Forum www.bonanza.pl Strona Główna www.bonanza.pl
Forum miłośników serialu Bonanza
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Bonanza -próby literackie
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.bonanza.pl Strona Główna -> Bonanza forum / Fanfiction / Opowiadania Zoriny
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 18:52, 23 Paź 2013    Temat postu:

Widzę, że między Caroline a Dannym zaczyna iskrzyć. Co dalej?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Camila
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 15 Sie 2013
Posty: 4515
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 18:54, 23 Paź 2013    Temat postu:

Fajnie. Dlaczego tak krotko

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Odwiedzająca
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 01 Wrz 2013
Posty: 1654
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 19:00, 23 Paź 2013    Temat postu:

Caroline chyba nie ma pojęcia,co za ziółko z jej narzeczonego?...i wielkim uczuciem,także go nie darzy?...może żadnym?Co dalej?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zorina13
Administrator



Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 1 temat

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z San Eskobar
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 21:03, 23 Paź 2013    Temat postu: Bonanza -próby literackie

Czy ty wiesz kim jest ten Gregory ?spytał Nataniel Carolinę następnego dnia.
-Wiem ,że siedział w więzieniu jeśli o to ci chodzi odparła dziewczyna.
-To jest zły człowiek i nie powinnaś się z nim zadawać orzekł Nat .
-Kim ty niby jesteś by układać mi życie zdenerwowała się Carolinę . Tą bójkę pierwszy wywołał Danny. Wiesz ,że chciał zapłacić Gregorowi za to ,by zabił jego własnego ojca . A gdy Gregory odmówił ,walnął go w gębę.
-To kłamstwo orzekł Nataniel. Znam danego i wiem ,że tak nie powiedział . Jeszcze nie jest za późno byś się wycofała z tego związku.
-Najpierw zabiłeś mojego brata a teraz chcesz mi wybierać męża ?w oczach Caroline pojawił się dziwny wyraz . Cholerny Cartwrithcie idź do diabła .
-Dobrze wiesz ,że mam rację ,jeśli chodzi o Gregorego ,dlatego tak się wściekasz orzekł Nat spokojnie.
Carolinę odwróciła się a po chwili spostrzegł ,że zrobiła to by ukryć to ,że po policzkach płyną jej łzy.
Objął ją mocno i przytulił.
Znajdowali się na werandzie w Ponderosie.
Carolinę była ubrana w fioletową sukienkę z długim koronkowym kołnierzem a na głowie miała kapelusz ,z dużym rontem obszyty wstążką ,tego samego koloru jak sukienka. Nat miał na sobie czarną koszulę i spodnie ,wrócił jednak do tej swej indiańskiej kurteczki i dłuższych włosów.
Na jego ustach igrał ten lekki ,trochę protekcjonalny uśmieszek. Jednak gdyby ktoś wniknął głębiej zrozumiał by ,że tym uśmiechem on szydzi nie tylko z innych ale i z samego siebie .
Po chwili Nat usłyszał zduszony okrzyk i ujrzał Beryl. Beryl ubrana była w zieloną muślinową suknię a w ręku trzymała różową parasolkę ,która chroniła ją od wiatru i słońca.
Nic nie mówiąc odwróciła się na pięcie.

-To nie było tak jak myślisz tłumaczył Nataniel. Obejmowałem ją jak przyjaciółkę,ile razy mam ci to powtarzać .
-Ależ nie musisz mi się tłumaczyć odparła zjadliwie Beryl. Jesteś wolnym człowiekiem i takim możesz pozostać.
-Kochanie.
-Nie mów do mnie kochanie zjeżyła się młoda kobieta. Nie chce z tobą rozmawiać ,nic do mnie nie mów.
Chwycił ją za rękę tak mocno ,że aż syknęła z bólu.Przeraziła się trochę patrząc w te oczy ,które przybrały nagle niesamowity wygląd.
-Posłuchaj powiedział Nat ,nie zachowuj się jak dziecko. Musisz mi wierzyć ,inaczej nasz związek nie będzie miał sensu.
Puścił jej rękę a Beryl stała w holu swojego domu ,zmieszana ,oszołomiona,zaskoczona jego brutalnością.
Wyszedł a Beryl nie mogąc sobie znaleźć miejsca ,chodziła po całym domu ,z kąta w kąt.
W końcu postanowiła jeszcze raz porozmawiać z Natanielem.
Tak jak myślała znalazła go nad wąwozem , w miejscu gdzie rosły wiosenne pierwiosnki.
Zdumiał się na jej widok ale było to radosne zaskoczenie. Nie wiedziała kto zrobił pierwszy krok ale padli sobie w ramiona ,całował jej usta ,włosy ,ją całą.
Jego usta pachniały letnim słońcem ,wiatrem i kurzem ,a jego dłonie były ciepłe i mocne.
Serce biło dziewczynie tak mocno ,że myślała ,że wyskoczy jej z piersi i eksploduje niczym beczka naładowana prochem.
-Kocham ,kocham cię mówił a słowa te brzmiały w jego ustach niczym najpiękniejsza melodia.
Upadli na trawę i tam wśród pierwiosnków rozebrał ją z sukienki i wszystkich tajemnic.

Beryl ubrała się powoli i nie odezwała ani słowem.
Gdy Nat trzymał ją w ramionach ,drżała bo zrozumiała ,że od tej chwili będzie należeć tylko i wyłącznie do niego .
Jego dotyk na jej skórze ,jego głos -czyżby to była ta magia o jakiej marzy prawie ,każda kobieta ?
A może dała się ponieś głupim emocjom ,złamała konwenanse,jakich powinna się trzymać ,panna z jej sfery ,nakazy religijne i Nat straci do niej cały szacunek ?
Spojrzała w jego oczy i zrozumiała ,że jej obawy są bezpodstawne.
-Było cudownie ale.
-Będziemy musieli przyśpieszyć datę ślubu zrozumiał Nataniel.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez zorina13 dnia Czw 8:03, 24 Paź 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 21:54, 23 Paź 2013    Temat postu:

Beryl i Nataniel bardzo dobrze się rozumieją. Nawet, gdy się pokłócą, to prędko następuje zgoda. To dobrze wróży na przyszłość. Żeby jeszcze Caroline postapiła rozsądnie. Co będzie dalej?

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ewelina dnia Śro 21:54, 23 Paź 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Odwiedzająca
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 01 Wrz 2013
Posty: 1654
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 7:48, 24 Paź 2013    Temat postu:

Bardzo romantyczny...a nawet lekko namiętny kawałek Smile ,szczególnie pod koniec.Nat i Beryl są dla siebie stworzeni...widzę przed nimi świetlaną przyszłość Smile
Sądze,że Caroline,spadnie zasłona z oczu...i przekona się co do Grega.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zorina13
Administrator



Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 1 temat

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z San Eskobar
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 10:00, 24 Paź 2013    Temat postu: Bonanza -próby literackie

Caroline myślała długo o słowach Nata.
Spacerowała z Gregorym i zastanawiała się jaki to jest człowiek.
-Co się właściwie wydarzyło wczoraj ?spytała chcąc przerwać ciszę.
-Przecież ci już mówiłem żachnął się Gregory.
-Ale Nataniel powiedział.
-Można się było domyślić ,że Cartwright będzie bronił tego gagatka odparł Gregory a na jego twarzy pojawił się dziwny grymas. Dlaczego wierzysz mu ,a nie mnie ?
Caroline zamyśliła się głęboko. Po chwili spojrzała na swój zaręczynowy pierścionek .Ostrożnie zdjęła go z palca.
-Nie mogę wyjść za ciebie powiedziała ,nie poznając własnego głosu. Nie kocham cię.
-Miłość odparł Gregory to tylko puste słowo ,wymyślone przez autorów groszowych romansów. Dziewczyna nie może iść sama przez życie ,każda potrzebuje męża.
-Nie wiem kim jesteś rzekła Caroline zdecydowanym tonem ale jestem pewna ,że nie chce być twoją żoną.
-To już twoja sprawa odpowiedział Gregory obojętnie ,odbierając z jej ręki pierścionek. A z Dannym a przede wszystkim z jego ojczulkiem się jeszcze policzę.

Pani Owen weszła do pokoju w którym Cartwrigtowie umieścili szeryfa Jacka Glovera.
Zdumiała się widząc obcego mężczyznę.
-Kim pan jest i co pan tu robi ?
Gregory wyciągnął mały pistolet i strzelił jej w skroń. Następnie wziął poduszkę ,chcąc udusić sparaliżowanego człowieka ,w którym ciągle widział tego ,który zniszczył mu całe życie. W tym momencie jednak ktoś stanął za jego plecami i uderzył go doniczką w głowę.

-Za zabójstwo pani Owen i usiłowanie zabójstwa twojego ojca Gregorowi grozi stryczek powiedział Roy Coffe gdy spotkał danego na spacerze ,gdy ten prowadził fotel inwalidzki na którym siedział jego ojciec.
-I dobrze odparł Danny zasłużył sobie na to.
Z daleka zobaczył Carolinę ,która szła w jego stronę. Roy pożegnał się a Carolina podeszła do danego,z nieśmiałym uśmiechem na ustach .
-Ja zaczęła nieskładnie budować zdanie a Danny spojrzał na nią ostro i nieprzyjaźnie.
-Twój narzeczony zostanie skazany na karę śmierci powiedział.
-Nie jest już moim narzeczonym sprostowała Caroline. Chciałam cię przeprosić za moje zachowanie.
-Nie musisz odparł Danny. To czy on jest czy nie jest twoim narzeczonym to naprawdę nie moja sprawa.
Caroline nie wiedziała co odpowiedzieć a po chwili wpadła w złość.
-Masz prawo go nienawidzić ale dlaczego jesteś taki niemiły dla mnie ? Nie zrobiłam ci nic złego .
Odwróciła się na pięcie z dumnie podniesionym czołem co danego równocześnie rozbawiło i zirytowało.

Spotkał później Carolinę ,gdy siedziała wpatrując się w gwiazdkowy pył tafli jeziora.
Odwróciła się widząc go ,jej smutne spojrzenie chwyciło go za serce.
-Przepraszam powiedział Danny niespodziewanie dla samego siebie ,nie powinien był tak na ciebie naskakiwać.
Caroline uśmiechnęła się ,pokazując swe perłowe zęby.
-Nie jest ci lekko przyznała. Wiem ,że bardzo kochasz swojego ojca.
- Tak naprawdę go nie znałem powiedział młody mężczyzna. Rzadko bywał w domu ,jeszcze rzadziej rozmawiał ze mną. Praca była dla niego najważniejsza ,kochał tą robotę. Nigdy nie mogłem tego zrozumieć ,że dla tej odznaki i marnych kilku dolarów ,narażał swoje życie.
-Taki miał zawód odparła Caroline. Ty też się narażasz ,ujeżdżając konie a nie potrafił byś robić niczego innego prawda ?
-Nie pomyślałem o tym w ten sposób przyznał Danny po chwili namysłu. Miałem do niego pretensję ,że nie było przy mnie i nie wycierał mi tyłka a teraz ja muszę wycierać mu tyłek. Jednak to mój ojciec.
-Masz szczęście ,że żyje rzekła Carolinę. Tata zmarł gdy byłam małą dziewczynką ,a mój brat zginął bo wybrał złą drogę. Czasem wydaje mi się ,że całe ,życie byłam sama ,opiekując się mamą.
-Ty masz szczęście,że twoja mama żyje odpowiedział Danny . Mieliśmy zły początek ,ale chyba możemy zostać przyjaciółmi ?
-Oczywiście rzekła Caroline podając mu rękę. Jestem Caroline Cooper.
-Bardzo mi miło panią poznać panno Cooper odparł Danny.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez zorina13 dnia Czw 10:01, 24 Paź 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Camila
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 15 Sie 2013
Posty: 4515
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 10:10, 24 Paź 2013    Temat postu:

Fajnie i co dalej

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Odwiedzająca
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 01 Wrz 2013
Posty: 1654
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 10:38, 24 Paź 2013    Temat postu:

Zwykły drań...dobrze,że Caroline zdążyła dojrzeć prawdę.Co teraz między nią a Dannym?...bo na zwykłej przyjaźni chyba się nie skończy Wink

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Odwiedzająca dnia Czw 10:51, 24 Paź 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 12:40, 24 Paź 2013    Temat postu:

Chyba się nareszcie polubili ... Co dalej?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zorina13
Administrator



Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 1 temat

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z San Eskobar
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 13:53, 24 Paź 2013    Temat postu: Bonanza -próby literackie

Pani Cooper przygotowała na obiad indyka ze śliwkami i upiekła ciasto czekoladowe.
Coś jej mówiło ,że to będzie ważny dzień w życiu jej córki ,choć Caroline jeszcze nie zdawała sobie z tego sprawy .
Dziewczyna ubrana była w swoją najlepszą białą ,lnianą sukienkę a kapelusz przystroiła polnymi kwiatami.
Wyglądała jak wiosna.
Danny ubrany był w białą koszulę i ciemne spodnie.
-Wiadomo po kim Caroline odziedziczyła urodę rzekł ,zwracając się do pani Cooper.
-Jest pan bardzo miły ale córka jest dużo ładniejsza ode mnie odparła pani Cooper. Proszę ,niech pan siada.
-To prawdziwa uczta przyznał Danny z zakłopotaniem ,skąd pani wiedziała ,że to moje ulubione potrawy ?
- Od Caroline przyznała pani Cooper. Bez przerwy o panu mówi -Danny ,Danny tamto.
-Mamo zawołała Caroline kozim głosem zupełnie jakby miała lat cztery a nie dwadzieścia cztery. Spojrzała na matkę z wyrzutem .
-No co ? pani Cooper się uśmiechnęła. Przecież to prawda.
Po zjedzeniu obiadu i deseru ,Danny zaproponował ,że pozmywa ale matka Caroline ,pokręciła stanowczo głową.
-Lepiej niech pan weźmie moją córkę na spacer ,jest taka blada.
Księżyc na niebie święcił jasno, gdy Danny przyciągnął do siebie Carolinę i delikatnie pocałował wargi.
-Ogarnął cię księżycowy szał ? spytała dziewczyna.
-Nie ,chciałem to zrobić od dawna ,od bardzo dawna przyznał mężczyzna patrząc jej głęboko w oczy.
-To się zdecyduj ,albo chcesz się przyjaźnić albo całować ,bo nie można robić jednego i drugiego powiedziała Caroline.
-Źle całowałem ?spytał robiąc śmieszną minę.
-Wręcz przeciwnie aż ,za dobrze odparła Caroline Cooper.
-Wszystko sobie przemyślałem rzekł Danny. Mówił powoli ,akcentując każde słowo. Mam trochę oszczędności ,wiec mogę kupić małą farmę. Cartwrigtowie ,zapłacili za leczenie mojego ojca ,postaram się to wszystko spłacić w ciągu dziesięciu lat. Nie mogę ci obiecać gwiazdki z nieba i wygodnego życia ,muszę opiekować się tatą . Ale kocham cię i chce by została moją żoną.
Caroline milczała długo ,tak długo ,że zwątpił czy uzyska jakoś odpowiedź. Nagle dziewczyna dotknęła jego ręki i uśmiechnęła się czule.
-Każda dziewczyna marzy o pałacu ale mama powiedziała ,że później się jest szczęśliwym, w małym domku ,jeśli tylko mieszka z nami ,nasz wymarzony książę.
Mimo trudnych warunków ,nigdy nie żałowała ,że wyszła za tatę i przeniosła się na Zachód. Całe życie byłam niebogata i nie będzie mi to przeszkadzać.
-Najdroższa powiedział Danny .
-Najdroższy odpowiedziała Caroline.
Wymiana zdań nie była zbyt urozmaicana ale na pewno ,przepełniona szczerym uczuciem.

Kilka dni później Caroline ubrana w swoją ,'prawie 'najlepszą sukienkę ,szła poznać Jacka Glovera.
Mężczyzna na fotelu inwalidzkim uśmiechnął się przyjaźnie na jej widok.
Choroba bardzo zmieniła rysy jego twarzy ale dalej mógł uchodzić za przystojnego mężczyznę.
Powiedział coś ,ale nie umiała nic zrozumieć z jego zniekształconej mowy.
Spojrzała pytająco na danego.
-Tata powiedział wytłumaczył jej Danny ,że bardzo się cieszy ,że tak ładna i miła dziewczyna jak ty ,zostanie jego córką.

Koniec.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez zorina13 dnia Czw 13:54, 24 Paź 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 17:45, 24 Paź 2013    Temat postu:

Czyli bardzo szczęśliwe zakończenie. I dobrze. Tak powinno być w dobrym westernie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Odwiedzająca
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 01 Wrz 2013
Posty: 1654
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 19:59, 24 Paź 2013    Temat postu:

Lubię szczęśliwe zakończenia...bardzo lubię Very Happy Dwie pary kochają szczerą miłością...świetne westernowe opowiadanie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.bonanza.pl Strona Główna -> Bonanza forum / Fanfiction / Opowiadania Zoriny Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8
Strona 8 z 8

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin