Forum www.bonanza.pl Strona Główna www.bonanza.pl
Forum miłośników serialu Bonanza
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Gloria
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... , 15, 16, 17  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.bonanza.pl Strona Główna -> Bonanza forum / Fanfiction / Opowiadania Mady
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mada
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 28 Wrz 2013
Posty: 7477
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 20:50, 25 Mar 2014    Temat postu:

* * * * *

Adam z apetytem pochłaniał śniadanie. Wybierał się razem z bratem w góry, do chatki trapera Luke’a Madisona. Czekała go długa droga, a Hoss mógł zjawić się w każdej chwili. Z uśmiechem przyglądał się Andrew, który posłusznie jadł swoją kaszkę, starając się, aby nawet kropelka mleka nie skapnęła z jego łyżeczki. Gloria na chwilę zniknęła w kuchni zajęta pakowaniem prowiantu. Z okna w jadalni Adam zobaczył w oddali Hossa, a ponieważ jego żona się nie pojawiała, zajrzał do kuchni. Stała przy stole głęboko zamyślona, liczyła coś na palcach. Zmarszczyła brwi, a potem uśmiechnęła się sama do siebie.
- O co chodzi? – zapytał Adam, dostrzegając na kuchennym stole pakunek z prowiantem.
- O nic – szybko odpowiedziała, chowając rękę za plecami. – Hoss już przyjechał?
- Zaraz będzie.
- Kiedy wracacie?
- Myślę, że pojutrze – stwierdził z namysłem. – Mam nadzieję, że zastaniemy Madisona i uda mi się go namówić na złożenie nam wizyty.
- W takim razie powodzenia – uśmiechnęła się ciepło, cmoknęła go zdawkowo w policzek i zajęła rozwiązywaniem pasków fartuszka.
W Adamie odezwała się żyłka detektywa. Coś mu się tu nie zgadzało. Wyjeżdżał na kilka dni, a Gloria nie przeżywała tego faktu tak, jak powinna. Myślami błądziła gdzieś daleko…
- Odnoszę wrażenie… - stanął na środku kuchni, zakładając ręce na piersi - … że chcesz się mnie jak najszybciej pozbyć.
Tym razem Adam doczekał się należytej uwagi. Gloria niedbale przewiesiła fartuszek przez krzesło, cały czas patrząc mu w oczy. Podeszła kocim krokiem i pogładziła przód jego koszuli.
- Drogi mężu - zaczęła oficjalnie, ale oczy jej się śmiały. – Czyżbyś czuł niedosyt po dzisiejszej nocy?
- Niedosyt? Hmmm… Niedosyt… Podoba mi się to słowo – przyznał z namysłem, po czym zamknął dłonie na jej talii.
Głośny śmiech Andrew dochodzący z jadalni i okrzyki Hossa spowodowały, że musieli się od siebie oderwać.
- Dokończymy tę rozmowę, gdy wrócę – obiecał Adam, przesyłając jej porozumiewawczy uśmiech.
Gdy mężczyźni odjechali, Gloria postanowiła pojechać do Virginia City i jak najszybciej złożyć wizytę doktorowi Martinowi.

* * * * *

Wieczorem, dwa dni później, Adam zjawił się w domu - zmęczony, zakurzony i niezbyt zadowolony. Nie zastali Madisona w górach, widocznie wybrał się do okolicznych miasteczek, aby sprzedać futra. Adam wiedział, gdzie traper trzymał klucz, więc otworzył chatkę i na stole zostawił mu list. Zapraszał do Ponderosy i jeszcze raz dziękował za ocalenie życia. Hoss też był niepocieszony, bo wciąż jeszcze nie poznał człowieka, któremu rodzina Cartwrightów tak wiele zawdzięczała. Nie mogli jednak czekać w nieskończoność, Madison mógł zjawić się w chatce dopiero za tydzień. Pozostało tylko liczyć na to, że siwowłosy traper zdecyduje się przyjąć zaproszenie i postanowi złożyć im wizytę.
Odświeżony, w czystej koszuli, z przyjemnością wdychał aromat świeżo zaparzonej kawy i zapach drożdżowego ciasta. Przeciągnął się leniwie, nie odrywając wzroku od Glorii, która z wdziękiem poruszała się po domu. Właśnie podeszła do stolika i obok filiżanki Adama położyła niewielki pakunek.
- Co to? – zapytał zaintrygowany.
- Zobacz – odpowiedziała z uśmiechem.
Miał przeczucie, że to ważna chwila w jego życiu. Z bijącym sercem odchylił papier. Jego oczom ukazały się dwa, białe, zrobione szydełkiem, maleńkie buciki. Domyślił się, co to znaczy i podniósł wzrok na żonę, która patrzyła na niego, wstrzymując oddech.
- Jesteś pewna? – zapytał z szerokim uśmiechem, po czym przyciągnął ją delikatnie i usadowił na swoich kolanach.
- Tak. Byłam u doktora Martina – odpowiedziała szczęśliwa, opierając głowę na jego ramieniu.
- Cudowna wiadomość – westchnął zachwycony, ostrożnie kładąc rękę na jej brzuchu. – Nareszcie Andrew będzie miał rodzeństwo.
- Przyda mu się braciszek lub siostrzyczka – bardziej wyczuł, niż zobaczył, że jego żona się uśmiecha.
- Kiedy nasza rodzina się powiększy? – zainteresował się uszczęśliwiony.
- Za jakieś sześć miesięcy – wyznała z błogim uśmiechem, błądząc palcami po wycięciu jego koszuli.
- Mówiłem już, że cię kocham? – zapytał, odsuwając ją lekko, tylko na tyle, aby móc jej spojrzeć w oczy.
- Dziś jeszcze nie – zauważyła zgodnie z prawdą i spojrzała na jego zmysłowe wargi.
- Cóż za niedopatrzenie – powiedział z udawanym przerażeniem i pocałował ją już zupełnie na poważnie.

* * * * *

Luke Madison przyjechał dopiero po dwóch tygodniach. Nie był sam. Towarzyszyła mu wysoka brunetka. Była to jego bratanica Rita, która wybierała się do Waszyngtonu i po drodze postanowiła odwiedzić stryja mieszkającego w dzikich ostępach. Okazała się osobą sympatyczną, niezależną i bezpośrednią. Traper patrzył na nią z kpiącym uśmiechem, a ona wciąż robiła mu jakieś przytyki. Łatwo było jednak zauważyć, że świetnie się rozumieją i po prostu bardzo lubią.
Już po pierwszym dniu spędzonym w towarzystwie Rity, w głowie Glorii zaczęła kiełkować pewna myśl. Postanowiła sprowadzić Hossa i przedstawić go Ricie. A nuż coś się wydarzy… Hoss, mimo charakterystycznej postury wiejskiego osiłka, miał wszakże dużo uroku i był dobrym człowiekiem. Kto wie?
Adam pojechał z Madisonem do Virginia City. Chciał zapoznać go z Royem, a później pokazać mu ranczo. Gloria zamierzała poprosić męża, aby zaprosił Hossa na kolację. Nie wiedziała, że samo życie ją wyręczy…

Hoss, wracając z pastwiska, postanowił wstąpić do Adama i potwierdzić termin zaplanowanej wycinki lasu. Wszedł kuchennymi drzwiami. Był mocno spragniony. Właśnie miał sięgnąć po kubek, aby się napić wody, gdy zobaczył na stole świeże, okrąglutkie i aromatyczne pączki. Nie namyślając się długo, sięgnął po jednego i zatopił w nim zęby z prawdziwą rozkoszą.
- Ani drgnij, złodzieju! – usłyszał tuż za swoimi plecami. – Ręce do góry!
Posłusznie uniósł ręce i powoli się odwrócił. W zębach wciąż trzymał paczek. Tuż przed nim stała fertyczna brunetka, mierząca do niego z rewolweru. W jej oczach dostrzegł zaskoczenie i rozbawienie. Zastanawiał się, co zrobi lub powie ta interesująca kobieta, gdy do kuchni weszła Gloria
- …ujek! – krzyknął Andrew, wyciągając ręce.
Rita spojrzała zaskoczona na dziecko, potem na Glorię i skonsternowana opuściła broń.
- Widzę, że już się poznaliście – zauważyła Gloria, a jej usta drgnęły od powstrzymywanego śmiechu.
Hoss szybko odłożył nadgryziony pączek na talerzyk, wziął Andrew na ręce i dopiero wtedy intensywnie się zaczerwienił. Rita nie dała się zbić z tropu i bynajmniej nie spłonęła rumieńcem. Szybko podeszła do Hossa i wyciągnęła rękę.
- Jestem Rita Madison – powiedziała rzeczowym tonem. – Przepraszam, że do pana celowałam.
- Hoss Cartwright – mężczyzna z namaszczeniem uścisnął podaną mu dłoń.
Oczywiście, Hoss został na obiedzie. Gloria nie miała zamiaru przegapić takiej okazji jak wspólny, rodzinny posiłek. Adam opowiadał o budowie ratusza, Madison rozwodził się nad zaletami takiego szeryfa jak Roy, Gloria i Rita również brały udział w rozmowie, tylko Hoss siedział nieporuszony i w ogóle mało jadł.
- Nie smakuje ci? – w końcu zagadnął go Adam.
- Co? – drgnął zaskoczony.
- Nic nie mówisz – powiedział Adam, po czym lekko podskoczył i spojrzał ze zdziwieniem na Glorię, która kopnęła go w kostkę.
Żona spojrzała na niego wzrokiem konającego łabędzia, więc zaczął intensywnie myśleć i w końcu chyba coś do niego dotarło, bo zerknął najpierw na Hossa, później na Ritę, a dopiero potem przeniósł wzrok na Glorię, która uśmiechnęła się porozumiewawczo.
- Hoss, może po obiedzie pokażesz Ricie jezioro Tahoe – zaproponował życzliwym tonem.
Wszyscy spojrzeli na zaskoczonego Hossa, a następnie na Ritę, która zamarła z ręką na filiżance.
- Jak ci się podoba ten pomysł, urocza bratanico? – zapytał Madison, strosząc brwi.
- Podoba – krótko odpowiedział Rita i z lekkim uśmiechem upiła łyk aromatycznej kawy.

* * * * *

Tydzień później całe towarzystwo zebrało się na uroczystym obiedzie w Ponderosie. Bena rozpierało szczęście, przepełniała duma, a jego serce wypełniała wszechogarniająca miłość. Wokół stołu siedzieli ci, których kochał najbardziej na świecie. Jego rodzina. Spojrzał na Adama i Glorię, którzy koncentrowali swoją uwagę na Andrew pałaszującym kawałek tortu. Ben już wiedział, że spodziewają się kolejnego potomka. Widział, jaką troskliwą opieką Adam otacza żonę, z jaką czułością i miłością na nią patrzy. Mógł być o nich spokojny. Przeniósł wzrok na rodzinę najmłodszego syna. Rozbawiony Joe pochylał się nad umorusanym Dominikiem, który masą czekoladową wysmarował nie tylko buzię, ale i przy okazji obrus. Olivia wycierała ściereczką policzki i rączki synka. Ben, patrząc na ten słodki obrazek, upewnił się, że oni również są bardzo szczęśliwi. W końcu spojrzał na średniego syna, do którego los się nareszcie uśmiechnął. Obok niego siedziała Rita i z zainteresowaniem przysłuchiwała się opowieściom Hossa, który z niezwykłym ożywieniem gestykulował i nie odrywał zachwyconych oczu od swej narzeczonej. Ben, zajmujący miejsce u szczytu stołu, spojrzał na Luke’a Madisona, który siedział po drugiej stronie, naprzeciwko. Obaj, jak na komendę, unieśli do góry kielichy z winem i spełnili toast za szczęście całej rodziny.


* * * * * KONIEC * * * * *


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zorina13
Administrator



Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 1 temat

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z San Eskobar
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 20:57, 25 Mar 2014    Temat postu: Gloria

I doszliśmy do szcześliwego końca.
Tylko biedny Will pojechał do Meksyku i rodzina o nim zapomniała.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Wto 21:11, 25 Mar 2014    Temat postu:

Bardzo szczęśliwy koniec Wink Ben i Luke Maddison chyba się zaprzyjaźnili, więc traper już nie będzie samotny... Hossa znalazło jego przeznaczenie Wink
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aga
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 22:20, 25 Mar 2014    Temat postu:

Piękne zakończenie, takie dopracowane w każdym calu... Very Happy

Długo próbowałam sobie wyobrazić spojrzenie konającego łabędzia i ciągle mi wychodziły rozpostarte skrzydła Laughing Laughing Laughing

Zadbałaś o każdego i Bena obdarowałaś kolejnym pokoleniem (w domyśle przy obrotnej Ricie i Hoss pewnie wkrótce coś ogłosi Cool )

Cieszę się, że Luke będzie miał kogo odwiedzać.
Bardzo smakowite i dopieszczone zakończenie Exclamation


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 22:34, 25 Mar 2014    Temat postu:

Bardzo przyjemne zakończenie, choć opowieść mogłaby być dłuższa ... ale dobrze, że się tak ślicznie zakończyła. Wszyscy są szczęśliwi ...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mada
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 28 Wrz 2013
Posty: 7477
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 22:59, 25 Mar 2014    Temat postu:

Ewelina napisał:
opowieść mogłaby być dłuższa ...

Laughing Laughing Rozumiem, że to żart. Było przecież 18 fragmentów. Very Happy Very Happy To mój pierwszy tak obszerny fanfic.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aga
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 23:03, 25 Mar 2014    Temat postu:

chyba żartujesz 18? Shocked nie zmuszaj mnie do liczenia..

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Aga dnia Wto 23:03, 25 Mar 2014, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mada
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 28 Wrz 2013
Posty: 7477
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 23:06, 25 Mar 2014    Temat postu:

Część I - 6 fragmentów
Część II - 12 fragmentów
Jak by nie liczyć - wychodzi 18. Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aga
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 23:10, 25 Mar 2014    Temat postu:

No popatrz jak to zleciało... Shocked ( Cool Ty to jakoś podzieliłaś w swoich zbiorach na fragmenty Cool? Ja mam jednym ciągiem oddzielone gwiazdkami.... Confused

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mada
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 28 Wrz 2013
Posty: 7477
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 23:11, 25 Mar 2014    Temat postu:

Mam podzielone - oznaczone cyferkami. Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aga
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 23:14, 25 Mar 2014    Temat postu:

aaa....no widzisz a ja ciągle szukam gdzie skończyłam, gdzie zaczęłam... uderzę w ten deseń Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 12:34, 26 Mar 2014    Temat postu:

Ja wierzę, że było 18 fragmentów ... TYLKO 18 fragmentów, a wolałabym 20 na przykład ... ta liczba oddaje subiektywną ocenę rzeczywistości ... dla Mady "aż", dla wdzięcznych czytelników "tylko" ...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aga
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 20:33, 26 Mar 2014    Temat postu:

o Exclamation

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ADA
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 11 Lut 2014
Posty: 9155
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 22:09, 26 Mar 2014    Temat postu:

Mada bardzo podobało mi się całe Twoje opowiadanie. Fajne szczęśliwe, rodzinne zakończenie, takie jak lubię. Cieszę się, że uszczęśliwiłaś Hossa. No, i ten Adaś ... ach Rolling Eyes Very Happy Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mada
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 28 Wrz 2013
Posty: 7477
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 22:32, 26 Mar 2014    Temat postu:

ADA napisał:
Cieszę się, że uszczęśliwiłaś Hossa.

Rzutem na taśmę, ale się udało. Very Happy Bracia od trzech lat szczęśliwi w małżeństwie, a on samotny. Żal mi się biedaka zrobiło.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Mada dnia Śro 22:56, 26 Mar 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.bonanza.pl Strona Główna -> Bonanza forum / Fanfiction / Opowiadania Mady Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... , 15, 16, 17  Następny
Strona 16 z 17

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin