Forum www.bonanza.pl Strona Główna www.bonanza.pl
Forum miłośników serialu Bonanza
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

the fugitive
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.bonanza.pl Strona Główna -> Bonanza -odcinki -fanfiction
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 12:19, 04 Maj 2013    Temat postu:

Taylor pewnie jest tylko zadrosna. Nie sądzę, żeby była egoistką. Może źle życzy Marii, bo się boi, że chce zabrać jej Adama, ale na pewno sama pomogłaby jej teściowi.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ewelina dnia Sob 12:19, 04 Maj 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
AMG
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 3024
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 15:56, 04 Maj 2013    Temat postu: Re: The fugitive

zorina13 napisał:
Była w najpiękniejszej z błękitnych sukienek a jej dekolt urzekał mleczną białością.


Niebieska sukienka źle wróży, ale przynajmniej jasne, gdzie Joe miał oczy... Razz


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zorina13
Administrator



Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 1 temat

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z San Eskobar
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 13:38, 06 Maj 2013    Temat postu: The fugitive

Miesiąc póżniej

Joe i Hoss zdziwili się bardzo gdy zobaczyli Taylor na koniu -wsiadła na niego po raz pierwszy od czasu wypadku.
Miała na sobie znakomity kostium podróżny w zielono-brozową kratę i zieloną kokardę na czubku głowy która dodawała blasku jej oczom.
Do tego biała futrzana peleryna i zielone mitenki.
-Jest Adam ? Chciałam z nim porozmawiać.
-Pojechał z tatą do miasta ,powinni zaraz wrócić.
Zsiadła z konia ,usiadła na werandzie ,zdjęła pelerynę i rekawiczki.
Dużo myślała przez ostatnie wiele dni a raczej był to szereg obrazów w których Adam grał główną rolę.
Tęskniła bardzo za nim ,za wspólnymi rozmowami ,jego dotykiem ,zapachem.
Najgorsze było to że musiała mu znowu przyznać rację.
-Co ty tu robisz Taylor ?
Ben spojrzał porozumiewawczo na synów ale Joe i Hoss nie zrozumieli aluzji.
-Chłopcy macie chyba swoje zajęcia rzekł Ben stanowczym tonem.

Adam usiadł obok Taylor i oboje przez chwilę milczeli.
-Byłam u Mari i wiem że dałeś jej te pieniądze zaczeła Taylor.
-Owszem. Nie mogłem postąpić inaczej.
-Za to właśnie cię kocham rzekła. Nie powinam tak stawiać sprawy. Ale gdybyś zechciał.
-Gdybym zechciał co ?
-Ożenić się ze mną.
Milczał patrząc na nią swoim badawczym chłodnym spojrzeniem.
-Z przyjemnością odparł jak zwykle powoli i staranie dobierając słowa.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez zorina13 dnia Pon 14:09, 06 Maj 2013, w całości zmieniany 8 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 15:04, 06 Maj 2013    Temat postu:

I mówiłam, że Taylor zmądrzeje Smile Trochę nietypowe oświadczyny, ale to i lepiej, bo gdyby na niego czekala to ... do oświadczyn, to on się wyjątkowo nie spieszył Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zorina13
Administrator



Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 1 temat

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z San Eskobar
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 8:18, 08 Maj 2013    Temat postu: The fugitive

Adam obiecał Mari naprawić dach który przeciekał.
Pan Regan był z wizytą u sąmsiadów.
-Gotowe powiedział po kilku godzinach.
Maria zauważyła ,że jest bardzo zmęczony.
-Bedę się zbierał rzekł.
-Poczekaj chciałam z tobą porozmawiać. Czy Taylor jest ciągle o mnie zazdrosna ?
-Chyba już nie.
-Może usiądziesz ?
Usiadł obok niej przy kuchennym stole a ona wstała ,podeszła do niego i zaczeła masować mu plecy.
Jej perkalowa sukienka odsłaniała krągłe piersi. Ich usta się spotkały ,zaczeła rospinać guziki jego koszuli.
Po chwili odepchnął ją od siebie. Jej oczy płonęły, żarem jakiego nigdy wcześniej nie widział.
-Nie Mario nie zrobimy tego powiedział cichym spokojnym tonem.
-Nie musisz być takim cholernym dżentelemenem odparła.
-Żenie się z Taylor.
Patrzyła na niego bez słowa. Opanowała ją nagle furia tygrysicy i z całej siły uderzyła go w twarz.

Taylor w różowej ,wełnianej sukience wyglądała ślicznie i młodo.
W szafie wisiała już kupiona biała atłasowa suknia ślubna i koronkowy welon.
Uśmiechała się do swoich myśli bo czyżby to marzenie jakie ma prawie każda dorastająca dziewczyna o odrobinie szcześcia w miłości się jej spełniło ?
Teraz nic nie powinno stanąć na przeszkodzie by stać panią Cartwrigt.
Usłyszała pukanie do drzwi ,otworzyła i zobaczyła pod drzwiami małego chłopca w wieku około 10-11 lat który trzymał w ręku, żółte żonkile.
-Dzień dobry rzekła uśmiechając się do niego. Kwiaty dla mnie ?
-Tak powiedzial chłopiec. Kocham panią i kiedy dorosnę to się z panią ożenie.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez zorina13 dnia Czw 13:59, 09 Maj 2013, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 8:48, 08 Maj 2013    Temat postu:

Cóż, Adam dopiero po chwili ją odepchnął... ale liczy się intencja, jest w porządku wobec Taylor, stara się być wiernym narzeczonym, choć jak widać, to nie jest łatwe ... chyba mu się z Taylor ułoży. Dobre chęci ma ... Co dalej?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zorina13
Administrator



Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 1 temat

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z San Eskobar
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 11:21, 09 Maj 2013    Temat postu: The fugitive

Taylor usiadła Adamowi na kolanach i objęła go za szyję.
Pachniała lawendą.

-Gdzie to zapisać że przez cały dzień się nie pokłóciliśmy ?
-Pewnie dlatego że cały dzień się nie widzieliśmy odparł. Rozejrzał się po pokoju i zobaczył że na stoliczku przykrytym ,różową serwtką Taylor postawiła kryształowy wazon.
Był to bardzo piękny wazon ,który Taylor dostała w prezencie od swej babci Róży Foresster.
W wazonie stały, żółte żonkile.
-Od kogo dostałaś te kwiaty ?
-Od pewnego uroczego młodego człowieka , przyszedł tu dziś rano i wyznał mi miłośc rzekła.
-Czy powiedziałaś temu człowiekowi , że wychodzisz za tydzień za mąż ?
-Tak ale to nie zmienia jego uczuć. Za chwilę tu będzie i zabierze mnie na spacer.
-Taylor nie podoba mi się to.
-Dlaczego ? Norman jest taki słodki ,powiedział że narysuje mój portret.
-I na to się zgodziłaś ?
Taylor widząc minę ukochanego wybuchnęła śmiechem ,w którym nie było ani odrobiny sztucznosci.
Śmiała się długo i nie mogła się uspokoić.
-Co cię tak śmieszy ?

-Wiec nie mogę iść z Normanem na spacer ?
-Nie puszcze cię.
W tej chwili rozległo się pukanie do drzwi.
Taylor otworzyła.
Do pokoju wszedł śliczny chłopiec o jasnych kręconych włosach i niebieskich oczach.
Miał na sobie niedzielny garniturek i lakierki.
-Przykro mi Norman, ale nic nie wyjdzie z naszych planów. Mój narzeczony jest strasznie o ciebie zazdrosny.
Na twarzy chłopca pojawił się taki zawód , że Adam widząc to powiedział szybko.
-Idźcie ,ja póżniej do was dołącze.

-Czemu nie powiedziałaś mi od razu ile Norman ma lat ?
-Miałam popsuć sobie dobrą zabawę.
Zamknął jej usta pocałunkiem.
-Jak tam było u Mari ?spytała po chwili. Naprawiłeś ten dach ?
Dziwne zmieszanie pojawiło się na twarzy Adama.
Taylor od razu to zauważyła.
-Czy coś się stało ?
-Nie nic się nie wydarzyło.

Norman mieszkał z ojcem i dwiema starszymi siostrami na niewielkiej farmie.
Dick Harison był dość surowy ,uważał że najmłodszy syn za dużo czasu trwoni na głupstwa ,zamiast pomagać mu w oborze gdzie trzymał dwie krowy.
W świecie Dicka nie było miejsca na artystyczne zainteresowania ,sztukę ,cudowność ,wdzięk i tajemnicę.
Tęgi ,niski mężczyzna o twarzy zoranej zmarszczakami.
-Gdzie żeś ty się włóczył łaziku ?
-Byłem na spacerze z piękną kobietą.
-Jesteś jeszcze za młody na kobiety.
-Tato, a gdzie moje rysunki?
-Wyrzuciłem je.
-Jak mogłeś. Nienawidzę cię ,nienawidzę.
-Cicho bądź smarkaczu. Jesteś takim samym niewdzięcznikiem jak twoja matka.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez zorina13 dnia Czw 14:49, 09 Maj 2013, w całości zmieniany 18 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 11:59, 09 Maj 2013    Temat postu:

Trochę scen zazdrości, niektóre bardzo zabawne. Wyobrażam sobie minę Adama na widok swojego "rywala". Ciekawe, czy sam powie o propozycji Marii, czy to się jakoś samo wyda?
Co dalej?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ewelina dnia Czw 13:01, 09 Maj 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zorina13
Administrator



Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 1 temat

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z San Eskobar
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 12:15, 09 Maj 2013    Temat postu: The fugitive

Trudna sytuacja bo jak je powie to ją zrani ale jak nie powie i dowie się przez przypadek o tym to będzie zraniona jeszcze bardziej.
I trochę wyrzutów Adaś sumienia ma.
Na razie to bedą pomagać temu chłopczykowi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 12:22, 09 Maj 2013    Temat postu:

Też ładnie. Miły ten chłopczyk. A jeśli chodzi o Marię, to Adam ma czyste sumienie, prawie Smile bo jednak chwilę odczekał Wink

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ewelina dnia Czw 13:01, 09 Maj 2013, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zorina13
Administrator



Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 1 temat

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z San Eskobar
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 12:52, 09 Maj 2013    Temat postu: The fugitive

to 'prawie 'robi różnicę.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez zorina13 dnia Czw 13:20, 09 Maj 2013, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 13:46, 09 Maj 2013    Temat postu:

Wielkość różnicy zależy od stopnia zazdrości Taylor ... to dobry sprawdzian uczucia i ... zaufania Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zorina13
Administrator



Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 1 temat

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z San Eskobar
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 11:16, 12 Maj 2013    Temat postu: The fugitive

Po wyjściu Adama Maria długo płakała.
Była wściekła i zraniona.
Wściekła na niego ,że ją otrącił a jeszcze bardziej wściekła na siebie.
Dlaczego ciągle zakochiwała się w niewłaściwych mężczyznach ?
Tak długo i rozpaczliwie chciała wierzyć ,że Carl jest dobry mimo że fakty temu przeczyły.
Tutaj też ubzdurała i wmówiła sobie coś czego nie ma i nigdy nie było.

-Uciekłem z domu i zamieszkam z panią powiedział Norman.
-Co się stało ?
-Nienawidzę taty ,wyrzucił moje rysunki.
Taylor objęła mocno chłopca.
-Pojadę porozmawiać z twoim tatą. I nie jest tak że nienawidzisz taty ,po prostu jesteś zły na niego. Jak byłam w twoim wieku też pokłóciłam ze swoim ojcem i powiedziałam że go nienawidzę. Teraz bardzo żałuje że wtedy mu nie wybaczyłam.
Norman patrzył na nią swoimi dużymi oczami ,okrągłymi jak monety.
Chyba niewiele zrozumiał z tego co mu powiedziała.

Dick z pewną pogardą spoglądał na Taylor.
Jego spojrzenie wyrażało niecheć -może nie tyle wobec niej co wszystkich kobiet.
Matka Normana kilka lat temu uciekła z farmerem z sąmsiedniej farmy.
W Dicku ciągle tliła się gorycz z tego powodu.
-Norman idź spać rzekł tonem nie znoszącym sprzeciwu. Rano porozmawiamy.
Chłopiec posłusznie poszedł do swego pokoju.
-Jest taki sam jak jego matka mruknął Dick.
-Dlaczego wyrzucił pan jego rysunki ?
-Ważne mi rysunki dziecka.
-Dla niego były ważne.
-Kobieta która zarabia na życie pisząc kłamstwa nie będzie mi mówić jak mam wychowywać swoje dziecko.
Młoda kobieta przez chwilę szukała odpowiednich słów.
Dom Dicka był stary i drewniany. W środku było czysto i schludnie ale nie można było tego miejsca nazwać przytulnym.
Lampa naftowa grzała mocno.
-W przyszłości chciałabym mieć takiego syna jak Norman rzekła Taylor po chwili milczenia. Prawdziwy mały dżentelemen. To z pewnością pańska zasługa że taki jest.
Jej słowa mocno zaskoczyły i zmieszały ojca Normana.
-Mówie szczerze powiedziała z ślicznym uśmiechem na ustach . Niech pan tylko spróbuje go zrozumieć. Jakby się pan poczuł gdyby ktoś wyrzucił cenną dla pana rzecz ?

Następnego dnia rano ku zdziwieniu Normana tata podszedł do niego i mocno przytulił.
-Przepraszam synku za to że wyrzuciłem twoje rysunki. Panna Taylor powiedziała że chce byś namalował jej portret.
-Naprawdę mogę tato ?
-Tak ,jeśli tylko nie zaniedbasz swoich obowiązków.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez zorina13 dnia Nie 11:51, 12 Maj 2013, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 11:58, 12 Maj 2013    Temat postu:

Fajne, rodzinne. Taylor doprowadzilo do pogodzenia się ojca z synem. Ciekawe, co jeszcze zrobi Maria... ona chyba trochę gubi się w nowej rzeczywistości.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zorina13
Administrator



Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 1 temat

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z San Eskobar
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 20:31, 18 Maj 2013    Temat postu: The fugitive

Adam udał się następnego dnia do Mari.
Nie był by mężczyzną gdyby nie pochlebiało jego próżności to ,że taka urodziwa kobieta obdarzyła go względami.
Po za tym wyrównywało to w jakiś sposób jego dawne rachunki z Carlem.
Ale miał w sobie uczciwość ,której nie mogły zmienić jej dłonie ani żadne inne.
Bez względu zaś na okoliczności powinna wiedzieć ,że na jego pomoc i przyjaźn zawsze może liczyć.
Siedziała na werandzie a na jego widok poderwała się gwałtownie z miejsca.
-Może pójdziemy na spacer i porozmawiamy ?zaproponował a ona skinęła głową.
Widząc z daleka na Taylor na koniu Mari zaświtała w głowie pewna myśl.

Taylor zobaczyła że jej narzeczony trzyma w ramionach omdlałą kobietę.


Róża Forester ,babcia Taylor była wysoką ,dystyngowaną damą z wianuszkiem siwych włosów które zawsze upinała w zgrabny koczek.
Do niej zawsze należało ostatnie słowo ,nie tolerowała żadnego sprzeciwu ale tym co różniło ją od innych kobiet z jej klasy było ogromne poczucie humoru.
Kochała bardzo swą wnuczkę i nieba by jej przychyliła.
-Nie moja droga ,nie po to przyjechałam tu z Londynu by dowiedzieć że odwołujesz ślub z powodu jakieś błahej sprzeczki z narzeczonym zwróciła się do Taylor tonem jakiego używała wobec niej gdy dziewczyna miała pięć lat. Ślub się odbędzie ,koniec i kropka.
-Przykro mi babciu ale nie będzie żadnego ślubu. Nie chce go nigdy wiecej widzieć ani słyszeć o nim odparła Taylor.
Róza przez chwilę się namyśała ,aż w końcu na jej twarzy pojawił się cień uśmiechu.

-Co ty tu robisz Adam ?
-Twoja babcia przyjechała do Pondrosy i powiedziała że jesteś chora.
-Jak widzisz jestem zdrowa. Wyjdź stąd.
-Nie wyjdę dopóki mnie nie wysłuchasz.
-Nie chce słuchać tych kłamstw. Proszę zostaw mnie w spokoju.
-Nie pozwolę ci odejść. Kocham cię rozumiesz ?
-To tylko puste ,nic nie znaczące słowa powiedziała
z rezygnacją. Nie jesteś doskonały.
-Wiem odparł z typową dla siebie stanowczością.
Delikatnie dotknął reką jej twarzy. Spojrzała na niego zdziwona tym pełnym czułości gestem.
-Naprawdę przyjechałeś tu ,myśląć że jestem chora ?spytała po chwili innym głosem ,spokojnym i łagodnym.
-Naprawdę.
-Z babci jest niezła intrygatka rzekła Taylor z uśmiechem. Ciągle chce za mnie decydować i nie dostrzega że jestem już dorosła. Pewnie przedstawiła to tak jakby już umierała.
Roześmiała się.
Jej śmiech przypominał dźwięk zaczarowanych dzwoneczków.

- Widzę ,że nabraliście wreszcie rozumu Róża Forester stanęła w drzwiach.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez zorina13 dnia Sob 20:34, 18 Maj 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.bonanza.pl Strona Główna -> Bonanza -odcinki -fanfiction Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
Strona 3 z 5

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin