Forum www.bonanza.pl Strona Główna www.bonanza.pl
Forum miłośników serialu Bonanza
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Gwiazda przewodnia
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 10, 11, 12 ... 25, 26, 27  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.bonanza.pl Strona Główna -> Bonanza forum / Fanfiction / Opowiadania Zoriny
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Neth P
Szeryf z Wirginia City



Dołączył: 11 Sty 2014
Posty: 820
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 19:11, 08 Lut 2014    Temat postu:

Nat pewnie ma rację, ale dlaczego ojciec Mary Jane zabił własne dziecko?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mada
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 28 Wrz 2013
Posty: 7477
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 19:12, 08 Lut 2014    Temat postu:

To się porobiło. Shocked Mam nadzieję, że "tatuś" poniesie karę proporcjonalną do swych ciężkich przewinień. Ciekawa jestem, jak Nat się wywinie śmierci...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zorina13
Administrator



Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 2 tematy

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z San Eskobar
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 10:52, 09 Lut 2014    Temat postu: Gwiazda przewodnia

Vin -chłopak odwrócił się i zobaczył swoją matkę. Dygotała cała ale głos miała pewny i zdecydowany. Jeśli to zrobisz ,staniesz się taki sam jak on.
-Twoja matka jest słaba ,jak każda kobieta -powiedział gniewnie Clifford.
Betty Jane spojrzała w twarz męża ,zimną i pozbawioną wyrazu.
-Ty nic nie rozumiesz -rzekła z rozpaczą w glosie. Jedno dziecko już straciliśmy ,nie chce by drugie poszło do więzienia albo trafiło na stryczek. Chyba ,że to co insynuował ten chłopak jest prawdą i zabiłeś własne dziecko.
Z twarzy Clifforda opadła nagle ta zimna maska i zaczął spazmatycznie łkać.
-Widziałem ją nad rzeką w towarzystwie jakiegoś mężczyzny -powiedział nie przestawiając szlochać. On uciekł ,powiedziała ,że ją skrzywdził ale ja jej nie uwierzyłem .
Zaczęliśmy się kłócić ,popchnąłem ją ,uderzyła się i padła nieprzytomna. Nie wiem dlaczego uciekłem.
-Czy ty był mężczyzną był Horacy -spytał Vin z błyskiem w ciemnych oczach.
-Nie -odparł Clifford,to był jakiś mężczyzna z dyliżansu . Betty uwierz mi ,że nie chciałem zabić naszego dziecka.. To był wypadek ,przysięgam. A gdy ten -wskazał na Nata -zaczął węszyć ,straciłem nad sobą kontrolę. Nie wiedziałem co robić i zapomniałem na chwilę o swoich zasadach. Tak jakby jedna zła rzecz ,pociągała za sobą następne.
Mówił szczerze ,tego była pewna. Mimo to nie mogła na niego patrzeć bez wstrętu i obrzydzenia ,jakie ją naglę ogarnęło.
-Vin -zwróciła się Betty do syna ,rozwiąż tego chłopaka. A ty Clemens -powiedziała do drugiego syna -zawieść ojca do szeryfa.

-Dziękuje ci Nat -powiedział Horacy kilka dni później,wychodząc z aresztu . Gdyby nie ty ,może dziś bym wisiał tam -wskazał na szubienicę za aresztem . Wyciągnął rękę w stronę Nataniela i pierwszy raz uśmiechnął się w sympatyczny sposób.
Młody Cartwright przyjął i uścisnął mu dłoń .
-Odwiedź mnie kiedyś -zaproponował Horacy.
-Z przyjemnością to zrobię -odparł Nataniel szczerze .
Gdy za Horacym zamknęły się drzwi ,szeryf Artur spojrzał na swojego młodego zastępcę.
-Ja też powinien ci podziękować a właściwie przeprosić -rzekł powoli. Miałeś rację co do Horacego. Nauczyłem się też ,że czasem warto jednak zaufać intuicji.
-Człowiek całe życie się uczy -odparł Nat ,zamyślając się głęboko.
-Coś cię trapi -odgadł Artur.
-Myślę cały czas o Mary Jane -przyznał chłopak. Ten facet z dyliżansu ,który ją krzywdził ,nigdy pewnie nie poniesie za to kary. A jej ojciec spędzi długie lata w więzieniu ,a gorsze od tej klatki jest poczucie winy ,którego nigdy się już nie pozbędzie .Żal mi całej rodziny.
-Nic nie poradzisz na to -odparł szeryf ,że na świecie jest zło i źli ludzie również . Ale pamiętaj o tym ,że więcej jest dobrych.

Nat przyjechał w miejsce ,skąd roztaczał się widok na całą Ponderosę. Wzdychał to cudowne powietrze i patrzył na migotające w oddali jezioro ,które roztaczało blask swym gwiazdkowym pyłem.
Gdzieś w tam oddali znajdowało się Wirginia City ,ze szkołą ,kościołem ,ratuszem i biurem szeryfa . Tutaj jednak istniały tylko te stare ,dumne sosny ,pamiętające jeszcze czasy ,gdy tą ziemię zamieszkiwali tylko dzielni Pajutowie . Najważniejszy był jednak dom ,spokojny ,radosny i magiczny i okrywający wszystkim swym ciepłem niczym miękka kołderka .
Dom to byli ludzie ,którzy go tworzyli ,ich żarty i sprzeczki ale też pewność ,że cokolwiek się stanie ,zawszę będą po jego stronie .
Może ta jego rodzina i ich wzajemne przywiązanie do siebie,były jedynym bastionem bezpieczeństwa w tym zepsutym i szybko zmieniającym się świecie ?
Kochał dzikie ,piękne konie ,walkę z nimi ,z ostrą wichurą. Wierzył w Boga ,wbrew temu co o nim mówili i oddawał mu cześć ,tak tego dnia podziwiając piękno natury. Ale wierzył też w siebie i w to ,że poradzi sobie w życiu z każdym wyzwaniem ,niezależnie od tego jakie trudności los postawi na jego drodze.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mada
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 28 Wrz 2013
Posty: 7477
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 11:18, 09 Lut 2014    Temat postu:

"Może ta jego rodzina i ich wzajemne przywiązanie do siebie,były jedynym bastionem bezpieczeństwa w tym zepsutym i szybko zmieniającym się świecie?"
Ładne zdanie. Nat nie powinien mieć wątpliwości co do tego bastionu. Rodzina Cartwrightów rzeczywiście była wyjątkowa.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 12:47, 09 Lut 2014    Temat postu:

Ojciec dziewczyny poniesie karę, ten z dyliżansu chyba nie ... a może jednak? Dobrze, że Nat ceni rodzinę.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Neth P
Szeryf z Wirginia City



Dołączył: 11 Sty 2014
Posty: 820
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 12:52, 09 Lut 2014    Temat postu:

Ewelina napisał:
Ojciec dziewczyny poniesie karę, ten z dyliżansu chyba nie ... a może jednak?


Zawsze można mieć nadzieję Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aga
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 13:33, 09 Lut 2014    Temat postu:

poczekamy, zobaczymy. Ale fakt sprawiedliwość nie zawsze jest sprawiedliwa.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Niki
Przyjaciel Cartwrightów



Dołączył: 14 Lut 2014
Posty: 127
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 23:08, 25 Lut 2014    Temat postu:

Zorrino, mam nadzieję, że uraczysz nas jeszcze jakąś częścią tego opowiadania? Opisy są świetne no i super się czyta Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zorina13
Administrator



Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 2 tematy

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z San Eskobar
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 11:15, 26 Lut 2014    Temat postu: Gwiazda przewodnia

Właściwie Niki ,chodzi mi po głowie pewien pomysł ,co do Nataniela.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piotrek
Przyjaciel Cartwrightów



Dołączył: 13 Gru 2013
Posty: 169
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 14:57, 10 Mar 2014    Temat postu:

Chodzi Ci pomysł i gdzie on jest?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zorina13
Administrator



Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 2 tematy

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z San Eskobar
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 12:24, 13 Mar 2014    Temat postu: Gwiazda przewodnia

Nataniel zastał Dave Liburna w kopalni ,pochylonego nad martwym ciałem Jonatana Milesa .Dave zamierzał się ożenić z córką Milesa Lindą.
Cała trójka ,przyjaźniła się ze sobą od dzieciństwa.
Dave był przystojnym ,wysokim blondynem o lazurowych oczach i nieco trójkątnej twarzy i długim ,nosie.
-Co się stało -spytał Nataniel ,przypatrując mu się uważnie.
-Zawaliła się boczna ściana -odparł Dave spokojnie ważąc słowa. Miał złamany kręgosłup i prosił by go zabił.
-Muszę cię aresztować -rzekł Nat.
-I powiesz Lindzie ,że siedzę w wiezieniu bo okazałem tego człowiekowi współczucie ? Jakie to było by życie dla niego i dla niej ?
Nat milczał ,nie wiedząc co odpowiedzieć ani jak się zachować.
Jeśli Dave mówił prawdę ,czy miał prawo go potępiać ? A jeśli kłamał i zabił z zimną krwią ?
Po co miałaby jednak zabijać swojego przyszłego teścia ,ojca swojej narzeczonej ?

-Nat obudź się ,to był tylko zły sen -chłopak zobaczył Susan ,która usiadła przy jego łóżku. Chłopak ,krzyczał coś przez sen a obudził się i był zalany potem.
Czuła ,że od paru dni dzieję się z nim coś niedobrego ,właściwie od pogrzebu Jonatana Milesa.
Z nikim nie chciał rozmawiać ,był smutny i przygaszony i wyglądał tak jakby ktoś przywalił mu do pleców ,wielki przygniatający ciężar , którego nie umiał udźwignąć. Ale był osobą skrytą i ciężko go było namówić na jakiekolwiek zwierzenia .
-Masz jakiś problem prawda -spytała ostrożnie . Chciałabym ci pomóc .
-Czy myślisz ,że można zabić kogoś z litości -spytał Nat nagle.
-Zabić z litości -zdziwiła się Susan.
Twarz Nataniela była biała ,blada ,bledsza od pościeli na której leżał. Zacisnął usta tak ,że przypominały teraz czerwoną kreskę. W jego głowię głębiło się mnóstwo sprzecznych myśli. Z wiedzą którą miał z nikim się nie podzielił i wszyscy byli przekonani ,że Miles zmarł bo został przygnieciony w kopalni.
Dave zamierzał w tej sytuacji przyśpieszyć swój ślub z Lindą i co ciekawe ,nie wyglądał na jakiegoś specjalnie przygnębionego.
-Tak zabić z litości -odezwał się Nat po chwili. Gdy widzisz ,że ktoś strasznie cierpi i nie chcę już żyć .
-Każdy chce żyć -odparła stanowczo Susan.
-A gdyby twój pacjent jednak chciał umrzeć ?-spytał chłopak. I nie było dla niego ratunku ?
-Nie mam moralnego prawa ,pozbawiać kogoś życia bo nie ja je podarowałam -odparła kobieta po chwili. O tym decyduje tylko jeden lekarz ,największy we Wszechświecie.

Linda była w sukience ślubnej ,gdy usłyszała pukanie do drzwi.
Otworzyła i uśmiechnęła się.
-Dobrze ,że to ty Nat ,bo gdyby Dave mnie zobaczył w tej sukience ,do ślubu by nie doszło.
-Wyglądasz zjawiskowo -rzekł Nat z ciepłym uśmiechem ,patrząc na nią. Sukienka była bardzo prosta ,pozbawiona falbanek i koronek.
Była śliczną ,dziewczyną ,ciemnowłosą ,filigranową o miłym i wesołym usposobieniu,która lubiła się śmiać i śpiewać ale gdy sobie przypominała ojca ,łzy stawały jej w oczach.
Pomyślała ,ze zdziwieniem ,że Dave nigdy nie patrzył na nią tak jak Nat. Zresztą z Natem czuła się jakoś swobodniej ,radośniej niż z narzeczonym.
-Nie potępiasz mnie ,że biorę ślub teraz zamiast czekać aż żałoba się skończy -spytała go patrząc mu prosto w oczy.
Nie umiała wytłumaczyć czemu zdanie Nata jest dla niej takie ważne.
-Ależ skąd -odparł Nat ,po czym jego twarz gwałtownie zmieniła wyraz. Czy Dave ci powiedział co się wydarzyło w kopalni ?
-Ściana się zawaliła -rzekła dziewczyna ,patrząc na niego ze zdziwieniem.
-Ale twój ojciec jeszcze żył -powiedział Nat po chwili. Powinnaś znać prawdę. Miał złamany kręgosłup i prosił Dave ,by ten go zastrzelił.
-Nie ,nie wierzę w to -krzyknęła Linda . Ani w jedno twoje słowo.
-Lindo posłuchaj -zaczął Nat spokojnie ,dla mnie to też trudne. Ale jestem szeryfem i bez względu na te okoliczności ,muszę go aresztować. Nie chciałem ci robić przykrości, ale nie mogę tego tak zostawić.
-Myślałam ,że jesteś moim przyjacielem -w oczach Lindy pojawiły się łzy. Dlaczego to robisz ?
-Bo chciałaby cię mieć dla siebie -Dave stanął w drzwiach. Wybacz Cartwright ,ale wiezienie to nie moja wizja raju.
Wyjął broń z kabury i wycelował swój pistolet w stronę Nata.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez zorina13 dnia Czw 12:48, 13 Mar 2014, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ADA
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 11 Lut 2014
Posty: 9155
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 13:46, 13 Mar 2014    Temat postu:

Historia zatoczyła krąg. Nat wpadł w podobną historię, co wcześniej jego wuj Joe, ale czy wyjdzie z tego cało Question Zorino nie trzymaj nas w niepewności ...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aga
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 14:54, 13 Mar 2014    Temat postu:

Zorina prędzej sobie rękę odetnie niż ubije Nata Laughing ale tarmosi nim godnie, wielokrotnie i porządnie....Nat silny jest przetrwa każdy cios.... ja się pytam czy Nat będzie kręcił z Lindą?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Camila
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 15 Sie 2013
Posty: 4515
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 15:06, 13 Mar 2014    Temat postu:

Ciekawy fragment, ale czekam co się wydarzy dalej.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mada
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 28 Wrz 2013
Posty: 7477
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 17:05, 13 Mar 2014    Temat postu:

Jedno wydaje mi się pewne - Linda nie poślubi Dave'a. Nie po tym, jak wyciągnął broń. Poza tym, między nią a Natem wyraźnie iskrzy.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.bonanza.pl Strona Główna -> Bonanza forum / Fanfiction / Opowiadania Zoriny Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 10, 11, 12 ... 25, 26, 27  Następny
Strona 11 z 27

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin