Forum www.bonanza.pl Strona Główna www.bonanza.pl
Forum miłośników serialu Bonanza
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Grom z jasnego nieba
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 20, 21, 22 ... 25, 26, 27  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.bonanza.pl Strona Główna -> Bonanza forum / Fanfiction / Opowiadania Mady
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aga
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 18:57, 07 Cze 2014    Temat postu:

Ewelina tarmoszenie w granicach normy...Melka raptem z jednym siniakiem i to w sumie niechcący...wszak Simons miał nawet wyrzuty sumienia Wink posiedziała w ciemnej piwnicy...Rolling Eyes a do Santa Fe nawet nie dotarła nie wspominając o tym, że nawet jednej dawki opium jej nie dali ... Confused

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Aga dnia Sob 18:58, 07 Cze 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mada
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 28 Wrz 2013
Posty: 7477
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 18:59, 07 Cze 2014    Temat postu:

Senszen, ADA, dziękuję za pochwałę. Smile

Lidka napisał:
To może teraz należałoby jakoś wynagrodzić burmistrzowi to, co mu zrobiła ta kobieta? Czy dowiemy się coś więcej o tym mężczyźnie?

Definitywnie zakończyłam temat burmistrza, jego żony i porwania. Już do tego nie wrócę.

Ewelina napisał:
Niezłe tarmoszenie było ... bohaterowie stosownie ucierpieli i byli porządnie zagrożeni ...

Cieszę się, że tak myślisz. Aga liczyła na więcej. Rolling Eyes

Aga napisał:
... mam dziwne wrażenie, że nieco szybciej zmierzasz do końca niż wczoraj pisałaś....

Mam pomysł na pięć kolejnych fragmentów. Czy to szybko?

ADA napisał:
Czekam na ciąg dalszy ... nie śmiem zapytać kiedy, ale może jutro Question

Zgadłaś.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Mada dnia Sob 19:01, 07 Cze 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aga
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 19:02, 07 Cze 2014    Temat postu:

Naprawdę???? Ciekawe co wymyśliłas Very Happy super !!!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mada
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 28 Wrz 2013
Posty: 7477
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 19:13, 07 Cze 2014    Temat postu:

Widzę, że rozpiera Cię energia po powrocie od teściowej. Laughing Czy to może entuzjazm spowodowany nieograniczonym dostępem do internetu?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aga
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 19:14, 07 Cze 2014    Temat postu:

Raczej działaniem tabletki przeciwbólowej...meczyla mnie migrena u teściowej Confused

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mada
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 28 Wrz 2013
Posty: 7477
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 9:18, 08 Cze 2014    Temat postu:

* * * * *

W pokoju zaczynało się robić coraz jaśniej. To świt zakradał się do małżeńskiej sypialni. Poświata nad horyzontem zwiastowała bliski już wschód słońca. Melissa powoli otworzyła oczy. Adam wsparty na prawym ramieniu przyglądał się jej z zachwytem.
- Nie śpisz? – zapytała, lekko się przeciągając.
- Delektuję się pięknymi widokami – prześlizgnął się wzrokiem po jej ciele.
- Nie masz jeszcze dość? – zapytała, chcąc się odrobinę z nim podroczyć.
- Ja? Dopiero się rozgrzewam – powiedział z chełpliwym półuśmieszkiem, przyciągając ją do siebie bliżej.
- Nie zamierzasz dzisiaj pracować? – zauważyła niewinnym tonem, przesuwając ręką po jego zanadrzu. – Macie spore opóźnienia …
- Ależ, skarbie … – przerwał jej ze śmiechem. - Ja cały czas ciężko pracuję i właśnie … nadrabiam zaległości. Wiesz, że jestem obowiązkowy…
- O tak … - szepnęła, czując jego spragnione usta na swoim miękkim ciele. Topniała w jego uścisku, rozkoszując się dotykiem silnych, męskich dłoni. Zanurzyła ręce w jego włosach, pławiąc się w blasku pożądania. Przepełniało ją intensywne i bezgraniczne szczęście. ….. …. …. …. …. …. …. …. …. …. …. …. …. …. …. …. …. …. …. …. …. …. …. …. …. …. …. …. …. …. …. …. …. …. …. …. …. …. …. …. …. …. …. …. …. …. …. …. …. …. …. …. …. …. …. Melissa leżała w ramionach drzemiącego Adama. Zastanawiała się, jak jej mąż poradzi sobie dzisiejszego dnia z trudami pracy na ranczu. Po takiej nocy chyba oboje nie będą mieli siły zejść na dół przed południem. Gdy tylko o tym pomyślała, usłyszała lekkie kroki na korytarzu, a za chwilę bębnienie w ich drzwi.
- Śniadanie! – wrzasnął Joe i po chwili pilnego nasłuchiwania zbiegł na dół.
Adam otworzył jedno oko. Westchnął, po czym przyciągnął Melissę jeszcze bliżej i wymruczał coś w jej włosy. Oboje zasnęli, błogo się uśmiechając. Po upływie kwadransa na górze pojawił się Ben i po chwili wahania zastukał do ich drzwi.
- Adam? – dał się słyszeć jego donośny głos, który obudziłby umarłego.
- Tak, Pa? – odezwał się w końcu syn.
- Kiedy zejdziecie na śniadanie? – chciał wiedzieć.
- Chyba nie zejdziemy – poinformował go Adam, ziewając.
- Musicie. Wszyscy na dole na was czekają – zażenowanie w głosie Bena docierało do uszu syna nawet przez grube drzwi.
- W takim razie będziemy … za jakiś czas – obiecał Adam.
Ben pilnie nadstawiał ucha, ale nic więcej nie usłyszał. Westchnął zrezygnowany i zszedł do salonu.
- Chyba musimy pomyśleć o własnym domu – zauważył Adam. – Tam nikt nie będzie nas poganiał, podsłuchiwał czy marudził pod drzwiami sypialni.
- Doskonała myśl – poparła go żona. – Poza tym we własnym domu nie będę musiała zakładać nocnej koszulki. Teraz muszę z obawy, że ktoś nieproszony wejdzie do pokoju.
- Toż to koronny argument – zachwycił się Adam. – Jeszcze dziś wezmę się za projekt – obiecał.
Pocałował ją w czubek nosa, po czym oboje zajęli się zbieraniem sztuk odzieży rozrzuconej po całej sypialni.

* * * * *

Na śniadaniu Adam i Melissa byli tak skupieni na sobie, że z początku nie zauważyli porozumiewawczych uśmiechów pozostałych członków obu rodzin. Po jakimś czasie dostrzegli tę amatorską pantomimę, ale wcale się tym nie przejęli. Adam przywołał na swojej twarzy najbardziej bezczelny uśmiech, na jaki go było stać i uraczył nim każdego, kto śmiał robić miny. Atmosfera przy kawie była wesoła, aczkolwiek Melissa czuła się odrobinę osamotniona w tym wybitnie męskim gronie – ona jedna i ich ośmiu. Nim ta myśl na dobre zagnieździła się w jej głowie, wszyscy usłyszeli głośne pukanie do drzwi. Joe poderwał się, aby otworzyć. Po chwili oczom zebranych ukazały się dwie nieznane osoby. Jako pierwszy kroczył niewysoki, sympatycznie puszysty mężczyzna, ubrany elegancko, ale nie krzykliwie. Za nim nieśmiało postępowała drobna, delikatna dziewczyna, która nie mogła mieć więcej niż 16 lat. Jej ciemne, lśniące włosy spływały miękkimi falami na ramiona. Joe patrzył na nią z dużym zainteresowaniem, a uśmiech na jego twarzy stawał się coraz szerszy i radośniejszy. Korpulentny mężczyzna zdjął czarny melonik i poszukał wzrokiem najstarszego osobnika w tym licznym gronie.
- Nazywam się Ambrose Bruckner – przedstawił się, patrząc na Bena. – Jestem prawnikiem. Moja kancelaria mieści się w Londynie, skąd właśnie przybywam.
- Ben Cartwright – nestor wyciągnął rękę na powitanie. – Czym mogę służyć?
- Czy są tu obecni członkowie rodziny Cranfordów? – prawnik powiódł wzrokiem po zebranych.
- Owszem – David jako najstarszy postanowił zabrać głos. – Jesteśmy tu w komplecie. Moi bracia i siostra.
- Doskonale – ucieszył się pan Bruckner. – W takim razie pozwolę sobie państwu przedstawić pannę Suzanne Cranford.
- Cranford? – jednocześnie zapytali Gregory i Jason.
- Tak – potwierdził z powagą prawnik. – Córka Madelaine i Roberta Cranfordów.
Po tych słowach zapadła cisza. Adam spojrzał po kolei na każdego z Cranfordów. Melissa zauważalnie zbladła, Gregory poluzował krawat, który nagle zaczął go uwierać, ręce Erica zacisnęły się w pięści. Jason mrugał w przyśpieszonym tempie. Jedynie twarz Davida nie wyrażała żadnych emocji i to właśnie on jako pierwszy się odezwał:
- Nasi … rodzice mieli jeszcze jedno dziecko?
- Ch….., nie wierzę! – wydarł się Eric. – Nas zostawili, a potem …
- Uspokój się – zaapelował David, mrożąc go wzrokiem.
- Ma rację! – Gregory poparł Erica. – Pozbyli się nas jak zbędnego balastu.
- Nie wierzę … - zakłopotany Jason potarł czoło.
Melissa milczała. Adam obserwował ją od początku tej sceny i widział, że informacja zrobiła na niej duże wrażenie. Żona wpatrywała się w Suzanne szeroko otwartymi oczyma. W końcu podeszła do dziewczyny, która stała wystraszona niezbyt życzliwym przyjęciem.
- Zapomnijmy na chwilę o tym, co zrobili … rodzice – wymówienie tego słowa zawsze sprawiało jej trudność. – Suzanne jest naszą siostrą i powinniśmy się zachować jak rodzina, a nie jak stado wilków.
Gniew błyszczał jeszcze w oczach mężczyzn, ale apel Melissy zrobił swoje. Powoli zaczynali się uspokajać i łagodniej spoglądać na Suzanne, która stała z opuszczoną głową. Już na pierwszy rzut oka było widać, że w kwestii charakteru niewiele ją łączy ze starszym rodzeństwem. Była nieśmiała i potulna. Mela objęła ją ramieniem i przedstawiła braci: „David, Gregory, Jason, Eric”.
- Wiemy, że masz na imię Suzanne i przyjechałaś z Londynu – powiedział ze spokojem David. – Nie wiemy natomiast, dlaczego pojawiłaś się właśnie teraz.
Dziewczyna popatrzyła z obawą na jego poważne oblicze.
- Przyjechałam, bo chciałam was poznać – wyznała cicho Suzanne. – Poza tym, przyjechałam, bo nasi rodzice … nie żyją.

* * * * *


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Camila
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 15 Sie 2013
Posty: 4515
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 9:28, 08 Cze 2014    Temat postu:

A to niespodzianka.
Czyżby Joe miał się nią zainteresować?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Nie 10:04, 08 Cze 2014    Temat postu:

Bardzo niespodziewany zwrot akcji Smile Jak na zawołanie Melissy, pojawiła się w domu kolejna kobieta. Jak na razie Susanne jest nieśmiała i potulna... Ciekawe jakie cechy charaktery będzie przejawiała przy bliższym poznaniu?

Mada, fragment jak zawsze przyjemnie napisany, czyta się z dużą przyjemnością Smile
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ADA
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 11 Lut 2014
Posty: 9155
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 10:14, 08 Cze 2014    Temat postu:

Mada pierwsza część super. Nie powiem, że takiego Adama lubię, bo zaraz Aga zacznie się ze mnie nabijać Very Happy , ale takiego też go lubię. Miła małżeńska scena, choć jak na mój gust stanowczo za mało tych kropek, na ale trudno ...
Cytat:
- Śniadanie! – wrzasnął Joe i po chwili pilnego nasłuchiwania zbiegł na dół.
Adam otworzył jedno oko. Westchnął, po czym przyciągnął Melissę jeszcze bliżej i wymruczał coś w jej włosy. Oboje zasnęli, błogo się uśmiechając. Po upływie kwadransa na górze pojawił się Ben i po chwili wahania zastukał do ich drzwi.

Tak, zdecydowanie powinni zatroszczyć się o własny dom, bowiem rodzina bywa niezwykle kłopotliwa i nerwica gotowa. Very Happy

Druga część to zupełne zaskoczenie. Zastanawiałam się nawet wczoraj, jak poprowadzisz dalej opowiadanie, po zakończeniu poprzedniego wątku. Wprowadziłaś nową postać w sposób dość zaskakujący ( tu rodzinna sielanka, do drzwi ktoś puka, a potem mówi ... to wasza nowa siostra - można się zdenerwować tak jak bracia Meli i nie przebierać w słowach tak jak Eric) i w tragicznych dla niej okolicznościach. Trochę szkoda mi dziewczyny, bo nie dość, że straciła rodziców, może nie najlepszych, ale zawsze, to jeszcze reakcja rodzeństwa mogła wzbudzić w niej duże obawy co do jej dalszego losu. No, ale jest przecież Mela i ... Mały Joe, który na pewno pomoże jej w aklimatyzacji Very Happy
Czekam z niecierpliwością na ciąg dalszy Very Happy Mniemam, że najpóźniej we wtorek Question Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aga
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 10:22, 08 Cze 2014    Temat postu:

Fragmenty Adama i Melki w łożu smakowite. Smile podobają mi się takie drobiazgi...jak mówienie we włosy, ocieranie czołem o koszulę Adasia i takie tam....Rolling Eyes zaciekawienie i irytacja Bena i reszty....boskie Laughing Adam ma rację najwyższa pora pomyśleć o swoim gniazdku Rolling Eyes

Mada napisał:
- Cranford? – jednocześnie zapytali Gregory i Jason.
- Tak – potwierdził z powagą prawnik. – Córka Madelaine i Roberta Cranfordów. ......

A to o tym będziesz pisać (wczoraj zastanawiałam się jak ADA o czym Ty u diaska chcesz pisać? ) Rolling Eyes fajny wątek, ciekawe jak twardzi bracia Cranford zmierzą się z przeszłością....


Mada napisał:
Po tych słowach zapadła cisza. W końcu podeszła do dziewczyny, która stała wystraszona niezbyt życzliwym przyjęciem.
- Zapomnijmy na chwilę o tym, co zrobili … rodzice – wymówienie tego słowa zawsze sprawiało jej trudność. – Suzanne jest naszą siostrą i powinniśmy się zachować jak rodzina, a nie jak stado wilków.

Melissa bardzo mi się podoba, zareagowała przytomnie i życzliwie. Very Happy
Jeśli możliwe jest by podobała mi się jeszcze bardziej to moja sympatia sięgnęła właśnie zenitu Rolling Eyes
*


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Aga dnia Nie 10:23, 08 Cze 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mada
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 28 Wrz 2013
Posty: 7477
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 11:04, 08 Cze 2014    Temat postu:

ADA napisał:
Miła małżeńska scena, choć jak na mój gust stanowczo za mało tych kropek, na ale trudno ...

Wiedziałam! Laughing Wiedziałam! Laughing Wiedziałam! Laughing


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aga
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 11:07, 08 Cze 2014    Temat postu:

Kropek jak kropek....słów też niewiele Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mada
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 28 Wrz 2013
Posty: 7477
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 11:51, 08 Cze 2014    Temat postu:

A od czego wyobraźnia? Rolling Eyes Muszę chyba zrezygnować ze scen sypialnianych, to i zarzutów mniej będzie. Laughing

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 11:57, 08 Cze 2014    Temat postu:

Scen sypialnianych jest tyle ile potrzeba ... kropek też ... przecież oni cały czas mieszkają u tatusia, więc i ograniczać nieco się muszą ... z tymi kropkami Wink
Melce przybył nowy członek rodziny, siostra, czyli rośnie udzial kobiet Very Happy Ale bracia dziwnie rozdrażnieni tą sytuacją? Nie wiem, dlaczego akurat Joe ma się Suzanne opiekować? Jeśli jest nieśmiała i przestraszona, to ... raczej Hoss ... on jest idealny w takich sytuacjach ... sama łagodność i złote serce ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aga
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 13:41, 08 Cze 2014    Temat postu:

Mada napisał:
A od czego wyobraźnia? Rolling Eyes Muszę chyba zrezygnować ze scen sypialnianych, to i zarzutów mniej będzie. Laughing


Od jakiegoś czasu wszędzie coraz mniej kropek, coraz mniej opisów scen sypialnianych Rolling Eyes ot jakieś zanadrze ledwie muśnięte ....Laughing trzeba ruszyć komórkami a tu gorąc i się nie chce Shocked


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.bonanza.pl Strona Główna -> Bonanza forum / Fanfiction / Opowiadania Mady Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 20, 21, 22 ... 25, 26, 27  Następny
Strona 21 z 27

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin