Forum www.bonanza.pl Strona Główna www.bonanza.pl
Forum miłośników serialu Bonanza
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Pióro strusia
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 8, 9, 10 ... 46, 47, 48  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.bonanza.pl Strona Główna -> Bonanza forum / Fanfiction / Opowiadania Senszen
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Sob 12:42, 20 Gru 2014    Temat postu:

Można też je okroić...
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 12:48, 20 Gru 2014    Temat postu:

Korzystniejsze jest jednak rozszerzenie ... rozwinięcie

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ewelina dnia Sob 12:49, 20 Gru 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Sob 12:49, 20 Gru 2014    Temat postu:

Czasem korzystnie jest dobrze poprowadzić jeden wątek niż niepewnie rozwijać pięć Very Happy
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 13:13, 20 Gru 2014    Temat postu:

Ale może powstać jeden wątek wiodący, bardzo dobry i wyraźny ... z Candym i Indią na przykład i trzy wątki wspomagające ... też dobre, choć mniej ważne ... nakręcające akcję

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aga
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 14:38, 20 Gru 2014    Temat postu:

Zgadzam się z Eweliną Very Happy Senszen a....spieszy Ci się gdzieś? Dobrze Ci idzie leniwe toczenie akcji więc wspomagaj się wątkami pobocznymi w dowolnej ilości, masz moje błogosławieństwo

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Sob 14:49, 20 Gru 2014    Temat postu:

W zasadzie to w tym opowiadaniu jest już jeden wątek wyraźny (Candy i India), i trzy poboczne (Jon- Genevive, Genevive-Candy, Adam-Marie... ) Laughing Laughing
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aga
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 14:51, 20 Gru 2014    Temat postu:

Nie krępuj się Senszen pisz, pisz..... sobie leniwie.....bardzo leniwie Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Sob 15:59, 20 Gru 2014    Temat postu:

Akcja dalej się toczy leniwie...


**************************

Candy zaprzągł konie do wozu. Cookie bawiła się spokojnie, siedząc na ławeczce. Widać było, że jest jeszcze mocno zaspana. Wchodząc do domu pogłaskał ją po włosach - odwzajemniła mu się radosnym choć nieco roztargnionym uśmiechem.

Wszedł do sypialni i lekko się zdziwił. India wstała jak zwykle wcześniej niż on, przy śniadaniu była starannie uczesana, ubrana w spodnie i koszulę… Potem pomogła się ubrać i uczesać Cookie… A teraz – stała przed szafą, w samej tylko halce, zamyślona. Spodnie położone były niedbale na krześle, koszula rzucona na łóżko.

Podszedł cicho i objął ją w talii.

- Independence… - zaczął ostrożnie. – Nie to, że nie lubię cię oglądać w takim stanie… Ale powinniśmy jechać…
- Wiem. Zastanawiam się tylko…
- A możesz się zastanawiać… trochę bardziej intensywnie? Cookie już przysypia…
- Jak mi pomożesz. – obróciła się, twarzą do niego i położyła ręce na jego ramionach. – W czym Ci się podobam najbardziej?

Uśmiechnął się szeroko.

- Czy to ciąg dalszy naszej nocnej dyskusji? Nie musisz się stroić, we wszystkim pięknie wyglądasz. Genevive nie ma przy Tobie szans.
- Jesteś cudowny. Ale chciałam się wystroić dla Ciebie, nie dla dziewczyny. – zaczęła mu poprawiać kołnierzyk. – Więc?

Spojrzał w otwartą szafę.

- Ta żółta.

Obróciła się i zaskoczona obejrzała zawartość szafy.

- Ja przecież nie ma żółtych sukienek.
- Jak to nie? Przynajmniej ze trzy…Wisi obok tej zielonej. Jest w niebieską kratkę.

Parsknęła śmiechem.

- Candy, to jest kremowy. A kratka jest lawendowa.
- Dla mnie to bez różnicy. Niebieski to niebieski, żółty to żółty. Ładnie w niej wyglądasz. Dziesięć minut?
- Nawet pięć. – spojrzała na niego zalotnie, rozwiązała mu szybko bandanę i ściągnęła z szyi. – Popilnuj Cookie, zaraz przyjdę.


************************


Marie siedziała, sztywno wyprostowana, wachlując się leniwie wachlarzem. Jednocześnie, dyskretnie zasłaniając sobie twarz malowanym jedwabiem, obserwowała Laurę i towarzyszącą jej młodą i pulchną blondynkę. Córka Laury, Peggy, wybrała się rano z ojczymem na przejażdżkę i jeszcze nie wróciła.

Laura, niestety, wciąż była szczupła, atrakcyjna. Bujne, jasne włosy zaczesała wysoko, upinając w wytworny kok i odsłaniając szczupłą, gładką szyję. Ubrana też była starannie, pozornie prosto. Na jej widok Marie od razu gorączkowo zaczęła się zastanawiać, czy widać, że dwie gałązki bluszczu na jej sukience zostały wyhaftowane, by ukryć małe rozdarcie.

Marie odetchnęła głęboko, próbując ukryć zdenerwowanie.
Przy stole siedziały we cztery: Ona, Laura, Genevive i Naughty. India kręciła się między kuchnią a gankiem, gdzie piły herbatę, jakby nie chciała siadać. Adam przywitał się tylko i poszedł z Ojcem ustalić kilka rzeczy.
Pozornie panował spokój. Lekki wiatr poruszał zwisającymi pędami białych kwiatów, rozsiewając dookoła ich zapach. Niebo nad nimi było bladobłękitne, słońce świeciło łagodnie. Zielone liście spływające po drewnianych belkach tworzyły piękna altanę.

Przy stole jednak panowała atmosfera więcej niż napięta. Laura siedziała z kamienną twarzą, niewiele mówiąc. Genevive siedziała niespokojnie, jakby wypatrując czegoś na podwórzu. Nieustannie poprawiała ciasno skręcone loki, kolorowe kwiatki przypięte do paska. India miała nieprzenikniona minę, ilekroć jednak spojrzała na Genevive, w jej oczach pojawiało się rozbawienie.
Naughty siedziała znudzona, zamyślona, milcząca.

Największym zaskoczeniem jednak dla Marie był Maurice: przywitał się on uprzejmie z gośćmi, w paru prostych słowach – i zamilkł. Siedział w domu z Pernellem i Cookie i oglądał z nimi książki.

Pojawiła się India, niosąc dzbanek z lemoniadą.

- Usiądź droga przyjaciółko… POROZMAWIAJ Z NAMI. – Marie odłożyła gwałtownie wachlarz na stół i błagalnie spojrzała na zdziwioną nieco Indię.
Laura spojrzała na Marie, spojrzała na Indię… Uchyliła usta… Ale nie powiedziała nic.

I wtedy zdarzył się niemal cud – na podwórze wjechało dwóch jeźdźców. Wszyscy przy stole poderwali się, by zobaczyć, kto przyjechał.


*******************


Jon stał przed drzwiami do stajni, czyszcząc do połysku swoje siodło. Robił to rzadko, ale tym razem – nużące zajęcie rekompensował sobie wizją anioła, siedzącego ledwie pięćdziesiąt jardów dalej. Anioł ten, z pięknymi lokami, w biało-czerwonej sukni… Wyglądał jak anioł. Żywy jak srebro, piękny…

Nagle nastąpiło poruszenie, Will Cartwright i Peggy przyjechali z porannej przejażdżki, kobiety siedzące na ganku poderwały się jak stado spłoszonych kur. Zrobiło się zamieszanie, Peggy szybko podbiegła do matki, przywitała się i uciekła do domu, w drzwiach zniknęła również Marie i India. Przy stole została już tylko piękna Genevive i Laura.
Will Cartwright nie śpieszył się. Uśmiechnięty, zrelaksowany… Uspokoił konia, gładząc go po szyi, przywiązał go do palika i powoli podszedł do domu, po drodze ściągając rękawiczki.

Wchodząc po schodach, zerwał jeden rozkwitły kwiat i wręczył go żonie.
I wtedy Jon poczuł coś na kształt olśnienia. Kobiety lubią kwiaty. Powinien obsypać Genevive kwiatami.


***********************


Myślał o tym całe przedpołudnie. Koło płotu rosła kępka czerwonawych astrów. Idealnie się nadawały.
Zbierał się w sobie, tracąc odwagę ilekroć spojrzał na jej uroczą postać. A siedziała na ganku cały czas, ni to zajęta, ni to czekająca. W końcu – zacisnął zęby i zerwał te kwiaty. Otrzepując je po drodze z nadmiaru ziemi i zbędnych zielnych liści, wszedł po schodach i wyciągnął rękę do Genevive. Spojrzała na niego zdumiona.

- Proszę, to dla Ciebie.

Nie poruszyła się, jej oczy się robiły okrągłe.

- Bierz, są dla Ciebie. – podszedł krok bliżej, grudka ziemi spadła z przybrudzonych liści na jasny materiał sukienki.

Nie zauważyła tego. Nagle jej twarzy odmalowała się radość, potem zaskoczenie, smutek i zdenerwowanie. Ale nie patrzyła na niego. Odwrócił się, chcąc zobaczyć to, co i Ona.
Wrócił Candy. Właśnie witał się radośnie z Indią. Nawet z tej odległości widział jego uśmiech.
Jon odwrócił się i spojrzał na Genevive – dziewczyna dopiero przypomniała sobie o tym, że przed nią stoi.

- Dla Ciebie, bierz. – podał jej kwiaty po raz trzeci.

Zaczerwieniła się zmieszana, wyciągnęła ręce i nieśmiało uśmiechnęła.

- Dziękuję, są naprawdę… - uprzejmie zaczęła dziękować.
- Nie ma za co. – przerwał jej, obrócił się na pięcie i szybkim krokiem zszedł z jej pola widzenia.


*************************


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Sob 20:15, 20 Gru 2014, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zorina13
Administrator



Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 2 tematy

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z San Eskobar
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 16:08, 20 Gru 2014    Temat postu: Pióra strusia

Candy to typowy mężczyzna .. nie odróżnia kolorów ,żona we wszystkim ,wygląda pięknie.
Willy jest dżentelmenem jak zawsze..


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mada
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 28 Wrz 2013
Posty: 7477
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 17:21, 20 Gru 2014    Temat postu:

senszen napisał:
Wszedł do sypialni i lekko się zdziwił. India wstała jak zwykle wcześniej niż on, przy śniadaniu była starannie uczesana, ubrana w spodnie i koszulę… Potem pomogła się ubrać i uczesać Cookie… A teraz – stała przed szafą, w samej tylko halce, zamyślona. Spodnie położone były niedbale na krześle, koszula rzucona na łóżko.

Czyli jednak India poczuła się niekomfortowo wśród wystrojonych kobiet i postanowiła coś z tym zrobić. Dobrze, że Candy tylko lekko się zdziwił, bo gdyby jego zdziwienie było większe, to bym pomyślała, że nigdy nie widział żony w halce.Wink

senszen napisał:
- Independence… - zaczął ostrożnie. – Nie to, że nie lubię cię oglądać w takim stanie… Ale powinniśmy jechać…

Inny to by wykorzystał sytuację, a ten popędza półnagą niewiastę.Rolling Eyes

senszen napisał:
- Jak mi pomożesz. – obróciła się, twarzą do niego i położyła ręce na jego ramionach. – W czym Ci się podobam najbardziej?

To trudne pytanie dla mężczyzny. Oni widzą zazwyczaj całość, a nie poszczególne elementy.

senszen napisał:
Spojrzał w otwartą szafę.
- Ta żółta.

Cała rozmowa o sukienkach jest zabawna. Jednak Candy to typowy męski daltonista.Laughing

senszen napisał:
- Nawet pięć. – spojrzała na niego zalotnie, rozwiązała mu szybko bandanę i ściągnęła z szyi.

Czyli jej też ta bandana się nie podoba. Mam nadzieję, że schowa ją na tyle głęboko, że Candy nigdy więcej jej nie znajdzie.Smile

senszen napisał:
Laura, niestety, wciąż była szczupła, atrakcyjna. Bujne, jasne włosy zaczesała wysoko, upinając w wytworny kok i odsłaniając szczupłą, gładką szyję. Ubrana też była starannie, pozornie prosto. Na jej widok Marie od razu gorączkowo zaczęła się zastanawiać, czy widać, że dwa gałązki bluszczu na jej sukience zostały wyhaftowane, by ukryć małe rozdarcie.

Widok Laury chyba wpędził Marie w kompleksy i wywołały stan zaniepokojenia. Confused

senszen napisał:
Adam przywitał się tylko i poszedł z Ojcem ustalić kilka rzeczy.

Zostawił Marie na pastwę tej hieny?

senszen napisał:
Największym zaskoczeniem jednak dla Marie był Maurice: przywitał się on uprzejmie z gośmi, w paru prostych słowach – i zamilkł. Siedział w domu z Pernellem i Cookie i oglądał z nimi książki.

Pewnie wyczuwał złą aurę i jadowite fluidy. Mam nadzieję, że dane nam będzie usłyszeć, co sądzi o Laurze.

senszen napisał:
- Usiądź droga przyjaciółko… POROZMAWIAJ Z NAMI. – Marie odłożyła gwałtownie wachlarz na stół i błagalnie spojrzała na zdziwioną nieco Indię.

No tak, rozmowa była tak burzliwa i interesująca, że tylko wyć do księżyca. Biedna Marie.Sad Uroczy goście.

senszen napisał:
Wchodząc po schodach, zerwał jeden rozkwitły kwiat i wręczył go żonie.

Chyba tylko Will dostrzega w Laurze coś, czego nie widzą inni. Tylko co by to mogło być? Rolling Eyes

senszen napisał:
- Bierz, są dla Ciebie. – podszedł krok bliżej, grudka ziemi spadła z przybrudzonych liści na jasny materiał sukienki.

Biedak, jest na straconej pozycji. Anioł go nie zauważa, a jego kwiaty traktuje jak zeszłoroczny śnieg.

senszen napisał:
Zaczerwieniła się zmieszana, wyciągnęła ręce i nieśmiało uśmiechnęła.
- Dziękuję, są naprawdę… - uprzejmie zaczęła dziękować.
- Nie ma za co. – przerwał jej, obrócił się na pięcie i szybkim krokiem zszedł z jej pola widzenia.

Niepotrzebnie uciekał. Gdyby padł przed nią na kolana z tekstem: „Pani, wybacz mi moją czelność…”, z pewnością spojrzałaby na niego łaskawszym wzrokiem.

Senszen, wciąż nie wyjaśniłaś kwestii z telegramem, więc zżera mnie ciekawość. Przyznaję, że leniwie tocząca się akcja wcale mi nie przeszkadza. Przyjemnie się czyta.Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Camila
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 15 Sie 2013
Posty: 4515
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 17:55, 20 Gru 2014    Temat postu:

Nic dziwnego, że rozmowa nie miała sensu, bo i o czym z taką Laurą można mówić.
Jon chyba po raz kolejny źle ulokował swoje uczucia


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aga
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 21:20, 20 Gru 2014    Temat postu:

senszen napisał:
Akcja dalej się toczy leniwie...

Nie mam nic przeciwko temu. Very Happy
senszen napisał:

Wszedł do sypialni i lekko się zdziwił....A teraz – stała przed szafą, w samej tylko halce, zamyślona. ...Podszedł cicho i objął ją w talii.

To dobrze, India dostrzegła zagrożenie i postanowiła coś zmienić w wyglądzie. A niech Genevive wyjdą gałki, a co!
senszen napisał:

- Independence… - zaczął ostrożnie. – Nie to, że nie lubię cię oglądać w takim stanie… Ale powinniśmy jechać…
- Wiem. Zastanawiam się tylko…
- A możesz się zastanawiać… trochę bardziej intensywnie? Cookie już przysypia…

Aj, ona o niebie ty o chlebie! Candy ona robi to dla ciebie.
senszen napisał:

- Czy to ciąg dalszy naszej nocnej dyskusji? Nie musisz się stroić, we wszystkim pięknie wyglądasz. Genevive nie ma przy Tobie szans.
- Jesteś cudowny. Ale chciałam się wystroić dla Ciebie, nie dla dziewczyny. – zaczęła mu poprawiać kołnierzyk. – Więc?

Spojrzał w otwartą szafę.

- Ta żółta.

No widzisz, konkretne odpowiedzi i od razu szybciej idzie. Very Happy
senszen napisał:
- Nawet pięć. – spojrzała na niego zalotnie, rozwiązała mu szybko bandanę i ściągnęła z szyi.

Jak ona to zgrabnie zrobiła.
senszen napisał:

Laura, niestety, wciąż była szczupła, atrakcyjna.

A to pech.
senszen napisał:

Pozornie panował spokój. Lekki wiatr poruszał zwisającymi pędami białych kwiatów, rozsiewając dookoła ich zapach. Niebo nad nimi było bladobłękitne, słońce świeciło łagodnie. Zielone liście spływające po drewnianych belkach tworzyły piękna altanę.
Przy stole jednak panowała atmosfera więcej niż napięta.

Świetnie można odczuć tę drętwą atmosferę. Super
senszen napisał:

I wtedy zdarzył się niemal cud – na podwórze wjechało dwóch jeźdźców. Wszyscy przy stole poderwali się, by zobaczyć, kto przyjechał.

Peggy i Will ciągle jeżdżą na poranne przejażdżki....hm!
senszen napisał:
Spojrzała na niego zdumiona.

- Proszę, to dla Ciebie.

Nie poruszyła się, jej oczy się robiły okrągłe.

- Bierz, są dla Ciebie. – podszedł krok bliżej, grudka ziemi spadła z przybrudzonych liści na jasny materiał sukienki.

Gładkością mowy nie grzeszy.... Laughing A tak zapytam, wysłał ten telegram czy nie?

Świetnie opisałaś leniwość akcji Wink ale czuję jednak, że atmosfera się zagęszcza, jakby wystarczyła iskra by rozpoczęła się jatka. Rolling Eyes


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Sob 21:22, 20 Gru 2014    Temat postu:

Telegram wysłał, nie czytając. Jakby przeczytał, to by nie wysłał...
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aga
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 21:24, 20 Gru 2014    Temat postu:

Taki kulturalny? No, no....no, no Shocked

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Sob 21:24, 20 Gru 2014    Temat postu:

Oczywiście, trzeba się najpierw zastanowić, czy potrafił czytać...
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.bonanza.pl Strona Główna -> Bonanza forum / Fanfiction / Opowiadania Senszen Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 8, 9, 10 ... 46, 47, 48  Następny
Strona 9 z 48

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin