Forum www.bonanza.pl Strona Główna www.bonanza.pl
Forum miłośników serialu Bonanza
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Szczęście od losu
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.bonanza.pl Strona Główna -> Bonanza forum / Fanfiction / Opowiadania Camili
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 11:51, 05 Sie 2014    Temat postu:

Zobaczymy, jak Will zostanie przyjęty ... mam przeczucie, że to i owo się nieco skomplikuje ...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Camila
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 15 Sie 2013
Posty: 4515
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 11:58, 05 Sie 2014    Temat postu:

Ben wiedząc o tym co się wydarzyło cieszył się, ale było mu też trochę przykro, że tak bez żadnego nawet najmniejszego napomknięcia o tym wyjechał. Próbował do niego też zadzwonić, ale Asi udało się go przekonać by tego nie robił i zaczekał. Natomiast ona wróciła jak gdyby nigdy nic do swoich zajęć. Adam przez cały ten czas kręcił się przerzucając rzeczy intensywnie czegoś szukając.
-Kotek, widziałaś moją gitarę?
-A po co ci ona tak nagle, chyba nie masz zamiaru na niej grać.
-Nie, ale chce wiedzieć gdzie ona jest, bo leżała na kredensie, a teraz jej nie ma.
Asia przewróciła oczami. Ciężko westchnęła spoglądając na zegarek.
-Usiądź. – wskazując miejsce obok siebie-Powinna być razem z Willem niedaleko domu Ewy
-Gdzie.
-Ciszej- złapała go za rękę nie pozwalając mu wstać, drugą położyła jego na ramieniu, a palcami zaczęła przesuwać po krawędzi kołnierzyka.
-Asia, ale jak mogłaś mu ją dać. –powiedział z lekką pretensją w głosie.
-Jak mogłam tego nie zrobić. Nie pomóc im być razem.
-Poczekaj nic nie rozumiem. Chcesz powiedzieć, że oni się kochają.
-Na reszcie się domyśliłeś kochanie. Dalej jesteś zły o ten instrument.
Przybrała najbardziej przepraszającą minę. Mocniej się przybliżyła obejmując za szyję i bawiąc się końcówkami czarnych włosów.
-Nie ten instrument tylko moja i to bardzo droga nowa gitara, a czy się gniewam to się zastanawiam jeszcze.
Stwierdził z przekąsem uśmiechając się łobuzersko.
-To może to cię przekona- zaczęła go całować i zręcznie rozpinać guziki koszuli.
W tym czasie Will powoli zbliżał się do kamienicy, w której mieszkała Ewa. Nie otwierając drzwi z łańcucha oparta o ścianę, zaczęła z nim rozmowę.
-W jakim celu tu przyjechałeś.- udając, że jej to nie obchodzi zadała mu pytanie.
-Bo z rozumiałem, ze cię kocham.
-Nie wierzę i idź stąd, nie mam czasu, a jeśli go mam to nie dla ciebie.
-Nie udawaj, że cię to nie obchodzi. Wiem dlaczego taka jesteś, bo boisz się mnie.
-Wcale nie. Gdyby był tu mój starszy brat to by inaczej z tobą rozmawiał. Cześć.
Zatrzasnęła przed nim drzwi. Zastukał kilkakrotnie do nich, ale bez odzewu. Wróciła do swojej mamy i ciotki Asi, która przyszła się od niej dowiedzieć co u niej słychać. Wymijająco coś zaczęła opowiadać. Za oknem ktoś zaczął brzdąkać na gitarze jej ulubioną melodię piosenki. Od razu rozpoznała ten ciepły melodyjny głos mężczyzny. Wyszła na balkon, pod którym na chodniku stał Will z gitarą i kawałkiem kartki, na której zapisane były słowa:

Zabrałaś serce moje,
Zabrałaś moje sny.
A mi pozostawiłaś,
Te łzy, gorące łzy.

Ewa stała coraz bardziej czerwona. Okoliczne sąsiadki wyglądały by sprawdzić co się dzieje. Zaczęły też podpowiadać jej by do tego amanta zeszła, ale ona nie potrafiła się gdziekolwiek ruszyć. Aurelia ze śmiechem tłumaczyła Małgorzacie, która sama chciała zobaczyć to, ale nie bardzo mogła ze względu na zwichniętą nogę, co to za dziwak tam się wygłupia.
-Córeczko może byś zaprosiła tego chłopca na górę.
Will po kilku minutach znalazł się w środku. Z najbardziej czarującym uśmiechem powitał siedzące panie.
-Teraz wiem po kim Ewa odziedziczyła urodę.
Małgosia również była blondynką i pomimo odznaczających się na jej twarzy kilku zmarszczek była nadal bardzo ładną kobietą.
-Widzę, że te ładne słówka bardzo lekko ci przechodzą przez gardło- nieco oschle zaczęła swoją myśl.
-To tylko dla tego, że Ewa tak na mnie działa.
-No, no nie spodziewałam się takich słów, ale mam dziwne wrażenie, ze to tylko chwilowe z twej strony zauroczenie.
-Rozumiem co chce pani przez to powiedzieć, ale ja i tak nie przestanę i zrobię wszystko co będę mógł, żeby panią przekonać do siebie, bo kocham Ewę od dnia pierwszego naszego spotkania. W dniu kiedy ona wyjechała, ja miałem jechać do przyjaciela do Meksyku nawet byłem w połowie drogi, ale wróciłem tylko dla niej, bo wiem, że jest teraz sensem mojego życia, które należy do Ewy.
-W takim razie ja tu już nic nie mogę. To ty dziecko musisz zadecydować ja uszanuję twoje decyzje.
-Ty mały podły łotrze. Kto cię tu przysłał Asia czy Adam.
-Nikt, ja sam. Adam nic nie wie, a na Asi wymogłem by powiedziała gdzie mieszkasz i to, że lubisz tą piosenkę.
Powoli zbliży się obejmując ją.
-Jesteś draniem, ale najsłodszym o jakim można marzyć.
-Szkoda, że tak nisko mnie oceniasz moja droga, ale ja cię kocham i tak- zaczynając ją całować nie pozwolił dojść do słowa.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zorina13
Administrator



Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 2 tematy

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z San Eskobar
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 12:02, 05 Sie 2014    Temat postu: Szczęście od losu

Jak ten Will to robi ,że umie sobie każdą kobietę owinąć wokół paluszka ?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 12:05, 05 Sie 2014    Temat postu:

Niezły tekst wybrał ... i musiał go sobie na kartce zapisać? W każdym razie był skuteczny Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ADA
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 11 Lut 2014
Posty: 9155
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 13:47, 05 Sie 2014    Temat postu:

Cieszę się, że w poprzednim odcinku wyjaśniła się sprawa z dzieckiem Adama i Asi.
Will musi naprawdę kochać Ewę, skoro zaryzykował śpiew pod jej oknami, ale jak widać sposób okazał się dobry.
Ewa opiera się chyba bardziej dla zasady, bo przecież widać, że Will nie jest jej obojętny.
Zresztą te słowa Ewy same o tym świadczą:
Cytat:
-Jesteś draniem, ale najsłodszym o jakim można marzyć.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mada
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 28 Wrz 2013
Posty: 7477
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 19:40, 06 Sie 2014    Temat postu:

Wszystko jest na dobrej drodze. Adam odnalazł dziecko i jest szczęśliwy z Asią. Will zdobył serce Ewy.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Camila
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 15 Sie 2013
Posty: 4515
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 21:44, 06 Sie 2014    Temat postu:

Osiem miesięcy później Will razem z Ewą zaczęli przygotowania do swojego ślubu wprowadzając jednak swoje rodziny w zaskoczenie. Natomiast w Ponderosie Adam rozpoczął planowaną od dawna już dobudowę kilku pokoi z tyłu domu dla siebie i swojej rodziny. Nie chciał tego robić wcześniej ze względu na małą Rozalkę. Siedział w oknie przyglądając się spacerującej z wózkiem Asi. Zwinnie zeskoczył z daszku i w kilku susach znalazł się koło niej. Od razu zauważył, że coś jej nie daje spokoju i jest pochłonięta jakimiś smutnymi myślami, ale nie chciał jej do żadnej rozmowy przymuszać, bo dobrze wiedział, że to nic nie da. Szli jakiś czas w milczeniu dopóki nie obudziło się dziecko. Adam wziął ją na ręce i kołysząc nucił melodię kołysanki. Dziewczynka raz i drugi ziewnęła łapiąc się za rożek kołnierzyka. Powoli odczepił małą łapkę śpiącego w najlepsze maluszka i ostrożnie ułożył ją na posłaniu. Czasem miewała wrażenie, że jej mąż zajmuje się lepiej ich córką niż ona.
-Coś się dzieje, jesteś jakaś smutna.
Pogładził ja po policzku odsuwając kilka niesfornych kosmyków za ucho.
-Takie jakieś czarne myśli mnie ogarnęły, ale to chyba ze zmęczenia. Dała mi dzisiaj troszkę popalić.
-Niemożliwe, żeby moja mała księżniczka Anita tak zrobiła.
Oboje spojrzeli w kierunku śpiącego dziecka ssącego paluszek.
-Oj Adam, Adam czy ty kiedyś się nauczysz wymawiać Rozalia.
Przytuliła się lekko uśmiechając się do niego. Teraz wydawało jej się, że wszystko co złe, które pojawiło się w jej wspomnieniach znikło.
-Jednego trudnego imienia się już nauczyłem, a pozostałych to nie dam rady, choćbyś nie wiem jak bardzo prosiła.
-No nie wiem, nie wiem coś takiego by się pewnie znalazło na ciebie. Chodź, bo zaraz chyba zmokniemy.
Asia całą noc niespokojnie kręciła się próbując usnąć, ale za każdym razem kiedy chciała to zrobić przed oczami pojawiał się Alfred i to co wtedy się działo. Rzeczywistość mieszała jej się przeszłością dając mylne wrażenie, że znowu to się wydarzy. Siedziała skulona drżąc, a nieprzytomnym wzrokiem wodziła po ścianie pokoju. Poszła do łóżeczka poprawiając rozrzuconą pościel. Niczego więcej nie chciała jak tego im nigdy nic nie było. Jej strach, który powrócił coraz mocniej ją paraliżował. Myślała, że to minęło i już nigdy nie wróci, ale tak nie jest. Przeszłość zaczynała ją niszczyć tak samo jak kiedyś. Nie mogła się jednak tak poddać bez walki o siebie. Teraz nie była sama, miała dla kogo żyć i dla kogo uprać się z demonami przeszłości, ale powiedzieć było jej łatwiej niż zmierzyć się z tym. Wiedziała, że musi o pewnych rzeczach jeszcze powiedzieć Adamowi. Na tym zastał ją ranek. Robiła co mogła by się nie domyślił. Częściowo jej się udało, bo miała jechać do miasta. Szła czując na sobie wzrok mijanych ludzi wyglądających tak jakby się kogoś obawiali. Słyszała ich rozmowy pełne aluzji. Nie musiała się zbytnio trudzić by nie zgadnąć, że chodzi im o nią. Ktoś z tyłu zatrzymał ją na ulicy. Tonem pełnym fałszywego cierpienia zaczęła właścicielka sklepu.
-Ach moja droga tak mi przykro. A co to ja chciałam, a tak jak pani się tu mieszka. Dobrze czy może nie?
-Bardzo dobrze, ale czemu pani pyta.
-Nie nic tak tylko z ciekawości ludzkiej, a Adam jak się spisuje jako mąż. Na pewno świetnie.
Asia tylko pokiwała ze zrozumieniem głową.
-A nie jest przypadkiem natarczywy
-To panią nie powinno obchodzić. To nasza prywatna sprawa.
-Bo szkoda mi go będzie jak przydarzy mu się jakaś przykra niespodzianka tak jak twojemu pierwszemu mężowi.
-On poniósł karę za rzeczy, o których pani na pewno nie powiem i to zrobił policjant, który wiedział co robi. O co mnie pani podejrzewa, że zabiłam kogoś i może, że dybie na życie Adama i jego majątek. Nigdy ,może być i biedny jak mysz kościelna poszłabym za nim na koniec świata.
-To się jeszcze okaże.
Odwróciła się i płacząc poszła. Wszystko zaczęło się komplikować przez plotki i te głupie oskarżenia. Tego już było za dużo. Tylko czy on zrozumie i uwierzy mi? – pomyślała.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zorina13
Administrator



Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 2 tematy

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z San Eskobar
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 21:49, 06 Sie 2014    Temat postu: Szczęście od losu

Czegoś takiego jak gwałt nie da się wymazać z pamięci.
I jeszcze pojawiła się ta osoba ,która Asię niewinnie oskarża.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ADA
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 11 Lut 2014
Posty: 9155
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 21:53, 06 Sie 2014    Temat postu:

Znowu plotki zaczynają komplikować życie bohaterów. Moim zdaniem Asia powinna jak najszybciej porozmawiać z Adamem, żeby wyjaśnić całą sytuację. Źle, że przeszłość się odezwała Confused

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aga
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 22:20, 06 Sie 2014    Temat postu:

Otóż to...szczera rozmowa jest najważniejsza...albo i nie? Zawsze to więcej stresów dla bohaterów Rolling Eyes

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mada
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 28 Wrz 2013
Posty: 7477
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 22:41, 06 Sie 2014    Temat postu:

Ostatnia scena dotycząca plotek jest dosyć dziwna. Jeśli dobrze zrozumiałam, Adam przywiózł Asię do Ponderosy, gdzie nikt jej wcześniej nie znał. Kto i z jakiego powodu zaczął ją obgadywać? Kto zna przeszłość Asi? Jakieś to zagmatwane. Confused

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Camila
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 15 Sie 2013
Posty: 4515
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 21:02, 07 Sie 2014    Temat postu:

Do jej uszu dobiegał gwar wesołej rozmowy między braćmi. Czuła, że idzie jak na ścięcie, ale musiała to powiedzieć jak najszybciej. Nie mogła tego zataić przed Adamem, zwłaszcza przed nim. Podeszła bliżej i zdobywając się na jakikolwiek uśmiech oderwała ich od zajmującej dyskusji. Zbliżali się do sadu. Asia gwałtownie się zatrzymała trzymając go nadal za rękę.
-Kłamałam, że jest tak jak zawsze. Myślałam, że to minie, ale wiem, że nic już nie jest w porządku, nic. To wróciło. Ludzie już wiedzą i gadają.
-Może to nie o tobie, przecież skąd by się dowiedzieli.
-O mnie. Nie wiem skąd, ale już wyrażali obawy o twoje zdrowie, że niby ja mogę ci zagrażać.
-Co za bzdury wymyślają by zatruć komuś życie. Uspokój się, załatwię to i znajdę tego kto to wymyśla. Odszczeka wszystko co zmyślił.
-Adam ja muszę coś jeszcze ci wyznać. Wtedy kiedy powiedziałam o tym to nie przyznałam się do tego, że chciałam ze sobą skończyć.
Patrzył nie wiedząc co ma jej powiedzieć. Pamiętał dobrze, że była przerażona, ale nie sądził, że mogłaby to zrobić, chociaż ludzie w skrajnych sytuacjach do różnych rzeczy się posuwają. Tylko dlaczego nie powiedziała od razu i zwlekała tak długo, a może by i wcale nie powiedziała. Wiedziała, że może zawsze powiedzieć o tym co ją dręczy.
-Dlaczego nie pisnęłaś o tym słówkiem.
-Nie wiem. Może mi się wydawało, że jeśli ci powiem to się ode mnie odwrócisz, uznasz za wariatkę. Zrozumiem jak mnie znienawidzisz. Jest za co.
Ruszyła w kierunku domu zaplatając ramiona na piersi. Poczuła zaciskającą się dłoń.
-Nie, nie znienawidzę cię, ale jest mi przykro, że zataiłaś to. Wiem, że się bałaś to jednak nie usprawiedliwia takiego zachowania.
-Jedynie co mogę ci powiedzieć, że cię przepraszam. Nie powinnam tak się odwdzięczać za całe dobro jakie mi dałeś.
Przez cała rozmowę próbowała panować nad napływającymi do oczy łzami, których już wystarczająco dużo wypłakała. Przyciągnął ją do siebie mocno przytulając. Zwijał w palcach kosmyki włosów.
-Obiecaj mi, że już nigdy niczego nie ukryjesz przede mną. Dobrze.
Adam zastanawiał się kto i po co zaczął rozsiewać te pomówienia na jego żonę. Żadna z osób, które przyszyły mu na myśl nie pasowała do tego czynu, bo Marietta jeszcze siedziała w więzieniu, znajomi Asi też nie, nie utrzymywała z nimi żadnych kontaktów, wyjątkiem pośród nich była Ewa, ale ją wykluczało wszystko i to było niemożliwością. Nikogo więcej nie przypominał sobie, a może kogoś pomijał, albo nie znał jej. Trzeba było działać i znaleźć tego ktosia za nim nie stanie się coś gorszego. Tej możliwości nie dopuszczał do siebie. W końcu coś go olśniło i z prędkością światła wpadł do pokoju.
-Asia on miał jakąś rodzinę. –pokręciła przecząco głową- Pomyśl na pewno nie było siostry, brata czy jakiś innych krewnych, o których mówił.
-On rzadko mówił cokolwiek. Zdaje mi się, że kiedyś u rodziców wspominał o siostrze chyba.
-Jesteś pewna tego.
-Nie bardzo to już dawno było. Ale w jakim celu pytasz?
-Bo może być to jedyna osoba, która chce ci szkodzić i mścić się za to co się wydarzyło.
Jej przeczucie o siostrze niestety się ziściło. Mieszkała jak wielu przyjezdnych niezauważona i nie podejrzewana o nic. To jeszcze bardziej dodawało jej pewności, że może robić i mówić co chce, bo Asia nic nie zrobi przeciw temu, a jedynie zamknie się w domu ukrywając. Tu jednak zaczęła się mylić. Teraz to na temat siostry bliźniaczki Alfreda krążyły plotki. Dziwiła się jak ta zahukana dziewczyna zdobyła się na to, ale to nie było jej dzieło tylko Adama. Wiedział, że to nie jest zbyt dobre wyjście z tej sytuacji, jednak jedyne, które by skutecznie ją osłabiło, a jemu dałoby pole do działania. Nim cokolwiek zdążył zrobić dalej zatrzymała go Asia. Była inna, bardziej zawzięta, uparta w tym swoim postanowieniu, że sama to zakończy i zamknie ten rozdział życia. Chciała zrobić to sama, ale nie pozwolił jej na to. Szli przez obszerny hol hotelu. Trzymała w ręce czarną papierową teczkę. Zakrywając nią drugą rękę przesunęła nią po brzuchu. Anatola siedziała przy stoliku pod oknem oglądając nowiutkie tipsy. Rzuciła na blat wprost jej pod nos.
-Tu jest wszystko co zrobił pani święty brat.
Minuty mijały, a ona nadal czytała. Asia wsparła się na ramieniu Adama. Sama nie wiedziała na co czeka, może chciała zobaczyć jej reakcję. To już nie było dla niej ważne, tylko to, że uwolni się od przeszłości.
-To jest prawda. Ja nie wierzyłam. Co ja narobiłam, durna.
Zostawiła papiery i czym prędzej zniknęła z miasta. Asia mocniej się wtuliła w męża.
-Wracajmy do domu.
-A co z tym- podnosząc kartki zapytał ją.
-Wrzuć do kominka jak będziemy w domu. To koniec tamtego.
Lekko się uśmiechnął opasając ramieniem jej talię. Siedzieli na kanapie. Asia opierała głowę na jego kolanach.
-Adam, ja nie pojadę chyba na ślub Ewy.
-Czy ty chcesz mi powiedzieć, że
-Że będziemy mieli większą rodzinę.
Z jego gardła wydobyła się bliżej nieokreślony dźwięk, który miał w swym znaczeniu wyrażać radość. Nie zauważyli, że obserwują ich Ben z synami i Will razem z Ewą, którzy mieli dla nich niespodziankę w postaci ślubu na ranczu.

KONIEC


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Czw 21:07, 07 Sie 2014    Temat postu:

Wszystko dobrze się skończyło Smile
Prześladowczyni bardzo szybko zrozumiała, że robiła źle i wyjechała. Asia i Adam, ich dzieci tworzyć będą szczęśliwą rodzinę.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ADA
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 11 Lut 2014
Posty: 9155
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 21:35, 07 Sie 2014    Temat postu:

Bardzo rodzinne zakończenie. To miłe, że Adam i Asia ponownie zostaną rodzicami.
Siostra Alfreda trochę co prawda narozrabiała, ale w końcu w obliczu przedstawionych jej dowodów zrozumiała swój błąd i zdaje się, że ostatecznie zniknęła z życia Asi i Adama.
Teraz pozostaje im cieszyć się życiem i oczekiwać malucha Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aga
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 22:28, 07 Sie 2014    Temat postu:

Zgadzam się z dziewczynami. ciezko jest uwierzyć, że ukochana osoba nie jest kryształowa, ale dziewczyna przejrzała na oczy....pytanie czy wyprostowała plotki o Asi. Adam jest wspaniałym tatkiem i mężem..ze tak zostanie nie wątpię...Very Happy ciepło, rodzinnie, szczęśliwie....

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.bonanza.pl Strona Główna -> Bonanza forum / Fanfiction / Opowiadania Camili Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
Strona 9 z 10

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin