Forum www.bonanza.pl Strona Główna www.bonanza.pl
Forum miłośników serialu Bonanza
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Prawdziwy przyjaciel
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 10, 11, 12 ... 28, 29, 30  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.bonanza.pl Strona Główna -> Bonanza forum / Fanfiction / Opowiadania Mady
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ADA
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 11 Lut 2014
Posty: 9155
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 6:45, 17 Lip 2014    Temat postu:

Aga napisał:

Mnie się zdaje, że cała zabawa będzie kiedy ma "dziurę" bo jak odzyska pamięć....to co? wszystko dobrze się skończy (chyba) a tak....dużo może się dziać... Surprised (oczywiście chyba)


A ja myślę, że dopiero zacznie się dziać, gdy Alison odzyska pamięć, bo przypomni sobie nie tylko miłość Adama, ale i to, że była żoną Brada. Być może niepamięć jest dla niej błogosławieństwem Question Rolling Eyes


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kola
Szeryf z Wirginia City



Dołączył: 02 Paź 2013
Posty: 871
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kielce
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 14:42, 17 Lip 2014    Temat postu:

ADA napisał:
Aga napisał:

Mnie się zdaje, że cała zabawa będzie kiedy ma "dziurę" bo jak odzyska pamięć....to co? wszystko dobrze się skończy (chyba) a tak....dużo może się dziać... Surprised (oczywiście chyba)


A ja myślę, że dopiero zacznie się dziać, gdy Alison odzyska pamięć, bo przypomni sobie nie tylko miłość Adama, ale i to, że była żoną Brada. Być może niepamięć jest dla niej błogosławieństwem Question Rolling Eyes


Albo i nie, bo jak odzyska pamięć, to będą kłopoty do kwadratu zarówno dla Adama, jak i Brada.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aga
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 16:15, 17 Lip 2014    Temat postu:

Otóż uważam, że odzyskanie pamięci będzie finałem sprawy i końcem napięcia....bo co się niby stanie? Alison będzie płakać w rękaw Adamowi ten ją utuli i ślub i już...a skoro ma luki w pamięci....to Adam mysli, że była szczęśliwa z Bradem i trafia go szlag....a jak okaże się jeszcze to co myślę, że może się okazać to Adasia trafi podwójnie....(ale ......to tylko moje niewinne gdybanie Rolling Eyes )

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ADA
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 11 Lut 2014
Posty: 9155
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 18:56, 17 Lip 2014    Temat postu:

Aga, pomyślałam sobie, że jak Alison odzyska całkowicie pamięć, to mimo miłości do Adama, może podświadomie odsunąć się od niego pamiętając jak traktował ja Brad. Poza tym nie trudno wyobrazić sobie jak nerwy będą szarpać Adama, gdy dowie się, że jego ukochana była tak dręczona. Gdyby Brad żył, to Adam mógłby pomścić Alison, a tak będzie obgryzał paznokcie z bezsilności (oczywiście majestatycznie Wink )

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aga
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 20:12, 17 Lip 2014    Temat postu:

Pod warunkiem, że nie będzie Adama zżerała zazdrość (majestatycznie oczywiście) gdy będzie myślał, że Alison była szczęśliwa, plus kiedy dowie się o tym czego mam nadzieję się dowie ( chwilowo jest to wyłącznie wytworem mojej wyobraźni ) Rolling Eyes to będzie się miotał? Mada? Mada powiedz coś Rolling Eyes

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Aga dnia Czw 20:26, 17 Lip 2014, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 20:16, 17 Lip 2014    Temat postu:

Sugeruję, żeby Adam zamiast obgryzania raczej opiłowywał paznokcie ... majestatycznie oczywiście i z pasją ... Rolling Eyes

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mada
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 28 Wrz 2013
Posty: 7477
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 22:35, 17 Lip 2014    Temat postu:

Fragment miał być w piątek, ale już napisałam, więc wklejam wcześniej. Przynajmniej Aga będzie miała co czytać w tramwaju. Wink

* * * * *

Gdy Joe usłyszał, że Alison ma młodszą siostrę, uparł się, aby ją poznać. Nie było siły, Adam musiał to jakoś zorganizować. Brat wiercił mu dziurę w brzuchu od wczorajszego popołudnia. W końcu stanęło na tym, że Adam zabierze Alison na piknik, zaś Joe oprowadzi Lawinię po mieście. Obaj weszli na ganek, zakładając się, która z nich otworzy im drzwi. Obaj przegrali, bo w drzwiach pojawił się doktor Martin. Zaprosił ich do środka i dokonał oficjalnej prezentacji. Joe zrobił ogromne wrażenie na Lawinii, która na jego widok zapłoniła się niczym róża i skromnie spuściła oczy. Gdy młodzi wychodzili na spacer, Adam na chwilę przytrzymał za łokieć swego młodszego brata.
- Joe, pamiętaj, że odpowiadasz za tę dziewczynę – upomniał go ściszonym głosem. – Nie szalej.
Joseph rzucił mu buntownicze spojrzenie.
- Nie jestem dzieckiem – stwierdził urażonym tonem, ale spojrzawszy w oczy brata, postanowił go uspokoić. – Nie zrobię nic, czego ty byś nie zrobił.
I to było na tyle. Po chwili całą uwagę poświęcił Lawinii, prezentując swój olśniewający uśmiech i roztaczając przed dziewczyną pokłady swego chłopięcego uroku. Adam z kolei pomógł wsiąść Alison do powozu, sporo sobie obiecując po tym pikniku. Tylko słowa Joe: „Nie zrobię nic, czego ty byś nie zrobił”, zaczęły mu jakoś w tej wizji przeszkadzać.
W drodze nad jezioro Tahoe, Adam opowiadał Alison o Virginia City, mieszkańcach, swojej rodzinie, Ponderosie. Liczył na to, że w końcu jakieś zdanie przywoła wspomnienia. Dziewczyna słuchała go z uwagą i zainteresowaniem, ale nic nie wskazywało na to, że zaczyna sobie cokolwiek przypominać. Gdy rozłożył koc i postawił na nim kosz piknikowy, Alison z zachwytem wpatrywała się w taflę rozległego jeziora, którego wody przybrały dziś kobaltową barwę.
- Jest bajecznie piękne – powiedziała oczarowana. – Jak mogę nie pamiętać czegoś tak zachwycającego? – westchnęła rozczarowana.
Adam chciał wspomnieć, że są inne, równie olśniewające wspomnienia, które kryją się w mrokach jej niepamięci, ale powstrzymał się, związany obietnicą daną doktorowi Martinowi. Alison usiadła na kocu, rozkładając spódnicę swej lawendowej sukienki. Fioletowe wstążki na jej słomkowym kapeluszu poruszały się delikatnie pod wpływem lekkich podmuchów wiatru. Adam wpatrywał się w nią jak urzeczony. Przypomniał sobie ich pierwsze spotkanie przy drogowskazie.
- Jak się poznaliśmy? – zapytała niespodziewanie Alison, jakby miała szósty zmysł.
- Spotkaliśmy się na drodze wiodącej do Ponderosy. Szukałaś rancza Roberta Granta.
- Kim jest Robert Grant?
- To mój przyjaciel. Uratowałaś jego nogę, groziła mu amputacja – wyjaśnił cierpliwie.
Alison zamyśliła się na moment, ale w końcu westchnęła zniechęcona.
- Dlaczego nie mogę sobie nic przypomnieć? – zdenerwowała się. – Od kilku tygodni wciąż próbuję i nic! Żadnego przebłysku …
- Może w twoim życiu wydarzyło się coś, o czym nie chcesz pamiętać – podsunął ostrożnie Adam. – Twój organizm podświadomie broni się przed prawdą.
- To brzmi … logicznie – musiała przyznać po namyśle. – Wujek mówił, że wyjechałam z narzeczonym z Virginia City jakieś trzy miesiące temu. O moim pobycie tutaj może mi opowiedzieć ze szczegółami, ale czas mego małżeństwa jest na razie owiany tajemnicą.
- Zjesz coś? – zapytał, chcąc zmienić temat. – Mamy pieczonego kurczaka, ciasto cytrynowe, kanapki z wołowiną i pomarańcze.
- Udko kurczęcia będzie w sam raz – powiedziała, zerkając w kierunku wyładowanego koszyka.
Gdy doszli do ciasta cytrynowego, Alison utkwiła w Adamie nieruchome spojrzenie, co od razu podwoiło jego czujność. Na razie się nie odzywał, chcąc jej dać czas na przyswojenie tego, co być może sobie przypomniała.
- Czy myśmy razem … - szukała w głowie właściwych słów.
Adam, słysząc sformułowanie „myśmy razem”, o mało się nie zakrztusił, przełykając kawałek ciasta. Jeśli przypomniała sobie ich intymne chwile, będzie musiał jej sporo wytłumaczyć. I to zaraz.
- Czy myśmy razem jedli kiedyś podwieczorek? – sformułowała w końcu swą myśl.
- Owszem – przytaknął, odrobinę rozczarowany tym, że przypomniała sobie tylko wstęp, a nie część zasadniczą. – Przed twoim wyjazdem z miasta.
- Placek brzoskwiniowy i maślane bułeczki – stwierdziła, czekając na potwierdzenie.
- Pamiętasz – kiwnął głową.
- To był tylko przebłysk, pojedynczy obraz, ale … to oznacza, że coś drgnęło – uśmiechnęła się promiennie. – Nareszcie jakiś sukces.
- W końcu wszystko sobie przypomnisz – pocieszył ją i siebie Adam.
- Dobre i złe chwile – powiedziała z zastanowieniem.
- Obawiasz się tych złych?
- Chyba tak – potwierdziła, strzepując ze spódnicy okruszki. – Co to za książka? – spytała nieoczekiwanie. – Wygląda znajomo.
- Zobacz – Adam podał „Sonety do Laury”, jej własność.
Przekartkowała tomik, zatrzymując wzrok na zakreślonym fragmencie. Pogładziła opuszkami palców zaschnięte płatki róży, po czym podniosła wzrok na Adama.
- Przeczytaj mi coś – poprosiła, wyciągając w jego kierunku książkę.
Adam z całą premedytacją wybrał „Sonet 61”. Starał się głosem przekazać targające nim uczucia. Alison słuchała, nie odrywając od niego oczu. Adam Cartwright był niebywale interesującym mężczyzną. Wyjątkowo przystojnym i pociągającym, eleganckim i zadbanym, inteligentnym i czarującym. Nie miała zamiaru się oszukiwać. Zrobił na niej piorunujące wrażenie. Jakaś tajemna siła ciągnęła ją w jego stronę. Miała ochotę zanurzyć dłonie w jego hebanowych włosach i zatonąć w tych niesamowitych oczach. Chciała, aby ją pocałował i trzymał w swoich silnych ramionach. Przymknęła oczy zawstydzona swymi pragnieniami. Jako wdowa chyba nie powinna tak się czuć w obecności innego mężczyzny. Problem w tym, że nie pamiętała swego męża, a Adam Cartwright zawładnął jej myślami. Zastanawiała się, dlaczego kiedyś byli TYLKO parą przyjaciół. Na razie nie miała na tyle śmiałości, aby zapytać o to Adama. Na pewno czułby się skrępowany tak bezpośrednim pytaniem i starał się wymyślić taką odpowiedź, by jej nie urazić. Postanowiła, że mimo wszystko zapyta o to Adama. Może nie dziś i nie jutro, ale zrobi to na pewno.
Adam skończył czytać i zapatrzył się na jej profil. Miał ochotę wziąć ją w swoje ramiona i scałować z jej twarzy to zagubienie. Miał ochotę zdjąć z jej głowy kapelusz i poczuć między palcami jedwabiste pasma jej włosów. Miał ochotę kochać się z nią do utraty tchu. Tu i teraz. Zły był na siebie, że zgodził się na propozycję doktora, aby dawkować Alison informacje dotyczące ich związku. Już teraz widział, że prawda przyniosłaby spodziewane efekty. Postanowił od jutra kierować się intuicją i uczuciem. Miał dobre przeczucia. Teraz musiał odwieźć Alison do domu.
Pomógł jej wysiąść z powozu, kładąc ręce na jej talii. Na razie mógł sobie pozwolić jedynie na taką namiastkę bliskości. Odprowadził ją do drzwi. Umówili się na jutro. Chciał jej pokazać dolinę pełną paproci, którą rekomendował mu już od dawna Hoss. Alison podała mu rękę na pożegnanie.
- To było naprawdę udane popołudnie – powiedziała z uśmiechem.
- Jutrzejsze też takie będzie – obiecał, wpatrując się w nią z niekłamanym zachwytem. – Dziękuję za towarzystwo – Adam delikatnie ścisnął jej rękę.
- Ja też dziękuję – musnęła wargami jego usta, okręciła się i zatrzasnęła szybko drzwi.
Oparła się o nie plecami, zaciskając z całej siły powieki i dodatkowo zakrywając twarz rękoma. Serce biło jej jak oszalałe. Pocałowała go pod wpływem impulsu i uciekła, bojąc się sprawdzić, jakie to zrobiło na nim wrażenie. Sama siebie zwymyślała od kompletnych idiotek.
Adam, po chwilowym trwaniu w bezruchu, uśmiechnął się szeroko. Alison przesłała mu sygnał, którego nie mógł i nie chciał zbagatelizować. Nie był jej obojętny. To już wiedział. Jutro postara się jej przypomnieć, że łączyła ich prawdziwa miłość. Z daleka zobaczył Lawinię w towarzystwie swego młodszego brata. Joe coś jej opowiadał, żywo gestykulując. Dziewczyna była w niego wpatrzona jak w obrazek. Chłonęła jego słowa z ogromnym zainteresowaniem. Jej policzki były zaróżowione, a oczy błyszczące. Gdy do uszu Adama dotarło nazwisko „Sleydowie”, zrozumiał, że Joseph opowiada Lawinii o tym, jak razem z Hossem zostali wzięci za rewolwerowców. Poczekał na młodszego brata i razem ruszyli do Ponderosy.
Lawinia weszła do domu i widząc Alison siedzącą na sofie, rzuciła się jej na szyję ze słowami:
- Jaka ja jestem szczęśliwa!
- Joe okazał się zajmującym młodzieńcem? – uśmiechnęła się ze zrozumieniem, głaszcząc swą młodszą siostrę po włosach.
- Och, Alison, on jest … jest… - brakowało jej słów - … po prostu cudowny! Obiecał, że pokaże mi Ponderosę.
- Zachowywał się bez zarzutu? – chciała wiedzieć.
- Och, Alison, jak możesz o to pytać?! – powiedziała oburzona. – Joe jest dżentelmenem.
- Cały czas byliście w miejscach publicznych? – upewniła się.
- Oczywiście – przytaknęła. – Joe zabrał mnie na ciasto i kawę do hotelowej restauracji. Wyobrażasz sobie? Czułam się taka dorosła!
- Skarbie, bardzo się cieszę, że spędziłaś takie miłe popołudnie.
- A twój piknik był udany? – zapytała Lawinia, wlepiając w nią swe zielononiebieskie oczy. – Coś sobie przypomniałaś?
- Niewiele – Alison uśmiechnęła się delikatnie, celowo pomijając milczeniem pierwsze pytanie siostry. – Ale liczę na to, że wkrótce to się zmieni.
- Na pewno - zapewniła ją z entuzjazmem Lawinia. – Wujek Paul jeszcze nie wrócił? – zainteresowała się nagle.
- Jest w gabinecie – poinformowała ją Alison. – Chodźmy do kuchni. Gdy przyjdzie, powinien zastać kolację na stole.
Obie szybko się podniosły, każda zajęta myślami o swoim Cartwrighcie. Jeszcze nie wiedziały, że jutrzejszy dzień przyniesie im same niespodzianki.

* * * * *


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 22:46, 17 Lip 2014    Temat postu:

Alison zaczyna sobie trochę przypominać ... drobne zdarzenia, detale. Jakim ciosem dla ego Adama musi być, że nie pamięta ... czarownych momentów spędzonych z nim, a przypomniały jej się spożyte niegdyś maślane bułeczki i placek cytrynowy!
Moment czytania sonetu przez Adama - super Very Happy
Lawinia jest na razie zachwycona Joe ... być może będzie to dobrana para Very Happy
Zaintrygowały mnie te niespodzianki ... czy będą dobre, czy złe? Co ich jeszcze czeka? Kiedy dalszy ciąg?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ewelina dnia Pią 13:45, 18 Lip 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ADA
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 11 Lut 2014
Posty: 9155
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 23:29, 17 Lip 2014    Temat postu:

Dobrze, że tu zajrzałam przed snem Very Happy
Mada napisał:
Gdy Joe usłyszał, że Alison ma młodszą siostrę, uparł się, aby ją poznać. Nie było siły, Adam musiał to jakoś zorganizować. Brat wiercił mu dziurę w brzuchu od wczorajszego popołudnia

Jakby widziała Małego Joe. Co jak co, ale swojego potrafił dopiąć. Very Happy
Mada napisał:
- Joe, pamiętaj, że odpowiadasz za tę dziewczynę – upomniał go ściszonym głosem. – Nie szalej.
Joseph rzucił mu buntownicze spojrzenie.
- Nie jestem dzieckiem – stwierdził urażonym tonem, ale spojrzawszy w oczy brata, postanowił go uspokoić. – Nie zrobię nic, czego ty byś nie zrobił.
I to było na tyle. Po chwili całą uwagę poświęcił Lawinii, prezentując swój olśniewający uśmiech i roztaczając przed dziewczyną pokłady swego chłopięcego uroku.

Joe nie lubił takich pouczeń i to stwierdzenie, że nie zrobiłby nic, czego nie zrobiłby jego brat. Obawiam się, że gdyby Joe wiedział co zrobił jego brat, to różnie mogłoby być Wink
Mada napisał:
Czy myśmy razem … - szukała w głowie właściwych słów.
Adam, słysząc sformułowanie „myśmy razem”, o mało się nie zakrztusił, przełykając kawałek ciasta. Jeśli przypomniała sobie ich intymne chwile, będzie musiał jej sporo wytłumaczyć. I to zaraz.
- Czy myśmy razem jedli kiedyś podwieczorek? – sformułowała w końcu swą myśl.

W pierwszej chwili pomyślałam sobie, że Alison naprawdę wraca pamięć, a tu tylko pytanie o podwieczorek i maślane bułeczki Rolling Eyes
Mada napisał:

Adam, po chwilowym trwaniu w bezruchu, uśmiechnął się szeroko. Alison przesłała mu sygnał, którego nie mógł i nie chciał zbagatelizować. Nie był jej obojętny. To już wiedział. Jutro postara się jej przypomnieć, że łączyła ich prawdziwa miłość.

Nie wątpię, że wreszcie mu się to uda. Tylko Mada proszę niech nie przychodzi mu to zbyt łatwo Smile

Nie wiem co planujesz, nawet nie będę snuć domysłów. Ten fragment jest spokojny, wyważony, a jednocześnie trzymający w lekkim niepokoju. Z każdym zdaniem czytelnik zastanawia się czy i co jeszcze przypomni sobie Alison. Niespodzianki, które zapowiadasz mogą nam wiele wyjaśnić. Pozostaje tylko cierpliwie czekać. Smile

Mada, ponieważ wkleiłaś wcześniej fragment z czego bardzo się cieszę, to mam tradycyjne pytanie: KIEDY MOŻEMY SPODZIEWAĆ SIĘ C.D.? Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aga
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 6:25, 18 Lip 2014    Temat postu:

dobrze, że zajrzałam teraz ...Shocked Mada chyba się poświęciła .....Crying or Very sad to ze wzruszenia Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zorina13
Administrator



Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 2 tematy

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z San Eskobar
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 6:53, 18 Lip 2014    Temat postu: Prawdziwy przyjaciel

Alison chyba znowu zakochała się w Adamie ,jeśli to możliwe ,że mogła o nim zapomnieć.
Lawinia bardzo sympatyczna co dziwne bo te imię kojarzy mi się raczej negatywnie.
A i chciałam się jeszcze zapytać o Roberta ,czy pojawi się jeszcze ?
Bo jego najbardziej polubiłam w tym opowiadaniu i chciałabym ,żeby jakieś szczęście go spotkało.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mada
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 28 Wrz 2013
Posty: 7477
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 12:31, 18 Lip 2014    Temat postu:

Ewelina napisał:
Zaintrygowały mnie te niespodzianki ... czy będą dobre, czy złe?

Różne, choć więcej będzie tych nieprzyjemnych.

ADA napisał:

Nie wątpię, że wreszcie mu się to uda. Tylko Mada proszę niech nie przychodzi mu to zbyt łatwo Smile

Łatwo na pewno nie będzie.

ADA napisał:
KIEDY MOŻEMY SPODZIEWAĆ SIĘ C.D.?

Pewnie w sobotę, ale godziny nie określę. Rolling Eyes

zorina13 napisał:
A i chciałam się jeszcze zapytać o Roberta ,czy pojawi się jeszcze ?Bo jego najbardziej polubiłam w tym opowiadaniu i chciałabym ,żeby jakieś szczęście go spotkało.

Robert na pewno się jeszcze pojawi. Czy spotka go szczęście? Tego nie jestem pewna.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aga
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 15:47, 18 Lip 2014    Temat postu:

Mada napisał:
Gdy doszli do ciasta cytrynowego, Alison utkwiła w Adamie nieruchome spojrzenie, co od razu podwoiło jego czujność.

Mada a mnie zaparło dech....
Mada napisał:
- Czy myśmy razem … - szukała w głowie właściwych słów.
Adam, słysząc sformułowanie „myśmy razem”, o mało się nie zakrztusił, przełykając kawałek ciasta.

Tu już nie oddychałam....Laughing
Mada napisał:

- Czy myśmy razem jedli kiedyś podwieczorek? – sformułowała w końcu swą myśl.
- Owszem – przytaknął, odrobinę rozczarowany tym, że przypomniała sobie tylko wstęp, a nie część zasadniczą. – Przed twoim wyjazdem z miasta.

Laughing Laughing Alison załatwiła Adama bezbłędnie ....Laughing
Mada napisał:
Adam z całą premedytacją wybrał „Sonet 61”. Starał się głosem przekazać targające nim uczucia.

Oj, wierzę, że Adam mocno się postarał Very Happy Chciałabym i ja posłuchać jego głosu.
Mada napisał:
- Ja też dziękuję – musnęła wargami jego usta, okręciła się i zatrzasnęła szybko drzwi (...) Adam, po chwilowym trwaniu w bezruchu, uśmiechnął się szeroko. Alison przesłała mu sygnał, którego nie mógł i nie chciał zbagatelizować. Nie był jej obojętny. To już wiedział. Jutro postara się jej przypomnieć, że łączyła ich prawdziwa miłość.

No....Adam dostał zastrzyku energii, więc do dzieła Adam Very Happy
Fragment przyjemny....taki oddech po serii napięć i grozy....mam nadzieję, że zgodnie z poniższą odpowiedzią.....
Mada napisał:
Różne, choć więcej będzie tych nieprzyjemnych.

.....będziesz ostro tarmosić Surprised
*


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Aga dnia Pią 15:48, 18 Lip 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mada
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 28 Wrz 2013
Posty: 7477
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 15:57, 18 Lip 2014    Temat postu:

Aga napisał:
....mam nadzieję, że zgodnie z poniższą odpowiedzią..... będziesz ostro tarmosić

Shocked Shocked Tobie wciąż jeszcze mało?! Shocked Shocked


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aga
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 17:37, 18 Lip 2014    Temat postu:

Nie zeby tam okładać Alison, ale jak mówiła ADA nie może być za lekko....Rolling Eyes

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.bonanza.pl Strona Główna -> Bonanza forum / Fanfiction / Opowiadania Mady Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 10, 11, 12 ... 28, 29, 30  Następny
Strona 11 z 30

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin