Forum www.bonanza.pl Strona Główna www.bonanza.pl
Forum miłośników serialu Bonanza
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Szcześliwa gwiazda
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 9, 10, 11 ... 13, 14, 15  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.bonanza.pl Strona Główna -> Bonanza forum / Fanfiction / Opowiadania Zoriny
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Rika
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 20 Sty 2012
Posty: 4854
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 21:23, 10 Lis 2012    Temat postu:

To sobie to wyobraź, a jak już sobie wyobrazisz, to opisz w kolejnym fanfiku . Tylko błagam, niech tego nie robi Adam albo Ben! Może ewentualnie któryś z młodszych braci Laughing .

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Josefina
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 06 Lip 2012
Posty: 1081
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 21:35, 10 Lis 2012    Temat postu:

rika napisał:
To sobie to wyobraź, a jak już sobie wyobrazisz, to opisz w kolejnym fanfiku . Tylko błagam, niech tego nie robi Adam albo Ben! Może ewentualnie któryś z młodszych braci Laughing .


Dlaczego w nastepnym? Jeszcze tego nie skończyłam. Wprawdzie zakończenie już mam, ale trochę środka mi brakuje. Nie martw się Bena tam nie ma. Wink Laughing


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Zofia
Jeździec znikąd



Dołączył: 11 Wrz 2012
Posty: 303
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 21:38, 10 Lis 2012    Temat postu:

rika napisał:
zorina13 napisał:
Josefina i Esteban wyjechali kilka dni póżniej.

Wrócą jeszcze?


Też chciałabym wiedzieć, fajni byli SmileSmile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Rika
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 20 Sty 2012
Posty: 4854
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 21:40, 10 Lis 2012    Temat postu:

Josefina napisał:
Nie martw się Bena tam nie ma. Wink Laughing

Aż się boję pytać, kto dostąpi tego zaszczytu... Evil or Very Mad


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Josefina
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 06 Lip 2012
Posty: 1081
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 21:45, 10 Lis 2012    Temat postu:

rika napisał:
Josefina napisał:
Nie martw się Bena tam nie ma. Wink Laughing

Aż się boję pytać, kto dostąpi tego zaszczytu... Evil or Very Mad



Masz rację. Lepiej nie pytaj Laughing


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zorina13
Administrator



Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 2 tematy

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z San Eskobar
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 22:28, 10 Lis 2012    Temat postu: Szcześliwa gwiazda

Raczej nie wrócą.
Znowu znalazłam się w próżni co wymyśleć nowego i nic mi na razie do głowy nie przychodzi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Zofia
Jeździec znikąd



Dołączył: 11 Wrz 2012
Posty: 303
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 23:11, 11 Lis 2012    Temat postu:

Coś Ci na pewno przyjdzie do głowy, musisz tylko troszkę poczekać SmileSmileSmile i my też.... Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Basia
Szeryf z Wirginia City



Dołączył: 26 Wrz 2012
Posty: 727
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Pomorze
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 13:18, 12 Lis 2012    Temat postu:

Ależ ten Adaś polubił wszystko co związane z sianem.... Laughing W całej Bonanzie nie miał tyle radości, co u Zoriny Laughing Zorina, pisz dalej, jestem bardzo ciekawa, co jeszcze wymyślisz. Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 15:03, 12 Lis 2012    Temat postu:

Mnie też się podobały te sceny... związane z sianem... w Bonanzie trochę mu pożałowali... a szkoda... chciałabym więcej... niech biedak ma... i wie, że żyje SmileSmileSmile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zorina13
Administrator



Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 2 tematy

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z San Eskobar
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 9:32, 16 Lis 2012    Temat postu: Szcześliwa gwiazda

W powozie jadącym do Ponderosy oprócz doktora Martina jechał również lekarz Gilbert Blythe i jego żona Anne.
Anne Shirley ,właściwie Blythe była młodą rudowłosą kobietą o dużych ciemnozielonych oczach.
Trudno było jednoznacznie określić czy jest ładna lub brzydka.
Wystarczyło jednak by się uśmiechnęła by prawie każdy stawał się jej niewolnikiem.
Była istotą czarodziejskiego gatunku -nikt kto ją poznał nie mógł o niej zapomnieć.
-Widziała pani kiedyś coś równie pięknego ?spytał doktor Martin.
To Ponderosa. Milon akrów i milion sztuk bydła.
-Nawet nie wyobrażałam sobie że można mieć tyle ziemi.
Gilbert uśmiechnął się z czułością do żony.
Uwielbiał jej prostolijnośc i dzieciecą wręcz pogodę ducha.
Ania zarażała otoczenie pasją i energią.
Tak to dobry pomysł by sprowadzić to małżeństwo tutaj myślał doktor Martin. Na pewno przypadną do gustu Cartwrigtom.
Kilka tygodni temu Joe został napadnięty i postrzelony.
W wyniku tego nastąpił paraliż.
Młody doktor Blythe zamierzał go zbadać i wydać decyzję czy możliwe jest przeprowadzenie operacji.
-I po co on tu przyjechał ?Możliwe że i tak bedę kaleką do końca życia.
-Joe Hetty popatrzyła na niego z oburzeniem nie wolno ci tak mówić ani myśleć.
-Dlaczego nie ?
Kochała jego rozbrający uśmiech ,dobre spojrzenie i jasną czuprynę opadającą na czoło.
Ale ostatnio zrobił się taki złośliwy i zgryźliwy.
Nie wiedziała jak z nim rozmawiać.
Ciągle to jednak był jej Joe ,mały Joe.
-Może powinaś znaleśc sobie innego męża.
-Josefie Cartwrigt jeśli sądzisz że mogłabym cię zostawić to znaczy że mnie tak naprawdę nie znasz.
Łzy ukazały się w jej oczach.
Zrobiło mu się wstyd.
Hetty była nie tylko jego żoną ,matką jego syna ale też jego najlepszą przyjaciółką ,wierną ,lojalną i oddaną.
Nigdy się na niej nie zawiódł.
Okazała się prawdziwym brylantem który znalazł zupełnie przypadkiem i dopiero teraz uświadomił sobie jak bardzo ją ranił swoimi słowami w ostatnich dniach.
-Jesteś wspaniała powiedział.
-Nie to ty jesteś wspaniały odparła Hetty całując go długo ,mocno i czule.
Usłyszeli chrząkniecie i zobaczyli Bena w towarzystwie doktora Martina i parę nieznanych ludzi.
-To doktor Gilbert Blythe i jego żona.
Hetty i Ania popatrzyły na siebie i od razu pojawiła się między nimi iskierka sympati.

Tani ,podły bar.
Przychodziły tu największę męndy i szumowiny by zalać robaka i załatwić między sobą swe ciemne porachunki.
Manuel Fetner spędzał tu kolejny dzień a może noc ?
Po śmierci żony i syna życie straciło dla niego sens.
Najgorsza była świadomośc że gdyby wtedy nie wyszedł z domu może tragedii udało by się uniknąć.
Taki był dumny z tego że został zastępcą szeryfa-jako pierwszy w historii Meksykanin.
Nie wszystkim to się podobało -gdy poszedł do pracy pewnego dnia jego żona i syn zostali powieszeni na drzewie koło ich hacjendy.
Ktoś go postukał w ramię -twarz wydawała mu się znajoma.
Adam Cartwrigt a co facet taki jak on robi w tym zawszonym miejscu ?
-Musisz mi pomóc Manuel. Chce znaleśc tego kto strzelał do małego Joe.
-I znajdziesz go i co ?
-Zawiozę do szeryfa i zostanie skazany zgodnie z prawem.
-Prawo Manuel roześmiał się cynicznie. Nie wierze już w prawo.
-A w co wierzysz w whisky ?
-Może.
Alkochol rozgrzewał ,pozwalał choć na chwilę zapomnieć i dawał spokojny sen.
Bo w snach ciągle wracał obraz Anny Mari Verdugo Fetner,kobiety o kruczoczarnych włosach i ciemnych oczach.
Była piękna ,mądra i odważna i taki sam był ich syn Fernado.

-Podobało się pani nad jeziorem ?spytał Hoss.
-Tak to urocze miejsce zgodziła się Anna Blythe. Czułam że zaczyna tam pracować moja wyobraźnia.
Hoss zastanawiał się przez chwilę co ta kobieta miała na myśli ale nie łapał większości jej kwiecistych wyrażeń.
Może Adam zrozumiałaby w końcu był taki mądry i przeczytał tyle książek .
Dlaczego nie chciał by pojechał z nim tylko kazał mi siedzieć w domu ?
I czemu nie wraca już od tylu dni ,czyżby wpadł w jakieś kłopoty ?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez zorina13 dnia Pią 12:14, 16 Lis 2012, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 11:06, 16 Lis 2012    Temat postu:

Świetny pomysł z wprowadzeniem doktora Blythe z żoną do Ponderosy. To sceneria wprost wymarzona dla Ani. No i jest i westernowa akcja, ten rozgoryczony Meksykanin, który przeżył tragedię... Bardzo jestem ciekawa, co dalej... Joe jest sparalizowany, nie ma więc wielkich szans, żeby wpakować się w kłopoty... ale Ania miewa rozmaite pomysły... zapowiada się bardzo ciekawie... co dalej? Czekam na ciąg dalszy... i czy Ania nawiąże nić porozumienia z Adamem, bo Hoss chyba ją lubi, ale nie bardzo rozumie Smile jak to Hoss...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Rika
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 20 Sty 2012
Posty: 4854
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 17:54, 16 Lis 2012    Temat postu:

Zorina, podoba mi się sposób, w jaki napisałaś o Ani. Widać, że ją lubisz.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Zofia
Jeździec znikąd



Dołączył: 11 Wrz 2012
Posty: 303
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 0:23, 17 Lis 2012    Temat postu:

O!, u Ciebie Joe też potrafi najpierw coś palnąć, a potem dopiero pomyśleć... Mnie też się jakoś tak kojarzy. A Adaś zniknął, ale mam nadzieję, że nie wpakował się w jakieś bardzo poważne kłopoty. I pomysł z Anią jest świetny Smile Zorina, pisz dalej!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ania2784
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 23 Cze 2012
Posty: 4040
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 19:19, 17 Lis 2012    Temat postu:

O! Ania w Ponderosie SmileSmileSmile Bardzo fajny pomysł.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zorina13
Administrator



Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 2 tematy

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z San Eskobar
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 9:30, 18 Lis 2012    Temat postu: Szcześliwa gwiazda

Teresa Morales nie pamiętała swojej przeszłości ani tego jak trafiła do domu 'słodkiej Sally '.
Delikatna i krucha jak kwiat mimozy nie pasowała do tego miejsca -które było burdelem dla bogatszych kowbojów.
Bita ,gwałcona i poniewiarana każdego dnia pragnęła już tylko śmierci.
Spotkało ją wszystko co najgorsze -nie wierzyła już w odmianę losu.
Życie przynosi nam jednak niespodzianki -zarówno okrutne jak i wspaniałe.
-Szukamy pewnego mężczyzny ,był podobno twoim klijentem.
Przypatrzyła się uważnie tym dwóm.
Pamiętała że Manuel był kiedyś szeryfem ,wydawał jej zawsze porządnym człowiekiem choć ostatnio pił zdecydowanie za dużo.
Tego drugiego nie znała.
Był to wysoki ,przystojny brunet o oliwkowej cerze.
Nigdy wcześniej nie widziała kowboja który by miał tak czystą koszulę.
-To Adam Cartwrigt przedstawił go Manuel. Chce odnaleśc Jima Penteltona.
-Czego go pan szuka ?
-Bo strzelał do mojego brata i teraz on jest przez niego kaleką.
-Pomoże nam pani ?
-Tak odparła Teresa dziwiąc się samej sobie. Jim przychodzi tu co tydzień o stałej porze.Pewnie się tu za chwilę zjawi.
Ale czy ja mogę was o coś prosić ?Weźmiecie mnie ze sobą ?

-Cartwrigt ty chyba zwariowałeś jeśli chcesz pomagać tej dziwce.
-Myślę że to dobra kobieta odparł Adam. Każdy człowiek zasługuje na drugą szansę.
Manuel pokręcił głową.
-Sprowadzi na nas tylko kłopoty ,wspomnisz moje słowa rzekł.
-Niektóre kobiety są warte kłopotów.

Czekali za zasłoną gdy Jim Pentelton wchodził do pokoju Teresy.
Był to niski grubas z długimi wąsami o obleśnym uśmiechu.
Przez kilka lat był nadzorcą w Ponderosie.
Gdy Ben go zwolnił przysiągł zemstę.
-Stęskniłaś się za mną królewno ?
-My się za tobą stęskniliśmy powiedział Manuel wychodząc z ukrycia.
Jim chciał sięgnąć po broń gdy zobaczył Adama Cartwrigta i wycelowany w siebie pistolet.
Zrozumiał że nie ma szans.

-Panowie co to ma znaczyć ,chcecie zabrać tą kobietę ?
-Chce jechać z nimi odparła Teresa.
-Wywłoko Sally Gordon złapała ją za włosy w życiu nie ma nic za darmo.
Kto mi za ciebie zapłaci ?
-Ja odparł Manuel. Daje za nią piędziesiąt dolarów.
-Nie wiem czy nie za wysoko ją pan wycenia Sally wybuchnęła głośnym śmiechem. Ale zgoda.
Spojrzała na niego z nieukrywaną wdziecznością.
Od tej chwili w pewien osobliwy sposób należała tylko do niego.

-Czyli Joe będzie chodził ?
-Nie od razu Gilbert Blythe uśmiechnął się do Hetty. Rehabilitacja potrwa jeszcze kilka miesięcy.
-Chyba pana wycałuje powiedziała Hetty po czym się zmieszała i spojrzała pytająco w stronę Ani. Pańska żona chyba nie będzie zazdrosna ?
-Ależ skąd odparła Ania Blythe. Wyobraziłam sobie siebie w takiej sytuacji i też bym się rzuciła lekarzowi na szyję.

-Gdybym nie był szcześliwie żonaty rzekł Joe do Ani to chyba bym się w pani zakochał.
-We mnie ?
-Jest pani wyjątkowo piękna i urocza.
Ania nie odrzekła nic -żadna normalna kobieta nie mówi mężczyźnie że ma poważne wątpliwości co do swojej urody.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez zorina13 dnia Nie 9:39, 18 Lis 2012, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.bonanza.pl Strona Główna -> Bonanza forum / Fanfiction / Opowiadania Zoriny Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 9, 10, 11 ... 13, 14, 15  Następny
Strona 10 z 15

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin