Forum www.bonanza.pl Strona Główna www.bonanza.pl
Forum miłośników serialu Bonanza
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Z cyklu o nas: "Obserwatorzy"
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 21, 22, 23, 24, 25  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.bonanza.pl Strona Główna -> Bonanza forum / Fanfiction / Opowiadania Agi
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aga
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 19:36, 18 Paź 2014    Temat postu:

* * * *
Najbardziej podniecone były Domi i Bell. Za to Ewelina najmniej. Reszta koleżanek podeszła do sprawy na wesoło. Senszen trzymała się z boku od jakiegoś czasu. Wzdychała, patrzyła w dal, albo zamierała nad jedną stroną kroniki i zatapiała się w myślach. Lekko niepokoiła koleżanki swoim zachowaniem. Dobrze ją znały więc jej brak zainteresowania i nieobecny wzrok nie trudno było powiązać z mężczyzną z kronik. Od jakiegoś czasu pilnowały jej na zmianę by ta nie zrobiła czegoś nieostrożnego zwłaszcza gdy po raz drugi nie była chętna do udziału w obserwacji.

-Tym razem może proponuję przygotować się lepiej. Dmuchane głazy mogą nie wystarczyć. –Senszen podniosła głowę znad kroniki.
-Wystarczy ubrać się na zielono. –podekscytowana Domi wertowała katalog z ciuchami. –Z moim wzrostem nawet nie muszę się za bardzo ukrywać.
-Ja też. –Bell z rozmarzonym wyrazem twarzy buszowała w necie. –Te stroje będą idealne. –wskazała palcem. –Wystarczy lekko je przerobić tu doszyjemy, tam zabierzemy…
-Na mnie nie patrz Bell. –Domi wzdrygnęła się. –Ja nie przyszyję nawet guzika….chyba, że Ewelina…-wszystkie jak na komendę wlepiły proszący wzrok w koleżankę.
-Cóż to nie powinno być trudne, ale pod jednym warunkiem. –Ewelinę olśniło.
-Taaak? –Domi skrzywiła się, a Bell spojrzała podejrzliwie.
-Doszyję wam pomponiki, czapeczki i co tam chcecie, ale nie idę z wami.
-Nie ma mowy!- Bell zareagowała żywo. –Ty idziesz z nami.
-Ale po co? –Ewelina westchnęła.
-Musisz przekonać się do małego Joe.
-Ale po co?
-Bo mały Joe jest wspaniały a ty jeszcze nie doszłaś do tak oczywistych wniosków.
-Ale po co? -Ewelina nie bardzo rozumiała. –Dlaczego nie naciskacie na przykład Mady. –wskazała na zaczytaną koleżankę.
-Bo tylko ty zajadle krytykujesz ich ulubieńca. –Mada uśmiechnęła się nie odrywając oczu od tomiku poezji.
-Jestem obiektywna.
-Taaak. –Camila westchnęła rozbawiona.
-Nie mam zamiaru biegać po Ponderosie za waszym słodkim chłopcem w zielonym stroju niczym ufoludek.
-A za Adamem? Też tam będzie. –zauważyła Camila przymierzając zielony czepek.
-Zresztą to przedostatni skok, na więcej nie wystarczy energii. –zauważyła Senszen.-Musimy poważnie zastanowić się również nad tym ostatnim.

Jęk żałości wyrwał się z piersi dziewczyn.

-Jaka szkoda. –Zorina posmutniała. –a Eryk nie ma jakiś dodatkowych funduszy?
-Nie odzywa się od tygodni. Misja. –Senszen wzruszyła ramionami. –Cokolwiek to znaczy.
-Zastanowimy się po powrocie. –ADA wciągała zielone getry. –Kto zostaje?
-Ja i Zorina. –Mada podeszła do czajnika. –Bawcie się dobrze.
-Ja też zostanę. –Senszen zerknęła na koleżanki niepewnie. –Dokończę rysunek.
-Na pewno?
-Na pewno.
-Nie wywiniesz nam jakiegoś numeru?-ADA zapytała wprost.
-Oczywiście, że nie.
-Będziemy jej pilnować.-szepnęła Zorina.


* * * *
Dziewczyny stały zwarte kilkadziesiąt metrów od domu w Ponderosie i obserwowały jak krasnale wyciągają kasetkę z monetami przez okno.

-Mówiłam, żeby wziąć noktowizory. –ADA maltretowała lornetkę próbując nastawić ostrość.
-Lornetki są bezpieczniejsze. Chyba nie chciałybyście niewygodnych pytań na temat takiego sprzętu.
-Nic nie zobaczę. –jęczała ADA.
-Przecież widać, a poza tym co chcesz oglądać o północy przez lornetkę?
-Zaczyna się. –zawołała podekscytowana ADA.

-Wy małe łobuzy! –Hoss wstał z trudem z podłogi i podbiegł do okna. -Wracajcie, wracajcie!

-Nie on chyba nie próbuje wyleźć przez to mało okienko. –w głosie Eweliny słychać było litość. Nic nie będzie widać.
-Ale co nie będzie widać? –dopytywała Domi.
-Niech zejdzie z linii. Bo nie zobaczę….
-Czego nie zobaczysz? –Bell patrzyła na podekscytowane dziewczyny.
-Nie zobaczę zanadrza Adama. –ADA poprawiała ostrość w lotnetce.
-O tak, Adam z zandrzem to piękny widok. –Camila zmrużyła oczy. –Schodzą.

Chwilę później ze schodów zbiegł Ben a za nim mały Joe w koszuli nocnej i Adam w spodniach w rozpiętej koszuli z kowbojkami w ręku.
-Ach to jego zanadrze!- westchnęła ADA.
-I jest tylko w czarnych spodniach i boso. –dodała z rozrzewnieniem Aga.
-Ma koszulę. –przypomniała Ewelina.
-Nieistotny szczegół, najważniejsze, że rozpięta. –Camila schowała lornetkę. –Podejdźmy bliżej.


-Była ich cała gromada…tych ludzików a ich koniki były nie większe od psów myśliwskich.
-Chłopcy rozejrzyjcie się. –Ben macał głowę Hossa.
-Ale czego ….mamy szukać Pa? –Joe patrzył zdezorientowany na Bena.

Wtedy Adam odciągnął za łokieć brata na bok i swoim sarkastycznym głosem powiedział.
-Zielonych małych ludzików jeżdżących na psach. Ja poszukam w domu a ty znajdź siatkę no motyle.


-Ach ta jego ironia w czystej postaci. –westchnęła Camila.
-Idealnie komponuje się z jego zanadrzem. –szepnęła ADA.
-A jak wkręca brata? Boskie! –Domi zabłysły oczy.
-Po której ty jesteś stronie? –Bell zerknęła na koleżankę.
-Oczywiście, że po stronie naszego serca.

-Siatki na motyle. –mały Joe nie wyczuł kpiny i dopiero po chwili popatrzył za odchodzącym Adamem. –Co?

-Ależ zrobił słodką minkę. –zachwycała się Domi.
-Taką zagubioną. –szepnęła Bell. -Swoją drogą dlaczego wasz Adam chodzi z gołym torsem, a nasz w spodniach i koszuli do ziemi?
-Niestety nie interesuje nas akurat ten aspekt. –Ewelina westchnęła rozżalona kiedy Adam zniknął ciemnościach.-Gdzie ADA?

ADA właśnie gramoliła się po rabatce na dach.

-Pst…..Oszalałaś? Co robisz? …Pst…ADA….-Aga wzrokiem próbowała ściągnąć koleżankę.
-Chcę….-szepnęła ADA w połowie drogi.- …rozwiać wszelkie wątpliwości w czym śpi Adam.
-Oszalałaś!? Wracaj. –trochę szeptem, a więcej mimiką twarzy Aga nawoływała koleżankę.
-Słusznie, toż to bardzo ważna kwestia. –Ewelina postawiła nogę na szczeblu rabatki.
-O zgrozo! Ty też? Może jeszcze wy sprawdzicie w czym śpi Joe? –Aga zrezygnowana spojrzała na Domi i Bell.
-W koszuli do ziemi to jasne. –Bell wzruszyła ramionami. -Nie będziemy szaleć.
-Więcej nie zobaczymy, szkoda się wdrapywać. –Domi zgodziła się z koleżanką.
-Czekają nas lepsze atrakcje rano nad rzeką.
-Uwielbiam kiedy Joe się śmieje. –Bell zamknęła oczy.
-Zaraża nim wszystkich. -Domi pokiwała głową.
-To pewne.-uzupełniła Bell.
-Jak nic na świecie.
-Tylko on.
-O matko….jak katarynki. –Aga spojrzała w kierunku Camili ale jej nie było.

Aga zadarła głowę w chwili gdy ta docierała na kolanach do ADY i Eweliny Uśmiech na twarzach dziewcząt, uniesione brwi ADY, potakujący ruch głową Eweliny i zmarszczone brwi Camili mówiły jasno co w trawie piszczy. Kilka sekund później wycofały się i ostrożnie zeszły na dół.

-No dobra, idę niech i ja spojrzę. –zdecydowała się Aga.
-Nie ma po co. –szepnęła Ewelina. –Adam śpi nakryty kołderką po sam czubek nosa.
-Poszwa w krateczkę.-dodała ADA.
-Niebiesko-czerwoną. -uśmiechnęła się Camila.
-W czym śpi? –Aga nie odpuszczała.
-A jak myslisz? –Ewelina pokręciła głową.
-W piżamie? –miała nadzieję Aga.
-Piżama w tych czasach? –Camila uśmiechnęła się dziwnie. -Nie.
-W koszuli?
-Adam i koszula? To idiotyczne. –Ewelina uśmiechnęła się szeroko.- Nie.
-Może chociaż w dżinsach? –w głosie Agi była nadzieja.
-Chciałabyś. –mrugnęła Ewelina a jej oczy przybrały rozmarzony wyraz.
-Nie. –jęk wydobył się z piersi Agi.
-Tak jak go pan Bóg stworzył. –ADA dobiła koleżankę, a na jej twarzy pojawił się uśmiech a’la banan.


******

Domi i Bell z uśmiechami na twarzach i hamowaną ekscytacją od kilkunastu minut obserwowały Hossa czekając na małego Joe. Wiedziały, że nad rzeką mały Joe pokaże żartobliwą stronę swojego jestestwa i niecierpliwie spoglądały na zegarki.

-Joe jest bezbłędny.
-Nie mogę się go doczekać.
-Ja też. Widzę go.
-Gdzie?
-Tam! Chowa się za tamtym krzewem.

-Yuuuhuuuu.- od dłuższego czasu wołał Hoss od czasu do czasu potrząsając krzakami.
-Yuuuhuuu.-odpwiedział cienkim głosem Joe.
-Gdzie jesteś?-cienkim głosem spytał Hoss.
-Jestem tutaaaajjjj.-niemal śpiewająco odpowiedział Joe.
-Nie uciekaaajj.
-Nie uciekaaaammmm.-Joe dusił się ze śmiechu, a dziewczyny z zapartym tchem obserwowały jak mały Joe żwawo chowa się za kolejnym drzewem.


-Teraz będzie najlepsze. –Domi chwyciła Bell za ramię, dziewczyny zasłoniły dłońmi usta by nie roześmiać się głośno na widok miny Hossa, kiedy zda sobie sprawę z żartu.


-Pa każe ci przyjść na kolaaacjęęę.-mały Joe ciągnął żart.
-Jak cię złapię będziesz biedny. –odgrażał Hoss.


Joe w tym czasie zaczął śmiać się tak przeraźliwie, że zaraził tym dziewczyny, które ledwo panowały nad sobą. Chichrały się bezgłośnie ubawione widokiem małego Joe tarzającego się na ziemi, trzymającego się za brzuch. Nad nim stał Hoss, który początkowo zły zaczął się uśmiechać. Podał rękę bratu i pomógł mu wstać.
-Boże jak on słodko się śmieje. –Bell ocierała łzy ze śmiechu.
-Całym sobą. –krztusiła się Domi.
-Tylko on tak potrafi.

Wtedy Joe zamarł i spojrzał w górę. Domi i Bell syciły teraz swój wzrok ogromem zdumienia jaki malował się na twarzy pupila.

-Potrząsnę drzewem. –powiedział Hoss.
-Nie, zabijesz go. –Joe powstrzymał brata.-Pójdę po tatę i Adama.
-Nie pozwól mu uciec. –Joe po raz ostatni zerknął zdumiony na krasnala i wydając z siebie chichot dosiadł Cochise’a.


-Ależ Joe jest wrażliwy.
-Ma wielkie serce…
-..chociaż mały..
-Jaka szkoda, że to Joe go nie pilnuje. –westchnęła Bell.
-Poszukajmy dziewczyny.

W końcu cała czwórka Cartwrights szukała w lesie zielonych ludzików. Dziewczyny starały się być ostrożne i nie dać złapać. Trochę się zasapały chowając po krzakach, ale w końcu znalazły dogodny punkt obserwacji swoich obiektów.

-Widzisz tato? Zielone ludziki, tak jak mówiłem. Adam ,widzisz niedowiarku? –podekscytowany Hoss z triumfem spojrzał na zdumionego Adama.

-Mina bezcenna. –szepnęła ADA.
-Rzadko mu się zdarzał taki bezbłędny wyraz twarzy. –Ewelina chwyciła się za serce.
-Wracamy za chwilę rozpęta się tu piekło. Lepiej żeby nas nie zauważono.

Dziewczyny zerknęły ostatni raz na chłopców uśmiechnęły się z rozrzewnieniem i wcisnęły guziki.

* * * *

-Jak było? –Mada odłożyła tomik.
-Cudownie! -Camila usiadła rozanielona.
-W życiu się tyle nie nabiegałam. –Ewelina natychmiast usiadła na bujanym fotelu.
-Widzieli was? –Zorina podała dziewczynom butelki z wodą.
-Nie było szans. –Domi uśmiechnęła się. –Co teraz?
-Został ostatni skok. -Zorina westchnęła.
-Co robimy?- Ewelina rozejrzała się po twarzach.
-A co możemy zrobić? –Senszen szkicowała coś na kartce. –Wybierzemy fragment z życia któregoś z nich, wylosujemy i…-nie dokończyła koncentrując się na rysunku.

Doskonale wiedziała, że jako jedyna chciała odwiedzić Candyego i jako jedyna miała najmniejsze szanse na wyciągnięcie szczęśliwego losu.

* * * *

Kilka dni później dziewczęta stanęły przed Senszen z tajemniczymi u…śmiechami.

-Wiesz… zastanawiałyśmy się czy jednak nie złamać zasad…-zaczęła cicho Zorina.
-..jeden, jedyny raz. –dodała Ewelina.
-…i nie postawić cię na drodze Candy’emu…..-Camila spojrzała na Senszen, która unikała wzroku dziewczyn szkicując mimowolnie twarz Candy’ego.
-Zrobiłybyście to dla mnie? –Senszen spojrzała z niedowierzaniem na dziewczyny.
-Pod warunkiem, że twoją ciążę będzie pilotował ten lekarz. –ADA wcisnęła Senszen wizytówkę. –Sprawdziłam w necie, był najlepszy w tamtych czasie.
-I oczywiście upewnimy się, że jesteś w odpowiednich rękach.
-A wy? To ostatnia obserwacja. Poświęcicie ją dla mnie?
-Tak jakby. –jęknęła Domi.
-To oznacza „tak” -Bell uśmiechnęła się promiennie.
-Bardzo to szlachetne z waszej strony, ale….-Senszen uśmiechnęła się smutno. –Nie mogę…To byłoby zbyt samolubne z mojej strony. –Senszen spojrzała na dziewczyny. –Jest ktoś naprawdę kto zasługuję by zmienić jego przeznaczenie. Jeśli mamy złamać zasadę raz jeden jedyny…to… -Senszen wertowała przez chwilę kronikę po czym otworzyła na poszukiwanej stronie i położyła na stole.

Dziewczyny pochyliły się nad fragmentem. Spojrzały na siebie z wahaniem. W oczach wszystkich malowało się zaskoczenie, ale i zdecydowanie. Ostatni skok. Złamanie zasad. Raz. Tylko raz. TEN JEDEN RAZ.

* * * *


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Aga dnia Sob 20:27, 18 Paź 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zorina13
Administrator



Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 1 temat

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z San Eskobar
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 19:44, 18 Paź 2014    Temat postu: Z cyklu o nas obserwatorzy

Jestem strasznie ciekawa co dalej ,skoro łamiemy zasady i mieszamy się w ich życie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Isabella3
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 05 Sie 2013
Posty: 3217
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 20:03, 18 Paź 2014    Temat postu:

Nie będę oryginalna, gdyż po raz kolejny napiszę, że fragment PRZEZABAWNY Very Happy
Wszystko bardzo mi się podobało począwszy od próby przekonania Eweliny do Joe, zachwytu koleżanek nad zanadrzem Adasia i jego nocnego "stroju" Laughing , Joe w koszuli do kostek i żartu jaki zrobił Hossowi Laughing Very Happy
Tradycyjnie skończyłaś w najciekawszym momencie Cool Bardzo ciekawa jestem w jaki sposób mamy złamać zasady i czyje przeznaczenie należy zmienić Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ADA
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 11 Lut 2014
Posty: 9155
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 20:24, 18 Paź 2014    Temat postu:

Powtórzę za Bellą - odcinek przezabawny.
Cytat:
-Mówiłam, żeby wziąć noktowizory. –ADA maltretowała lornetkę próbując nastawić ostrość.

I miałam rację. Więcej bym zobaczyła
Cytat:
ADA właśnie gramoliła się po rabatce na dach.

-Pst…..Oszalałaś? Co robisz? …Pst…ADA….-Aga wzrokiem próbowała ściągnąć koleżankę.
-Chcę….-szepnęła ADA w połowie drogi.- …rozwiać wszelkie wątpliwości w czym śpi Adam.
-Oszalałaś!? Wracaj. –trochę szeptem, a więcej mimiką twarzy Aga nawoływała koleżankę.
-Słusznie, toż to bardzo ważna kwestia. –Ewelina postawiła nogę na szczeblu rabatki.
-O zgrozo! Ty też? Może jeszcze wy sprawdzicie w czym śpi Joe? –Aga zrezygnowana spojrzała na Domi i Bell.

Moja ciekawość trochę mnie przeraża. Dobrze, że nie tylko ja tak mam
Cytat:
-Może chociaż w dżinsach? –w głosie Agi była nadzieja.
-Chciałabyś. –mrugnęła Ewelina a jej oczy przybrały rozmarzony wyraz.
-Nie. –jęk wydobył się z piersi Agi.
-Tak jak go pan Bóg stworzył. –ADA dobiła koleżankę, a na jej twarzy pojawił się uśmiech a’la banan.

Chciałabym zobaczyć Twoją minę Aga. A swoją drogą dlaczego upierasz się tak przy adamowych dżinsach?
Cytat:
Jeśli mamy złamać zasadę raz jeden jedyny…to… -Senszen wertowała przez chwilę kronikę po czym otworzyła na poszukiwanej stronie i położyła na stole.

I tu mamy zagadkę. Ciekawe dla kogo, lub dla czego złamiemy zasadę

Aga, jak zwykle świetny fragment, pełen uroku i humoru.

Czekam z niecierpliwością na ostatni skok ( czy aby na pewno?)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aga
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 21:08, 18 Paź 2014    Temat postu:

ADA zadajesz pytania z gatunku "Dlaczego pada deszcz?" albo "Dlaczego masz świra na punkcie Adama C.?" Fenomenalny Adam w pierwszorzędnych dżinsach jest po prostu obłędnie, zjawiskowo, fascynująco, nieziemsko bezkonkurencyjny i ...sexy...

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Aga dnia Sob 21:19, 18 Paź 2014, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aga
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 21:24, 18 Paź 2014    Temat postu:

Bell cieszę się, że się podobało. Very Happy
ADA napisał:

I tu mamy zagadkę. Ciekawe dla kogo, lub dla czego złamiemy zasadę


Zorino, ADA....Tym razem nie pisnę słowa....chociaż kiedyś już trochę przeciekło bokiem


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ADA
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 11 Lut 2014
Posty: 9155
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 21:38, 18 Paź 2014    Temat postu:

Aga, ja tam wolę Adama bez zwłaszcza, że były takie fajne fotki i fajny film też był ....

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aga
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 21:47, 18 Paź 2014    Temat postu:

Widziałam, (Ewelina wysłała mi nawet takie z niewidocznym wąsem pod nosem) niczego sobie ten... tył

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ADA
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 11 Lut 2014
Posty: 9155
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 21:48, 18 Paź 2014    Temat postu:

O, tak. Całkiem fajny

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aga
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 21:53, 18 Paź 2014    Temat postu:

Jednakowoż wolę w dżinsach

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mada
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 28 Wrz 2013
Posty: 7477
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 9:48, 19 Paź 2014    Temat postu:

Aga napisał:
Senszen trzymała się z boku od jakiegoś czasu. Wzdychała, patrzyła w dal, albo zamierała nad jedną stroną kroniki i zatapiała się w myślach. Lekko niepokoiła koleżanki swoim zachowaniem.

Mnie to niepokoi nawet bardzo. Confused

Aga napisał:
-Ja i Zorina. –Mada podeszła do czajnika. –Bawcie się dobrze.

W kolejnym opowiadaniu zostaje udokumentowany mój związek z czajnikiem. Smile

Aga napisał:
-Mówiłam, żeby wziąć noktowizory. –ADA maltretowała lornetkę próbując nastawić ostrość.

Mówiłaś, ale mądrych nigdy nikt nie słucha. Rolling Eyes

Aga napisał:
-Ach ta jego ironia w czystej postaci. –westchnęła Camila.
-Idealnie komponuje się z jego zanadrzem. –szepnęła ADA.

Pierwszorzędny tekst Exclamation

Aga napisał:
ADA właśnie gramoliła się po rabatce na dach.
-Pst…..Oszalałaś? Co robisz? …Pst…ADA….-Aga wzrokiem próbowała ściągnąć koleżankę.
-Chcę….-szepnęła ADA w połowie drogi.- …rozwiać wszelkie wątpliwości w czym śpi Adam.
-Oszalałaś!? Wracaj. –trochę szeptem, a więcej mimiką twarzy Aga nawoływała koleżankę.
-Słusznie, toż to bardzo ważna kwestia. –Ewelina postawiła nogę na szczeblu rabatki.

Świetna scena, szkoda, że mnie tam nie było. Też bym poszła w celach czysto badawczych. Embarassed

Aga napisał:
-Tak jak go pan Bóg stworzył. –ADA dobiła koleżankę, a na jej twarzy pojawił się uśmiech a’la banan.

Mam nadzieję, że tym razem wzięły ze sobą aparat fotograficzny albo chociaż komórkę i uwieczniły ten doniosły fakt dla potomności. Wink

Aga napisał:
-Wiesz… zastanawiałyśmy się czy jednak nie złamać zasad…-zaczęła cicho Zorina.
-..jeden, jedyny raz. –dodała Ewelina.
-…i nie postawić cię na drodze Candy’emu…..-Camila spojrzała na Senszen, która unikała wzroku dziewczyn szkicując mimowolnie twarz Candy’ego.
-Zrobiłybyście to dla mnie? –Senszen spojrzała z niedowierzaniem na dziewczyny.

Jak najbardziej jestem ZA.

Aga napisał:
Dziewczyny pochyliły się nad fragmentem. Spojrzały na siebie z wahaniem. W oczach wszystkich malowało się zaskoczenie, ale i zdecydowanie. Ostatni skok. Złamanie zasad. Raz. Tylko raz. TEN JEDEN RAZ.

Uratujemy Hossa przed utonięciem? Tak przyszło mi do głowy, ale z pewnością chodzi o inny odcinek. Czekam na finał. Very Happy Z niecierpliwością.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aga
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 9:58, 19 Paź 2014    Temat postu:

Mada....

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Aga dnia Nie 9:59, 19 Paź 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mada
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 28 Wrz 2013
Posty: 7477
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 10:01, 19 Paź 2014    Temat postu:

Cieszysz się, że mnie widzisz czy trafiłam? Rolling Eyes

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aga
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 10:03, 19 Paź 2014    Temat postu:

Mada ....masz rację w obu kwestiach. Rolling Eyes
Mada napisał:

Świetna scena, szkoda, że mnie tam nie było. Też bym poszła w celach czysto badawczych. Embarassed

A któż wiedział, że one tam polezą?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ADA
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 11 Lut 2014
Posty: 9155
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 10:54, 19 Paź 2014    Temat postu:

Aga napisał:

Mada napisał:

Świetna scena, szkoda, że mnie tam nie było. Też bym poszła w celach czysto badawczych. Embarassed

A któż wiedział, że one tam polezą?


Aga, kto jak kto, ale Ty powinnaś wiedzieć na co nas stać Mada widok był obłędny


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.bonanza.pl Strona Główna -> Bonanza forum / Fanfiction / Opowiadania Agi Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 21, 22, 23, 24, 25  Następny
Strona 22 z 25

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin