Forum www.bonanza.pl Strona Główna www.bonanza.pl
Forum miłośników serialu Bonanza
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Gloria
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 9, 10, 11 ... 15, 16, 17  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.bonanza.pl Strona Główna -> Bonanza forum / Fanfiction / Opowiadania Mady
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 22:18, 18 Mar 2014    Temat postu:

Końcówka mnie dobiła ... to "myslę, że Adam już do nas nie wróci"
To zabrzmialo jak mowa pogrzebowa Sad Drugi fanfik taki smutny ... wpędzicie mnie chyba w depresję i nerwicę ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aga
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 22:20, 18 Mar 2014    Temat postu:

ja już mam nerwicę od kilku dni Laughing i kilku opowiadań...co ciekawe od własnych nigdy mi skórka gęsia nie wychodzi... Ewelina skrobnij coś na wesoło to się wyluzujemy....

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Aga dnia Wto 22:21, 18 Mar 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 22:25, 18 Mar 2014    Temat postu:

Po tych fanfikach? Brahmsa kiedyś wydawca ochrzaniał, że takie ponure rzeczy pisze, kiepsko się sprzedają i musi koniecznie skomponować coś wesołego ... Brahms nie miał nastroju, ale skoro musiał? To napisał: "Wesoło i radośnie wstępuję do grobu". Mało znany utwór, ale ... czasem grają Very Happy
W kolejnym fanfiku Adaś dostaje po łbie, tłuką go jak ... no nie będę przytaczała wydarzeń politycznych, ale dostaje ... ledwo się chłop wylizuje z tych uszkodzeń ... gdzie mnie się cieszyć? Naszykowałam sobie dwie chusteczki i biorę się do czytania kolejnych fanfików ... Sad


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ewelina dnia Wto 22:27, 18 Mar 2014, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Wto 22:27, 18 Mar 2014    Temat postu:

Aga napisał:
ja już mam nerwicę od kilku dni Laughing i kilku opowiadań...co ciekawe od własnych nigdy mi skórka gęsia nie wychodzi...


pewnie dlatego, że znasz zakończenie Cool Najgorzej to puścić wodze wyobraźni Smile
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aga
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 22:27, 18 Mar 2014    Temat postu:

Laughing

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mada
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 28 Wrz 2013
Posty: 7477
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 22:47, 18 Mar 2014    Temat postu:

zorina13 napisał:
Ucieszyło mnie pojawienie się Willa.

W jutrzejszym fragmencie też się pojawi, ale nie wiem, czy nadal będziesz się cieszyć. Confused

Ewelina napisał:
Końcówka mnie dobiła ... to "myslę, że Adam już do nas nie wróci"

Aga napisał:
A Adasia coraz mniej w tym opowiadaniu... chyba nie będzie tak dryfował w nieskończoność Question Shocked

Staram się stopniować napięcie i dbać o stronę psychologiczną. Nie idę na skróty, jak to niektórzy raczyli mi wytknąć. Rolling Eyes


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aga
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 22:50, 18 Mar 2014    Temat postu:

Rolling Eyes no patrz wpadam we własną pułapkę... oj tam wytknęli... raptem coś tam chlapnęli ledwie Rolling Eyes

Coś Willowi zrobisz? Shocked


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Aga dnia Wto 22:50, 18 Mar 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mada
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 28 Wrz 2013
Posty: 7477
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 23:25, 18 Mar 2014    Temat postu:

Aga napisał:
Coś Willowi zrobisz? Shocked

Ja? Shocked Życie go doświadczy...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aga
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 8:00, 19 Mar 2014    Temat postu:

Życie czy szemrani koledzy w półświatku Shocked Wiesz my Willa lubimy i pasuje nam do Bonanzy ... Confused

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zorina13
Administrator



Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 2 tematy

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z San Eskobar
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 9:21, 19 Mar 2014    Temat postu: Gloria

To teraz Will będzie tarmoszony ?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Niki
Przyjaciel Cartwrightów



Dołączył: 14 Lut 2014
Posty: 127
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 10:28, 19 Mar 2014    Temat postu:

Ja po prostu kocham czytać Wasze fanfiki dziewczyny! Mówię to do każdej z Was. To jak idealnie pokazujecie charaktery naszych panów, jak wplatacie to narastające napięcie, w ogóle jak splatacie to w całość to jest świetne! Przy każdym opowiadaniu tak się wczuwam, że mam wrażenie jakbym się przenosiła do tamtych czasów i obserwowała to wszystko metr od centrum tych wydarzeń! Jesteście niesamowite! Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 13:35, 19 Mar 2014    Temat postu:

Już zaczynam współczuć Willowi ... biedaczek, nawet pewnie nie wie co go czeka ... No i co z dalszą akcją? Napięcie rośnie ...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mada
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 28 Wrz 2013
Posty: 7477
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 16:32, 19 Mar 2014    Temat postu:

W kwestii Willa, to niestety, ale poszłyście błędną ścieżką.
Mam nadzieję, że nie wyczerpałam jeszcze pokładów Waszej cierpliwości. Rolling Eyes


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zorina13
Administrator



Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 2 tematy

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z San Eskobar
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 16:38, 19 Mar 2014    Temat postu: Gloria

Mada ,skoro nie będziesz znęcać się nad Willem to chyba pojawi się koło niego kobieta ,skoro nie bedę już taka zadowolona.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mada
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 28 Wrz 2013
Posty: 7477
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 19:47, 19 Mar 2014    Temat postu:

* * * * *

Tydzień później
Do Ponderosy zbliżało się dwóch jeźdźców. Nie rozmawiali ze sobą, zatopieni w niewesołych myślach. Widząc dom, zwolnili zauważalnie, jakby chcąc opóźnić chwilę powrotu. Z ociąganiem zsiedli z koni, nie patrzyli jeden na drugiego. Ben wybiegł na zewnątrz, ale Hoss minął go bez słowa i wszedł do domu. Spojrzał na Willa, ale ten również unikał jego wzroku.
- Hoss! – zawołał Ben, ale syn nawet się nie obejrzał, wchodził po schodach ze spuszczoną głową i po chwili zamknął się w swoim pokoju.
- Will… - Ben chwycił mężczyznę za ramię. – Mów!
- Adam nie żyje – usłyszał.
- Jezu… - jęknęła Olivia. – To nie może być prawda.
Joe wpatrywał się w kuzyna szeroko otwartymi oczyma. Ben stał jak skamieniały, nie mogąc wykrztusić ani słowa. Will usiadł ciężko na sofie i podparł głowę rękoma.
- Znaleźliśmy wspólników tego zbira ze szramą na twarzy. Najpierw przycisnęliśmy rudego. Nie był odporny na ból… Wszystko wyśpiewał… Ktoś im zlecił zabicie Adama. Dopadli go nad rzeką, tam, gdzie znaleźliście guzik. Ciało wrzucili do wody, konia zabrali ze sobą – rzeczowo raportował Will. – Rozmawialiśmy też z drugim – blondynem. Potwierdził słowa rudego.
- Zabiliście ich? – zapytał śmiertelnie blady Joe.
- Nie, obaj siedzą w celi i czekają na proces – powiedział mężczyzna, podnosząc wzrok na Bena.
- Dobrze zrobiliście – odezwał się w końcu Ben.
- Nie znaleźliśmy tylko herszta bandy – skrzywił się Will. – Mówią na niego „Rzeźnik”. Ponoć wyjechał z miasta, a tylko on wie, kto stał za zleceniem na Adama.
- Nie mogę w to uwierzyć – jęknął Ben, chowając twarz w dłoniach.
- Rudy miał przy sobie to – powiedział Will i położył na stoliku srebrny Colt z inicjałami A.C.
- Prezent od Glorii na trzecią rocznicę ślubu – Olivia zakryła usta dłonią. – Boże, … trzeba będzie jej powiedzieć…
- Ja pojadę – Ben wstał jak automat, wziął błyszczący rewolwer i wyszedł, nie zawracając sobie głowy kapeluszem.
Will patrzył w ogień. Olivia przytuliła się do Joe i zaczęła płakać. Joseph usiłował walczyć ze łzami, ale w końcu się poddał. Odsunął delikatnie żonę i potykając się, zaczął wchodzić na górę. Chciał być sam. Chociaż przez chwilę.

* * * * *

Ben zsiadł z konia i spojrzał w okna domu Adama i Glorii. Poczuł się jak żebrak, który nie ma nadziei na poprawę losu. Ból rozsadzał mu klatkę. Najpierw Elizabeth, a teraz Adam. Co zrobił źle? Kogo skrzywdził, że los doświadczał go tak srogo? Odbierał mu tych, których kochał ponad życie… Musi istnieć jakieś logiczne wytłumaczenie. Musi!
Glorię zastał w salonie, bawiła się z Andrew drewnianymi klockami, które zrobił Adam, dlatego nie zauważyła go, dopóki nie wszedł do środka. Wstała z koca rozłożonego na podłodze i postąpiła ku niemu kilka kroków. Zatrzymał się i położył na stoliku srebrny rewolwer. Patrzyła długo, wstrzymując oddech, zanim znowu spojrzała na Bena.
- Adam nie ży… - zaczął
- Nie – zaprotestowała spokojnie Gloria.
- To prawda.
- Nie – Gloria nie dawała za wygraną.
- Hoss i Will znaleźli ludzi, którzy go za…
- Nie – powtórzyła z naciskiem Gloria. – Wiem, że coś mu się stało, ale on żyje.
- Glorio, musisz się z tym pogodzić! - Ben nieświadomie podniósł głos i chwycił ją za ramiona. – On nie żyje! – krzyknął i potrząsnął nią, chcąc, aby wreszcie prawda do niej dotarła.
Andrew wystraszył się i zaczął płakać. Ręce Bena opadły.
- Mój syn nie żyje – powtórzył cicho i stracił przytomność.

* * * * *

Dwa miesiące później
Will miał wpaść do Cartwrightów tylko z krótką wizytą, a w rezultacie został na dłużej. Usprawiedliwiał się sam przed sobą procesem, poszukiwaniami „Rzeźnika”, które na razie nie przyniosły żadnego rezultatu, chęcią pomocy Benowi, który długo chorował i wciąż nie mógł dojść do siebie, a tak naprawdę powodem jego opieszałości była Gloria. Gdy ją po raz pierwszy zobaczył, poczuł się, jakby ktoś uderzył go obuchem. Był oszołomiony i zauroczony. Nie panował nad swymi pragnieniami. Chciał, aby było inaczej, tłumaczył sobie, że to żona jego kuzyna, że tę rodzinę spotkała tragedia, a on myśli tylko o sobie. Próbował trzymać się od niej z daleka. Kilkakrotnie siodłał konia, chciał wyjechać i … nie potrafił. Była jak magnes. Przyciągała i w ogóle nie zdawała sobie sprawy z jego uczuć. Will był codziennym gościem, pomagał jej w prowadzeniu rancza, nadzorował najważniejsze prace, zarządzał robotnikami. Wiedział, że Gloria jest mu wdzięczna, ale nic poza tym. Okazywała mu sympatię, lubiła jego towarzystwo, ale nigdy nie dała mu sygnału, że między nimi mogłoby być coś więcej, niż tylko uścisk ręki. Nadal czekała na Adama. Ona jedna twardo sprzeciwiała się zaakceptowaniu faktów. Opowiedział jej o tym, co wydarzyło się w San Francisco, streścił rozmowę z rudym i blondynem. Gloria wysłuchała go w miarę spokojnie, po czym stwierdziła, że ciała Adama nie znaleziono, więc nie ma dowodów, że jej mąż nie żyje. Podziwiał jej upór, imponowała mu wiernością i niezłomnością.
Któregoś wieczoru Will przyjechał o zachodzie słońca. Gloria stała oparta o ogrodzenie, wpatrzona w ognistą tarczę. Blask ostatnich promieni padał na jej postać, oświetlając ją niczym jakąś leśną boginię. Wydała mu się piękniejsza niż kiedykolwiek przedtem. Postanowił zaryzykować. Podszedł do niej i niespodziewanie objął.
- Co robisz, Will? – zapytała zdziwiona, odpychając jego ręce.
- Naprawdę nie wiesz, co do ciebie czuję? – odpowiedział pytaniem.
- Nie mówisz poważnie – zmarszczyła brwi totalnie zaskoczona. – Przecież wiesz, że kocham Adama. To się nigdy nie zmieni.
- Wiem – kiwnął głową na znak, że rozumie. – Zawsze będziesz go kochać. Rozumiem to, ale powinnaś pomyśleć też o sobie i dziecku. Nie możesz być sama. Andrew powinien mieć ojca.
- Andrew ma ojca – powiedziała stanowczym głosem.
- Wiesz, co miałem na myśli – usprawiedliwiał się Will. – Nie możesz go wychowywać sama.
- Adam wróci – powtórzyła zdanie, które słyszał już ze sto razy.
- Glorio, minęły dwa miesiące. Gdyby Adam żył, dawno by już wrócił – tłumaczył jej odrobinę zniecierpliwionym głosem. – Kochał ciebie i synka. Nie zwlekałby z powrotem, nawet gdyby był ranny. Dałby jakiś znak życia. Pogódź się z tym wreszcie – rzucił niemal błagalnie.
- Nie, Will, nigdy się z tym nie pogodzę – powiedziała, patrząc mu w oczy. – I nie mogę dać ci tego, czego pragniesz – dorzuciła, zanim weszła do domu.
Nie zostawiła mu cienia nadziei. Uśmiechnął się sam do siebie. Właściwie, to chyba się tego spodziewał. Wiedział, że nie ma szans z Adamem Cartwrightem. Adam, choć martwy, miał nad nim przewagę.

* * * * *


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.bonanza.pl Strona Główna -> Bonanza forum / Fanfiction / Opowiadania Mady Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 9, 10, 11 ... 15, 16, 17  Następny
Strona 10 z 17

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin