Forum www.bonanza.pl Strona Główna www.bonanza.pl
Forum miłośników serialu Bonanza
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Bonanza -infiltracja
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.bonanza.pl Strona Główna -> Bonanza forum / Fanfiction / Opowiadania Zoriny
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucy
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 19 Gru 2014
Posty: 1405
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Bytom, Górny Śląsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 23:46, 05 Wrz 2015    Temat postu:

Oprócz pomocy rodziny, Will powinien mieć wsparcie swojej byłej firmy, jego obecne kłopoty są bezpośrednio związane z poprzednim zajęciem Shocked

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aga
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 21:04, 06 Wrz 2015    Temat postu:

Zgadzam się z Lucy. Will strasznie ambitny i za bardzo unosi się honorem. Powinien przyjąć pomoc rodziny i nie roztrząsać tego bez przerwy.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zorina13
Administrator



Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 1 temat

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z San Eskobar
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 20:33, 09 Wrz 2015    Temat postu: Bonanza -infiltracja

Scott ,usłyszał pukanie do drzwi. Był w granatowej koszuli i spodniach.
-Kto tam -spytał.
-Otwieraj policja. Jeśli nie otworzysz ,rozwalimy drzwi.
Scott otworzył. Było widać ,że jest naćpany ,jego oczy były wyraźnie szklane.
Mark Hamer założył Scottowi kajdanki. Był ubrany w charakterystyczny dla agenta FBI czarny garnitur.
-Cartwright -Scott na chwilę oprzytomniał i dostrzegł Willa, ubranego w brązową kurtkę i spodnie. Skąd się tutaj wziąłeś ?
-Kiedyś po pijaku ,dokładnie opisywałeś lokalizację i wygląd swojego domu w Meksyku -odpowiedział mężczyzna. Mów gdzie jest Emma ?
Scott zaczął się śmiać.
-To jednak interesują cię kobiety -rzekł nie przestając się śmiać. Gej w szczęśliwym związku ,o jużci jakie to zabawne.
-Jeśli coś jej zrobiłeś to nie ręczę za ciebie -odparł Will.
-Siedzi związana w piwnicy -rzekł Scott. Może jeszcze żyje.

Mark wsadził Scotta do policyjnego radiowozu ,a Will udał się do tej piwnicy.
Było to ciemne ,ponure pomieszczenie ,gdzie po podłodze chodziły szczury.
Leżała tam związana i zakneblowana.
Odwiązał ją i objął delikatnie.
-Moje kochanie ,moje ty życie -rzekł patrząc na nią z czułością. Tak się bałem najdroższa ,że już cię straciłem ,a ty żyjesz. Nie płacz ,już wszystko będzie dobrze. Obiecuję ci. Teraz będziemy żyć długo i szczęśliwie Emmo.

Patrzyła na niego z przerażeniem ,nic nie rozumiejącym wzrokiem.
-Puść mnie -rzekła w końcu zdławionym głosem. Nie wiem kim jesteś.
I kim jest Emma ?

-Dobrze ,że posłuchałeś swojej rodziny i do mnie jednak zadzwoniłeś -rzekł Mark Hamer ,gdy Will go odwiedził w swoim biurze.
-Nauczyłem się ,że są ludzie mądrzejsi ode mnie ,nie jest ich co prawda zbyt wielu ale są -odpowiedział Will ze śladem uśmiechu.
Biuro w którym urzędował Mark Hamer ,było bardzo nowoczesne. Były szef Willa siedział na czarnym ,skórzanym fotelu ,na jego biurku był komputer ,skaner i drukarka.
Oprócz tego Mark miał swojego laptopa ,tablet i smart-fona,z których to dobrodziejstw techniki nauczył się szybko korzystać ,ale dalej uważał ,że najważniejszy w tej pracy jest mózg.

-Scott teraz na pewno nie ucieknie z wiezienia -rzekł Mark z przekonaniem. Przenieśliśmy go zresztą do innego zakładu karnego.
-To dobrze -odparł Will ,a jego wyraz twarzy wskazywał ,że myśli o czymś innym.
-Jak Emma -spytał Mark ,przypatrując mu się uważnie. Czuje się już lepiej ?
-Nie -rzekł mężczyzna ze smutkiem. Jest zagubiona jak dziecko we mgle.
Lekarz powiedział ,że ta amnezja mogła powstać na skutek tego stresu jaki przeżyła. Może i nawet lepiej ,że nie pamięta niektórych strasznych rzeczy jakie ją spotkały.

-Czuje się w pewien sposób za to odpowiedzialny -przyznał Mark. Gdybym cię nie wyznaczył do tej infiltracji ,nie miał byś tych wszystkich problemów.
-Gdybyś mnie nie wyznaczył ,nie poznałabym kobiety swojego życia -odparł Will stanowczym tonem . Miłość to najpiękniejsza rzecz jaka mnie mogła spotkać.

Emma była w domu ,gdy Will wrócił.
Była w zwykłej białej bluzce i granatowej spódnicy.
Patrzyła na niego próbując przypomnieć wszystko co mówił jej o sobie i o niej.
Ubrany był w czarną koszulę i spodnie. Uśmiechnął się do niej ,a ona nieśmiało odwzajemniła uśmiech.
-Pomyślałem ,żebyśmy poszli do kina -rzekł zwracając się do niej.
-Do kina -powtórzyła niepewnie. Nie wiem.
-Jak nie chcesz to możemy zostać w domu ,albo iść na spacer -odparł łagodnie.
-To nie jest dom -odparła kobieta ,patrząc mu prosto w oczy .
-Wiem ,to mieszkanie jest niewielkie ale.
-Nie o to chodzi -rzekła Emma. Przywiozłeś mnie z Meksyku do tego mieszkania ,mówisz ,że mnie kochasz ,że byliśmy zaręczeni ale ja tego nie pamiętam. Nie potrafię sobie niczego przypomnieć. Nie wiem kim jestem ,kim byłam wcześniej i czemu taki facet jak ty się mną zajmuje.


Will ,podszedł do niej i delikatnie dotknął ręką jej policzka.
-Spokojnie -rzekł zwracając się do niej łagodnym i czułym tonem -postaram się byś sobie mnie przypomniała.
-A jeśli to się nie uda i zawsze już będę miała dziurę w głowie ?
Po co ci taka kobieta ?
-Myślisz ,że przeszłość ma jakieś znaczenie ? Nie ,liczy się tylko w co wierzę dzisiaj. A wierzę w to co czuję do ciebie.
Nie pamiętasz tego ale kiedyś powiedziałem ,że zawszę będę cię kochał ,bez względu na wszystko co się wydarzy.

Emma zasnęła a Will pojechał do Ponderosy.
Ben i jego synowie jedli właśnie kolację.
-Siadaj i jedz z nami -zaproponował Ben.
Mężczyzna usiadł.
-Jak się czuje Emma -spytał Hoss.
-Wszyscy się mnie o to pytają -odparł Will w zamyśleniu. Chyba się ciągle mnie boi. Lekarz powiedział ,że może odzyskać pamięć za dzień ,10 dni lub nigdy.
-Nie jest ci łatwo prawda -odgadł Ben ,patrząc na twarz bratanka.
-Nie -przyznał Will z goryczą. Najbliższa mi osoba mnie nie pamięta ,ale nie mogę przy niej okazać jak bardzo mnie ten fakt boli ,bo jej jest dużo ciężej niż mnie.
-Możesz zawsze liczyć na naszą pomoc -rzekł Ben.
Will spojrzał na niego ,a potem na Adama ,Hossa i Joe.
-Dziękuje -rzekł nie poznając własnego głosu. Dziwne ale dzisiaj dopiero zrozumiałem ,że jest dom ,do którego mogę przyjść i ludzie ,którzy posłuchają o tym co mnie boli.
Moja rodzina.

_________________
"Cokolwiek czynimy z własnej woli, w pełni do nas należy. Nie ma znaczenia, jaką zapłacimy cenę. Role, jakie piszą dla nas inni, nigdy nie będą naprawdę nasze. Tak to już jest w tym dziwnym starym świecie'


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Camila
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 15 Sie 2013
Posty: 4515
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 20:39, 09 Wrz 2015    Temat postu:

Niby wszystko się udało z uwolnieniem Emmy, a tu taka niespodzianka.
Mimo, że Emma ma amnezję to ma Willa i poradzą sobie z tym.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zorina13
Administrator



Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 1 temat

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z San Eskobar
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 16:13, 11 Wrz 2015    Temat postu: Bonanza -infiltracja

-Czemu do mnie zadzwoniłeś -spytał Will Marka Hamera. Kazałeś przyjechać jak najszybciej.
-Bo powinieneś tego dowiedzieć się ode mnie a nie z mediów -odparł Mark poważnym tonem. Scott nie żyje. Powiesił się w więziennej celi.
-Powiesił się czy jego powiesili-rzekł Will patrząc w oczy Marka.
-Wykluczyliśmy obecność osób trzecich -odparł Hamer. Proces tej bandy i tak ruszy lada dzień a ty będziesz musiał zeznawać.
-Wiem o tym -odpowiedział Will. Myślisz ,że Emma też będzie musiała zeznawać ?
-Jej zeznania mogły by się okazać kluczowe dla całej sprawy -odparł Hamer.
Dalej nic nie pamięta ?
-Nie -odpowiedział mężczyzna z bólem w głosie. Kompletna pustynia .
Przepraszam ,muszę jechać na dworzec ,odebrać z pociągu matkę Emmy.

Matka Emmy , Wiki Havel okazała się kobietą ,po 50 ,bardzo zadbaną.
-Już wiem po kim Emma odziedziczyła urodę -powiedział Will z czarującym uśmiechem,witając się z panią Havel i szarmancko całując w rękę.

Pani Havel rozejrzała się krytycznie po tym małym mieszkaniu Willa.
Usiadła na fotelu.
Była ubrana w biały żakiet i czarne spodnie. Miała na twarzy puder a usta pomalowane ,czerwoną szminką.
Mówiła w sposób zdecydowany i stanowczy ,była osobą o twardym charakterze .
Nie znosiła sprzeciwu i dało się od razu wyczuć ,że wszyscy muszą się do niej dostosować.
-Młody człowieku -rzekła zwracając się do Willa -ja już podjęłam decyzję. Zabieram córkę do domu. W otoczeniu ludzi ,których zna i kocha ,na pewno odzyska pamięć . Spakuj pan walizki ,by jutro już była gotowa.
-Chce ją pani zabrać ? Tutaj ma przecież dom-Will spojrzał na nią z zaskoczeniem.
-Tą norę nazywa pan domem -Wiki Havel uśmiechnęła się protekcjonalnie. Niech pan nie dyskutuję ,tylko robi to co ja mówię .
-Nie wiem czy ten wyjazd to dobry pomysł -odparł mężczyzna. Będzie się czuła jeszcze bardziej zagubiona niż wcześniej. Tutaj ma mnie.
-Pan przecież pracuję prawda ? Nie może się pan nią zajmować tak dobrze jak to zrobi jej własna matka. Mąż zostawił mi w spadku sporo pieniędzy,wiec nie muszę pracować i mogę się całkowicie zaopiekować moim dzieckiem.
-Kocham Emmę i zrobię dla niej wszystko -odpowiedział mężczyzna.
-Widzę ,że mówi pan szczerze i chce by ona wyzdrowiała -orzekła wspaniałomyślnie pani Havel. Tamten łajdak odseparował ją od wszystkiego ,rodziny ,przyjaciół ,normalnego życia i więził w tej złotej klatce.


-Nie chcesz żebym wyjeżdżała prawda -Emma ubrana w białą sukienkę ,stanęła obok Willa ,ubranego w niebieską koszulę i spodnie.
-Nie -odparł mężczyzna ,przytulając ją mocno. Ale może twoja mama ma rację i tak będzie dla ciebie lepiej i tam szybciej dojdziesz do zdrowia. Ja będę przyjeżdżał do San Francisco najczęściej jak się da.
Emma wsiadła z matką do pociągu. Pociąg ruszył a ona pomachała mu ręką na pożegnanie.
Długo stał jeszcze na peronie ,czując w sercu dziwny ucisk ,pewien rodzaj bólu.
Nie wiedział ,czy dobrze zrobił zgadzając się na to by Emma wraz z matką wyjechała do San Francisco.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez zorina13 dnia Pią 18:15, 11 Wrz 2015, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Camila
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 15 Sie 2013
Posty: 4515
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 16:37, 11 Wrz 2015    Temat postu:

Niezbyt sympatyczna jest mamunia Emmy, ale może sprawia tylko takie wrażenie i nie jest taka zła.
Szkoda trochę, że wyjechały. Ta sytuacja chyba tylko wzmocni miłość Willa do Emmy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zorina13
Administrator



Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 1 temat

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z San Eskobar
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 12:37, 12 Wrz 2015    Temat postu: Bonanza -infiltracja

Nie słucha pan moich rozkazów -rzekła złośliwym tonem Wiki Havel ,zwracając się do Willa. Emma potrzebuje spokoju ,a pan ciągle przyjeżdża ,przywozi kwiaty ,czekoladki ,zabiera na spacery.
-Wszystkie rozkazy pięknej kobiety -odparł Will z uśmiechem -są dla mnie życzeniem i największą przyjemnością. Ale tego jednego spełnić nie mogę.
Znajdowali się w salonie pani Havel. Szczyciła się ona swym dobrym gustem i w dużym domu było pełno antyków.
Człowiek nie czuł się jednak tam swobodnie ,bo przypominało muzeum ,było tam ciężko i ponuro.
-Nawet jeśli Emma odzyska pamięć i się pobierzecie ,co może pan zaoferować mojej córce -spytała Wiki Havel ,nie ukrywając ironii.
-Wszystko -odparł Will z prostotą. Każdą chwile ,myśl ,oddech.
-I z oddychania będziecie żyli -pani Havel uśmiechnęła się słysząc tą sentymentalną przesadę.
-Mam dobrą pracę ,jestem gliną -odpowiedział spokojnie mężczyzna. Gdybym został w FBI zarabiałabym znacznie więcej ,ale odszedłem by się tak nie narażać. Pani córka żyła w luksusie u boku Lee ,ale to było wiezienie. Chciałaby by pani by ,była bogata ale nieszczęśliwa jak wtedy ?
Pani Havel nic nie odrzekła ,ale widać było ,że słowa trafiły do niej i zaczęła się zastanawiać nad nimi.
Emma weszła do salonu. Pani Havel spojrzała na córkę ,która w białej bluzce i niebieskich dżinsach wyglądała jak młoda dziewczyna ,która szykuje się do matury.
Emma widząc Willa uśmiechnęła się delikatnie ,a on poderwał się z fotela ,a jego twarz pojaśniała tak jakby do pokoju weszło słońce.

-Zapraszam cię do kina -zaproponował Will.
-Idziemy na komedię romantyczną ,czy film sensacyjny -spytała Emma.
-Pytasz o film ,czy randkę ze mną -odparł z uśmiechem. Nie ,idziemy na przegląd starych filmów. Dzisiaj będzie Przeminęło z wiatrem. Kiedy się poznaliśmy ,powiedziałaś ,że jestem bardzo podobny do Clarka Gable.
-Nie pamiętam tego -kobieta zmarszczyła brwi. Z każdym dniem przypominam sobie coraz więcej ,szczegóły ze szkoły ,dzieciństwa ale nie potrafię otworzyć ostatnich trzech lat.
-To tak jakbyś widziała ten film po raz pierwszy -odparł mężczyzna. Twoje wrażenia będą nowe i świeże.

Po filmie zabrał ją do włoskiej restauracji i zamówili spaghetti. Zaśmiewała się do łez ,gdy parodiował filmowych bohaterów ,naśladując ich charakterystyczne dialogi i gesty.
Księżyc świecił jasno na niebie ,gdy odprowadzał ją do domu jej matki.
-Za radą mamy zapisałam się na studia dziennikarskie -rzekła Emma. Uważasz ,że to dobry pomysł ? Nie jestem za stara ,w końcu jestem już po 30.
-To znakomity pomysł -zapewnił ją. Marzyłaś o pisaniu a dzięki studiom ,będziesz mogła się rozwijać.
-Taką chciałam usłyszeć odpowiedź -rzekła kobieta z uśmiechem. Dziękuje ci za miły wieczór.
-Dla mnie również był bardzo miły -odparł mężczyzna ,po czym spojrzał na nią ,położył ręce na uszach i delikatnie pocałował w usta.

-Lubisz go -spytała Wiki Havel ,gdy jej córka weszła do domu.
-Tak ,bardzo go lubię -odparła Emma.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Camila
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 15 Sie 2013
Posty: 4515
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 12:40, 12 Wrz 2015    Temat postu:

Co za kobieta z matki Emmy. Sama chce ją zamknąć w domu, a to raczej nic dobrego nie przyniesie.
Dobrze, że Will jej nie słucha.
Emma chyba zaczyna sobie, co nieco przypominać. Może niedługo odzyska pamięć.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 16:08, 12 Wrz 2015    Temat postu:

Trochę się pogubiłam ... Emma cierpi na amnezję, a zapisała się na studia dziennikarskie? Jak ona będzie studiować z brakami w pamięci? No i czy Emma była żoną Lee? Jeśli tak, to dziwne, że nie żądał posagu od bogatej teściowej ...
Ale dobrze, że Will nie rezygnuje ... może uda mu się przekonać babę, że jest doskonałym kandydatem na zięcia ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zorina13
Administrator



Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 1 temat

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z San Eskobar
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 17:24, 12 Wrz 2015    Temat postu: Bonanza -infiltracja

Tak ,Emma była żoną Lee.
Lee zginął już jakiś czas temu.
W jakimś filmie amerykańskim był taki motyw ,że kobieta po wypadku nie poznawała męża a potem wróciła na studia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 18:25, 12 Wrz 2015    Temat postu:

Nie wiem, ja jakoś tutaj mam wątpliwości ... przy amnezji mogła zapamiętać codzienne czynności - mycie, ubieranie, pisanie, czytanie itp. ... ale nie sądzę, żeby poznawała ludzi, orientowała się w terenie ... przecież musiałaby dotrzeć na uczelnię, potem tam funkcjonować, trafić do sali, wrócić do domu, korzystać z biblioteki, rozmawiać z ludźmi ... i co by im powiedziała? Że nie pamięta nic z tego, co się wcześniej wydarzyło? Na studiach dziennikarskich zwłaszcza? to jak ona by zaliczałaby praktyki?

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ewelina dnia Sob 18:25, 12 Wrz 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zorina13
Administrator



Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 1 temat

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z San Eskobar
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 9:46, 15 Wrz 2015    Temat postu: Bonanza -infiltracja

-Mama mówiła ,że cię widziała na ulicy z ładną dziewczyną -rzekła Emma ,zwracając się do Willa. To prawda ?
Siedzieli w jej pokoju i pili kawę. Kobieta była ubrana w fioletową bluzkę i szarą spódnicę ,on był w czarnym swetrze i spodniach.
-Czy wolno mi przypisać te pytanie zazdrości -spytał uśmiechając się lekko kącikiem warg.
-Och proszę nie być takim zarozumiałym i sobie tego nie wmawiać panie Cartwright -odparła Emma z oburzeniem. Zazdrość też mi coś.
-Jeszcze jedna zawiedziona nadzieja -odparł Will nie przestając się uśmiechać.
Anita to moja przyjaciółka z dzieciństwa ,zawsze traktowała mnie jak brata.
-Doprawdy ?
-Jest śliczna jak rzymska cesarzowa ,a to dobre dla tych co lubią rzymskich cesarzy -dodał z typową dla siebie dowcipną złośliwością.
-Nigdy nie wiem ,kiedy mówisz poważnie ,a kiedy żartujesz -stwierdziła Emma po chwili milczenia. I czemu się tak uśmiechasz ?
-Uśmiecham się zawsze ,kiedy ciebie widzę -odparł szarmancko.
Wypił kawę i odstawił filiżankę na stolik. Usiadł koło niej na kanapie i pochylił się w jej stronę ,by ją pocałować ,odsunęła się jednak.
-Podrywanie laski z amnezją ,to zupełnie coś innego niż łapanie bandytów -rzekła kobieta.
-Jeśli to ma być lekcja dla mnie -odparł ,obdarzając ją swoim najpiękniejszym uśmiechem -to cieszę się ,że trafiłem na tak czarującą nauczycielkę.
Uśmiechnęła się słysząc te słowa. Pocałował ją delikatnie w usta.
Nie czuła żadnych iskier ,ale ciepło i czułość,coś jak świeży powiew wiosny.
Każdy kącik jej duszy wypełnił się słodyczą ,spokojem i harmonią.
Harmonią ,czymś absolutnie pięknym ,trwałym i magicznym.
Usłyszeli chrząkniecie i zobaczyli matkę Emmy.
Wiki Havel ubrana była w żółta bluzkę i spodnie tego samego koloru.
-Mogłabym z panem porozmawiać na osobności panie Cartwright -spytała tonem ,jakiego wcześniej nigdy u niej nie słyszał.
Skinął twierdząco głową.

-Nie wiedziałam ,że jest pan z tych Cartwrigtów ,którzy mają największe ranczo w Nevadzie -zaczęła Wiki ,patrząc uważnie na Willa. Dopiero wczoraj pański szef mi to uświadomił.
-To coś zmienia ?
-Tak ,bo wiem ,że to bardzo porządna rodzina i zamożna -odparła kobieta.
-Wiec teraz ujrzała mnie pani w innym świetle. Zapach pieniędzy zawsze zmienia zdanie o ludziach.
-Owszem -zgodziła się pani Havel. Ale widzę ,że jest pan konsekwentny i kocha Emmę szczerze ,a na pierwszy rzut oceniłam pana jako takiego pięknego lekkoducha. Niech mi pan wybaczy ,że byłam taka niemiła i zgryźliwa.
Chciałam odzyskać córkę ,ale źle się do tego zabrałam.
Długo milczał ,zastanawiając się nad jej słowami. Brzmiały one szczerze.
-Nie musi mnie pani przepraszać -rzekł w końcu. Każda matka chce dla córki jak najlepiej.

Will był w pracy ,gdy odebrał telefon od Marka Hamera,który informował go ,że Mokry się powiesił.
Gdy Mark się rozłączył ,Will usiadł przy swoim biurku i się zamyślił nad tą sprawą. Samobójstwo drugiego gangstera ,tuż przed procesem ,wyglądało bardzo podejrzanie.
Czyżby komuś zależało by do procesu nie doszło ,bo trudno było uwierzyć ,że prawie w tym samym czasie obaj Scott i Mokry dostali depresji i postanowili targnąć się na swoje życie.
Kto jednak za te sznurki pociągał ?
Czyżby nad nim i Emmą wisiało kolejne niebezpieczeństwo ?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Camila
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 15 Sie 2013
Posty: 4515
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 10:03, 15 Wrz 2015    Temat postu:

Emma chyba jest trochę zazdrosna o Willa, ale chyba jej ciągle na nim zależy nawet jeśli nic nie pamięta.
Jak to pieniądze zmieniają nastawienie człowieka. Trochę mnie zaskakuje ta matka Emmy.
Końcówka jakoś mi się nie podoba. Coś czuję, że będzie jakiś dramat.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 13:25, 16 Wrz 2015    Temat postu:

Matka Emmy chyba jest kobietą, która ocenia ludzi według ich majątku, nie charakteru. Ta amnezja Emmy jest nieco dziwna ... w każdym razie dziwne są "przypadki" samobójstw w więzieniu i chyba I Emma i Will są zagrożeni ... ale przez?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zorina13
Administrator



Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 1 temat

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z San Eskobar
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 9:18, 17 Wrz 2015    Temat postu: Bonanza -infiltracja

-Dobrze się spisałeś Cichy -rzekł senator Kennedy ,zwracając do łysego mężczyzny o twarzy orangutana.
-Media -odparł Cichy -zaczęły spekulować o tej dziwnej fali samobójstw wśród więźniów.
Senator Kennedy wzruszył ramionami.
-Media -rzekł lekceważącym tonem -za parę dni zajmą się innymi sprawami.
Wyobraź sobie co by było ,gdyby na procesie któryś z nich ,powiedział ,że to ja pomogłem im w przekupieniu prawie wszystkich policjantów w Nevadzie. Moja kariera senatora była by skończona.
Senator Kennedy był przystojnym ,postawnym mężczyzną w średnim wieku ,o rudych falistych włosach i obrzmiałych wargach.
Ubrany był w najlepszy niebieski garnitur i spodnie. Znajdowali się w jego domu ,olbrzymiej rezydencji urządzonej ze smakiem ,pili brandy i palili cygara.
-Teraz-rzekł senator a wyraz jego twarzy stał się ostry i nieprzyjemny -trzeba się pozbyć tej lali i tego Cartwright.
-Dziewczyna nam nie zagrozi ,bo ciągle niewiele pamięta -odparł Cichy. Podałem się za jej brata i rozmawiałem z jej lekarzem. A ten Cartwright ,to tylko zwykły glina ,co może zrobić panu senatorowi ?
-To nie jakiś tam zwykły glina -rzekł senator Kennedy marszcząc brwi.
Zapominasz ,że wszedł do bandy ,zdobywając zaufanie Mokrego i Lee. Jest wyjątkowo inteligenty ,a tacy ludzie są najbardziej niebezpieczni. Musi zginąć.
Upozorujesz to na wypadek ,tak jak upozorowałeś tamte samobójstwa. Zrozumiano ?
Cichy skinął twierdząco głową.

Will i Emma szli ulicą ,oboje pogrążeni w rozmowie. Mężczyzna był prawie szczęśliwy,bo z każdym dniem Emma przypominała sobie coraz więcej i z powrotem się w nim zakochiwała.
Nagle zobaczyli pędzący w ich stronę samochód ,czarny mercedes.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.bonanza.pl Strona Główna -> Bonanza forum / Fanfiction / Opowiadania Zoriny Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
Strona 3 z 5

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin