Forum www.bonanza.pl Strona Główna www.bonanza.pl
Forum miłośników serialu Bonanza
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Gwiazda przewodnia
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 8, 9, 10 ... 25, 26, 27  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.bonanza.pl Strona Główna -> Bonanza forum / Fanfiction / Opowiadania Zoriny
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 21:25, 13 Sty 2014    Temat postu:

Nat zaczyna mieć problemy ... chyba musi się odnaleźć jako szeryf.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aga
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 21:35, 13 Sty 2014    Temat postu:

Jestem spokojna o Nata. Z takim zapleczem jak rodzina Cartwrightów i dziewczyna da radę! Rolling Eyes

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mada
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 28 Wrz 2013
Posty: 7477
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 21:35, 13 Sty 2014    Temat postu:

"Tak naprawdę szuka pan pretekstu by mnie odwołać i by gwiazdę nosił pański syn ,który jest kompletną łamagą". Ta wypowiedź Nata świadczy o tym, że nie bawi się w dyplomację. Rogata z niego dusza, ale jestem pewna, że sobie poradzi. Adam też w niego wierzy, a to dobra rekomendacja.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zorina13
Administrator



Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 1 temat

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z San Eskobar
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 15:35, 14 Sty 2014    Temat postu: Gwiazda przewodnia

Jm Moris ,był wysokim mężczyzną ,szerokim w barach o nieprzyjemnej twarzy. Podobno strzelał szybciej od własnego cienia ,w każdym razie on i jego ludzie budzili postrach wszędzie ,gdzie się zjawiali.
Był to gorący ,upalny ,dzień a miasteczko Wirginia City ,wyglądało jak wymarłe ,bo mieszkańcy ze strachu ,słysząc ,że Moris i jego banda zbliżają się do miasta ,pochowali się w domach.
-Wszystko pójdzie nam jak po maśle -rzekł do Jima Edmund Forester . Forester był chudym ,brudnym ,siwowłosym brodaczem o sześciu palcach ,który świetnie rzucał nożem. Słyszałem ,że szeryf wyjechał a zastępcą jej jakiś dzieciak.
-Zabawmy się -rzucił hasło ,Clemens Ford i zaczął strzelać w szyby sklepu. Jim wybuchnął śmiechem i również zaczął strzelać.
Clemens był niski ale zwinny ,nosił wąsy i miał dużą bliznę na policzki.
-Kto się nam przeciwstawi -zawołał głośno Jim. Nikt nie stanie na drodze Jima Morisa i jego ludzi.
-Owszem ,stanie -usłyszeli nagle czyiś głos i zobaczyli młodego ,wysokiego chłopca ,z długimi ciemnymi włosami i czarnymi ,niesamowitymi oczami ,do którego skórzanej kurtki z frędzlami ,była przypięta gwiazda szeryfa. Ja.
Jim Moris wybuchnął głośnym śmiechem . Był to obrzydliwy ,głośny ,rechot ,który rozdarł całe powietrze .
-To dziecko ,chce walczyć ,ze mną ,o jużci ,jakie to śmieszne -chichotał. Posłuchaj chłopcze ,ja jestem ,mężczyzną.
-Ginący gatunek -stwierdził spokojnie Nataniel .
-Nie zrobimy ci krzywdy ,tylko nas przepuść -rzekł Moris. Nie zabijam dzieci.
-Nie przepuszczę -odparł stanowczo Nat.
-Zaczyna mnie on drażnić -stwierdził Clemens ,sięgając po broń. Zaraz się go pozbędziemy.
To co się wydarzyło kilka minut później ,zaskoczyło i wstrząsnęło Morisem i jego ludźmi. Były to ułamki sekund ,gdy usłyszeli świst ,jakiegoś przedmiotu ,a Clemens leżał na ziemi ,w jego głowie tkwił tomahawk,a wszędzie wokół była kałuża krwi .
-Indianie atakują -wyjąkał przerażony Edmund. Musimy uciekać.
-Idioto ,widziałeś ,gdzieś Indian -warknął Moris. To ten dzieciak ,tym rzucił . Gdzie się tego nauczyłeś -spytał a w jego głosie ,słychać ,było niechętny podziw .
-Mieszkałem jedenaście lat z Komanczami-odparł Nat.
-Jesteś sam prawda a ja -rzekł Jim ,mam tylu ludzi -spojrzał na Edmunda ,później na Winna , Jamesa ,Charlesa ,Billego ,Grega ,bliźniaczków ,Petera i Paula . Nie dasz rady nas wszystkich oskalpować .
-Nie jest sam -Jim odwrócił się i zobaczył siwowłosego ,barczystego mężczyznę na koniu. Towarzyszyło mu jeszcze trzech mężczyzn na koniach.
-Jestem Ben Cartwright -przedstawił się mężczyzna a to moi synowie , Adam ,Hoss i Joe. Nat jest moim wnukiem.
-Niezła rodzinka -uśmiechnął się złośliwie Moris ,gdy w tej chwili w stronę Cartwrigtów ,nadjechało trzydziestu kowbojów. Ci ludzie -powiedział Ben ,to moi pracownicy. Oni też mają broń i będą walczyć po stronie Nata.
-Musisz się poddać Moris -rzekł Nataniel ,bo nie macie szans
Jim Moris zaklął pod nosem.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez zorina13 dnia Wto 15:36, 14 Sty 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 16:14, 14 Sty 2014    Temat postu:

No i załatwili bandę Morisa. I dobrze. Nat jak widać zawsze może liczyc na rodzinę.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aga
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 17:21, 14 Sty 2014    Temat postu:

Ciekawe czy burmistrzowi przejdzie przez gardło pochwała?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mada
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 28 Wrz 2013
Posty: 7477
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 18:40, 14 Sty 2014    Temat postu: Re: Gwiazda przewodnia

zorina13 napisał:

Posłuchaj chłopcze ,ja jestem ,mężczyzną.
-Ginący gatunek -stwierdził spokojnie Nataniel .

Prawie jak w "Seksmisji" Juliusza Machulskiego. Laughing
Dobrze mieć taką rodzinę, która zawsze murem stanie po twojej stronie, na dodatek uzbrojona po zęby.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piotrek
Przyjaciel Cartwrightów



Dołączył: 13 Gru 2013
Posty: 169
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 23:07, 14 Sty 2014    Temat postu:

Fajne w Twoim stylu Zorino 13. Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Odwiedzająca
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 01 Wrz 2013
Posty: 1654
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 10:46, 15 Sty 2014    Temat postu:

Dobre opowiadanie,Zorino...w westernowym i bonanzowym klimacie Very Happy Po raz kolejny Nat przekonał się,że w każdej sytuacji i o każdej porze,może polegać na całej rodzinie...zawsze murem staną u jego boku.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kola
Szeryf z Wirginia City



Dołączył: 02 Paź 2013
Posty: 871
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kielce
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 23:24, 15 Sty 2014    Temat postu:

Fajne opowiadanie. Dokładnie w takim klimacie jakie lubię. I w tym wypadku powiedzenie " że z rodziną wychodzi się najlepiej tylko na zdjęciach" się nie sprawdza.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aga
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 23:26, 15 Sty 2014    Temat postu:

jest i druga część tej świętej prawdy... "i do tego po środku żeby Cie nie wycięli " Confused

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zorina13
Administrator



Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 1 temat

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z San Eskobar
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 20:52, 16 Sty 2014    Temat postu: Gwiazda przewodnia

Gordon Brown był karłem ,po szkole dorabiał sobie sprzątając w hotelu. Nie miał najłatwiejszego charakteru ,często wdawał się w bójki ,jakby chcąc na siłę udowodnić światu ,że niczego i nikogo się nie boi.
Tego dnia Nataniel wyprowadził go z pomocą Hossa z saloonu ,bo chciał się bić z trzema mężczyznami ,którzy zarzucili mu oszukiwanie w karty.
-Czemu wy Cartwrigtowie ,zawsze mieszacie się w cudze sprawy -syknął Gordon ze złością ,gdy Hoss go w końcu postawił na ziemi. Dałbym sobie z nim sam świetnie radę.
-Akurat -mruknął Nat pod nosem ,a Gordon usłyszał i się zapiekł.
-Obszarpaniec z długimi włosami ,niech nie struga bohatera ,który ratuje nieszczęśnika -rzekł ze złością. A ty -wielkoludzie, zwrócił się w stronę Hossa myślisz ,że możesz mną pomiatać ,tylko dlatego ,że jesteś duży a ja mały .
-Po pierwsze -odparł spokojnie Nataniel ,noszę gwiazdę zastępcy szeryfa i odpowiadam za ciebie ,tak jak za wszystkich w tym mieście. Nie myśl ,że ratowanie złośliwego karakana ,należy do przyjemności. I trochę więcej szacunku do mojego wujka Hossa. On nie z takimi jak ty ,dawał sobie radę.
Gordon chciał coś powiedzieć ,gdy w tej samej chwili Hoss podniósł go do góry i posadził w powozie ,by go zawieść do matki.
Przez całą drogę panowało milczenie. Gordon zastanawiał co matka ,powie gdy się o tym dowie. Była ładną ,troskliwą kobietą ,normalnego wzrostu ,która oprócz niego miała jeszcze dwoje małych dzieci. Po śmierci męża ,sama musiała sobie radzić z przeciwnościami losu.
-Nie powie pan nic mamie -spytał Gordon a Hoss zamyślił się ,szukając właściwej odpowiedzi. W jego niebieskich ,czystych oczach można było czytać jak w otwartej księdze.
-I tak ,ktoś jej powie co dziś wyprawiałeś -odezwał się w końcu Hoss . Nie wiem dlaczego atakujesz ,wszystkich jak wściekły wilczek i tylko dostarczasz jej zgryzot.
-Nie rozumie pan -w głosie Gordona słychać było żal ,gniew i gorycz. Zresztą nikt nie rozumie. Jest pan taki duży i silny i nigdy nie był obiektem kpin.
-Dokuczali mi często ,gdy byłem dzieckiem -przyznał mężczyzna. Zawszę znalazł się ktoś ,kto mówił ,że jestem grupy ,głupi i brzydki. Wtedy ,mój ojciec powiedział ,że muszę to zaakceptować ,że się taki urodziłem ,bo na niektóre rzeczy nie ma się wpływu. Jeśli sam siebie nie polubisz ,inni też cię nie polubią.
Gordon przyjrzał mu się uważnie i zastanowił chwilę nad jego słowami.
-Może gdybym miał pieniądze ,tak jak wy Cartwrigtowie ,ludzie mogli by mnie polubić -rzekł po chwili. Mimo mojego wzrostu.
Jessica Brown ,wyszła z domu ,słysząc nadjeżdżający powóz. Westchnęła,spojrzawszy w twarz syna.
Jessica miała ładne ciemne włosy i oczy ,oraz delikatne usta . Mimo tej delikatności budziła szacunek i była jedyną osobą ,której Gordon nieco się obawiał ,bo jedno jej spojrzenie pełne żalu ,doprowadzało go do wyrzutów sumienia.
-Znowu się z kimś biłeś -powiedziała z żalem. Przecież ci mówiłam tyle razy.
-To moja wina -powiedział nagle Cartwright.
-Pańska -kobieta uśmiechnęła z niedowierzaniem .Zapraszam na kawę.

-Co ja mam z nim zrobić panie Cartwright -westchnęła Jessica. Nie mam już siły .
-Proszę się nie martwić -rzekł Hoss. Wszystko będzie dobrze .
-Niby jak będzie dobrze -zdziwiła się kobieta.
-Gordon mógłby mi pomagać w pracy na farmie -wyjaśnił mężczyzna. Dostawałabym za to pieniądze ,większe niż za sprzątanie w hotelu . Nauczy go to odpowiedzialności.
-Tak to rzeczywiście ,znakomity pomysł -zgodziła się matka Gordona. Tylko czy pan wie co sobie bierze na głowę ? To mój syn ,kocham go oczywiście ale aniołkiem nie jest.
-Każdemu trzeba dać szansę -odparł Hoss Cartwright z szczerym przekonaniem.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez zorina13 dnia Czw 21:00, 16 Sty 2014, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mada
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 28 Wrz 2013
Posty: 7477
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 20:57, 16 Sty 2014    Temat postu:

I jak tu nie lubić Hossa? To taka dobra dusza, która nie może patrzeć na cudze nieszczęście.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Camila
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 15 Sie 2013
Posty: 4515
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 21:02, 16 Sty 2014    Temat postu:

Jak to Hoss zawsze musi wszystkim pomagać. Jestem tylko ciekawa jak na tej pomocy wyjdzie

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 21:20, 16 Sty 2014    Temat postu:

Złote serduszko Hossa ... jak zwykle. A Nat sobie jednak nieźle radzi.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.bonanza.pl Strona Główna -> Bonanza forum / Fanfiction / Opowiadania Zoriny Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 8, 9, 10 ... 25, 26, 27  Następny
Strona 9 z 27

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin