Forum www.bonanza.pl Strona Główna www.bonanza.pl
Forum miłośników serialu Bonanza
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Marzenia i rzeczywistość
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 47, 48, 49  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.bonanza.pl Strona Główna -> Bonanza forum / Fanfiction / Opowiadania Mady
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mada
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 28 Wrz 2013
Posty: 7477
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 21:54, 20 Kwi 2015    Temat postu:

Ewelina napisał:
Na szczęście wystarczyła papierowa zasłona … nie musiał bronić się ciosami gazety, przed natarczywymi wielbicielkami

Ewelino, rozbawiłaś mnie. Wyobraziłam sobie Adama okładającego gazetą damy siedzące w hotelowej restauracji. Laughing Laughing

Ewelina napisał:
Wizja Joe w granatowym garniturze na moment pozbawiła mnie tchu …

Tu też się śmiałam. Laughing Laughing Laughing

Ewelina napisał:
No i ciekawe, czy Kim ucieszy się z prezentu i odpowiednio go doceni. Wszak to ostatni krzyk mody. Żadna z pań w Wirginia City z pewnością nie ma takiej broszki.

Postaram się o tej kwestii wspomnieć w następnym odcinku. Bardzo dziękuję za tak obszerny komentarz. Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ADA
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 11 Lut 2014
Posty: 9155
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 23:38, 20 Kwi 2015    Temat postu:

Mada napisał:
Adam właśnie kończył posiłek, gdy przy sąsiednim stoliku usiadły dwie młode kobiety. Wymieniły się znaczącymi spojrzeniami, widząc przystojnego bruneta. Swoim zachowaniem usiłowały go sprowokować do zawarcia znajomości. Adam uprzejmie kiwnął im głową, lekko się uśmiechnął i sięgnął po gazetę. Ponieważ zasłonił się płachtą papieru, nie zauważył rozczarowanych min swoich sąsiadek.

Piękna scenka. Adam, jak zwykle jest obiektem zainteresowania pań.
Mada napisał:
- Nie uwierzysz, ale mój mąż nie ma pojęcia, co jest piękne i gustowne – oburzyła się dama w błękitach. – Kupił mi kameę! Wyobrażasz sobie?! Do czego ja to będę nosić?

Faktycznie, trudno to zrozumieć
Mada napisał:
- Jeszcze pytasz? Gdyby mnie kochał, kupiłby mi ruchomą broszkę kwiatową*, najmodniejszą w tym sezonie!

No, tak kupno niemodnej broszki jest namacalnym dowodem, na to, że mąż nie kocha tej pani
Mada napisał:
Jakie to szczęście, że Kimberly nie wątpi w moją miłość – pomyślał, czując niewysłowioną ulgę. Mimo tej pewności postanowił działać. Usłyszana rozmowa spowodowała, że po godzinie wyszedł z hotelu w poszukiwaniu jubilera.

Adam potrafi zrobić właściwy użytek z zasłyszanych wiadomości, a że ma niezaprzeczalny gust to na pewno Kim będzie zachwycona
Mada napisał:
(...) i niespodziewanie stanął oko w oko z Nanette. Bratowa wydawała się tak samo zaskoczona jak on. Wyglądała kwitnąco. W prawej ręce trzymała białą, koronkową parasolkę chroniącą przed słońcem, a lewą przytrzymywała dziecko. Adam przyjrzał się chłopcu i zmarszczył brwi. Maluch, który spoglądał na niego z ciekawością, miał zielone oczy i burzę jasnych, kręconych włosów. Do złudzenia przypominał mu najmłodszego brata.

Wyobrażam sobie, jakie mieli miny. Jestem zaskoczona tak samo, jak Adam
Mada napisał:
- Przecież ci mówię, że ten chłopczyk jest podobny do ciebie jak dwie krople wody! – zdenerwował się Adam.
Od dłuższego czasu prowadził rozmowę z najmłodszym bratem na temat tego, co zobaczył w Phoenix. (...) Tymczasem Joe reagował nieufnością i denerwującym uporem.
- Nanette powiedziała ci, że to moje dziecko? – zapytał, wstrzymując oddech.
- Nic mi nie powiedziała – przyznał zgodnie z prawdą.
- A widzisz?

Nie dziwię się, że Joe podszedł z nieufnością do rewelacji, jakie przywiózł Adam. Miał prawo być zaskoczony, zwłaszcza, że jego żona to wyjeżdżała to wracała, jakby sama nie wiedziała, czego chce
Mada napisał:
- Joe, choć przez chwilę dopuść do siebie myśl, że ten chłopczyk to twój syn. Jeśli tak jest w rzeczywistości, a ty nic z tym nie zrobisz, kiedyś możesz tego bardzo żałować. Straciłeś już dwa lata z jego życia. Chcesz stracić następne?
Joseph nareszcie zamilkł z zamyślonym wyrazem twarzy, więc Adam skorzystał z chwili ciszy i kontynuował:
- Co zrobisz, gdy za kilkanaście lat ten chłopiec zjawi się w Ponderosie i zechce poznać prawdę? Z pewnością zażąda odpowiedzi, dlaczego jego ojciec nigdy się nim nie interesował. Wiedz, że cokolwiek mu odpowiesz, będziesz stał na straconej pozycji.

Adam ma rację. Słowa, jakie skierował do Joe piękne i wzruszające. Oby Joe z nich skorzystał
Mada napisał:
Czuł się jak uczeń, który za chwilę ma stanąć oko w oko ze srogim nauczycielem. Odetchnął głęboko i zastukał kołatką.

Miał prawo tak się czuć. Odrobina stresu nie zaszkodzi mu
Mada napisał:
Zastanawiał się, czy Nanette rzeczywiście nie ma w domu czy też może po prostu gra na zwłokę. Musiał sam przed sobą przyznać, że chciał czym prędzej zobaczyć dziecko i upewnić się, czy to jego syn. Z drugiej strony obawiał się spotkania z żoną. Nie miał pojęcia, jak Nanette zareaguje na jego widok.

Wiele wątpliwości i niepewności i niesamowite emocje
Mada napisał:
- Adam twierdzi, że chłopiec, z którym byłaś, jest moi synem. To prawda?
- Tak – przyznała po prostu.
- Dlaczego mi nie powiedziałaś?! – podniósł głos, nie panując nad emocjami. – Przecież musiałaś wiedzieć o dziecku, gdy widzieliśmy się ostatnim razem!

Nanette powiedziała "tak" i to bez żadnych wykrętów. Joe miał prawo być zdenerwowany
Mada napisał:
- Jak ty nic nie rozumiesz - jęknęła. - Może dosyć długo to trwało, ale wróciłam. Zawsze bym do ciebie wracała…
- Tak chciałaś żyć? Uciekać z Ponderosy za każdym razem, gdy ci się znudzi monotonia dnia codziennego?

Nie sądzę, żeby mieli szansę na wspólne życie. Obym się myliła
Cytat:
Starsza dama czuła, że może stracić siostrzenicę i znów zostanie sama w tym wielkim domu. Usiłowała ją odwieść od pojednania z mężem, ale Nanette nie chciała utrudniać kontaktów Josepha z synkiem.

Ciotka Nanette zachowuje się niezwykle egoistycznie. Mogę zrozumieć, że boi się samotności, ale mimo wszystko nie powinna wtrącać się w sprawy Nanette i Joe.
Mada napisał:
Gdy Joseph wszedł do salonu i podszedł bliżej, maluch spojrzał na niego i po chwili wahania powiedział:
- Tata.
Joe wciągnął powietrze, przytulił go do siebie, zamykając oczy, które momentalnie zwilgotniały.

Bardzo wzruszająca scena. Najwyższa pora żeby Joe i Nanette wyjaśnili sobie jakie mają w stosunku do siebie oczekiwania.

Mada odcinek niezwykle ciekawy. Wyjaśniła się choć częściowo sprawa Joe i Nanette. Moim zdaniem Nanette emocjonalnie nie dorosła ani do małżeństwa, ani do macierzyństwa. Nie wróżę im świetlanej przyszłości, chociaż ... Najważniejsze, że miłość Adama i Kim kwitnie. Ciekawe, jak Kim zareaguje na prezent. Czekam z niecierpliwością na ciąg dalszy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mada
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 28 Wrz 2013
Posty: 7477
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 18:55, 21 Kwi 2015    Temat postu:

ADA napisał:
Nie sądzę, żeby mieli szansę na wspólne życie. Obym się myliła

Joe i Nanette popełnili masę błędów. Chyba oboje gdzieś tam po drodze zawiedli siebie wzajemnie. Mieli inne oczekiwania. Czy tak będzie nadal? Confused Rolling Eyes To się jeszcze okaże...

ADA, dziękuję za ciekawy komentarz. Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aga
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 22:02, 21 Kwi 2015    Temat postu:

Mada przeczytałam ....odcinek extra .....skomentuję jutro ... Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aga
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 18:20, 22 Kwi 2015    Temat postu:

Mada napisał:
Wymieniły się znaczącymi spojrzeniami, widząc przystojnego bruneta. Swoim zachowaniem usiłowały go sprowokować do zawarcia znajomości. Adam uprzejmie kiwnął im głową, lekko się uśmiechnął i sięgnął po gazetę. Ponieważ zasłonił się płachtą papieru, nie zauważył rozczarowanych min swoich sąsiadek.

Panna, mężatka każda ma chrapkę na Adasia...ale nawet się nie dziwię.
Mada napisał:

- Może mam mu jeszcze powiedzieć, żeby mi kupił broszkę w kształcie róży, bo ta symbolizuje miłość?
- Och, nie wiem … – zmartwiła się dama w fioletach.
- A ty poprosisz swego męża o ruchomą broszkę?
- Cóż … mam już taką … Dostałam ją od swego małżonka dwa dni temu…
(...)Mimo tej pewności postanowił działać.

Adam wyciągnął prawidłowe wnioski i przystąpił do natychmiastowej realizacji.
Mada napisał:

Obejrzał się z tęsknotą za soczystymi owocami i niespodziewanie stanął oko w oko z Nanette. Bratowa wydawała się tak samo zaskoczona jak on. Wyglądała kwitnąco. W prawej ręce trzymała białą, koronkową parasolkę chroniącą przed słońcem, a lewą przytrzymywała dziecko. Adam przyjrzał się chłopcu i zmarszczył brwi. Maluch, który spoglądał na niego z ciekawością, miał zielone oczy i burzę jasnych, kręconych włosów. Do złudzenia przypominał mu najmłodszego brata.

A to ci niespodzianka.... Shocked a Adam tradycyjnie wyciąga właśnie w tej chwili prawidłowe wnioski.
Mada napisał:
- Nie masz pewności, że to mój syn – stwierdził naburmuszony Joe. – Nanette robiła, co chciała. Nie wiadomo, w jakim towarzystwie się obracała i z kim się spotykała. Równie dobrze, to może być dziecko kogoś innego.

Typowe gadanie rozżalonego faceta. Nie wiadomo co...nie wiadomo z kim.... mały Joe dobrze wie, że Adam się nie myli...
Mada napisał:

- Skąd wiesz, że nasze spotkania nie mają całkiem niewinnego charakteru? – zarzucił mu Joe. – Może uczę ją gry w szachy?

Taa..... na pewno tylko grali trzeba jednak przyznać, że Joe umie na poczekaniu nieźle zmyślać. Choć pewnie Adam mocno zdziwiłby się gdyby Mirabel wystartowała w lokalnym konkursie szachowym. Wink
Mada napisał:

- Nie rozśmieszaj mnie – Adam z niesmakiem spojrzał na młodszego brata. – Poza tym mówiłem ci już kilka razy i powtórzę po raz kolejny, że dziecko jest do ciebie podobne. Pamiętam, jak wyglądałeś w jego wieku. O pomyłce nie może być mowy.
- Minęło dwadzieścia lat, możesz się mylić – zaryzykował Joe.
Adam spojrzał na niego wzrokiem ciężkim niczym ołów, po czym usiadł w fotelu i oparł wygodnie, patrząc na Josepha niemal z politowaniem.
- Nie rozumiem cię – przyznał spokojnie Cartwright. – Bronisz się przed tym dzieckiem jak świętoszkowaty mnich. Ktoś mógłby pomyśleć, że żyłeś z żoną w celibacie.

Cała rozmowa braci wiernie oddaje ich charaktery. Świetnie Ci t wyszło Mada.
Mada napisał:
- Adam twierdzi, że chłopiec, z którym byłaś, jest moi synem. To prawda?
- Tak – przyznała po prostu.
- Dlaczego mi nie powiedziałaś?! – podniósł głos, nie panując nad emocjami. – Przecież musiałaś wiedzieć o dziecku, gdy widzieliśmy się ostatnim razem!
- Dlatego wróciłam – przypomniała mu ostrym tonem. – Chciałam ci powiedzieć, ale nie dałeś mi dojść do słowa.
- Nieprawda – zaprzeczył. – Zapytałem cię tylko, jak długo zamierzasz nasz dom traktować jak hotel, a ty wpadłaś we wściekłość.
- Ja pamiętam to zupełnie inaczej – zauważyła, biorąc się pod boki. – Powiedziałeś, że traktuję nasze małżeństwo jak czasowy pobyt w banku, a później dodałeś, że jestem w stosunku do ciebie wyniosła i oziębła. Trudno się po czymś takim nie obrazić.

Wygląda to na rozmowę dwojga niedojrzałych ludzi, jednak ludzi, których połączyło gwałtowne, gorące uczucie i które gdzieś tam w nich ciągle się tli. Oni po prostu jeszcze nie mogą porozumieć się na wspólnej płaszczyźnie bo oboje są impulsywni i ciśnienie im skacze kiedy próbują sobie wyjaśnić to i owo.
Mada napisał:

- Nanette, nie przyjechałem tu po to, aby się kłócić – przypomniał, próbując mówić spokojnie. – Ale nie mogę zapomnieć o tym, że to ty wyjechałaś i to ty mnie zostawiłaś.
- Jak ty nic nie rozumiesz - jęknęła. - Może dosyć długo to trwało, ale wróciłam. Zawsze bym do ciebie wracała…
- Tak chciałaś żyć? Uciekać z Ponderosy za każdym razem, gdy ci się znudzi monotonia dnia codziennego?

Kto wie może to jest rozwiązanie? Nanette od czasu do czasu musi opuścić małego Joe bo tylko daleko jest w stanie zrozumieć, że go kocha? Dobra wola obu stron i taki związek poddany lekkiej transformacji może być równie udany jak ten…. „normalny”
Mada napisał:

- Gdzie się podziała ta dziewczyna, która patrzyła na mnie jak w tęczę? – zapytał z żalem.
- A gdzie się podziewa chłopak, który skradł moje serce? – odwdzięczyła się na poczekaniu.

Stoją przed sobą a przed nimi niewidzialny mur, który trzeba sforsować….
Mada napisał:

- Joseph David – wyjaśniła Nanette. – Mówimy na niego JD.
- Joseph David Cartwright – powtórzył z dumą ojciec.

Czy to nie dowód? Może potrzebny im mediator?

Mada to chyba moja kolejna ulubiona para po Elizabeth i Danie. Może i ich związek będzie burzliwy i nieco inny niż normalny, ale czy to znaczy, że nie mogą być razem-czasami-osobno? Wszystko wskazuje na to że się kochają tylko mówią do siebie po „chińsku”. Kibicuję im. Odcinek ciekawy i zaskakujący, proszę o jeszcze.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mada
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 28 Wrz 2013
Posty: 7477
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 19:51, 22 Kwi 2015    Temat postu:

Aga napisał:
Panna, mężatka każda ma chrapkę na Adasia...ale nawet się nie dziwię.
Ja też.

Aga napisał:
Cała rozmowa braci wiernie oddaje ich charaktery. Świetnie Ci to wyszło Mada.
Dziękuję.

Aga napisał:
Mada to chyba moja kolejna ulubiona para po Elizabeth i Danie. Może i ich związek będzie burzliwy i nieco inny niż normalny, ale czy to znaczy, że nie mogą być razem-czasami-osobno? Wszystko wskazuje na to że się kochają tylko mówią do siebie po „chińsku”. Kibicuję im.

Aga, trochę mnie zaskoczyłaś tym początkowym stwierdzeniem. Shocked Dziękuję za interesujący i wnikliwy komentarz. Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aga
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 20:28, 22 Kwi 2015    Temat postu:

Cóż chyba lubię takie skomplikowane relacje między zakochanymi.... przynajmniej jest interesująco i nigdy nie wiesz jak to się skończy co pogłębia ciekawość

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 21:42, 22 Kwi 2015    Temat postu:

Problem w tym, że to juz nie jest para zakochanych młodych ludzi - droczących się i stawiających na swoim. To są ludzie, którzy mają dziecko, a zachowują się niczym małolaty.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ewelina dnia Śro 21:43, 22 Kwi 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aga
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 6:17, 23 Kwi 2015    Temat postu:

Oczywiście, ale mamy również samotnych ojców, samotne matki i wiemy również, że dzieci w tak zwanych pełnych rodzin mają czasem gorzej niż te wychowujące się z jednym rodzicem. Jad, kłótnie, wzajemne pretensje i toksyczne relacje w pełnej rodzinie potrafią czasem bardziej skutecznie unieszczęśliwić dziecko niż w rodzinie z jednym rodzicem ewentualnie drugim dochodzącym.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Aga dnia Czw 17:37, 23 Kwi 2015, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mada
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 28 Wrz 2013
Posty: 7477
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 17:35, 23 Kwi 2015    Temat postu:

Joe i Nanette to wielka niewiadoma. Ich związek wygląda niczym tor z przeszkodami. Rolling Eyes

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aga
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 17:40, 23 Kwi 2015    Temat postu:

I dobrze Mada ...bez względu jak zakończy się ich małżeństwo ich związek nieco burzliwy jest ciekawy...oczywiście mam nadzieję, że junior nie odczuje skutków godzenia się Joe i Nanette....chyba, że będzie to kolejny berbeć

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Aga dnia Czw 17:42, 23 Kwi 2015, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mada
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 28 Wrz 2013
Posty: 7477
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 19:14, 23 Kwi 2015    Temat postu:

Aga napisał:
... mam nadzieję, że junior nie odczuje skutków godzenia się Joe i Nanette....chyba, że będzie to kolejny berbeć

Kolejnego berbecia nie będzie. Neutral


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aga
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 20:54, 23 Kwi 2015    Temat postu:



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 22:37, 23 Kwi 2015    Temat postu:

I po ptokach

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aga
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 6:57, 24 Kwi 2015    Temat postu:

Ano po ptokach
Aczkolwiek przewidujesz chyba Mada w ich związku jakieś zawirowania uczuciowe?

p.s. nieco natrętny acz wierny czytelnik


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.bonanza.pl Strona Główna -> Bonanza forum / Fanfiction / Opowiadania Mady Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 47, 48, 49  Następny
Strona 5 z 49

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin