Forum www.bonanza.pl Strona Główna www.bonanza.pl
Forum miłośników serialu Bonanza
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Gloria
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 14, 15, 16, 17  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.bonanza.pl Strona Główna -> Bonanza forum / Fanfiction / Opowiadania Mady
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ADA
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 11 Lut 2014
Posty: 9155
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 22:07, 23 Mar 2014    Temat postu:

Cieszę się, ale szkoda, że to już przedostatnia odsłona. Mam nadzieję, że masz w planach następny fanfic i długo nie karzesz nam czekać. Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Neth P
Szeryf z Wirginia City



Dołączył: 11 Sty 2014
Posty: 820
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 3:25, 24 Mar 2014    Temat postu:

Mada nie lubi jak się od niej oczekuje nowych fanfików Very Happy Ale z niecierpliwością czekam na przedostatnią i ostatnią odsłonę chociaż tego świetnego dzieła Smile
Mada, bo ty chyba nie zostawisz tak Willa... Nie zostawisz, prawda? Rolling Eyes


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aga
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 8:05, 24 Mar 2014    Temat postu:

Nethp co mi przypomina, że ostatnio bimbasz masz dwa zaczęte opowiadania Rolling Eyes .... Mada się nasłoneczni i ...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 11:49, 24 Mar 2014    Temat postu:

Oszczędzono Adasiowi pajacyka i tej seksownej nocnej koszulki ... całe szczęście ... a treść świetna. Źli zostają ukarani, a pozytywnym bohaterom wszystko zaczyna się dobrze układać ... na szczęście ... chociaż to jeszcze nie koniec ...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Niki
Przyjaciel Cartwrightów



Dołączył: 14 Lut 2014
Posty: 127
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 17:29, 24 Mar 2014    Temat postu:

Bardzo podobała mi się ta mała dyskusja Glorii i pani Brandon w sądzie Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aga
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 19:18, 24 Mar 2014    Temat postu:

ekm, ekm... Rolling Eyes hu, hu... 17-sta minęła Surprised

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Aga dnia Pon 19:19, 24 Mar 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mada
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 28 Wrz 2013
Posty: 7477
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 19:30, 24 Mar 2014    Temat postu:

* * * * *

Adam niechętnie otworzył oczy. Ktoś dobijał się do ich pokoju hotelowego. Gloria poruszyła się nerwowo i usiadła na łóżku. Spojrzała zdziwiona i wystraszona na męża, który wstał i założył spodnie. Zanim doszedł do drzwi, Gloria otuliła się koronkowym peniuarem. Do ich pokoju wpadł zaaferowany Joe.
- Czy ty nie przesadzasz z tymi porannymi wizytami? – zburczał go Adam.
- Patrz – powiedział młodszy brat, podsuwając mu gazetę pod nos.
Adam spojrzał na Joe zbolałym wzrokiem i wziął papierową płachtę. W miarę czytania na jego twarzy malowało się coraz większe zdumienie.
- Co się stało? – zapytała zaniepokojona Gloria, podchodząc bliżej.
Adam podał jej gazetę i spojrzał na Joe, który nie potrafił ukryć zaskoczenia pomieszanego z podekscytowaniem. Gloria przebiegła wzrokiem treść artykułu, a następnie wróciła do początku i jeszcze raz przeczytała wolno:

„Paul B., mieszkaniec Bostonu, oskarżony o udział w planowanym morderstwie, powiesił się tej nocy w swojej celi. Nikt nie przypuszczał, że nie doczeka wyroku, który miał zapaść dziś przed południem. Należy przypuszczać, że oskarżony załamał się i wolał śmierć od długoletniego więzienia. Matka oskarżonego, na wieść o samobójstwie syna, dostała ataku histerii. Po tym, jak zaczęła wyrywać sobie włosy i szarpać twarz paznokciami, przewieziono ją do zakładu dla obłąkanych. Pan B. – ojciec oskarżonego opuścił miasto.”

- Smutny koniec człowieka, który zawsze uważał się za kogoś lepszego od innych – podsumowała z westchnieniem.
- Jakoś nie potrafię wzbudzić w sobie żalu z powodu jego śmierci – przyznał się Adam.
- Ani ja – poparł go Joe. – To zwykły tchórz, który bał się zmierzyć z rzeczywistością.
- W Bostonie przez rok nie będzie się mówiło o niczym innym – Gloria głośno wypowiedziała swoją myśl.
- Na szczęście mieszkamy na tyle daleko, że sensacyjne plotki nas ominą – stwierdził Adam, wyjmując gazetę z rąk Glorii. – Możemy wracać do domu.
- Już? W tej chwili? – pytająco uniosła brwi.
- Nie, po śniadaniu - Adam spojrzał wyczekująco na Joe, który wyglądał, jakby nie miał zamiaru opuścić ich pokoju. – Mamy jeszcze trochę czasu na … zakupy.
- Dobry pomysł – ucieszył się braciszek. – Muszę kupić coś Olivii i Dominicowi.
- Spotkamy się za godzinę na dole – zaproponował Adam i lekko go popchnął w kierunku wyjścia. Zamknął drzwi, odwrócił się i spojrzał na Glorię z drapieżnym uśmiechem.
- Nie zdążymy – zastrzegła, widząc, że się do niej zbliża z wiadomymi zamiarami.
- To się spóźnimy – powiedział, przyciągając ją do siebie. – Joe zrozumie…

* * * * *

W dyliżansie Joe przenosił wzrok z Adama na Glorię i z Glorii na Adama. Przyglądał się im z zazdrością. Mogli się cieszyć swoim towarzystwem, podczas gdy on mógł tylko tęsknić za Olivią i wspominać z rozmarzeniem to i owo. Nie żałował jednak, że wybrał się do San Francisco. Mógł na własne oczy zobaczyć niezwykle emocjonujący proces i dopilnować, żeby Adamowi nic się nie stało. Jego braciszek czasem doprowadzał go do szału, ale Joe wiedział, że gdyby przyszło co do czego, jeden za drugiego oddałby życie. To było oczywiste, wpisane w funkcjonowanie ich rodziny. Trochę zdziwił go pospieszny wyjazd Willa, który zdawkowo się z nim pożegnał i ponoć udał się do Meksyku. Rozmawiał o tym z Adamem, ale starszy brat powiedział, że Will wie, co robi i … szybko zmienił temat. Cóż, widocznie tak musiało być…
Spojrzał na Adama, który obejmował żonę ramieniem, nie zwracając uwagi na oburzone spojrzenia jakiegoś starszego małżeństwa podróżującego razem z nimi w dyliżansie. Joe przypomniał sobie, że kilka godzin temu Adam i Gloria pojawili się mocno spóźnieni w umówionym miejscu, a gdy Joe zapytał o powód, Adam uśmiechnął się z wyższością i bezczelnie powiedział, że korzystał z uroków życia. Gloria spłonęła rumieńcem i spiorunowała wzrokiem męża, ale ten tylko się roześmiał. Teraz zdawał sobie sprawę z tego, że pasażerowie dyliżansu go obserwują, ale odezwała się w nim przekora, która kazała mu trochę pograć im na nerwach. Nie zdążył jednak wymyślić niczego odpowiedniego, bo w pobliżu rozległy się strzały. Ze wniesienia gnało w ich kierunku trzech jeźdźców z wyciągniętą bronią, nie strzelali na wiwat, tylko usiłowali trafić powożącego. Dyliżans przyspieszył. Woźnica ani myślał się zatrzymywać, popędził konie. Nagle kula świsnęła i odłupała kawałek drewna tuż nad głową Glorii. Adamowi pociemniało w oczach ze strachu i wściekłości. Jeden cal niżej, a nigdy by sobie nie wybaczył, że zabrał ją w tę podróż. Przechylił się przez okno i dokładnie wycelował. Nacisnął spust i wystrzelił. Następnie czynność powtórzył. Ani razu nie spudłował. Joe postrzelił trzeciego. Woźnica trzasnął batem. Wolał nie ryzykować. W pobliżu mogli się kręcić inni bandyci lub pozostali członkowie bandy.
Adam się odwrócił i badawczo przyjrzał Glorii, która kurczowo ściskała w dłoniach ozdobny woreczek z różnymi, kobiecymi drobiazgami.
- Nic ci się nie stało? – zapytał, ogarniając wzrokiem jej postać.
- Nie… - pokręciła głową – tylko się wystraszyłam.
- Mam nadzieję, że wyczerpaliśmy już limit nieszczęśliwych zdarzeń i wypadków – powiedział Adam z rozdrażnieniem.
- Do domu niedaleko – zauważył Joe. – Jest szansa, że dotrzemy tam bez przeszkód.
- Państwo pozwolą, że się przedstawię – odezwał się niespodziewanie starszy pan. – Jestem Samuel Fox, a to moja żona Ernestyna – starsza pani posłała w ich stronę coś na kształt uśmiechu.
- Adam Cartwright, a to moja żona Gloria i mój brat Joseph – dokonał prezentacji.
- Panowie doskonale strzelają – zauważył z podziwem pan Fox. – Byłem pewien, że banda tych opryszków nas okradnie i zabije.
- W tej części kraju trzeba umieć posługiwać się bronią – przyznał Joe. – Brak tej umiejętności można przypłacić życiem.
- Właśnie się o tym przekonaliśmy – cierpko zauważyła Ernestyna.
- Dokąd państwo jadą? – zapytał Adam.
- Do Virginia City – pan Fox spojrzał z nadzieją na Cartwrightów.
- My również – odezwała się Gloria. – To już niedaleko.
Nieudany napad na dyliżans spowodował, że państwo Fox nareszcie przyjaznym okiem patrzyli na towarzyszy podróży. Obecność dwóch odważnych mężczyzn gwarantowała bezpieczeństwo i dawała duże szanse na dotarcie do celu. Patrząc na Joe, Adama i Glorię, Ernestyna musiała w duchu przyznać, że członkowie rodziny Cartwrightów są wyjątkowo urodziwi.
Mimo że atmosfera się rozluźniła, każdy z ulgą opuszczał powóz w Virginia City. Adam, Gloria i Joe chcieli jak najszybciej dotrzeć do domu. Mieli szczęście, bo Ben i Hoss już na nich czekali. Powitanie było na tyle wylewne i gorące, że postronny obserwator mógłby dojść do wniosku, że ta rodzina nie widziała się ze sobą co najmniej od roku.

* * * * *


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aga
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 19:43, 24 Mar 2014    Temat postu:

Ogólnie najpierw mały protest... Evil or Very Mad dlaczego, dlaczego, dlaczego....( Evil or Very Mad ) i tu zamilknę i popłaczę sobie Crying or Very sad

"...jak zaczęła wyrywać sobie włosy i szarpać twarz paznokciami, przewieziono ją do zakładu dla obłąkanych...."

Laughing Laughing Laughing Laughing

"Adam uśmiechnął się z wyższością i bezczelnie powiedział, że korzystał z uroków życia. Gloria spłonęła rumieńcem i spiorunowała wzrokiem męża, ale ten tylko się roześmiał. Teraz zdawał sobie sprawę z tego, że pasażerowie dyliżansu go obserwują, ale odezwała się w nim przekora, która kazała mu trochę pograć im na nerwach. "

Cały Adam Laughing Laughing Laughing Laughing ten fragment był boski Exclamation

Państwo Fox wyskoczyli jak królik z kapelusza przed ostatnią odsłoną... coś kombinujesz tylko co?
*


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ADA
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 11 Lut 2014
Posty: 9155
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 19:44, 24 Mar 2014    Temat postu:

Mada widzę, że wszystko zmierza do szczęśliwego końca. Very Happy Trochę zaskoczyłaś mnie tym samobójstwem Paula. Myślałam, ze jeszcze trochę narozrabia, ale może i dobrze się stało. Wreszcie Glorii i Adamowi należy się trochę spokoju. Smile No, chyba, że Paul wcale się nie powiesił Question
Naprawdę świetny westernowy opis powrotu do domu. Szkoda, że to już prawie koniec, ale tym bardziej z niecierpliwością czekam na finał.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Pon 19:44, 24 Mar 2014    Temat postu:

Widzę, że urok braci Cartwright działa na kobiety w każdym wieku Smile

Szkoda, że Will zmuszony był wyjechać, może jednak spotka go coś dobrego w tym Meksyku.

Wygląda, jakbyś miała zamiar wprowadzić jeszcze jeden wątek do opowiadania Smile
Ciekawa jestem Wink
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zorina13
Administrator



Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 2 tematy

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z San Eskobar
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 19:47, 24 Mar 2014    Temat postu: Gloria

Właśnie się zastanawiam jaką rolę państwo Fox odegrają w opowiadaniu.
I co z Willem ?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aga
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 20:02, 24 Mar 2014    Temat postu:

Coś mi tu nie gra...zwłaszcza ten niejasny wyjazd niby do Mexico Willa... wietrzę podstęp ze strony Mady... tzn. Willa Confused i nie mogę przeboleć, że Paul nie żyje.... miałam taką nadzieję, że stanie oko w oko z Glorią a ona mu ciach w pysk i kopniak w korzeń .... dobra więcej nie mówię Laughing

Mada pewnie poszła po jakiś autograf albo na Pilates, a ja tu jajko z niewiedzy znoszę Confused


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Aga dnia Pon 20:16, 24 Mar 2014, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mada
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 28 Wrz 2013
Posty: 7477
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 22:33, 24 Mar 2014    Temat postu:

Już odpowiadam na protesty i pytania:

Pomyślałam sobie, że jeśli Paul zostanie przy życiu, a jego matka na wolności, to rodzina Adama zawsze będzie zagrożona. Niech mają wreszcie spokój. Smile

Państwo Fox pojawili się jako przygodni pasażerowie dyliżansu. Potrzebni mi byli do rozwoju wątku związanego z powrotem do Virginia City. I tyle.

Will pojechał do Meksyku. Nie ma w tym żadnego podstępu. Może tam spotka go szczęście, a może nie.

Każdy ma jakieś oczekiwania, wszystkich nie mogę zadowolić. Confused Trudno pisać o czymś, co nijak nie pasuje do mojej koncepcji i kompozycji opowiadania. Tym bardziej, że zawsze wszystko mam przemyślane od początku do końca. Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aga
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 22:36, 24 Mar 2014    Temat postu:

Cóż muszę uruchomić wyobraźnie... kopniak w .... Very Happy nie miej wyrzutów Mada to Twój fanfic ... to tylko czytelnik tak sobie gdera Confused

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 12:38, 25 Mar 2014    Temat postu:

Dobre, rodzinne, bonanzowe i westernowe ... zwłaszcza powrót do domu ... i te sceny - cały Adaś Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.bonanza.pl Strona Główna -> Bonanza forum / Fanfiction / Opowiadania Mady Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 14, 15, 16, 17  Następny
Strona 15 z 17

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin