Forum www.bonanza.pl Strona Główna www.bonanza.pl
Forum miłośników serialu Bonanza
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Na śmierć i życie
Idź do strony 1, 2, 3 ... 20, 21, 22  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.bonanza.pl Strona Główna -> Bonanza forum / Fanfiction / Opowiadania Camili
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Camila
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 15 Sie 2013
Posty: 4515
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 21:03, 11 Paź 2014    Temat postu: Na śmierć i życie

Niedawno minęły trzy lata od kiedy zostali małżeństwem. Asia była najszczęśliwsza pod słońcem, bo poznała wtedy kiedy było jej najtrudniej kogoś kto ofiarując swoją miłość dał jej nowe życie. Kiedyś w to nie wierzyła, że będzie normalnie, a teraz miała męża i dwoje dzieci. Niczego nie pragnęła więcej. To nic, że były między nimi kłótnie i spory tego nie sposób uniknąć, ale to był tylko szczegół. Ważniejsze było to, że mogła kochać i być kochaną taką jaką jest, a nie jaką powinna być. Z Adamem nie bała się iść przez życie. Wiedziała, że zawsze może na niego liczyć. Każdego dnia dziękowała za to, że jest z nią, że każdy smutek przechodzi kiedy ukrywa się w jego ramionach. Że tylko on jeden jedyny na całym świecie ją ochroni od złego, zaopiekuje się i nigdy nikogo nie pokocha tak jak jego. Nigdy nikt nie stanie pomiędzy nimi, choćby nie wiadomo co się działo i zawsze będzie mu bezgranicznie ufać, i pójdzie wszędzie tam gdzie on. Nie wyobrażała sobie, że Adama nie będzie kiedyś przy niej. Miała szczęście w nieszczęściu kiedy się pojawił i został. Ścieżki dwojga samotnych ludzi połączyły się już na zawsze. Czasem zastanawiała się dlaczego tak się stało, ale na to pytanie nie znalazła dotąd odpowiedzi. Może nigdy jej nie znajdzie. To nic jeśli się nie dowie. Może ta wiedza nie jest jej potrzebna. Lepiej, o niektórych sprawach nie wiedzieć. Tak będzie chyba i w tym wypadku.
Rozejrzała się po pokoju, w którym panował jeszcze półmrok. Dzień też nie należał do pogodnych. Całą okolicę szczelnie otulała gęsta niczym śmietana mgła. Nie lubiła takich dni. Ogarniało ją wtedy jakieś przygnębienie i apatia. Siedziała sama przytulając do siebie poduszkę. Adam wyjechał raptem dwa dni wcześniej, a już tęskniła. Miała ochotę spędzić cały dzień w łóżku, ale nie mogła, były dzieci. Na jej twarzy pojawił się uśmiech patrząc na śpiące maluchy. Przypomniały jej się słowa męża o tym, że ona i dzieci to jego największy skarb jaki mógł otrzymać. Mówił też o tym, że miewa ochotę by ukryć ją przed całym światem. Nie rozumiała czemu akurat te słowa przyszły jej na myśl, ale czuła, że coś się stanie. Tylko czy to miało być dobre czy złe wiedział pokrętny los. Poprawiła rozrzuconą pościel i wreszcie zeszła na dół zostawiając lekko uchylone drzwi. W salonie roznosił się zapach świeżo zaparzonej kawy. Przed kominkiem z niewyraźną miną siedział Ben. Nad czymś myślał. Dopiero kiedy pojawiła się koło niego przypomniał sobie o czym chciał z nią mówić. W kilku krótkich zdaniach poinformował ją, że musi pojechać do San Francisco pomóc Adamowi w dopięciu spraw związanych z ranczem. Wiedziała, że to ważne. Z resztą nikt nie powiedział, że życie u boku ranczera nawet w tych czasach jest łatwe i tak nie miała powodów do narzekania, bo Adam był prawie na każde skinienie jej palca. Robił wszystko by jej było jak najlepiej i nic innego go nie obchodziło.
To był już trzeci samotny wieczór. Trzaskający w kominku ogień przyprawiał ją o senność. Wydawało by się, że to przez nieprzespane ostanie noce kiedy zajmowali się chorymi dziećmi. Tak jednak nie było. Nie miała czasem nawet sił by się gdziekolwiek ruszyć. Pewnie gdyby nie Hop Sing nie dała by sobie z niczym rady. Podświadomie wróciła do wieczoru niespodzianki.

Adam wpadł do domu jak po ogień. Toczył krótką rozmowę z Pa, ale dostrzegając Asię umilkli. Zbliżył się do niej z dziwnym uśmiechem wyciągając z domu. Nie powiedział gdzie idą, a oczy zasłonił jedwabną wstążką.
W powietrzu niósł się zapach rozżarzonej żywicy słońcem ostatnich letnich dni. Stopami rozdeptywali wysuszoną ściółkę. Wreszcie dotarli. Byli w swoim ulubionym zakątku nad jeziorem, którego tafla połyskiwała milionami diamentów. Za największym kamieniem nad brzegiem paliły się świece. Tym ją całkiem zaskoczył. Przypomniała sobie, że tego dnia wzięli ślub. Nie podejrzewała go nigdy o taki romantyzm. Wiedział, że to było jej marzeniem by spędzić tak choć jeden wieczór we dwoje. Z kieszeni wyjął zielone podłużne pudełeczko z kokardką tego samego koloru. W środku była bransoletka z białego złota zdobiona drobnymi kamyczkami. Patrzyła na niego jak zauroczona. Ten wie
czór mógłby się nie kończyć…

Obudziła się. Nad nią pochylał się zaniepokojony Chińczyk. Asia w pierwszej chwili nie wiedziała co się wokół niej dzieje. Błądziła wzrokiem. Teraz doszło do niej czego od niej chce
-Dzieci się obudziły. Hop Sing nie wiedzieć co zrobić.
Poderwała się z miejsca, ale zachwiała się. Stała jeszcze moment oparta o fotel. Wzięła do ręki szklankę z wodą. Nie upiła łyka. Zauważyła, że ma jakiś dziwny smak. Nad tym nie miała czasu się zastanawiać. Miała się zająć płaczącymi pociechami.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Camila dnia Nie 9:42, 12 Paź 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zorina13
Administrator



Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 2 tematy

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z San Eskobar
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 21:10, 11 Paź 2014    Temat postu: Na śmierć i życie

Bardzo ciekawie się zapowiada to nowe opowiadanie.
Intrygujące to zakończenie ,nie wiadomo ,kto chce potruć Asię i dlaczego ?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Sob 21:21, 11 Paź 2014    Temat postu:

Camilla, zaczynasz od wstrząsu Smile Asia, szczęśliwa w małżeństwie, zostaje sama... i już drugiego dnia coś się dzieje Very Happy

Cytat:
To nic, że były między nimi kłótnie i spory tego nie sposób uniknąć, ale to był tylko szczegół. Ważniejsze było to, że mogła kochać i być kochaną taką jaką jest, a nie jaką powinna być.

ma właściwe podejście Very Happy
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aga
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 22:47, 11 Paź 2014    Temat postu:

Ogólnie bardzo ciekawie się zaczyna. Spokojny klimat na pograniczu snu. Interesujące i tajemnicze, nie czuć nerwówki związanej z chorymi dziećmi. Nie bardzo jednak rozumiem to zdanie "Wzięła do ręki szklankę z wodą. Nie upiła łyka. Zauważyła, że ma jakiś dziwny smak. " Nie pijąc zna smak wody? Confused

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Aga dnia Sob 22:48, 11 Paź 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Camila
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 15 Sie 2013
Posty: 4515
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 22:49, 11 Paź 2014    Temat postu:

W sensie, że tylko dotknęła ustami wodę

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aga
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 22:57, 11 Paź 2014    Temat postu:

Ok.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mada
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 28 Wrz 2013
Posty: 7477
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 10:44, 12 Paź 2014    Temat postu:

Ben i Adam wyjechali. Asia została na ranczu położonym daleko od miasta. Nie wygląda to dobrze. Gdzie Hoss i Joe? Nie mogli się zaopiekować bratową?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Camila
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 15 Sie 2013
Posty: 4515
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 16:16, 12 Paź 2014    Temat postu:

Owszem, mogą się zaopiekować, ale mają również swoje obowiązki przez co pewnych rzeczy nie zauważają

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ADA
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 11 Lut 2014
Posty: 9155
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 19:18, 13 Paź 2014    Temat postu:

Rozpoczęłaś ciekawie. Przemyślenia Asi bardzo mi się spodobały, szczególnie to stwierdzenie:
Cytat:
To nic, że były między nimi kłótnie i spory tego nie sposób uniknąć, ale to był tylko szczegół. Ważniejsze było to, że mogła kochać i być kochaną taką jaką jest, a nie jaką powinna być. Z Adamem nie bała się iść przez życie. Wiedziała, że zawsze może na niego liczyć. Każdego dnia dziękowała za to, że jest z nią, że każdy smutek przechodzi kiedy ukrywa się w jego ramionach

Wieczór niespodzianka - wcale się nie dziwię, że Adam wpadł na tak fajny, niezwykle romantyczny pomysł Very Happy
Zakończenie fragmentu z mocnym akcentem. Confused Zobaczymy, co będzie dalej ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Camila
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 15 Sie 2013
Posty: 4515
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 21:14, 18 Paź 2014    Temat postu:

Kiedy Asi udawało się uspokoić jedną pociechę, druga zaczynała od nowa. Dzieci na zmianę płakały i jej samej powoli napływały łzy do oczu. Pierwszy raz nie potrafiła się nimi zająć. Czuła się tak bardzo bezradna. Wydawało jej się, że nie jest sobą , taką jak do tej pory. Teraz chciała tylko by pojawił się Adam. On na pewno by wiedział co zrobić. W ramionach trzymała małego Artura. Próbowała go kołysać, lecz przerywała to zajęcie podnosząc lądującego co chwilę na ziemi pluszowego pieska. Ręce już jej opadały i zrezygnowana popatrzyła na córkę, która pomimo ronionych przez siebie łez znalazła sobie w tym dobrą zabawę. Dziewczynka dalej wyrzucała pluszaka. Miała kolejny raz zabrać zabawkę. Pochyliła się, ale zaczęło jej się kręcić w głowie. Potarła dłonią czoło. Już kolejny raz tak było, coś było nie tak. Nie chciała nikomu o tym mówić, bo była pewna, że to zwykłe przemęczenie i nic wielkiego się nie stanie. To po co robić z tego aferę. Myślała, że nikogo nie ma, ale przed nią pojawił się Hoss. Bez słowa zbliżył się do swojej bratanicy i zajął ją tak, że mała w mig usnęła. Patrzyła na niego zaskoczona, że tak szybko się z nią uporał. Odetchnęła z ulgą.
-Dziękuje Hoss.- przysiadła na krześle nadal trzymając chłopczyka- Bez ciebie chyba nie udało by mi się ich uśpić.
-Przesadzasz troszkę. Jesteś dobrą mamą i poradziłabyś sobie sama.
-Wątpię w to.- stwierdziła półgłosem ostrożnie układając śpiącego w najlepsze synka.
Po jednym krótkim spojrzeniu na nią rzuconym wiedział, że na jej duszy jest głaz, który tylko rozmowa może strącić. Od dnia kiedy ją poznał zauważył, że nie umie ukrywać emocji, które w danej chwili w niej się ujawniają. Była dla niego jak siostra i przyjaciółka. Źle się czuł z tym, że ktoś z jego najbliższych ma problemy. Od czekał jeszcze chwilę aż znaleźli się na korytarzu. Nie był pewien czy dobrze robi, ale musiał zapytać by później nikt go nie posądził o to, że coś się stało przez jego nie dopatrzenie. Tego nigdy by sobie nie wybaczył.
-Wiem, że nie powinienem się wtrącać, ale czy mogę cię o coś zapytać?
-Spróbuję odpowiedzieć.
-Wydaje mi się, że jesteś jakaś taka przygnębiona. Nie chce być wścibski i cię czymś urazić, ale czy Ty nie jesteś chora, albo no nie wiem…
-Nie - przerwała zbierając się na wymuszony uśmiech- cieszę się, że pytasz. Jest dobrze.
Szybko zmieniła temat na jakiś inny. Udając zainteresowanie zapytała czy już skończyli swoją pracę, a słysząc, że tak nie ciągnęła dalej. Sądził, że to co powiedziała było tylko takim zbywaniem, ale już nie powiedział nic więcej na to, bo za bardzo nie umiał wypytywać o szczegóły. W milczeniu rozeszli się do swoich pokoi. Tej nocy ani Asia, ani Adam nie spali. Ona siedziała oplatając ramionami kolana, on bez celu chodził od ściany do ściany po pokoju hotelowym. Było prawie tak jak kiedyś z tym, że teraz myśleli co robią nawzajem tak daleko. Powoli podszedł do okna. Oparł się o barkiem o ścianę na chłodnej szybie zaczął rysować jakieś figury. Zerknął w czarną złowrogą otchłań nocy. Tak bardzo chciał być już w domu, przy Asi i dzieciach. Tak strasznie za nimi tęsknił. Nie lubił ich zostawiać na tak długo, to już ponad tydzień. Najchętniej zaszyłby się z nimi w jakimś cichym i spokojnym miejscu. W takim gdzie nikt by ich nie znalazł i, którego nie musiałby opuszczać. Tylko, że ten pomysł by się nigdy nie ziścił. Tak też bywa. Marzyć o tym nikt mu jednak nie zabroni. Spojrzał jeszcze raz i jednej chwili podjął decyzję. Wraca i nic go przed tym nie powstrzyma. Zostawił krótką informację w recepcji dla pa i pojechał. Dotarł do domu z samego rana. Coś nie dawało mu spokoju. Miał dziwne wrażenie, że czeka go nie zbyt przyjemne powitanie. Cicho wśliznął się do środka. Było tak jak zwykle. Na szczycie schodów stała jego ukochana. Na jej widok uśmiech sam pojawił się na ustach. Zbiegła, ale w połowie odległości zatrzymała się. Nie była już nawet blada, a biała jak papier. Zdążył ją jeszcze złapać w pasie. Patrzyła na niego jakimś zimnym nieobecnym wzrokiem. Jej ciałem targnął dreszcz.
-Asiu, co ci się dzieje.
-Słabo mi.
Ledwie słyszalnie wypowiedziała te dwa słowa. Straciła świadomość, której nawet w szpitalu jeszcze nie odzyskała i nie wiadomo było co ten stan spowodowało.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zorina13
Administrator



Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 2 tematy

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z San Eskobar
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 21:19, 18 Paź 2014    Temat postu: Na śmierć i życie

Hoss jak zwykle wspaniały.
Dobrze ,że Adam wrócił ale martwię się bardzo o Asię.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ADA
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 11 Lut 2014
Posty: 9155
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 22:09, 18 Paź 2014    Temat postu:

Ciekawe, co spowodowało taki stan Asi i oczywiście, czy wyjdzie z tego. Mam nadzieję, że nie zrobisz z Adama wdowca.
Hoss, jak zwykle okazał się prawdziwym przyjacielem i dobrym wujkiem.
Cytat:
Powoli podszedł do okna. Oparł się o barkiem o ścianę na chłodnej szybie zaczął rysować jakieś figury. Zerknął w czarną złowrogą otchłań nocy. Tak bardzo chciał być już w domu, przy Asi i dzieciach. Tak strasznie za nimi tęsknił. Nie lubił ich zostawiać na tak długo, to już ponad tydzień. Najchętniej zaszyłby się z nimi w jakimś cichym i spokojnym miejscu. W takim gdzie nikt by ich nie znalazł i, którego nie musiałby opuszczać.

Bardzo sugestywny i pełen tęsknoty opis. Wyobraziłam sobie Adasia i żal mi się go zrobiło


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Camila
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 15 Sie 2013
Posty: 4515
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 22:15, 18 Paź 2014    Temat postu:

Ada, zastanawiam się nad opcją wdowca i się waham czy tak to się skończy Rolling Eyes

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zorina13
Administrator



Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 2 tematy

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z San Eskobar
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 7:46, 19 Paź 2014    Temat postu: Na śmierć i życie

Kamilka ,ty chcesz zrobić z Adama wdowca ,nie wierzę.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ADA
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 11 Lut 2014
Posty: 9155
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 7:49, 19 Paź 2014    Temat postu:

Camilo, zapowiada się więc na dramat. .
Do Ciebie oczywiście należy decyzja, choć wariant z wdowcem mógłby być ciekawy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.bonanza.pl Strona Główna -> Bonanza forum / Fanfiction / Opowiadania Camili Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3 ... 20, 21, 22  Następny
Strona 1 z 22

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin