zjadają wszystko do ostatniego przysłowiowego okruszka i … czasem wspominają o dręczących ich snach – zgodziła się
Ciekawe, czy ona też tam była?- zastanawiał się Adam - ale jak to sprawdzić? Przecież nie mogę damom ściągać pantalony i sprawdzać, czy mają tatuaż?! Wtedy to ja powędrowałbym za kratki
-mam nadzieję, że jest pan zadowolony?
-o! tak! Jeszcze nigdy nie natrafiłem na tak … nietypowy hotel – odparł Adam
-nietypowy? – zdziwiła się.
-no … z takim pysznym jedzeniem … czystym pokojem i …
-i? – uniosła ze zdziwieniem brwi
-i z tak uprzejmą obsługą – wybrnął Adam. Ukłonił się. Nacisnął na głowę kapelusz i wyszedł uregulowawszy wcześniej rachunek. Niezbyt wysoki, jak z zadowoleniem zauważył. Jadąc ulicą mijał przechodniów. Mężczyźni mijali go obojętnie. Kobiety zerkały z zainteresowaniem na przystojnego kowboja. On natomiast zastanawiał się, czy uśmiechy jakimi go obdarzały mieszkanki Destiny wynikają z uprzejmości, uznania dla jego uroku, czy … wspomnień ubiegłej nocy.
Popędził konia. Jechał drogą, która go przywiodła do miasteczka. Dotarł do rozwidlenia dróg, pierwszego, potem drugiego … no … teraz już nie zabłądzi, ale i tak nie zdąży na przykęcie zaręczynowe jakie pa wyprawił dla niego i Laury. Jakoś go to nie martwiło. Dotknął ręką do pudełeczka z obrączką i zastanowił się. Całe życie z Laurą. Cóż, lubi Peggy, Laura jest piękną kobietą. On ma swoje lata i wreszcie musi się ożenić. Dlaczego nie z Laurą?-zadał sam sobie pytanie-Dlaczego nie? Będzie dobrą żoną … a raczej powinna być dobrą żoną, gotuje też w miarę dobrze – westchnął na wspomnienie wczorajszej kolacji –żeby jeszcze miała więcej inteligencji … no Adam, bądź sam ze sobą szczery … nie chodzi ci o inteligencję, ale o … fantazję, emocje … tego się z Laury raczej nie wykrzesze – westchnął i ruszył przed siebie mając nadzieję, że Laura się zdenerwuje jego nieobecnością i jednak zerwie zaręczyny. A on sobie spokojnie poszuka następnej narzeczonej. Miał kilka priorytetów, zalet jakie powinna posiadać. Może tatuaż z różą – uśmiechnął się.. Sport zarżał potakująco.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ewelina dnia Sob 21:35, 13 Cze 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mada
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 28 Wrz 2013
Posty: 7477
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 10:13, 14 Cze 2015    Temat postu:

Ewelina napisał:
W środę miało się odbyć przyjęcie zaręczynowe. Jego i Laury. Ta kobieta wydawała się idealną kandydatką na żonę.

Ja chyba śnię. Idealna kandydatka? Shocked

Ewelina napisał:
ale … no właśnie … było to „ale”. Laura nie wzbudzała w nim żadnych emocji. Była taka nijaka. Spokojna, czasem zachowywała się histerycznie, ponadto irytowało go jej postępowanie, metody wychowawcze, zarządzanie ranczem i … właściwie wiele rzeczy mnie w Laurze denerwuje – zastanowił się Adam.

Nareszcie zaczął jasno myśleć. Szkoda tylko, że tak późno. Po co było ciągnąć to tak długo? Przygotowywać się do przyjęcia zaręczynowego? Rolling Eyes

Ewelina napisał:
Po godzinie jazdy Adam zorientował się, że chyba zabłądził, może nie zauważył kolejnego rozwidlenia dróg, może skręcił na inną ścieżkę?

Zabłądził świadomie czy był aż tak zamyślony Question

Ewelina napisał:
Miasteczko Destiny – jak informowała tablica. Niewielkie, ale chyba hotel mają?
Zatrzymał się przed saloonem. Zasięgnął informacji. Hotel był - „Pod Trzema Siostrami”. Bardzo chwalony przez tubylców.

Zaczyna się ciekawie. Tubylcy korzystają z hotelu, zamiast spać we własnych łóżkach? A może przychodzą tylko na posiłki?
W każdym razie przewiduję niespodziankę. Very Happy

Ewelina napisał:
Adam wszedł do budynku. Niedużego, niepozornego, ale zadbanego. Wewnątrz lśniło czystością – z zadowoleniem zauważył. W recepcji siedziała młoda kobieta. Brunetka. Bardzo atrakcyjna – ocenił Adam. Wyjaśnił, że liczy na dobrą kolację i nocleg. Skinęła głową
– proszę usiąść przy stoliku. Siostra zaraz poda panu coś do zjedzenia – zapewniła – zaraz przygotujemy pokój dla pana.
-ja nie mam dużych wymagań …
-ale my mamy – ucięła stanowczo jego wypowiedź – wobec siebie – wyjaśniła – ten hotel prowadzi już trzecie pokolenie kobiet z naszej rodziny i jeszcze nie było skarg – ani na kolację ani na jakość noclegu!

Charakterna brunetka. Ciekawe, czy ona także oceniła w myślach swego gościa. Może pomyślała: „Bardzo atrakcyjny brunet.”? Wink

Ewelina napisał:
w powietrzu unosił się jakiś dziwny aromat lawenda to nie jest, może paczula? Olejek różany z dodatkiem cytryny? Kwiatu tytoniu? – zastanawiał się Adam wciągając ów zapach.

Adam – wybitny znawca zapachów… Nie spodziewałam się. Smile

Ewelina napisał:
Adam przewracał się z boku na bok. Otworzył oczy. Zmartwiał! Obok jego łóżka stało pięć postaci. Wysokie, ciemne, z zasłoniętymi twarzami. Chciał sięgnąć po rewolwer, ale nie było go pod poduszką. Poczuł ostrze noża przyłożonego do szyi …

Hotel z atrakcjami. Ciekawam, jak Adam wybrnie z tej sytuacji.

Ewelina napisał:
Zbliżyły się do niego, pochyliły i … ze zgrozą stwierdził, że zaczynają go pozbawiać odzieży. Najpierw rozpięły mu koszulę, potem podciągnęły podkoszulek do brody … co będzie dalej? Oby nie to, czego się domyślam – zadrżał, zapewne zbulwersowany samym przypuszczeniem.

Adam drży o to, co ma najcenniejsze? Embarassed

Ewelina napisał:
Czarne postacie zaczęły pozbawiać go spodni, zsuwając je do kostek, potem zajęły się resztą jego bielizny. Pogratulował sobie w myśli przyzwyczajenia do noszenia czystych rzeczy … bo jakby tak trafiło na Hossa, to … jak kończyć życie, to chociaż w czystych gaciach – pomyślał z wisielczym humorem.

Ewelino .. leżę. Laughing Laughing

Ewelina napisał:
Oczom Adama ukazało się pięć zgrabnych, ponętnych i nagich kobiet. Jedynie twarze miały przesłonięte maskami. Bystry i spostrzegawczy Cartwright zauważył, że na biodrze wszystkie miały wytatuowaną różę.

Bystry i spostrzegawczy Cartwright z pewnością zauważył też inne ciekawe szczegóły. Cool

Ewelina napisał:
Przybliżyły się jeszcze bardziej i … to, co nastąpiło później wielokrotnie przewyższało jego senne marzenia w wieku lat 17! To było niesamowite! Nie miał pojęcia, że kobiety mogą sprawić tyle … że mogą robić takie rzeczy … mało tego … on nawet nie wiedział, że on sam posiada tyle wrażliwych miejsc. Wspomnienie Laury bladło. Ulatywało gdzieś daleko … pogrążał się w rozkoszy, pojękujący lekko z zadowolenia, mokry od … potu …

Czyżby przygoda życia? Wink

Ewelina napisał:
Ale co bym mu powiedział? Że mnie pięć kobiet zniewoliło? Mnie! Cartwrighta! Stałbym się pośmiewiskiem całego Dzikiego Zachodu! Zhańbiłbym nazwisko. I co pa by na to powiedział? A Joe? Pewnie zażądałby adresu tego hotelu-zachichotał.

To pewne jak w banku, że Joe zostałby stałym bywalcem tego hotelu. Kto wie, może na stałe zamieszkałby w Destiny? Laughing

Ewelina napisał:
Wyobraził sobie miny szeryfa i jego zastępców oglądających ślady jego martyrologii i słuchających opowiadania o tym co one … Nie! Nikomu ani słowa! – postanowił najrozsądniejszy z Cartwrightów.

Skoro tubylcy korzystali z tego hotelu, to mniemam, iż szeryf i jego zastępcy korzystali z noclegu „Pod Trzema Siostrami”. Smile

Ewelina napisał:
-o! tak! Jeszcze nigdy nie natrafiłem na tak … nietypowy hotel – odparł Adam
-nietypowy? – zdziwiła się.
-no … z takim pysznym jedzeniem … czystym pokojem i …
-i? – uniosła ze zdziwieniem brwi

Brunetka udaje czy rzeczywiście nie ma pojęcia, co się nocą wyprawia w tym hotelu? Stawiam na to pierwsze…

Ewelina napisał:
westchnął i ruszył przed siebie mając nadzieję, że Laura się zdenerwuje jego nieobecnością i jednak zerwie zaręczyny. A on sobie spokojnie poszuka następnej narzeczonej. Miał kilka priorytetów, zalet jakie powinna posiadać. Może tatuaż z różą – uśmiechnął się..

Tatuaż z różą już na zawsze będzie się Adamowi kojarzył z niezwykłą nocą w Destiny. Very Happy

Ewelina napisał:
Nieocenione koleżanki. Po raz kolejny dziękuję za inspirację

Cieszę się, że po raz kolejny przyczyniłam się choć odrobinę do powstania tak niezwykłej opowieści. Ewelino, doskonale połączyłaś humor z erotyką. Dortort zszedłby na zawał, gdyby przeczytał tego typu scenariusz. Pernell chyba by zagrał w tego typu odcinku, był wszak aktorem, profesjonalistą.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Mada dnia Nie 10:14, 14 Cze 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 12:01, 14 Cze 2015    Temat postu:

Dziękuję za obszerny, wnikliwy i życzliwy komentarz. "Momentów" w fanfiku właściwie nie ma ... raczej pozostają w sferze domysłów, erotyki też zaledwie szczypta Wink Zależy co podpowie wyobraźnia czytającego Very Happy
Wychwalając hotel tubylcy mogli polegać na opinii podróżnych ... to jednak był niewielki hotelik ... Wink i zakładam, że nie każdy wędrowiec mógł liczyć na tak entuzjastyczną gościnę Wink Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mada
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 28 Wrz 2013
Posty: 7477
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 12:34, 14 Cze 2015    Temat postu:

Ewelina napisał:
... i zakładam, że nie każdy wędrowiec mógł liczyć na tak entuzjastyczną gościnę Wink Very Happy

To zrozumiałe. Laughing Adam musiał zrobić odpowiednie wrażenie, skoro w jego pokoju zjawiło się aż pięć posiadaczek różanego tatuażu.
A co do wyobraźni, to przyznaję, że podpowiedziała mi sporo. Wink


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Mada dnia Nie 12:46, 14 Cze 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aga
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 19:58, 14 Cze 2015    Temat postu:

Ewelina coś Ty zrobiła Adasiowi??? Shocked bez galotów, związany, zniewolony, zakładam, że i naćpany był zdeka.... dżises! Shocked muszę chyba dojść do siebie.... Laughing

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 20:00, 14 Cze 2015    Temat postu:

A KTO mi podsunął pomysł? Pytam KTO? Dodam skromnie, że podziękowanie dla inspiratorek umieściłam w nagłówku Rolling Eyes
Liczę na kolejne inspiracje Wink


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ewelina dnia Nie 20:01, 14 Cze 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mada
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 28 Wrz 2013
Posty: 7477
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 20:04, 14 Cze 2015    Temat postu:

Ja nie muszę dochodzić do siebie. Mnie się bardzo podobało. Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aga
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 20:04, 14 Cze 2015    Temat postu:

Tyli zauważyłam...Laughing ale.... matko odebrałaś Adasiowi niemal cały majestat, pokąsałaś jego jestestwo, pogryzłaś, być może był maltretowany!!!! Nie, nie ....Laughing dawno mnie tak nie ruszyło, to porównywalne z "Tygodniem z życia Adama C" Mady kiedy (już nie pamiętam w jakich gatkach) Adam wracał przez ranczo do domu....wielkie ranczo zaznaczam na pół Nevady... uczucia podobne Laughing

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mada
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 28 Wrz 2013
Posty: 7477
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 20:09, 14 Cze 2015    Temat postu:

Aga napisał:
... dawno mnie tak nie ruszyło, to porównywalne z "Tygodniem z życia Adama C" Mady kiedy (już nie pamiętam w jakich gatkach) Adam wracał przez ranczo do domu....wielkie ranczo zaznaczam na pół Nevady... uczucia podobne Laughing

Aga, upierałaś się wtedy, że Adam miał czarne bokserki z czerwonymi paseczkami z boku. Laughing Laughing Ewelina Cię uświadamiała, że gatki Adama były z pewnością białe.
Co Cię tak bulwersuje w obecnym opowiadaniu? Rolling Eyes Adam był zadowolony i to nawet bardzo...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 20:10, 14 Cze 2015    Temat postu:

Niczego mu nie odebrałam ... z hoteliku wyszedł cały ... no, może nieco nadgryziony, ale ogólnie zadowolony ... gatek też go nie pozbawiłam, a nawet podkreśliłam ich czystość! Majestat też pozostał nienaruszony ... mniej więcej Rolling Eyes

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aga
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 20:14, 14 Cze 2015    Temat postu:

Mada jakoś nie mieści mi się w głowie, że Adam leżał i nic nie robił ....że nie był "górą" nie on rozdawał karty... Laughing tylko leżał bidula i....się pocił. Laughing

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 20:18, 14 Cze 2015    Temat postu:

A co miałby robić, kiedy był przywiązany? Jak zniewolenie, to zniewolenie Rolling Eyes Przypominam, że to pomysł forumowych koleżanek ... ja tylko rozwinęłam ... moja wyobraźnia po tym wpisie pomknęła ... poszybowała i ... owoce wydała Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.bonanza.pl Strona Główna -> Bonanza forum / Fanfiction Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
Strona 3 z 5

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin