Forum www.bonanza.pl Strona Główna www.bonanza.pl
Forum miłośników serialu Bonanza
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Uwierz w miłość
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 5, 6, 7 ... 10, 11, 12  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.bonanza.pl Strona Główna -> Bonanza forum / Fanfiction / Opowiadania Camili
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zorina13
Administrator



Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 2 tematy

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z San Eskobar
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 17:40, 28 Kwi 2015    Temat postu: Uwierz w miłość

Mocne zakończenie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mada
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 28 Wrz 2013
Posty: 7477
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 19:01, 28 Kwi 2015    Temat postu:

Camila napisał:
Sport stanął nagle w miejscu. Jedna chwila nieuwagi i Adam nie utrzymał się na nim.

Ciekawe, co spowodowało takie zachowanie konia. Adam był bardzo dobrym jeźdźcem, a tu taka niespodzianka. Shocked
Co do Adama i Kate to nie wiem, ja na razie nie widzę w nich pary, chyba że parę przyjaciół.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ADA
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 11 Lut 2014
Posty: 9155
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 19:51, 28 Kwi 2015    Temat postu:

Camila napisał:
Adam był w dobrym humorze tego po południa. Poprawił mu go jeszcze bardziej list od Kate. Pisała, że za dwa tygodnie przyjedzie i, że nie może się już doczekać spotkania.

Myślę, że przynajmniej na razie nie będzie z nich pary, ale dobrymi przyjaciółmi jak najbardziej mogą być.
Camila napisał:
Przeleciał nad końską głową. Nic nie czuł. Zapadła ciemność.

No i po planach Adama. Mam nadzieję, że nie jest bardzo wytarmoszony


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Camila
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 15 Sie 2013
Posty: 4515
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 19:54, 28 Kwi 2015    Temat postu:

Przyjaźń też jest dobra, a ona może też się nieco przeobrazić.
No cóż raczej będzie sporo potarmoszony


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 21:30, 28 Kwi 2015    Temat postu:

Byleby nie było po ptokach ... to jest nie wylądował na chmurce ...
Nie wiem, ja jakoś nie widzę ich razem. Jej zachowanie, sposób bycia itd ... nie pasują mi do wybranki Adama. Znajoma, kobieta, której pomaga, przyjaciółka ... obleci, ale narzeczona?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mada
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 28 Wrz 2013
Posty: 7477
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 21:34, 28 Kwi 2015    Temat postu:

Może Adam spotka jeszcze kogoś ciekawszego, bardziej odpowiedniego. Rolling Eyes

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aga
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 22:25, 28 Kwi 2015    Temat postu:

Adam stracił przytomność...ciekawe czy tylko na tym się skończy? Rolling Eyes

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 6:26, 29 Kwi 2015    Temat postu:

A Ty pewnie chciałabyś, żeby stracił wzrok (na jakiś czas) tudzież władzę w członkach ...(również na jakiś czas przynajmniej). Sadystka!!!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aga
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 6:30, 29 Kwi 2015    Temat postu:

Ewelina skąd wiedziałaś??? Shocked nawet miałam pisać ręka, noga, wzrok, pamięć...tyli możliwośći.... ale odpuściłam Laughing a czemu nie? Rolling Eyes A jakie członki masz na myśli? Rolling Eyes

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Aga dnia Śro 6:31, 29 Kwi 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 6:32, 29 Kwi 2015    Temat postu:

Miło, kiedy trochę pocierpi, a potem zdrowieje Very Happy Nieprawdaż?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aga
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 14:55, 01 Maj 2015    Temat postu:

Prawda, prawda... Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 15:05, 01 Maj 2015    Temat postu:

Aga napisał:
Ewelina skąd wiedziałaś??? Shocked nawet miałam pisać ręka, noga, wzrok, pamięć...tyli możliwośći.... ale odpuściłam Laughing a czemu nie? Rolling Eyes A jakie członki masz na myśli? Rolling Eyes

Ja tak ogólnie ... bez wyszczególniania które Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Camila
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 15 Sie 2013
Posty: 4515
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 20:17, 01 Maj 2015    Temat postu:

Ben usiłował czytać gazetę. Jednak nawet na chwilę nie mógł się nad tym zajęciem skupić. Ogarniało go jakieś niezbyt przyjemne uczucie, że coś się teraz stało. Złożył na pół gazetę i odrzucił na stół, przy którym siedział od jakiegoś czasu. Odwracając się lekko na krześle powoli powiódł wzrokiem po całym pokoju. Zatrzymał go na Joe. Chłopak siedział w fotelu zajadając się jabłkiem i jak zwykle trzymał nogi na ławie. Nestor rodu tym razem nie pouczał go jak i gdzie powinno się trzymać nogi. Zapytał jedynie o to kiedy miał wrócić Adam. Joe upewnił go w przypuszczeniu, że coś jest nie w porządku, bo jego najstarszy syn miał wrócić już ponad godzinę temu. Ben poganiając swego beniaminka opuścili dom i wyruszyli ku miastu. Chcieli wierzyć, że Adam ciągle się tam znajduje, że ktoś go zatrzymał na krótką pogawędkę. Ich prośby na nic się nie zdały. W niedalekiej odległości od nich stał Sport. Nie ruszał się i nie zareagował także na tętent kopyt ich koni. Od czasu do czasu marszczył sierść próbując odgonić siadające na nim muchy. Joe w biegu zsiadł z Cochisa. Ostrożnie podszedł do Sporta, by przypadkiem go nie spłoszyć. Złapał za zwisające swobodnie lejce. Delikatnie pogłaskał po białej chrapie pokrytej twardymi krótkimi wąsami łaskoczącymi go w dłoń. Rozejrzał się wokół. Zastanawiało go też dlaczego koń nie był w żaden sposób uwiązany. Praktycznie zostawiony był samopas. Wiedział, że Adam nigdy, by tak nieodpowiedzialnie nie postąpił, bo zostałby bez wierzchowca, a to było w tych stronach bardzo niebezpieczne. Uwiązał oba konie do pierwszej lepszej gałęzi z pobliskiego drzewa. Wołali z pa na zmianę, ale odpowiadała im tylko cisza. Ben został w miejscu gdzie znaleźli konia. Joe odszedł od drogi w stronę gdzie rosły drzewa i drobna gęstwina. Przeszedł kawałek i przystanął. W końcu ruszył w stronę pobliskiej kępki zielonych krzaków. Trzymając w dłoni przygotowany do strzału rewolwer rozchylił gałązki zarośli. Zatrzymał się w pół kroku. Tuż przed nim leżał Adam. Nie ruszał się, ale żył. Lewa jego ręka podwinięta była pod ciało nieprzytomnego Cartwrighta. Joe niewiele się zastanawiał. Musiał szybko działać. Chodziło o życie i zdrowie jego brata. Rzucił, że zaraz wróci i pognał do miasta.
Mężczyźni z niepokojem czekali na pojawienie się doktora Martina, który już od dłuższego czasu przebywał na piętrze za zamkniętymi drzwiami pokoju Adama. Benowi ciągle dźwięczały w głowie słowa doktora, by mu nie przeszkadzać i czekać cierpliwie aż wróci do nich. Nie wiedział, nie rozumiał jak można być cierpliwym w takiej sytuacji, ale nie próbował iść na górę. Tuż za nim pojawił się Hoss. Lekko zacisnął dłoń na jego ramieniu. Patrzyli na siebie w milczeniu. Musieli wierzyć, że wszystko będzie dobrze, choć gdy odnaleźli Adama to tak nie wyglądało. Nic innego im nie pozostało jak wiara.
Lekarz czuł się nieswojo widząc wlepione w jego postać trzy pary oczu. Nie miał też najmniejszego zamiaru przedłużać tej niewiedzy Cartwrghtów. Przybliżył się nieznacznie. Powiedział, że ręka na szczęście nie jest złamana, chociaż tak nie fortunnie była wygięta i głównie trzeba będzie zmieniać opatrunki, by wszystkie otarcia należycie się zagoiły. To jednak nie było aż tak ważne. Było coś innego o czym sam nie potrafił im powiedzieć. Wszystko, co wiedział potwierdzało jego podejrzenie, że Adam już więcej nie stanie na własnych nogach i będzie na zawsze przykuty do fotela inwalidzkiego.



Dwa tygodnie później.




Do Virginia City jak zawsze o tej porze miał przyjechać dyliżans z San Francisco. Woźnica zwolnił dojeżdżając do miasta. Tym razem wyjątkowo podróżnych było tylko troje. Jedna kobieta i dwóch mężczyzn. Różnili się od siebie bardzo. Pierwszy z nich miał już około siedemdziesięciu lat. Włosy były tak białe, że przypominały kolorem mleko. Był co najmniej o głowę niższy i nieco grubszy od drugiego podróżnego. Młodszy z nich był bardzo wysoki o ciemnych włosach i delikatnych rysach twarzy. Niby od nie chcenia poprawił idealnie przystrzyżony wąsik i zerknął na siedzącą obok młodą kobietę w zielonej sukni. Nie widział jej twarzy osłonionej rondem słomkowego kapelusza ozdobionego wstążką w podobnym odcieniu jak jej sukienka. Zauważył jedynie, że jest nie wysoka i szczupła. Wyjrzał przez okienko pojazdu. Byli na miejscu. Brunet z wąsikiem wysiadł jako pierwszy. Pomógł wysiąść najpierw dziewczynie, a potem starszemu mężczyźnie. Chwilę rozmawiali między sobą. Kate czekała na swój bagaż, a w myślach odtwarzała to, co pisał jej Adam. Wydawało jej się niesamowitym to, że opisał każdy najdrobniejszy szczegół znajdujący się w mieście. Postanowiła, że nie będzie tutaj czekać na Adama tylko w hotelu. Tam przynajmniej mogłaby trochę odpocząć po podróży. Szła taszcząc swój podróżny kufer. Nie patrzyła gdzie idzie. Dopiero gdy ktoś jej zastąpił drogę spojrzała do góry. To był ten sam podróżny, który siedział koło niej w czasie całej jazdy do miasta.
-Mademoiselle, proszę pozwolić mi dźwigać ten ciężar.
-Dziękuję, bardzo pan uprzejmy, ale to niedaleko.
-Mimo to będę nalegać, by pomóc pani.
-W takim razie nie będę odmawiać, bo nic nie wskóram, a pan nie przestanie.
-Zgadza się nie przestałbym.
Dotarli do hotelu. Mężczyzna jednak nie poszedł sobie tak jak obiecywał.
-Czy będę nazbyt śmiały proponując kawę?
-Owszem jest pan śmiały i rozczaruję pana, odmówię.
-Szkoda, ale będę mieć nadzieję, że kiedyś moje zaproszenie się ziści.
-Żegnam pana.
Ujął jej dłoń i musnął ustami. Musiał przyznać, że spodobała mu się. Dawno nie widział takiej ślicznej kobiety. Teraz zauważył, że nie wie jak ona się nazywa. Wydawało mu się, że jeszcze ją spotka i to chyba nie raz. Jego rozmyślania potrwały, by dłużej, ale musiał wrócić do swoich pilnych zajęć.
Kate nawet zbytnio mu się nie przyglądała. Bardziej była pochłonięta myślą o spotkaniu z Cartwrightem i tym, co wymyśli, by umilić jej pobyt. Nie zdawała sobie sprawy z tego, że czeka ją niemiłe zderzenie z rzeczywistością.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mada
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 28 Wrz 2013
Posty: 7477
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 22:17, 01 Maj 2015    Temat postu:

Ciekawy fragment. Rozumiem, że Adam ma uszkodzony kręgosłup, skoro doktor postawił tak drastyczną diagnozę.
Kate przyjechała z myślą o miłym spotkaniu i samych przyjemnościach, które zgotuje jej Adam. Srogo się zawiedzie. Sad


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aga
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 22:53, 01 Maj 2015    Temat postu:

O matko! Myślałam, że Adam ręką, albo nogą nie będzie mógł ruszać.... a tu o kręgosłup ociera się sprawa. A Kate jedzie sobie tak beztrosko, faktycznie czeka ją dramatyczna niespodzianka.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.bonanza.pl Strona Główna -> Bonanza forum / Fanfiction / Opowiadania Camili Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 5, 6, 7 ... 10, 11, 12  Następny
Strona 6 z 12

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin