Forum www.bonanza.pl Strona Główna www.bonanza.pl
Forum miłośników serialu Bonanza
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Grom z jasnego nieba
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 7, 8, 9 ... 25, 26, 27  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.bonanza.pl Strona Główna -> Bonanza forum / Fanfiction / Opowiadania Mady
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Pią 18:07, 23 Maj 2014    Temat postu:

Biedak miał tylko dwie kurtki? Mada, myślałam, że swojego ulubieńca jednak cieplej i staranniej ubierzesz Smile
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Lidka
Szeryf z Wirginia City



Dołączył: 24 Lip 2013
Posty: 668
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 18:08, 23 Maj 2014    Temat postu:

Cytat:
Clem Foster z zachwytem

Czyżby konkurencja dla Adama?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mada
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 28 Wrz 2013
Posty: 7477
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 19:07, 23 Maj 2014    Temat postu:

Ewelina napisał:
To było dla niego bardzo trudne jak widać, ale patrzył, tam gdzie należało, Zwłaszcza, że bracia byli blisko Very Happy

Oj, byli. Gdyby mu się tak niechcący oko omsknęło, z pewnością by to zauważyli. Smile

Ewelina napisał:
Dobrze, że bandyci dostali w kuper Very Happy

Należało im się Exclamation

Lidka napisał:
Cytat:
Clem Foster z zachwytem

Czyżby konkurencja dla Adama?

Po postrzale to raczej konkurencji robić nie będzie. Sad

senszen napisał:
Biedak miał tylko dwie kurtki?

Jak wcześniej zauważyła Ewelina, Adam nie lubił wydawać pieniążków.Wink

Aga napisał:
Czekam....

Jak w pokerze? Rolling Eyes

Ewelina napisał:
Kiedy ciąg dalszy?

Pewnie jutro.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ADA
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 11 Lut 2014
Posty: 9155
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 19:33, 23 Maj 2014    Temat postu:

Fajny, świetnie napisany fragment. Very Happy
Cytat:
Co ona tu u licha robi?” – taka była pierwsza myśl Adama, gdy zobaczył Melissę w miejscu zbiórki wszystkich zaangażowanych w akcję przeciwko bandzie Stillwella. Byli milę od kopalni. Zdecydowanie zbyt blisko dla kogoś, kto nie powinien tu być. Dziwił się, że bracia pozwolili jej jechać. Gdyby miał siostrę, nigdy nie narażałby jej na takie niebezpieczeństwo.

Adam musiał być nieźle zdziwiony. To chyba nie mieściło mu się w głowie. Gdyby miał siostrę, to więcej niż pewne, że trzymałby ją pod kluczem Very Happy

Cytat:
Gregory obrzucił go niechętnym spojrzeniem, Adam odwzajemnił się tym samym.

Oj, chyba potrwa nim braciszkowie zaakceptują Adasia, a on ich Very Happy

Cytat:
David położył rękę na ramieniu Adama.
- Ja też się o nią boję – powiedział cicho.
- To dlaczego na to pozwalasz?

No, może z wyjątkiem Davida Rolling Eyes

Cytat:
Z niezadowoleniem przyjrzał się swojej kurtce. Będzie musiał kupić nową – ta nie nadawała się już do użytku.

Kolejny wydatek Rolling Eyes Adaś oprócz kurteczek w kolorze żółtym i kanarkowym miał jeszcze jedną kurteczkę w kolorze rudym, która nosił w odc. "Denver McKee" Very Happy

Nie pytam kiedy wkleisz następny odcinek, bo .... już wiem Laughing


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Lidka
Szeryf z Wirginia City



Dołączył: 24 Lip 2013
Posty: 668
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 21:01, 23 Maj 2014    Temat postu:

Mada napisał:
Lidka napisał:
Cytat:
Clem Foster z zachwytem

Czyżby konkurencja dla Adama?

Po postrzale to raczej konkurencji robić nie będzie. Sad

Wszystko od ciebie zależy. Jak wyżyje, to kto wie. Chociaż Mela to raczej nie ten typ, co by siedziały przy chorych i ocierały pot z czoła. Swoją drogą świetny skrót imienia, jak imię mojej kocicy. Razz

ADA napisał:
Adam musiał być nieźle zdziwiony. To chyba nie mieściło mu się w głowie. Gdyby miał siostrę, to więcej niż pewne, że trzymałby ją pod kluczem

I to w piwnicy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aga
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 21:10, 23 Maj 2014    Temat postu:

Widać Mela ma większy wpływ na braci niż myśleli....wyhodowali " potwora" to niech go teraz słuchają Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mada
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 28 Wrz 2013
Posty: 7477
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 15:32, 24 Maj 2014    Temat postu:

* * * * *

Zniszczenie bandy Stillwella wywołało entuzjazm wśród mieszkańców Virginia City. Wieczorem burmistrz wydał bal, na który zostali zaproszeni wszyscy uczestnicy akcji oraz co znaczniejsi obywatele miasta. Clem Foster, niestety, nie mógł w nim uczestniczyć. Lekarz określił jego stan jako ciężki, ale na szczęście nie beznadziejny. Melissa pojawiła się w towarzystwie czterech braci. Ubrana była w suknię balową w liliowym kolorze, której spódnica miała trzy rzędy podpiętych falban, udekorowanych maleńkimi kokardkami. Były rewolwerowiec Jeff nie mógł oderwać od niej wzroku. Zresztą nie tylko on. Wszyscy zgromadzeni patrzyli na nią z prawdziwą przyjemnością, zachwytem lub zazdrością. Adam przyglądał się jej z daleka z zachmurzonym czołem. Jeśli poprosi ją do tańca, plotkom nie będzie końca. W ciągu kwadransa znajdzie się z tuzin samarytan, którzy opowiedzą dziewczynie tragiczne losy jego małżeństwa. Z drugiej strony nie przyszedł tu po to, żeby patrzeć, jak inni się bawią. Nalał sobie ponczu i stanął przy oknie, obserwując, jak Melissa tańczy z Jeffem. Nawet nie zauważył, że David przystanął obok niego.
- Będziesz tak stał i się przyglądał czy w końcu z nią zatańczysz? – zapytał, unosząc brew.
- Nie wiem, czy się dopcham – zauważył kąśliwie Adam.
- Ona cię lubi – wyjawił niespodziewanie David.
- Powiedziała coś? – Adam zamarł ze szklaneczką przy ustach.
- Nie, ale znam ją – uspokoił go mężczyzna. – Poza tym uśmiecha się, ilekroć ktoś o tobie wspomina.
Adam spojrzał na Davida, odstawił szklankę i zaczął się przedzierać w kierunku Melissy. Dotarł do niej w chwili, gdy muzyka umilkła. Dziewczyna ofiarowała mu kolejny taniec, mimo iż w tym samym czasie dwóch innych mężczyzn poprosiło ją o to samo. Wirowali na parkiecie wśród innych tańczących par. Adam tak prowadził, że w pewnym momencie znaleźli się tuż przy drzwiach prowadzących do ogrodu. Wyszli na zewnątrz i przystanęli pod drzewem.
- Rozmawiałeś z moim bratem – stwierdziła dziewczyna. – Domyślam się, że o mnie.
- Owszem – przyznał, nie spuszczając z niej oczu.
- Co ci powiedział? – zapytała, wstrzymując oddech.
- Uważa, że mnie lubisz – wyznał Adam ciekawy jej reakcji.
- Lubię – przyznała. – Ale nie obawiaj się … – dodała szybko, widząc, że mężczyzna chce coś powiedzieć - … nie zakocham się w tobie – obiecała z całą prostotą.
- Słucham? – Adam uznał, że się przesłyszał.
- Nie bierz tego do siebie – poprosiła dziewczyna. – To taki mój … defekt.
- Kobiety mówiły mi różne rzeczy … – przyznał po chwili ze śmiechem – … ale żadna nie powiedziała tak otwarcie, że nie mam u niej szans.
- Chyba się nie obraziłeś? – zmartwiła się.
- Nie – zaprzeczył Adam, a uśmiech rozjaśnił jego oblicze. Dawno tak dobrze się nie czuł. Lubił wyzwania, a Melissa była nim niewątpliwie. Co prawda inaczej sobie wyobrażał to wyjście do ogrodu, ale to, co usłyszał, nieźle go zdopingowało do działania. Pewnie zacząłby już teraz jej udowadniać, że może się w nim zakochać, gdyby jak spod ziemi nie pojawił się przy nich Gregory.
- Co się tu dzieje? – zapytał, mierząc Adama wzrokiem.
- Rozmawiamy – wyjaśnił Cartwright, nawet nie siląc się na grzeczność.
- Sami? W ogrodzie? – dochodził niezadowolony.
- Czy ty zawsze musisz robić zamieszanie? – zdenerwowała się Melissa. - Choć przez jedną godzinę mógłbyś się powstrzymać od głupich komentarzy.
- Jestem twoim bratem – usprawiedliwiał się, patrząc z niechęcią na Adama.
- A zachowujesz się jak cerber – stwierdziła z zarzutem.
- Tu jesteście – usłyszeli za sobą głos Jasona. – Coś się stało?
- Gregory usiłuje sprowokować Adama – poskarżyła się Melissa.
- Nikogo nie prowokuję – zaprzeczył stanowczo. – Ale ten typ mnie drażni – wskazał na Adama, który z nonszalancją założył ręce i oparł się plecami o drzewo.
- A co cię tak we mnie irytuje? – zapytał z kpiącym uśmiechem.
- Wszystko! – wypalił Gregory. – Obserwowałem cię. Wywabiłeś moją siostrę do ogrodu jak jakiś wytrawny podrywacz.
- Słuuucham? – Adam przeciągnął sylaby, a w jego głosie zadźwięczała niebezpieczna nuta.
Oderwał się od drzewa i postąpił krok ku Gregory’emu. Jason przytrzymał Adama za łokieć i pokręcił ostrzegawczo głową.
- Każdy, kto podczas balu wychodzi z partnerką do ogrodu, ma tylko jeden cel i wiadome intencje.
Zanim Gregory skończył, pięść Adama wylądowała na jego szczęce. Brat Melissy upadł w chwili, gdy wśród drzew pojawił się David. Jason chwycił Adama, który rwał się do powtórki, zaś David, który na razie nic nie rozumiał, przytrzymał za ramiona Gregory’ego.
- Zawsze musisz narobić mi wstydu! – krzyknęła z pretensją Melissa, zebrała fałdy sukni i szybko weszła do sali balowej. Odszukała Erica, który właśnie rozmawiał z Tonym i poprosiła, aby odprowadził ją do domu. Gotowała się ze złości. Straciła ochotę do dalszej zabawy. Jej brat miał ją chyba za jakąś pustą lalkę o naiwności dziecka, którą można uwieść kilkoma pięknymi słówkami. Zastanawiała się, jak jutro spojrzy Adamowi w oczy. On z pewnością nie miał zamiaru jej emablować. I dobrze. Przecież wraca do San Francisco tak szybko, jak to będzie możliwe.

* * * * *

Eric wyjechał o świcie. Musiał wrócić na czas do Nevada State Prison, jeśli nie chciał stracić pracy, która zresztą lubił. Jako strażnik więzienny nie mógł narzekać na nudę i to mu bardzo odpowiadało. Przed odjazdem wyściskał siostrę za wszystkie czasy. Nie wiedział, kiedy się znowu zobaczą. Kochał ją bardziej niż braci, choć wstydził się jej to powiedzieć. Siła była jego atutem, nie umiał pięknie się wysławiać. Razem z nim miał wyjechać Jason, którego wzywały do Reno obowiązki szeryfa. Zniknął jednak przed końcem balu i do tej pory nie wrócił. Pojawił się jakiś czas później. Gdy całował Melissę na pożegnanie, siostra wyczuła subtelny zapach kobiecych perfum. Domyśliła się, dlaczego się spóźnił i pogroziła mu palcem. Jason puścił do niej oko, wsiadł na konia i zmusił go do galopu. Gregory miał wyjechać dzisiejszym dyliżansem. Wyglądał jak chmura gradowa, siedział na bujanym fotelu i co jakiś czas zerkał na Melissę, która kręciła się po domu, nie zaszczycając go nawet jednym spojrzeniem. Sprzątała po śniadaniu, znosząc talerze i sztućce do kuchni. Podwinęła rękawy domowej sukienki, zabierając się do zmywania. Gregory wszedł do środka i oparł o ścianę.
- Odezwiesz się w końcu do mnie? – zapytał zgnębiony.
- Widzisz przecież, że zajmuję się tym, do czego jestem stworzona – odcięła się, nawiązując do jednej z jego wypowiedzi na temat powinności kobiet.
- No dobrze …, czasem bywam trudny … – przyznał niechętnie.
- Gregory … - Melissa popatrzyła na niego ciężkim wzrokiem - … Ty zazwyczaj… A zresztą … – machnęła ręką i wróciła do zmywania.
- Powiedz to – zachęcił ją, podchodząc bliżej i wyjmując z jej ręki umyty kubek.
- Czasem się zastanawiam, czy, twoim zdaniem, oprócz smacznej kawy robię dobrze coś jeszcze – powiedziała zrezygnowanym tonem.
Gregory otworzył usta ze zdziwienia, ale zaraz się opamiętał i je zamknął. Przejechał ręką po twarzy, po której przemknęło bezbrzeżne zdumienie.
- Naprawdę jestem taki okropny? – zapytał, ale już po sekundzie zdecydował: - Nie odpowiadaj. Widzisz, jeśli zachowuję się jak … cerber – przypomniał jej słowa - … to dlatego, że się o ciebie boję. Chcę cię po prostu chronić, ale czasem robię to może w niezbyt finezyjny sposób. I nie tylko kawa dobrze ci wychodzi – dodał po chwili. – Uważam, że jesteś najlepszą siostrą na świecie.
Melissa patrzyła na niego w osłupieniu. Po raz pierwszy usłyszała od niego takie miłe słowa. Nigdy nie spodziewała się, że Gregory potraktuje ją poważnie. Jak mogła się na niego złościć po takim wyznaniu?
- Zaskoczyłeś mnie – przyznała zakłopotana. – Nie wiem, co powiedzieć.
- Powiedz, że się na mnie nie gniewasz – podsunął.
- Nie gniewam.
- A co do Adama Cartwrighta … - Gregory zawiesił głos. – W mieście krążą różne plotki. Jego żona zginęła w niewyjaśnionych okolicznościach. Wiedziałaś o tym?
- Nie – pokręciła głową. – Nie miałam pojęcia, że był żonaty.
- Uważaj, proszę – przestrzegł ją. – Tak naprawdę nie wiemy, co to za człowiek.
- Nie obawiaj się – uspokoiła go Melissa. – Lubię go, ale nic poza tym.
- To dobrze – uśmiechnął się Gregory.
W drzwiach kuchni minął się z Davidem, który przyglądał się Melissie z poważnym wyrazem twarzy. Wyczuła jego uważne spojrzenie i odwróciła się, wycierając ściereczką ręce. Patrzył na nią inaczej niż zwykle, na tyle dziwnie, że poczuła się nieswojo.
- Chcesz mi coś powiedzieć? – zapytała.
- Nie – zaprzeczył i po prostu odszedł.
Wydawał się zmartwiony. Zaczęła się zastanawiać, czym go zasmuciła. Co takiego zrobiła lub powiedziała? Chyba nie był zazdrosny o Gregory’ego? Poza tym rozmawiali tylko o Adamie. Czy o to chodziło? David go polubił, bardziej niż pozostali bracia. Zresztą trudno było go nie lubić. Melissa uśmiechnęła się, jak zawsze zresztą, gdy myślała o Adamie.

* * * * *


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zorina13
Administrator



Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 2 tematy

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z San Eskobar
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 15:38, 24 Maj 2014    Temat postu: Grom z jasnego nieba

Mówić to sobię ona może ,ale nic jej z tego nie przyjdzię.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Sob 15:49, 24 Maj 2014    Temat postu:

Bardzo miłe relacje są między rodzeństwem. Widać, że się dobrze znają, troszczą o siebie, kochają... A jak trzeba, to w ogień skoczą Smile

Czekam na ciąg dalszy Smile
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ADA
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 11 Lut 2014
Posty: 9155
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 15:55, 24 Maj 2014    Temat postu:

Cytat:
Adam przyglądał się jej z daleka z zachmurzonym czołem. Jeśli poprosi ją do tańca, plotkom nie będzie końca. W ciągu kwadransa znajdzie się z tuzin samarytan, którzy opowiedzą dziewczynie tragiczne losy jego małżeństwa. Z drugiej strony nie przyszedł tu po to, żeby patrzeć, jak inni się bawią.

Cały Adam. Very Happy
Cytat:
Adam tak prowadził, że w pewnym momencie znaleźli się tuż przy drzwiach prowadzących do ogrodu.

Tę sztuczkę miał opanowaną do perfekcji Very Happy
Cytat:
Dawno tak dobrze się nie czuł. Lubił wyzwania, a Melissa była nim niewątpliwie. Co prawda inaczej sobie wyobrażał to wyjście do ogrodu, ale to, co usłyszał, nieźle go zdopingowało do działania. Pewnie zacząłby już teraz jej udowadniać, że może się w nim zakochać, gdyby jak spod ziemi nie pojawił się przy nich Gregory.

Niewątpliwie miał zupełnie inne wyobrażenie o wyjściu do ogrodu Wink Mela szczerym wyznaniem, obudziła w Adamie instynkt zdobywcy Very Happy Pewne jest, że gdyby nie brat, to Adaś pokazałby na co go stać Wink Very Happy A tak to z malutkiej czekoladki nici Sad
Cytat:
Zanim Gregory skończył, pięść Adama wylądowała na jego szczęce.

Takiego Adasia lubię. Reaguje szybko i zdecydowanie, jak prawdziwy facet Very Happy

Obawiam się, że David dowiedział się czegoś o małżeństwie Adama, co może negatywnie wpłynąć na relacje Mela - Adaś. Confused
Bardzo podoba mi się Twój styl pisania. Czekam na ciąg dalszy ... Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Lidka
Szeryf z Wirginia City



Dołączył: 24 Lip 2013
Posty: 668
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 16:24, 24 Maj 2014    Temat postu:

Emablować? O kurczę, pierwsze słyszę, to forum mnie jeszcze wiele nauczy Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Camila
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 15 Sie 2013
Posty: 4515
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 16:35, 24 Maj 2014    Temat postu:

Czuję kłopoty w dalszych relacjach między nimi.
Melisa prędzej czy później zrozumie, że się zakochała w Adamie


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 20:23, 24 Maj 2014    Temat postu:

Bracia na szczęście już wyjeżdżają, więc dziewczyna będzie mogła spokojnie zastanowić się nad swoimi uczuciami ... bez "doradców" ...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aga
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 22:51, 24 Maj 2014    Temat postu:

Mada napisał:
Adam przyglądał się jej z daleka z zachmurzonym czołem. Jeśli poprosi ją do tańca, plotkom nie będzie końca.


Od kiedy Adaś obawia się plotek? Chyba, że po ostatniej akcji z żoną zaczął jednak ....zwracać Rolling Eyes

Mada napisał:
David przystanął obok niego.
- Będziesz tak stał i się przyglądał czy w końcu z nią zatańczysz? – zapytał, unosząc brew.
- Nie wiem, czy się dopcham – zauważył kąśliwie Adam.
- Ona cię lubi – wyjawił niespodziewanie David.
- Powiedziała coś? – Adam zamarł ze szklaneczką przy ustach.
- Nie, ale znam ją – uspokoił go mężczyzna. – Poza tym uśmiecha się, ilekroć ktoś o tobie wspomina.


Podoba mi się David...rozsądny, rzeczowy jest dobrym obserwatorem i wie kiedy nie pilnować siostry jak cerber. Rolling Eyes

Mada napisał:
Adam tak prowadził, że w pewnym momencie znaleźli się tuż przy drzwiach prowadzących do ogrodu.


Laughing Laughing Laughing Mada rozbroiłaś mnie tym zdaniem....zrobiłaś z Adama experta od wywabiania babeczek w krzaczorki Rolling Eyes


Mada napisał:
- Lubię – przyznała. – Ale nie obawiaj się … – dodała szybko, widząc, że mężczyzna chce coś powiedzieć - … nie zakocham się w tobie – obiecała z całą prostotą.
- Słucham? – Adam uznał, że się przesłyszał.


SŁUCHAM?!?!? Shocked To ona jeszcze się w nim nie zakochała Question nie wierzę Exclamation ona po prostu jeszcze nie zdaje sobie z tego sprawy...wszak spośród trzech do tańca dopchał się Adam...wybrała Adama....

Mada napisał:
- A co do Adama Cartwrighta … - Gregory zawiesił głos. – W mieście krążą różne plotki. Jego żona zginęła w niewyjaśnionych okolicznościach. Wiedziałaś o tym?
- Nie – pokręciła głową. – Nie miałam pojęcia, że był żonaty.


Miejscowe plotkarki jeszcze jej nie doniosły...co z nimi? Straciły czujność czy jak?


Mada napisał:
- Chcesz mi coś powiedzieć? – zapytała.
- Nie – zaprzeczył i po prostu odszedł.
Wydawał się zmartwiony.


Moim zdaniem David i reszta są zbyt inteligentni by dać się puścić w maliny. David może i jest zmartwiony o Melę co dobrze o nim świadczy, ale nie sądzę by wydał opinię tylko na podstawie plotek bez dokładnego sprawdzenia informacji. A zmartwił się bo widzi, że Mela czuję miętę do Adasia a on mało o nim wie....tej opcji będę się trzymać...Very Happy
Czekam dość niecierpliwie Cool
*


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Aga dnia Sob 22:52, 24 Maj 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mada
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 28 Wrz 2013
Posty: 7477
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 9:53, 25 Maj 2014    Temat postu:

Aga napisał:
Miejscowe plotkarki jeszcze jej nie doniosły...co z nimi? Straciły czujność czy jak?

Adam był zaledwie raz u Melissy, pierwszego dnia, gdy przyjechała. Widocznie ten fakt im umknął. Zdarza się - nawet najlepszym plotkarom. Laughing


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.bonanza.pl Strona Główna -> Bonanza forum / Fanfiction / Opowiadania Mady Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 7, 8, 9 ... 25, 26, 27  Następny
Strona 8 z 27

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin